Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mikus niestety zlapal katar . Wiedziałam, że prędzej czy później trafi się jakaś infekcja, ale sądziłam, że tak prędko. Dziś musiałam mu zamowic wizytę domową, bo się boję rozwoju infekcji u maluszka. Całe szczęście poza katarem nic mu nie dolega. Mam mu czyścić nosek i nawilzac śluzówki.
-
Kai wrote:Mikus niestety zlapal katar . Wiedziałam, że prędzej czy później trafi się jakaś infekcja, ale sądziłam, że tak prędko. Dziś musiałam mu zamowic wizytę domową, bo się boję rozwoju infekcji u maluszka. Całe szczęście poza katarem nic mu nie dolega. Mam mu czyścić nosek i nawilzac śluzówki.
-
nick nieaktualnyKai życzę zdrówka dla Mikusia ;* oby katarek jak najszybciej przeszedł i więcej nie wracał
mój mały tak mi teraz dokazuje odkąd ułożył się główką w dół... wczoraj miałam dość, chociaż termin mam na 22 grudnia to chciałabym urodzić na początku grudnia, ciąża już mi ciąży... chociaż mój brzuszek wcale nie jest taki duży, kocham mego szkraba ale jakoś mi ciężko i wolałabym już go tulić w ramionach, ale wiem tez ze im dłużej w brzuszku tym lepiej dla niego.. ehh...
zawsze byłam "samowystarczalna" a teraz mi ciężko ;/ i w ogóle zaczyna do mnie docierać że Antek bardzo zmieni nasze życie, przyzwyczailiśmy się do życia tylko we dwójkę przez te kilka lat to będzie totalna rewolucja która zbliża się wielkimi krokamikataloza, Scorpiolenka lubią tę wiadomość
-
U mnie jeszcze bardziej skomplikowany przewrót......córkę mam z małżeństwa które niestety się rozpadło.....a syn urodzi się z mojego obecnego związku i bardzo się boję żeby to wszystko trzymało się kupy......żebyśmy jakoś sprostali nowym wyzwaniom....dla mnie całkiem nowa sytuacja, dla córki wielka niewiadoma i na pewno strach dla partnera całkiem nowa rola bo nie wychowywał takiego małego dzieciątka nigdy.....jestem pełna obaw....
-
U nas też narodziny synka dużo zmieniły, wcześniej mieszkaliśmy z mężem we dwójkę a teraz doszedł nam mały szkrab i w naszym życia nastąpiła totalna rewolucja. Narazie dajemy sobie radę ale momentami jest naprawdę ciężko. Antoś jest bardzo absorbujący, najchętniej cały czas by wisiał na piersiach i przez to w ciągu dnia za dużo nie mogę zrobić, tylko jak zaśnie robię szybko obiad bo zaraz się wybudza po odłożeniu, dopiero popołudniami śpi dłużej. A noce są różne, nieraz zaśnie w miarę szybko i śpi 5 h a nieraz tak jak dzisiaj w ogóle nie chciał spać, mimo że najedzony to oglądał sobie świat, dopiero przed 4 w końcu usnął przy piersi no i spał do 10. Teraz też dokazywał więc musiałam dostawić do piersi a tu obiad na gazie, muszę go jakoś odłożyć i zaraz będzie płacz.
-
Zastanawiam się jak to u nas będzie po narodzinach synka? To dla nas obojga zupełnie nową rola, oboje z mężem jesteśmy jedynakami i wcześniej nie mieliśmy kontaktu z żadnymi małymi dziećmi. Mamy plan wychowania, ale obawiam się, że z czasem ten plan i tak rypnie.
Mam tylko nadzieję, że nadal będziemy się wzajemnie wspierać i szanować oraz że nas nie dopadnie kryzys. Nasze dziecko jest wymarzone i wyczekane, a więc chciałabym, żeby i po porodzie wszystko się układało. -
Dziewczyny może was pocieszę mówiąc wam,że zawsze może być gorzej.Przy bliźniakach zrozumiałam co to naprawdę zmęczenie i niewyspanie.I to nie jest tak,że dwa razy dłużej karmienia,2 razy dłużej wszystkiego,dochodzi jeszcze dodatkowy stres kiedy np.obydwoje naraz płaczą wniebogłosy.Które najpierw utulić?Bo ręce niby dwie ale to i tak za mało.W ciązy też podwójnie ciężej,objawy podwójnie nasilone.Spanie dodatkowo utrudnione,bo jedno miałam po prawej stronie a drugie po lewej,zostawało jedynie spanie na plechach,ale wtedy niemiłosierna zgaga i ciężkie oddychanie(tym bardziej ,że to były te największe upały).I chyba coś w tym jest,że jaka aktywnośc dzieci w brzuchu,tak i po narodzeniu.Moje nie dawały mi spać po nocach,poród zaczął się w nocy i teraz tez najwięcej szaleją w nocy.Przy usypianiu już niejednokrotnie ze zmęczenia zasypiałam i po chwili się budziłam uderzając właśnie opadającą głową we wózek.
Mimo to jakoś ciężko mi sobie wyobrazić,że mógłby być teraz tylko jeden bobas.I jakie to niesamowite uczucie,kiedy ten mały człowieczek uśmiechając się (całą twarzyczką,ustami i oczami,takim prawdziwym,niewinnym uśmiechem),w mgnieniu oka sprawia,że mi uśmiecha się serce i czuję tylko szczęście.I żeby sprawiedliwości było zadość-i tych uśmiechów też mam podwójnie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 10:13
kataloza, Izieth, żonaAnia lubią tę wiadomość
-
Hehe Fairuza az mi lezka poleciala jak czytalam o tym usmiechu dzidziusiowym takim szczerym.tez to potwierdzam
A zycie pewnie ze sie zmienia. Najgorsze sa pierwsze 2 m-cekiedy maluch jeszcze nie bardzo spi w nocy, moze miec kolki itd. Potem jest juz coraz lepiej nawet ostatnio nam sie udaje znalezc czas na troche intymnosci z moimkataloza, żonaAnia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
kataloza wrote:Czyli u Ciebie Fairuza wszystko ze zdwojoną siłą ale i miłość i uśmiech:-)
dokładnie
Nowatorka,ja tez potwierdzam,że faktycznie wraz z czasem zmienia się system dobowy dzieci,moje maja już ponad 2 miesiące,może za chwile i ja będę przesypiać lepiej noce
A teraz pytanie z innej beczki: co myślicie o szczepieniach?zamierzacie szczepic swoje dzieci?przeczytałam opinie za i przeciw i nie wiem co robic.. -
Hej kochane -wiem że rzadko zaglądam ale moja księżniczka to niezły pochłaniacz czasu he he
Widzę że mowa o szczepieniach? - my szczepiliśmy tą na NFZ bo o tej 6w1 słyszałam duuużo złego owszem przy trzech wkuciach młoda niemiłosiernie płakała ale moja położna powiedziała że dobrze że wzięłam tą
kataloza, Scorpiolenka lubią tę wiadomość
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
JRY1984 wrote:Hej kochane -wiem że rzadko zaglądam ale moja księżniczka to niezły pochłaniacz czasu he he
Widzę że mowa o szczepieniach? - my szczepiliśmy tą na NFZ bo o tej 6w1 słyszałam duuużo złego owszem przy trzech wkuciach młoda niemiłosiernie płakała ale moja położna powiedziała że dobrze że wzięłam tą
JRY!! Jak się czujesz??? Jak Młoda?? Opowiadaj!!!JRY1984 lubi tę wiadomość