Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
JRY1984 wrote:Nowatorka a może u cb poród już blisko i te emocje się kumulują?
-
JRY spokojnie dasz radę, zęby też są ważne, porozmawiaj ze swoim lekarzem dentystą i na pewno coś sensownego zaproponuje, narazie może coś tymczasowego a dopiero później po porodzie coś na stałe.
Kai nie martw się, zanim zlikwidują gimnazja jest szansa, że dostaniesz pracę w liceum, tam na pewno będą potrzebować doświadczonych osób i pewnie więcej jak będą znowu cztery klasy. Wszystkiego najlepszego na rocznicę ślubu
-
nowatorka wrote:No na pewno. Ja sie przejmuje tym ze dziecko duze i wszyscy mnie tu wokol strasza. Teraz jeszcze moja mama przyjezdza ale dalej w srodku jestem na nia zla i znowuz bede musiala udawac ze wszystko jest super a tak naprawde to wolalabym juz teraz chyba zeby nie przyjezdzala, przynajmniej nie przed porodem. Robie wszystko zeby ten porod przyspieszyc ale boje sie ze bedzie wrecz odwrotnie. To okropne ale juz nawet w tej chwili te negatywne mysli mi przykrywaja cala radosc z tego ze zobacze niedlugo swoja corcie
Doskonale cię rozumiem a czemu jesteś zła na mamę jeśli można wiedzieć?
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
marta258 wrote:JRY spokojnie dasz radę, zęby też są ważne, porozmawiaj ze swoim lekarzem dentystą i na pewno coś sensownego zaproponuje, narazie może coś tymczasowego a dopiero później po porodzie coś na stałe.
Kai nie martw się, zanim zlikwidują gimnazja jest szansa, że dostaniesz pracę w liceum, tam na pewno będą potrzebować doświadczonych osób i pewnie więcej jak będą znowu cztery klasy. Wszystkiego najlepszego na rocznicę ślubu
Dzięki marta za wsparcie jutro na 10 idę do niego zobaczymy co mi powie...
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
JRY a na nfz nic się nie da z tym ze bez zrobić? W końcu pewne rzeczy się należą, płacisz składki wiec nie ma żadnej możliwości?
Kai udanej rocznicy, i nie myśl o pracy. Masz trochę czasu jeszcze do powrotu może się ułoży wszystko, może zawodowo wyjdziesz na tym jeszcze lepiej!
Nowatorka może mama ci pomoże trochę, chociaż czasem jest tak ze woli się być samemu niż z kimś kto bardziej nakręca. Ja zawsze miałam z mama super układ pomagała mi we wszystkim a niedawno się po kłóci łysy, poniekąd w temacie mojej ciąży. Myślami ze wszystko szybko minie a tu mama obrazona, trzeci tydzień prawie że mną nie rozmawia nie mówiąc o jakiekolwiek pomocy. Strasznie źle się czuje,ledwo przeżywam każdy dzień, a tu ani grama pomocy czy wsparcia znikąd. Ech, tak to z rodziną jest
nowatorka lubi tę wiadomość
-
Kai,spróbuj faktycznie dziś już o tym nie myslec,przyjdzie rodzina wiec cieszcie się sobą.Do przyszłego roku jest jeszcze sporo czasu,ty zdążysz się oswoic z tą sytuacją,a może jeszcze cos się zmieni i ostatecznie nie będzie tak zle.Choc potrafie sobie wyobrazić jak się czujesz,że wasze wypracowane systemy ,ciężka praca ,wszystko pojdzie na marne
Nowatorka,rozumiem co to znaczy zawsze udawac silną i nie móc liczyc na nikogo.Tak jak pisze Jry,u ciebie te emocje już bardzo się nakumulowały i niestety muszą jakoś wyjść z ciebie.Nie słuchaj innych że urodzenie 4kg córci będzie az takie ciężkie,kobiety rodzą i większe dzieci a przecież ty jesteś aktywna fizycznie,wiec na pewno dasz sobie radę.Do terminu porodu masz jeszcze 2 tyg,a akcja porodowa może się rozwinąć bardzo szybko,najważniejsze to myśleć pozytywnie.W moim przypadku jest na odwrót,ja muszę wytrzymać jak najdłużej,jeszcze minimalnie 2tyg abym mogła rodzic tu u siebie w mieście,a nie w Pradze.Także chętnie wezmę od ciebie te dodatkowe dni,mnie się przydadzą..
Jry,nikt tu o tobie nie pomyśli zle,bo przejmujesz sie zębami.Tym bardziej że już wiele na nie poświęciłaś nerwów i pieniędzy a wydatek 3tys to naprawdę dużo.A tym bardziej ze maluszek w drodze i wydatków nie brakuje.Trzymamm kciuki aby twój dentysta znalazł dla ciebie jak najlepsze rozwiązanie.Będzie dobrze bo musi być dobrze!
Ja też mam parę swoich problemów,za 2tyg np. sprawa sądowa,na którą i tak nie będę mogła się stawic,a która jest bardzo ważna.W życiu przeszłam już naprawdę wiele i wiem ze najlepiej liczyc na samego siebie,bo nikt nie da dam więcej siły,niż sami sobie możemy dac.
Trzymam kciuki za nas wszystkie mamuśki.nowatorka lubi tę wiadomość
-
Ina.a widzisz niby jestesmy 30stkami z kawalkiem a jednak czasem potrzebujemy wsparcia mam jak dzeci. Ja staram sie z tego wszystkiego wyciagac wnioski zeby nie popelniac pewnych bledow jak ja juz bede mama
Fajruza to zabieraj te 2 tygodnie, jeszcze ci je zapakuje ladnie i zawiaze kokardke
Dzieki dziewczynyFairuza, JRY1984 lubią tę wiadomość
-
Ina.a wrote:JRY a na nfz nic się nie da z tym ze bez zrobić? W końcu pewne rzeczy się należą, płacisz składki wiec nie ma żadnej możliwości?
Kai udanej rocznicy, i nie myśl o pracy. Masz trochę czasu jeszcze do powrotu może się ułoży wszystko, może zawodowo wyjdziesz na tym jeszcze lepiej!
Nowatorka może mama ci pomoże trochę, chociaż czasem jest tak ze woli się być samemu niż z kimś kto bardziej nakręca. Ja zawsze miałam z mama super układ pomagała mi we wszystkim a niedawno się po kłóci łysy, poniekąd w temacie mojej ciąży. Myślami ze wszystko szybko minie a tu mama obrazona, trzeci tydzień prawie że mną nie rozmawia nie mówiąc o jakiekolwiek pomocy. Strasznie źle się czuje,ledwo przeżywam każdy dzień, a tu ani grama pomocy czy wsparcia znikąd. Ech, tak to z rodziną jest
Ina takich rzeczy niestety nie da się na kasę chorych zrobić - nasza cudowna Polska - opłacasz składki i nic z tego nie masz!!!
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
JRY1984 wrote:Nowatorka zrób sobie zdjęcie z boku i wstaw je tu (może być bez twarzy) to ocenię twój brzuch. Wiesz kilka razy trafiłam dziewczynom kiedy urodzą po ocenie ich brzucha.
Tylko nie cytujcie bo zaraz skasuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2016, 23:57