Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDoti dobrze, ze już po zastoju, koleżanka mi opowiadała, ze strasznie to przeszła, doszła u niej w tedy jeszcze gorączka, masakra jakaś. Dobrze, ze u Ciebie poszło ok, i nadal karmisz. Co do zamartwicy - to sama nazwa dla mnie brzmi strasznie, aż chyba nawet nie chcę czytać co to jest dokładnie. A co do przysposobienia - kochana, faktycznie koszty badań duze, ale skoro maż tak bardzo chce, i mówi, ze dacie radę, to nie blokuj go może, bo on faktycznie moze myslec, ze masz to gdzies lub ze tego nie chcesz, on pewnie chce dobrze i myślę, ze to dla niego ważne skoro się tak oburza na Ciebie. Bądź pozytywnej myśli, wazne że on chce - moze w jego głowie jest coś w stylu, ze wtedy stworzy Matiemu taką pełnowartościową rodzinę - ja wiem, ze to wcale nie zalezy od przysposobienia, tak tylko gdybam co moze mu w głowie siedzieć. Trzymaj się - na pewno bedzie dobrze i sie wszystko ułoży, a Ty się nie stresuj bo i na Dawidku i na Matim to sie odbije, głowa do góry
U nas na razie ok, choć zdecydowałam się w końcu na zmianę lekarza...ostatnia wizyta była dla mnie nie fajna już na tyle, ze wyszłąm z gabinetu po 5-ciu minutach, nie mam ochoty gadać z moim lekarzem bo taki z niego burak, do tego on sam nawet nie chce ze mną rozmawiać mam wrażenie, tylko stosuje spychologię i zaraz skierowanie do innego lekarza - a ostatnio sprawa dotyczyła sprawy błachej - zaczęłam chrapać. Jak poszłąm z tym skierowaniem do laryngologa to kobieta wyśmiała mojego lekarza bo powiedziała, ze chrapanie w ciąży jest naturalne i ona nie jest w stanie nic z tym zrobić, dopiero po porodzie jakby chrapanie nie przeszło - ale zbadała mnie i powiedziała ze wszystko jest ok. Do tego mój lekarz jest strasznie łasy na pieniądze, jak odmówiłam ostatnio dodatkowych usg (płatne 150e) to sie obraził i był nie miły, a badanie było mega bolesne. Więc zmieniam i już. 9.10. wizyta u noej ginki, zobaczymy czy to dobra decyzja.
Dziewczyny co u Was słychac?? -
MonikaDM wrote:Doti dobrze, ze już po zastoju, koleżanka mi opowiadała, ze strasznie to przeszła, doszła u niej w tedy jeszcze gorączka, masakra jakaś. Dobrze, ze u Ciebie poszło ok, i nadal karmisz. Co do zamartwicy - to sama nazwa dla mnie brzmi strasznie, aż chyba nawet nie chcę czytać co to jest dokładnie. A co do przysposobienia - kochana, faktycznie koszty badań duze, ale skoro maż tak bardzo chce, i mówi, ze dacie radę, to nie blokuj go może, bo on faktycznie moze myslec, ze masz to gdzies lub ze tego nie chcesz, on pewnie chce dobrze i myślę, ze to dla niego ważne skoro się tak oburza na Ciebie. Bądź pozytywnej myśli, wazne że on chce - moze w jego głowie jest coś w stylu, ze wtedy stworzy Matiemu taką pełnowartościową rodzinę - ja wiem, ze to wcale nie zalezy od przysposobienia, tak tylko gdybam co moze mu w głowie siedzieć. Trzymaj się - na pewno bedzie dobrze i sie wszystko ułoży, a Ty się nie stresuj bo i na Dawidku i na Matim to sie odbije, głowa do góry
U nas na razie ok, choć zdecydowałam się w końcu na zmianę lekarza...ostatnia wizyta była dla mnie nie fajna już na tyle, ze wyszłąm z gabinetu po 5-ciu minutach, nie mam ochoty gadać z moim lekarzem bo taki z niego burak, do tego on sam nawet nie chce ze mną rozmawiać mam wrażenie, tylko stosuje spychologię i zaraz skierowanie do innego lekarza - a ostatnio sprawa dotyczyła sprawy błachej - zaczęłam chrapać. Jak poszłąm z tym skierowaniem do laryngologa to kobieta wyśmiała mojego lekarza bo powiedziała, ze chrapanie w ciąży jest naturalne i ona nie jest w stanie nic z tym zrobić, dopiero po porodzie jakby chrapanie nie przeszło - ale zbadała mnie i powiedziała ze wszystko jest ok. Do tego mój lekarz jest strasznie łasy na pieniądze, jak odmówiłam ostatnio dodatkowych usg (płatne 150e) to sie obraził i był nie miły, a badanie było mega bolesne. Więc zmieniam i już. 9.10. wizyta u noej ginki, zobaczymy czy to dobra decyzja.
Dziewczyny co u Was słychac??
haj,nie wiem co z tym imieniem mojego synka masz,nazywasz go Dawidek,a to Damianek,pewnie Ci sie takie imię podoba.Masz rację,niech składa ten wniosek o przysposobienie,potem sie bedziemy martwić.https://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
Nie no ja podziwiam za to karmienie piersią... Naprawdę medal za te cierpienia. Ja się nie nadaję, nie chcę. Mój synek będzie butelkowy. Ale szanuję i podziwiam każdą mamę karmiącą piersią.doti77 wrote:Cześć Wszystkim.Wczoraj wieczorem strasznie zaczęła mnie boleć pierś lewa,była taka nabrzmiała,jakby miała pęknąć i 2 guzki wyczułam bolało jak diabli,czyli złapał mnie zastój.Zaczęłam przystawiać Damianka,to cos pociumkał i za chwile płacz.Dorwałam laktator i guzik,moze z 2 krople pociekły.Potem ciepłe okłady zrobiłam i o pare kropel więcej odciągłam.Damianek posilił się z prawej piersi i poszedł spać,a jak wstał to kurczę tak się przyssał do tej piersi z zastojem,że miałam łzy w oczach z bólu,ale na szczęście odetkały się kanaliki i porządnie sobie pojadł.
Byliśmy też u kardiolog na kontroli i jest oki,jedynie mały szmer wysłuchała,ale ekg,usg oki.Mamy następną kontrol 30.01.2015,a to dlatego,że dowiedziałam się że Damianek jak sie urodził to miał umiarkowaną zamartwicę i trzeba od czasu do czasu jeździc na kontrole,bo miał zmiany w arytmii serca.Kurdę,to ja się dowiedziałam od kardiolog co tam pracuje w szpitalu,gdzie rodziłam,że mój skarb miał zamartwicę.A pani ginekolog i inni lekarze twierdzili,ze nie bylo problemów przy porodzie.Jestem wkurzona,brr.Jak się oczytałam w internecie co to jest ta zamartwica to mnie głowa rozbolała.Mało tego mąż chce przysposobić tego starszego syna Mateusza,co ma 10 lat,bo on nie jest biologicznym ojcem i myslelismy,że to siup,siup wniosek sie złoży,bedzie rozprawa i po wszystkiemu.Tu jeszcze wizyty kuratora nas czekają,badania męża podobno 1000zł kosztują to kupa pieniędzy.Wniosek napisany,dokumenty kompletujemy,tylko koszt tych badań mnie przeraża,tym bardziej,że chrzciny w grudniu mają być i inne wydatki.Mąż zły bo myśli,ze ja nie chce,żeby przysposobił syna,tłumaczę mu ,ze o kasę tu chodzi,a ten że to później będziemy się martwić,no nie wiem,to nie jest 200-300 zł.Idę coś zjeść z tych nerwów,bo atmosfera w domu nie za bardzo.Padoti77 lubi tę wiadomość
-
Amnezja wrote:Doti a jak Mati? Pomaga przy braciszku?
Muszę powiedzieć,że tak,uwielbia go.Tak mogę na niego liczyć.Jedynie co mnie dziwi ostatnio,to Mati przypomnę wiek lat 10 domaga się piersi i chce pampersa,kurczę taki duży facet.Wiedziałam,że mniejsze dzieci,jak się urodzi im brat,lub siostra,to dziecinnieją,ale nie 10 -latek.Wiadomo nie zgodzę się żeby mi pierś ssał.Sama nie wiem jak się zachować,bo Mati twierdzi,że chce być jak Damianek.Hmm,ciężka sprawa.
https://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
Jak miałam 4 lata urodził się mój brat. Też go bardzo kochalam, ale byłam zazdrosna i też domagałam się piersi.doti77 wrote:Muszę powiedzieć,że tak,uwielbia go.Tak mogę na niego liczyć.Jedynie co mnie dziwi ostatnio,to Mati przypomnę wiek lat 10 domaga się piersi i chce pampersa,kurczę taki duży facet.Wiedziałam,że mniejsze dzieci,jak się urodzi im brat,lub siostra,to dziecinnieją,ale nie 10 -latek.Wiadomo nie zgodzę się żeby mi pierś ssał.Sama nie wiem jak się zachować,bo Mati twierdzi,że chce być jak Damianek.Hmm,ciężka sprawa.
-
nick nieaktualnydoti77 wrote:haj,nie wiem co z tym imieniem mojego synka masz,nazywasz go Dawidek,a to Damianek,pewnie Ci sie takie imię podoba.Masz rację,niech składa ten wniosek o przysposobienie,potem sie bedziemy martwić.
Kochana - przepraszam strasznie...nie wiem co mi się tak w głowie ubzdurało...Moze dlatego, ze faktycznie imię mi się podoba, ale pewniej powodem tego jest że dosć często bywa u nas kolaga z pracy meża i lubie go, a z żoną starają sie o dziecko i mają bardzo podobna do nas historię. Kurcze musże następnym razem myślec więcej jak bede pisać. Mam nadzieję, ze się nie gniewasz -
Doti chyba rzeczywiście Twój starszy synek zazdrosny o Maluszka, ale wierzę że zrozumie że jest już dużym chłopcem i nie dla niego mleczko z piersi. Dobrze że badania u Damianka wyszły dobrze, a jesteście już po szczepieniu?
Amnnezja Tobie już z górki do porodu Masz już wszystko gotowe? Wózek w końcu doszedł? A jaki zamawiałaś?
MonikaDM dobrze że zmieniłaś lekarza, jeszcze trochę wizyt przed Tobą, a lepiej chodzić do kogoś kto się Tobą odpowiednio zaopiekuje, trzymam kciuki żeby nowa ginka stanęła na wysokości zadania i żebyś była zadowolona
Bergo ja uwielbiam karmić piersią mimo wyrzeczeń z tym związanych. Ale właśnie dobrze, że można samemu podjąć decyzję o kp lub mm, dzisiaj są już takie mm które dostarczają dzieciom wszystkiego co im potrzeba. -
Am na wózek dalej czekamy. Zdecydowaliśmy się w końcu na Bebetto Flavio.Tylko ten spełniał większość naszych oczekiwań.Zobaczymy jak się sprawdzi na spacerach
Ja się strasznie martwiłam,że przez leki nie będę mogła karmić piersią a na ostatniej wizycie-niespodzianka Malutka dawka Thyrosanu i będę mogła karmić albo w dzień albo w nocy Będzie trochę kombinowania ale jak się nie uda to będzie tylko na mm Nie będę małego truć lekami.
am, ivi lubią tę wiadomość
-
Wózek.... no my co chwilę zmieniamy zdanie Najpierw chcieliśmy Stokke, ale jakoś nie byliśmy przekonani co do spacerówki z tym zestawie. Potem Fopapedretti, ale zobaczyliśmy go na żywo i nie... Teraz chyba analizujemy 4moms Origami (tylko, że drogi), ale jeszcze podoba nam się Cossatto
A poza wózkiem... myślałam, że ciąża po 35 roku życia będzie bardziej wyczerpująca, a tu proszę, jaka miła niespodzianka Czuję się bardzo dobrze. Jedyne, co mi doskwiera to plecy, ale idę na wizytę do osteopaty i myślę, że coś poradzi
Pozdrawiam wszystkie 30-tki ))) -
am wrote:Doti chyba rzeczywiście Twój starszy synek zazdrosny o Maluszka, ale wierzę że zrozumie że jest już dużym chłopcem i nie dla niego mleczko z piersi. Dobrze że badania u Damianka wyszły dobrze, a jesteście już po szczepieniu?
Amnnezja Tobie już z górki do porodu Masz już wszystko gotowe? Wózek w końcu doszedł? A jaki zamawiałaś?
MonikaDM dobrze że zmieniłaś lekarza, jeszcze trochę wizyt przed Tobą, a lepiej chodzić do kogoś kto się Tobą odpowiednio zaopiekuje, trzymam kciuki żeby nowa ginka stanęła na wysokości zadania i żebyś była zadowolona
Bergo ja uwielbiam karmić piersią mimo wyrzeczeń z tym związanych. Ale właśnie dobrze, że można samemu podjąć decyzję o kp lub mm, dzisiaj są już takie mm które dostarczają dzieciom wszystkiego co im potrzeba.
Witam.szczepienie ma mieć Damianek 15.10.A z Matim kolejne pogorszenie tym razem w szkolehttps://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
MonikaDM wrote:Kochana - przepraszam strasznie...nie wiem co mi się tak w głowie ubzdurało...Moze dlatego, ze faktycznie imię mi się podoba, ale pewniej powodem tego jest że dosć często bywa u nas kolaga z pracy meża i lubie go, a z żoną starają sie o dziecko i mają bardzo podobna do nas historię. Kurcze musże następnym razem myślec więcej jak bede pisać. Mam nadzieję, ze się nie gniewasz
haj,no co Ty nie mam o co się gniewać.Oki zmykam lulu,skonczyłam Damianka karmić,to idę odpocząć.Pozdrawiam serdecznie.https://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
Karen,nam też podobało się dużo wózków Tylko jak zaczęliśmy oglądać na żywo to okazywało się,że coś nam nie pasuje. W końcu wybraliśmy chociaż też nie jest idealny. Właśnie wczoraj przyszedł i już testowaliśmy go w mieszkaniu
karen657 lubi tę wiadomość
-
Witam.U nas nocka w miarę dobrze minęła.Za to teraz Damianek co chwilę się budzi.Nerwa mnie z deka tłucze,bo kolejna osoba którą pytamy czy zostanie chrzestnym Damiana odmawia,kurka ja nie wiem czy znajdziemy jakiego chrzestnego,a tu też trzeba myśleć o jakimś lokalu na gościnę,bo u nas w wynajmowanym domu,nie ma miejsca,pokoje malutkie.Jeszcze szwagierka zadzwoniła wczoraj bo się przeprowadziła z synem i zapraszała na urodziny syna w sobotę na 15.
I co takiemu 22-latkowi kupić na prezent,pomóżcie,bo brak pomysłów?
Jedynie o jakiś zestawach kosmetyków myślę,ale kurczę też nie wiem,czy trafię w gust.
Pozdrawiamhttps://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
nick nieaktualnyDoti - nie zazdroszczę z tymi chrzestnymi. My mmay się u siebie komfortowo bo możemy mieć jednego albo nie miec wcale, dodam, ze normalnie w katolickim kościele. Więc wlaściwie mamy problem z glowy. U nas w mieszkaniu też odpadaja chrzciny, a jeszcze musieliby przyjechać moi rodzice z PL i siostra z mężem i synkiem, to juz w ogóle sobie nie wyobraża, przy niemowlaku dodatkowych 5 osób na kilka dni bo nawet usiaść za bardzo nie będzie gdzie (już raz to przerabialiśmy na święta), dlatego wszystkich grzecznie przeprosiliśmi i stwierdziliśmy ze chrzciny beda tylko z dziadkami i chrzestną, którą bedzie moja koleżanka, żeby nie było zwady że czyjaś siostra bedzie na chrzcinach a czyjaś nie. Przyjeli to wszyscy normalnie więc kamień z serca.
A co do prezentu to ja mam zawsze problem, pewnie bym kupiła jakiś bon upominkowy, albo faktycznie jakiś zestaw. -
Amnezja no my właśnie jeszcze inną firmę rozpatrujemy - Jane. Bo jest właśnie tak, jak mówisz. W interencie wygląda pięknie, a jak pojedziemy do sklepu to już gorzej
Myślałam, że obędziemy się bez gondoli i kupimy taką spacerówkę z wkładką dla niemowlaka, rozkłądaną na płasko. Ale moja doula zwróciła mi uwagę, że przecież rodzę w styczniu, czyli śnieg, wiatr, mróz itp i gondola dużo lepiej zabezpiecza przed zimnem. WIęc jednak szukamy gondoli Wczoraj znalazłam na Allegro Jane Micro z zajączkiem, który od razu "spojrzał na mnie" i mi się spodobała Byliśmy dzisiaj w Świecie Dizecka, ale akurat tego nei mieli, więc nadal nie wiem, jak na żywo wygląda. A mogę zapytać, jaki Wy kupiliście? -
Doti77 trzymam kciuki za szczepienie. Mam nadzieję że wkrótce Mati odnajdzie się w nowej sytuacji. Problemu z chrzestnymi współczuję, ja już na szczęście mam wybranych a chrzciny 18 października. Jeśli chodzi o prezent to może jakąś grę, albo ten bon upominkowy wydaje się być fajnym pomysłem
Amnezja fajnie że wózek masz już w domu. Zgadzam się że jego wybór to trudna sprawa, ja się też sporo najeździłam i naoglądałam żeby wybrać w końcu ten idealny