Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
madlen a powiedz u ciebie też szyjka się otwierała ?? bo u mnie własnie sie otwiera szyjka i to mnie martwi , czy ten pessar to pomoże tez zeby sie nie rozwierała??
a powiem czy z tym pesarem to juz do konca musialaś lezec czy moglaś cokolwiek robić ?? -
Angelaa mi się szyjka nie otwierała ale bardzo szybko się skracala, w ciągu 6 dni skrocila mi się ponad 3cm. Na początku miała 6cm a po 6 dniach 2,7cm. Wydaje mi się ze pessar pomoże Ci tak czy siak,a co mówi Twój lekarz? Ja przy pessarze musiałam się oszczędzać ale nie leżałam plackiem, chodziłam na krótkie spacery, na zakupy, gotowałam, nie było mowy o jakiś czynnościach wysilkowych jak np. Sprzątanie.
-
Angelaa, ja mialam rozwarcie i krotka szyje od 25tc. Lekarz prowadzacy zalecil szew okrezny, ale jak trafilam na oddzial, to jego przelozona, ordynator podwazyla jego slowa i powiedziala, ze na blizniaczej ciazy absolutnie szew jest bledem w sztuce lekarskiej, ze moze macica peknac. Natomiast o pessarze nigdy nic mi nie mowili, a pytalam...
Tak wiec w takim stanie przelezalam plackiem troche w szpitalu, troche w domu do 32t 5d. Troche na wlasne zadanie chodzilam, ale tylko wc. Dzis dziekuje Bogu, ze dzieciaki tyle wytrwaly, bo moglo byc tragicznie...
-
nick nieaktualny
-
Tak, niestety jest uwarunkowana genetycznie. Babcia miała. Choć jest to w dzisiejszych czasach choroba cywilizacyjna - autoimmunologiczna. U mnie ewidentnie od przejmowania się wszystkimi i wszystkim i stresowania. Plan jest wychować moje dzieci na pewnych siebie, po tatusiu może to odziedziczą ;P Na szczęscie % dziedziczności jest dość niski jakieś 15% chyba.
-
U mnie niestety bardzo złe wiadomości
19 maja urodziłam moje dwa maluszki, to był dopiero 23 tc . Maleństwa żyły, ale umarły tego samego dnia
16 maja trafiłam do szpitala z plamieniem, okazało się, że jest już pełne rozwarcie i zaczynają się skurcze. Ciąża trzymała się tylko na pessarze.
U mnie niestety sam pessar nie wytrzymał, szyjka i tak rozeszła się całkowicie pomimo leżenia niemal non stop. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Lenuś wrote:U mnie niestety bardzo złe wiadomości
19 maja urodziłam moje dwa maluszki, to był dopiero 23 tc . Maleństwa żyły, ale umarły tego samego dnia
16 maja trafiłam do szpitala z plamieniem, okazało się, że jest już pełne rozwarcie i zaczynają się skurcze. Ciąża trzymała się tylko na pessarze.
U mnie niestety sam pessar nie wytrzymał, szyjka i tak rozeszła się całkowicie pomimo leżenia niemal non stop.
nie wiem co ci napisać, tym bardziej, że pamiętam, że troszkę staraliście się o te bobaski. Życzę ci abyś się jak najszybciej pozbierała, a przede wszystkim miała wsparcie bliskich w tych trudnych chwilach. Przytulamy... -
Lenuś kochana brak mi słów wspieram mocno!
Wiem że jest Ci bardzo ciężko ale dbaj o siebie ok? Twoje skarby będą nad Tobą czuwać!
Światełko dla nich [*]
A u nas 4 dzień z dziećmi sama i co? Nie wytrzymałam Mąż dzisiaj wziął dzień wolny na żądanie bo w nocy się poryczałam przy którymś z kolei wstawaniu do chłopaków. Wczorajszy wieczór dał nam strasznie w kość. Chłopcy po każdym jedzeniu wymiotowali połowe tego co zjedli nie chcą odbić i tak właśnie się dzieje. Wieczorem był taki wrzask że sama nie wiedziałam co się dzieje, jak nie moje dzieci Ciekawe co przyniosą kolejne dni... -
Ewelcia wrote:A u nas 4 dzień z dziećmi sama i co? Nie wytrzymałam Mąż dzisiaj wziął dzień wolny na żądanie bo w nocy się poryczałam przy którymś z kolei wstawaniu do chłopaków. Wczorajszy wieczór dał nam strasznie w kość. Chłopcy po każdym jedzeniu wymiotowali połowe tego co zjedli nie chcą odbić i tak właśnie się dzieje. Wieczorem był taki wrzask że sama nie wiedziałam co się dzieje, jak nie moje dzieci Ciekawe co przyniosą kolejne dni...
wcale ci się nie dziwię, że nie wytrzymałaś, my mamy bliźniąt mamy naprawdę bardzo ciężko.
spróbuj przerywać im jedzenie i w trakcie odbijać, u nas miki wtedy uderza w ryk, ale jak mąż go trzyma to liczy powoli do 10 i znów daje butle, czasami zdąży się w tym czasie odbić:)ale jak ja mu cyca daje i zaczyna się ryk, gdy próbuje go odbić to od razu odpuszczam i daję znów cyca bez odbijania:) za miękka jestem. jeszcze się na płacz nie uodporniłam, a chłopaki mają 3 miesiące... ehh kocham ich ogromnie, ale czasem mam dni, że chciałabym, by jednak przyszli do nas po kolei, a nie na raz:)
czasem tez jak to jest noc i się nie chce odbić to kładę na przewijak i próbuje troszkę rozbudzić malucha i jak tak 2-4min leży to potem jakoś szybko mu się odbija, chociaż też nie zawsze -
No właśnie z tym odbijaniem jest problem bo tak bardzo staraliśmy się synchronizować dzieci że nam się udało i ryczą że są głodni na raz więc karmię ich z butli jednocześnie... Tak więc jak któregoś muszę odbić to drugiemu zabieram butle i wtedy jest wrzask oczywiście nie wytrzymuję tego płaczu i odkladam nieodbite dziecko i łapie drugie i to taka zabawa. W rezultacie żaden nie odbity a potem zyganie
-
nick nieaktualnyEwelcia, skoro karmisz butlą to mam dla Ciebie patent. Mój mąż wymyślił, żeby dzieciaki same się karmiły.Podkładamy im pod butle pieluszki tak żeby było pod kątem 45 stopni i stabilnie. No i one sobie same jedzą. Oczywiście trzeba ich pilnować, żeby się nie zachłysnęły, ale dzięki temu masz wolne ręce.
A z odbijaniem też jest u nas problem. Lilce się zazwyczaj odbije a i tak ulewa. Maxowi rzadko się odbija ale za to nie ulewa. I bądź tu mądrym...
Ewelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny