Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuje Asiu.
Marta a moze na poprawę humoru jakaś dobra herbata i coś slodkiego? Albo gorąca czekolada..jutro bedzie lepszy dzien:) -
też mam od rana kiepski dzień, wstałam lewą nogą, wszystko leciało mi z rąk. Czułam, że nie będzie to dobry dzień.. No i wykrakałam. Miałam dziś wizytę u ginekolog i okazało się, że przez te moje pączki z jarmarku, niemieckie łakocie i karton polskich śliwkek w czekoladzie nabawiłam się candidy nie jest jakoś dużo tych bakterii ale ginka kazała mi wziąć nystatyne i zakwasić środowisko ogórkami i kiszoną kapustą (w sensie jeść ) Ach najgorsze, że musze ograniczyć cukier i słodkie owoce- które tez jem w dużych ilościach..I jak tu wytrzymać jeszcze 2 m-ce?
A propos przesyłek w DE: zamówiłam z polski wózek dla Małego (jest super! ) i oczywiście DHL przyjechał wtedy, keidy na secundę wyszłam do sklepu. Koniec końców zostawił paczkę ... u sąsiada. Mąż się dziwił, że jest tutaj taki zwyczaj
-
Cześć dziewczyny, w końcu znalazłam chwilę żeby opisać Wam mój poród. Zrobiłam to dosyć szczegółowo bo wiem jak sama jeszcze w ciąży byłam ciekawa jak to właściwie wygląda.
Ale najpierw chciałam pogratulować Mamax Synka i takiego szybkiego porodu! tylko pozazdrościć, no i gratuluję rozwiązania w terminie! bo to niby dotyczy tylko 4% ciężarnych.
U mnie wyglądało to tak:
W piątek rano miałam wizytę, lekarka potwierdziła rozwarcie na 1 palec (które miałam już chyba od 10 dni) i wspomniała coś, że nie mam się wystraszyć jak mi wody odejdą. Po powrocie do domu czułam w podbrzuszu takie lekkie pobolewanie jak przed miesiączką i miałam przeczucie że to będzie ten dzień. A że nie mogłam się doczekać synka i bałam się wywoływania, umyłam na kolanach podłogi w mieszkaniu i 3 razy byłam na strychu (po pranie, po zimowe buty i 3. raz tak profilaktycznie ). O 20 siedziałam na sofie i nagle usłyszałam dziwny dźwięk, jakby coś pękło w brzuchu. Szybko pobiegłam do łazienki, zrobiłam siusiu a tu nadal coś leciało, ale nie w jakichś ogromnych ilościach. Potem jeszcze 3 razy ale zawsze zdążyłam dojść do łazienki, nie wiedziałam czy jechać do szpitala, ale że wody były lekko podbarwione krwią postanowiłam dla spokoju pojechać. Na miejscu ktg-skurcze słabe, bezbolesne, rozwarcie na 1 palec, potem usg-przewidywana waga 2900 czyli prawie idealnie się zgadzało, ale stwierdzili że to 1. ciąża, wód mało odeszło więc skurcze i cały poród zacznie się najszybciej rano, po śniadaniu. Mnie zostawili w szpitalu (przez te wody) a męża wysłali do domu. Kazali mi spać i zbierać siły na rano, ale ledwo położyłam się do łóżka i o 23 zaczęły się skurcze Wytrzymałam godzinę i poszłam po położną. Dała mi czopek przeciwbólowy i kazała iść spać. Ale skurcze były coraz silniejsze i częstsze, tak że już ledwo wytrzymywałam. Znowu poszłam do położnej, podłączyła mnie pod ktg, stwierdziła że skurcze są słabe, a ja jej mówię że boli jak ch... i dała mi jakiś zastrzyk przeciwbólowy, który też nic nie pomógł. Leżałam tak pod ktg i zwijałam się z bólu ale nikt do mnie nie przyszedł bo w sali obok właśnie ktoś rodził. I nagle przyszedł tak silny skurcz, dosłownie czułam jak mały wpycha się główką w kanał, myślałam że pięścią zrobię dziurę w ścianie. Ostatkiem sił wcisnęłam przycisk wzywający położną. Sprawdziła i rozwarcie było już na 7 cm! Kazała szybko dzwonić po męża (dojechał w 15 min). Poprosiłam o PDA ale przy 7cm to już niby niemożliwe. Zaprowadzili mnie na salę porodową, tam na szczęście dostałam inną położną. zrobiłam chyba ze 100km bo jakoś było mi lżej w ruchu, ale zaraz zaczęły się parte i musiałam się położyć. Najpierw na boku z jedną nogą w górze a potem na plecach. Poprosiłam o gaz i przy pierwszym wdechu zaczęłam się gupio śmiać a pomiędzy skurczami prawie przysypiałam. Trochę też mówiłam niewyraźnie, coś jakby po alkoholu ale chyba działało bo ból nie był tak silny jak przy rozwieraniu szyjki. Mąż cały czas trzymał mnie za rękę i tłumaczył mi każde słowo położnej i lekarki (bo tak z nim wcześniej ustaliłam). Ta faza porodu trwała koło godziny, niestety musieli mnie naciąć, bo nie było innego wyjścia i zaraz po tym ujrzałam mojego Synka! Mąż przeciął pępowinę i dostałam mój Skarb na piersi. Lekarka mnie zszywała, trochę bolało ale było mi to obojętne bo właśnie zaczęłam nowy rozdział w swoim życiu i nic nie było w stanie zakłócić mojego szczęścia.
