Zioła ojca Sroki nr 3
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola a u ilu lekarzy bylas z tymi jajowodami? moze faktycznie jakies ziolka by ci pomogly skoro lekarze nie chca?
Ja tez slyszalam ze czesto sie zdarza ze jak para sie rozstaje to kobieta zachodzi bez problem, nawet po kilku latach staran z poprzednim partnerem. My mielismy taki moment w zwiazku ze jak bylo za duzo stresu zwiazanego ze staraniami, za duzo naciskow z mojej strony, ciagle wyzuty ze on I tak nic nie rozumie bo to nie on ma problem to zaczelismy sie od siebie odsuwac, I gdyby nie to ze zaczelam chodzic do psychologa to pewnie byloby juz po naszym malzenstwie. Czasem naprawde przerwa jest potrzebna dla obu stron, pozatym facet tez przezywa to na swoj sposob, ale niemoze nic po sobie pokazac, zadnych emocji bo traktuja to jako ujme dla meskiego ego.
Mam nadzieje ze dojdziecie do porozumienia I odpoczniecie od staran a potem zajdziesz w ta upragniona ciaze._ola_ lubi tę wiadomość
-
_ola_ wrote:Jak sie coś wali to wszystko na raz, przynajmniej u mnie ale Wam zycze duzo szczescia, duzo dzieci i duzo milosci
Matko Olu ty masz takiego ,,gnojka,,w domu jak i ja.niech to gęś kopnie (
Moj Mężuś to przeciez problemu w ogóle nie widzi (chodź wina po jego stronie)ma żylaki powrozka których nie chce zoperować,fajki pali dalej -bo to pewnie nie ma znaczenia i w ogóle uważa ze pisane nam jest jedno dziecko.
K....mac!przecież widzi jak cierpię ile lez wylalam jakie doly lapie i co na nic to wszystko.
Mamy 6 letnia corcie ale o drugie sie staram sama...
My jesteśmy 15 lat ze sobą i powiem szczerze ze pomimo ze go kocham mam czarne myśli wspólnie spędzonej przyszlosci...
Ja juz nie mam sil do tego dupka!!!_ola_ lubi tę wiadomość
-
Ola spróbuj niekonwencjonalnych metod udrożniania jajowodów. Zioła, leki na bazie naturalnych wyciągów, dieta. A moze faktycznie inny facet... Współczuję Wam, bo to musi być bardzo trudne nie mieć wsparcia w chłopie...
Nie raz się słyszało, że związek się psuł z powodu braku dziecka, że staranie się o dziecko to stres... A jak to mi lekarz wczoraj powiedział: "jakbyś poszła na lewiznę, to byś od razu zaciążyła" hehe
Ola, Battinka, mam nadzieje, że się wszystko ułoży. Ja staram się zawsze myśleć, że będzie wszystko dobrze, co nie znaczy, że będzie zawsze po naszemu, bo nieraz jest inaczej, nam się wydaje, że to tragedia, chcemy to za wszelką cenę zmienić, a z perspektywy czasu sie okazuje, że wałśnie tak miało być...
Ja męża mam wspaniałego, ale, żeby nie było tak różowo, to wam powiem, ze dostałam grzybice pochwy // Dziwi mnie to, że lekarz wczoraj tego nie widział, bo zaglądał głęboko haha Ale od wczoraj wieczorem czuję, że coś jest nie tak, a dzisiaj jestem pewna, ze to grzyb... Idę do apteki po coś na złagodzenie i chyba znowu bajla do lekarza_ola_, BATTINKA lubią tę wiadomość
-
No wlasnie i to jest to jak sie pojawiaja problemy to para powinna sie wspierac a nie dokladac sobie nawzajem a jak tego wsparcia nie ma to powinna sie "zapalic lampka" ze cos jest nie halo.
Moj do tego traktuje mnie jak wlasnosc i chce zebym tanczyla jak mi zagra a ja sie nie daje i kolejna afera gotowa.
Violijka tez tak mysle ze potrzebna jest przerwa nawet mojemu spakowalam walizke ale jeszcze sie nie wyniósł. A z tymi niedrożnymi to u jednego gina bylam bo zaden poza nim nie chcial mi na nfz zrobic hsg.
Myszusia - dzieki, tyle odbylismy juz rozmów tyle razy sobie obiecywalismy ze teraz bedzie lepiej ale za kazdym razem jest to samo
Battinka - moj tez nie chce nic zmienic ani diety ani fajek nie chce rzucic bo on ma przeciez nasiona dobre i spoczął na laurach. Na Marsa bym go wysłała
Agaton - teraz robie przerwe z lekami zgodnie z zaleceniem lekarza :)ja na grzybice smarowalam sie Clotrimazolum i po 3 dniach mi przeszlo
Dzieki dziewczyny za Wasze rady bardzo wiele dla mnie znaczą bo tak wlaściwie to tylko Wy mnie rozumiecie. Mam nadzieje ze jakas sprawiedliwosc istnieje i kazda z nas doczeka sie dzidziusiaBATTINKA, violijka lubią tę wiadomość
-
Oj dziewczynki... nie ma nic gorszego niż brak wsparcia ze strony partnera.
Czasami lepiej jest spakować partnera i kazać mu się wynosić. Też miałam problemy ze swoim i doskonale Was rozumiem. Na szczęście się opamiętał. Wszystkie badania jakie lekarz zalecił to zrobił. Ograniczył nawet palenie. A jeśli chodzi o zioła Ojca Sroki to nie polecam. Mi osobiście nie pomogły. W żadne zioła-cuda już nie wierzę.
BATTINKA lubi tę wiadomość
-
Hej, Ola, ja czasami myślę sobie, że kobiety teraz jak pracują, zarabiają, to już facet niekiedy potrzebny im jest tylko do zapłodnienia. Oczywiście nie zapominajmy o tym, ze porządny facet daje ogromne oparcie i we dwoje się świetnie żyje, jest się do kogo przytulić, pośmiać i ogólnie przez życie iść razem jest dużo łatwiej i milej
Ale niekiedy myślę, czy wizja z "Seksmisji" się kiedyś nie sprawdzi hehe
Olu, mam nadzieje, że tak jak piszesz, Clotrimazolum mi pomoże, ale przydałyby mi się też czopki, a to tylko na receptę. Dzisiaj mi się nie uda pójśc do lekarza, ale na weekendzie zajrzę do znajomej lekarki
Jak mnie grzyb opuści, to od przyszłego cyklu startuję z CLO )
U mnie to ciężko powiedzieć, czy zioła pomogły, bo ja je piłam, jak nie miałam okresu i okres wrócił. Teraz chce żeby z owu się uregulowało wszystko. Ja myślę, że zioła mają większą moc, tylko trzeba być bardziej cierpliwym niż przy chemicznych lekach
Ja też się cieszę, że jesteście i bardzo dużo mi pomagacie Dziewczyny! Dzięki :*
-
Hehe Agaton też dziś myślałam o Seksmisji że to jednak mądre kobiety były :)i wiedziały co robią
Mi też by się przydała recepta ale na faceta, miłego dobrego no i oczywiście płodnego
A co do ziółek to mi też nie pomogły. Przez pierwsze dwa cykle uregulowały mi okres ale teraz już wszystko wróciło do normy, jestem w 30 dc i wg. programu wczoraj miałam owulacje. Nie wiem na ile on jest wiarygodny a może to stres przesunął mi cykl. To wszystko jakieś nienormalne jest -
Dzięki Dziewczyny za rady, ja niedoświadczona jestem w tym temacie... Miałam ten problem chyba z 10 lat temu, nie wiem skąd mi się to dziadostwo wzięło teraz. Dzisiaj już jest zdecydowanie lepiej, więc jutro jeszcze kupię te czopy i mam nadzieje, ze przejdzie i że się obejdzie bez antybiotyków, bo to dla mnie "ostateczna ostateczność" Jak się nie uda clotrimazolum zdobyć to kupię to Iladian Direct, ale juz do kompletu z maścią kupię jedną substację.
Dodatkowo pochłaniam wczoraj i dzisiaj duże ilości witaminy C, co chwilę rozpuszczam sobie w wodzie czystą wit C i piję, od razu ulgę po tym poczułam, myślę, że dużo to daje Tym bardziej że w składzie tych czopków, o których pisze Battinka jest wit C
P.S. Ciekawe, czy mi się przez to okres spóźni...
W ogóle tak sobie myślę Dziewczyny, jak ja takie te cykle mam długie, Ola też pisała o takich długasnych cyklach, że przez to mamy jakby mniej szans na zaciążenie. Bo jak ktoś "normalny" ma cykl 28 dni, to ma co m-c szanse, czyli na rok 12 razy, a my dużo mniej.. I gdzie tu sprawiedliwość
Ściskam Was gorąco i życzę Wam miłego weekendu
-
hej kochane dziewczynki :* czytam Was na bieżąco czasami nie mam czasu odpisać ale zawsze jestem z Wami :* u mnie też violijka średnio - ostatnio przez kilka dni mialamm doła - płacz i rozżalenie dziś zrobiłam badania tsh,ft2,ft4, prolaktyna, progesteron i zobaczymy co dalej... ostatnio też z moim się nie dogaduje też bidulek przemęczony po pracy a ja o byle co krzycze ! nie wiem co się ze mną dzieje sama siebie nie poznaje ale ziółka sroki pijemy codziennie jak u Was sloneczka?