Wnioski:
Nie było tak źle, ból do wytrzymania chociaż bardzo silny, najgorszy przy 7 cm.
Jak ktoś chce PDA to mówcie o tym jak najszybciej.
Proście o sprawdzenie rozwarcia żeby nie było za późno na znieczulenie.
Zabierzcie ze sobą bliską osobę - baardzo pomocna
Mi masaż krocza za dużo nie pomógł, ale może za późno zaczęłam. W kolejnej ciąży na pewno bardziej się do tego przyłożę bo bardzo boli mnie rana i zrobię wszystko żeby uniknąć nacięcia.
Poczytałam Wasze posty po łebkach i mogę jeszcze dodać, że ja nie dostałam żadnej piżamy ze szpitala, rodziłam w dłuższej bluzce-tunice którą przygotowałam specjalnie na poród. Dodatkowo kazali mi ubrać pończochy uciskowe (białe ) i mąż stwierdził że wyglądałam w tym stroju jak gwiazda porno...
Akt urodzenia załatwiałam w szpitalu. Miałam ze sobą wszystkie dokumenty, ale wzięli tylko kopie dowodów i zajrzeli w akt ślubu żeby spisać dane do wniosku. A dziś dostałam list że mam dosłać oryginał aktu ślubu i aktów urodzenia! chyba trafiłam na jakąś zamuloną urzędniczkę w szpitalu, że nie wzięła tego od razu ode mnie...
Po porodzie u mnie standardowo zostaje się 3 dni, z tym że dzień porodu to dzień '0'. Oczywiście mogłam wyjść wcześniej na żądanie, ale 3 dnia było badanie u2 więc wolałam zostać do tego czasu. Tym bardziej, że lekarze też doradzali mi zostać żeby pod fachowym okiem nauczyć się opieki nad dzieckiem. Ze mną w pokoju leżała kobieta po cc i też wyszła po 3 dniach ale może na żądanie.
ufff ale się rozpisałam ale mój Okruszek tak grzecznie śpi że musiałam wykorzystać tą chwilę na nadrobienie forum.
jola83 lubi tę wiadomość
29.11.2014 - Simon - moje Szczęście -
oj MalaM nawet nie wiesz jak ci bardzo zazdroszcze, ze juz jestes po. Ja zaczynam sie bać i wyobrażam sobie najgorsze rzeczy:/ Wiem, ze to jest do przejścia i staram sie sobie to jakos tłumaczyć, ale i tak psychika robi co chce:/ Mówisz o masażu krocza zeby robic sobie przed porodem? Ale jak duzo wczesniej? Kurcze, musze o tym poczytać
-
MalaM jeszcze raz gratulacje ale tego bolu to tylko wspolczuc, mam nadzieje ze nie bedzie mi dane doznac (jesli cora bedzie chciala urodzic sie wczesniej niz termin cc). Tego boje sie najbardziej, mimo iz ta lekarka w szpitalu powiedziala ze nawet jesli porod zacznie sie wczesniej to i tak zrobia cc, ale znajac zycie moga mi wciskac ze jest za pozno, bla bla bla... nie dam sie i tyle
Pobolewanie jak przed miesiaczka to w sumie mialam przedwczoraj i troche wczoraj, to juz zaczelam myslec ze to lada dzien ale mam nadzieje ze nie
I w ogole wkurzajace takie traktowanie, mowisz ze Cie boli to odsyla Cie z czopkiem albo mowi ze skurcze za slabe, tylko dziwne ze sprawdzila a rozwarcie juz na 7cm bylo... chyba lubia ze wszystkim zwlekac, z podaniem znieczulenia itd, bylebys urodzila jak najbardziej naturalnie... No ale najwazniejsze ze jestes juz po cala i zdrowa razem z synkiem
Aaa co do dzwiekow z brzucha to ja wlasnie co jakis czas slysze, ostatnio tu o tym pisalam ! Porownalam to z odklejaniem ale rzeczywiscie moze bardziej przypomina to pekanie albo odklejanio-pekanie hahha. Tyle ze nie mam pojecia co to u mnie, moze wody faluja haha .
nie wiem czy bylo o tym jak jest po niemiecku rozwarcie szyjki macicy ale znalazlam takie cos - Öffnung des Muttermundes
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 23:35
-
Jola ano tak to tutaj jest, ze jak Cie nie ma w domu to DHL zostawia paczke u sasiadow Do nas czesto przychodza i pytaja czy moga zostawic ale nie bierzemy, bo pozniej problem a to nas w domu nie ma czy cos. Raz jedna paczka lezala u nas z 2 miesiace az w koncu okazalo sie ze babcia z naprzeciwka juz tu nie mieszka a po paczke nikt sie nie zglosil.
I wspolczuje candidy, oby sobie szybko poszla Mi tez ciezko ograniczyc slodkosci, a pozniej jecze ze waga leci w gore chociaz ostatnio chyba tylko cora 'utyla' 1kg
Zmienilam sobie w suwaczku ile zostalo dni do porodu i jak mi wyskoczylo ze 4 tygodnie to sobie pomyslalam, cholera jak szybko a to zawsze moze byc jeszcze szybciejWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 23:46
-
trochę poczytałam , że piszecie o słownictwie potrzebnym do szpitala. Ze swojej strony mogę dodać żeby oswoić się ze słówkami związanymi z karmieniem, typu sutki, ssanie, otwieranie ust, budzenie się. W szpitalu kilka razy przychodziły osoby zajmujące się gimnastyką poporodową (do dziewczyny z mojego pokoju po cc 2x częściej) więc istotne były takie słówka jak mięśnie, rana, szwy, nici itd.
Ja przed porodem czytałam wszystkie możliwe ulotki i gazetki dotyczące ciąży, porodu i macierzyństwa. Dzięki temu oswoiłam się trochę z tematem w języku niemieckim. Ale ogólnie cały personel szpitala był bardzo wyrozumiały i jak czegoś nie rozumiałam to cierpliwie tłumaczyli nawet rękami i nogami
A co do Simonka to karmię go cały czas piersią i nawet nieźle nam wychodzi. Mały jest bardzo grzeczny, pomiędzy karmieniem śpi 2-3 godziny, a czasem nawet 4.
Położna przychodzi do nas codziennie, sprawdza moje piersi i ranę po cięciu, w razie potrzeby daje środki przeciwbólowe. Pomogła nam przy pierwszej kąpieli (bo w szpitalu nie kąpali niemowlaków), waży Małego, dba o pępek i doradza przy ewentualnych pytaniach.29.11.2014 - Simon - moje Szczęście -
Jola, a w jakim sklepie zamawialas wozek i jak dlugo czekalas? Ja planuje w poniedzialek zamowic i tak zastanawiam sie czy dojdzie przed Swietami (wysylka z Krakowa do Szczecina przez kuriera, nie wysylaja za granice i planujemy podjechac do brata i odebrac).
niunia, daaawno Cie nie bylo a i po zdjeciu widze, ze coreczka ladnie Ci rosnie a to diablica Ci sie trafila, a mowia ze dziewczynki spokojniejsze (ja tam sie z tym nie zgadzam )
malaM no wlasnie, dzieki za przypomnienie musze wlasnie przetlumaczyc te slowka typu szwy, rana, opatrunek itd a ta gimnastyka poporodowa to obowiazkowa? boszzz, kobiety zmeczone porodem i jeszcze chca je meczyc
Monika, te Sab Simplex to kupowalas 30ml ? Bo na shop-apotheke jest 30ml za 5,35€ i zastanawiam sie czy to dobra cena (ale teraz dopatrzylam ze wysylka nie jest darmowa, wiec dodajac koszty to za tyle samo kupie w stacjonarnej aptece)
ma ktoras gdzies 'na wierzchu' przepis na te ostatnio slynne pierniczki? gdzies mi wsiakl, a chce cos zrobic na Swieta.
Na razie mam w planie zrobic pierniczki tego typu:
http://www.ewagotujewszwajcarii.blogspot.de/2014/10/pierniczki-sowy.html
ale te zachwalane tez chcialam wyprobowac tylko link mi zaginal. Dodam przy okazji, ze link powyzej to blog mojej Mamy, moze ktoras znajdzie rowniez cos dla siebie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 14:14
-
Agatte tu masz link do pierniczków:
http://cynamonowypyl.blox.pl/2013/12/Mieciutkie-nadziewane-pierniczki-w-czekoladzie.html
A co do gimnastyki to nie martw się, bardziej chodziło po prostu o pokazanie jak można ćwiczyć żeby wrócić szybciej do formy. A ćwiczenia to raczej oddechy czy delikatne napinanie mięśni i wszystko raczej w pozycji leżącej. Każdy rozumiał że kobiety na oddziale są zmęczone po porodzie i muszą odpoczywać. Chociaż swoją drogą ja w szpitalu czułam się świetnie, mogłam fikołki na łóżku robić, a dopiero jak wróciłam do domu to szwy zaczęły mi doskwierać. Pewnie dlatego że przesadziłam z porządkami, bo chociaż mąż się starał z całych sił to musiałam wszystko zrobić po swojemu... No i przez to przez 2 dni moim głównym zajęciem było leżenie i odpoczywanie a wstawałam tylko do przewijania, karmienia i do toalety ale już powoli jest lepiej
A teraz poszukam czegoś pysznego u Twojej Mamy bo dieta cukrzycowa już mnie nie dotyczyWiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 17:26
29.11.2014 - Simon - moje Szczęście -
Agattee- Z tymi cwiczeniami to roznie jest. Ja po pierwszym porodzie mislam taka pania u siebie i musialam z nia pocwiczyc z dzieckiem lezacym na moim brzuchu. Matko ale bylam zla , mowie babie ze jeszcze jestem obolala a ta nie tylko cwiczymy. Nastepnego dnia jak przyszla to wlasnie wychodzilam do domu i juz mnie to minelo z czego bardzo sie ucieszylam.Chociaz nie powiem bo cwiczenia ogolnie ciekawe i jak nic nie boli to mozna by cwiczyc....A teraz byla dziewczyna ale nie cwiczyla ze mna a szkoda bo teraz to bym to chetnie zrobila tylko powiedziala mi zebym do 6- ciu tygodnini niczego nie dzwigala po za malenstwem i dala mi namiary na taki kurs na poporodowe cwiczenia.
Kasia- Pytalas mnie o ta mascna zranione cyce. Sorki ze dopiero teraz odpisuje ale nie mam teraz za wiele czasu dla siebie....Zreszta nie znam nazwy tej cudnej masci bo dostalam ja od p. Joli w takim pudeleczku. Dodatkowo ratuje sie mascia ktora dostalam w szpitalu o nazwie Lanolin. Mam tez fajne kompresy Multi- Mam te z koleji polecila mi tez p. Jola
MalaM- Wspolczuje ciezkiego porodu. Mialam podobnie przy starszaku i chyba to prawda ze kolejne sa juz lzejsze. Przynajmniej u mnie sie to sprawdzilo... A jak tam twoje piersi bo moje troche mi sie poranily ale juz je wygoilam(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Mała M- jeszcze raz gratulacje! I wielkie dzięki za szczegółowy opis i rady
Agattee- http://allegro.pl/wozek-camarelo-sevilla-3w1-maxi-cosi-citi-kurier-i4849249802.html Z tego sklepu zamówiłam swój wózek
A propos moich problemów z bakteriami. Uśmiałam się dzisiaj, bo chcąc zrealizować receptę na nystatynę w aptece farmaceutka oznajmiła, że ginka przepisała mi lek, który już nie istnienie w tej formie pod tą postacią.!! Taką oto mam zajebistą lekarkę W poniedziałek babka z apteki za zadzwonić do mojej ginki i zapytać jaki lek w zamian mogę brać.. -
nick nieaktualnyKasia - z tej strony co podałaś ja wyczytałam (mąż też) ze potrzebny jest tylko wniosek o KG i akt urodzenia dziecka. Można im wysłac do Familienkasse (zazwyczaj w Agentur Fur Arbeit), albo iść tam i wypęłnic na miejscu i złożyć osobiście.
Mała M - super opis...aż mnie scisnęło między nogami Wazne, ze puenta super i ze jesteś szcześliwa Super, ze karmienie idzie dobrze. a powiedz mi - ty masz coś do dbania o pępuszek, czy nic z nim nie robisz i zajmuje sie tym tylko położna?
Jola - ja bym była szcześliwa jedząc kwaśne Ale ja zawsze wolałam kwaskowate rzeczy Przed ciązą już.
Niunia - odezwalaś się...opisz co ta Twoja "diablica" porabia
Agattee - tak...30 ml - z przesyłką się nie opłaca - ja domówiłam moje do zamówienia które robiłam wlasnie po to zeby za przesyłke nie płacićniunia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aaa z allegro to nie zamowie bo nie mam mozliwosci zrobienia przelewu (robie tylko przez Paypal).
Ehh z tym wozkiem to tyle zachodu... Znalazlam na niemieckiej stronie to baba napisala ze go nie ma (pisalam wam), znalazlam na polskiej stronie napisalam meila i nikt nie odpisuje, weszlam w Regulamin a tam ze strona od 1.01.14 niedostepna ale cholera wie czy ciagle czy zapomnieli skasowac informacje, wiec znalazlam na jeszcze innej i znowu wyslalam meila. Jak nie beda odpisywac to zaczne dzwonic