Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurcze i mnie by sie przydalo umyc te okna. Moze wezme sie za nie jutro
W niedziele zapchal nam sie odplyw i woda nie schodzila z wanny i z zlewu bo te rury sa polaczone. Wczoraj jak bylam u lekarza to byl hydraulik zeby ta rure przeczyscic no i tak ja przeczyszczal ze mu pekla . Teraz trzeba ja wymiienic a cholera wie kiedy nam to zrobia.. Wiec naczynia myje w misce a wode wylewam do kibelka. Niestety nie moge wlaczyc zmywarki ani co gorsza pralki. Szczescie ze w sobote popralam wszystkie brudy nasze i dzieci to jakos damy rade ale jak w tym tygodniu nie naprawia tej rury to bede musiala prac recznie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2015, 12:59
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Hej kobietki
Witam nowe przyszle mamusie i zycze spokojnych ciaz
Ehhh Kasia, Maarta widze ze harakterne corcie macie, wyjda kiedy im to bedzie pasowalo
, zycze wytrwalosci i cierpliwosci kochane chociaz wiem ze z tym juz bardzo krucho
oby cory wynagrodzily Wam to czekanie szybkimi porodami &&&&
U nas po malutku do przodu, Nela juz czesciej daje o sobie znac wiec bardzo sie ciesze i jestem spokojniejsza. Weekend mialam do d*** poklucilam sie z mezm i mialam na niego focha :p , ale juz jest ok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2015, 14:25
-
Mamax, współczuję z rurą i oby to szybko naprawili.
Kasia, Maarta, czyli jednak nie Walentynki… chyba za dobrze Waszym córeczkom w brzuszkach, że się nie spieszą. Moja bratowa drugie dziecko urodziła chyba 2 tygodnie po terminie, i też ja wkurzało że non stop ktoś dzwonił i pytał czy to już. A Mała po prostu miała swój plan
.
Witam się po weekendzie pełnym wrażeń, byliśmy oglądać mieszkania i udało nam się dostać to, które nam się najbardziej spodobało. O dziwo, plusem dla właścicieli było, ze jestem w ciąży, bo sami mają półroczne dziecko i nie chcieli mnie narażać na dalsze wyprawy. Bardzo fajni ludzie. Udało nam się też zwiedzić Norymbergę i nawet zapoznać nowych znajomych tamWięc jestem super zadowolona i już się cieszę na przeprowadzkę, zobaczymy jeszcze, kiedy to dokładnie nastąpi, ale mieszkanie mamy od 1 kwietnia.
Czytam tu Wasze wypowiedzi na temat żywienia i czuję się zielona jak szczypiorek, ale przynajmniej się czegoś nauczę i wiem, gdzie pytać w razie czego.
LaSavia, amarranta, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMuniek - ja kupiłam na próbę te z KIK i złego słowa na nie nie powiem. Sa świetne. Jak wyjęłam z opakowania to były takie sztywne i szorstkie ale po pierwszym praniu przed użyciem zrobiły sie normlane. Ja wlaśnie nic nie wiedziałąm o wit. D i nie kupiłam i do niedawna dawałam małemu w tabletce - nie jest to tragedia, ale teraz mam taką w kropelkach - takie jednorazowe ampułki, i jedna jest na dzień więc też nie musze się bawić w dozowanie na łyzeczkę (choć wszystko da sie przeżyć), akurat te co ja mam nazywają się VitaDerol, ale pewnie sa też jakies inne. Takie rozwiązanie poleciła mi Agitka i jestem jej wdzieczna. Ja kupowałam też wózek, łóżeczko (bo z całym majdanem wyszło mniej niż tutaj gołe łóżeczko), sól fizjologiczną, i na pewno dokupię sobie w PL gaziki jałowe jednorazowe, bo tutaj za 3 szt. wołają 1e, a w PL za 5 szt. płaciłam 1 zł - nie majątek ale skoro będę w PL to zakupie. Kupiłam też termometr na podczerwień - który kazało się min. do roku nie bedzie nam potrzebny
bo najwygodniej mierzyć temperaturę w pupie, wiec juz w DE dokupiliśmy elektroniczny "szybkomierzący"
I kupiłam też aspirator do nosa na baterie (ja sie bałąm tych Frid czy katarków, a te podlączane do odkurzacza mnie przerażały choć podobno super się sprawdzają). Kupiłam też Pampersy te białe ale śmierdzą...tzn. w szpitalu te niemieckie 1 miały przyjemniejszy zapach niż te co miałam z PL, ale cena faktycznie była nieziemsko niższa, bo tutaj paczka 78 szt. na ebay bodajze kosztowała 25e, a w PL moi rodzice kupili taką samą za 46zł. Podkłady kupiłam sobie z CanpolBabys i wkładki laktacyjne, ale wkładki z Rosmann są chyba takie same jak Canpol bo ja nie widze różnicy, wanienkę też kupiłam w PL ale niepotrzebnie właściwie. No i trochę ubranek
-
nick nieaktualnyBeata - czyli mąż zaliczył pierwszego ciażowego focha od Ciebie
LaSavia - czyli u Was w domu t Ty jesteś zlotą raczką
Tigana - superrrr! 1 kwietnia mój mąż ma urodzinkiAle fajnie, ze tak szybko się wszystko udało. Mam nadzieję, ze tak pójdzie dalej
Czyli co...za niedługo jesteśmy sąsiadkami? A gdzie dokąldnie bedziecie mieszkać? Pamiętasz dzielnicę lub nazwę ulicy? Odnośnie żywienia to ja też mądrościa nie swiecę
Będę zamęczać mądrzejsze ode mnie
Zaczełam czytać Twojego bloga...chyba wiem jakiej książki musze poszukać
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMRC - ja od czasu do czasu wkrapiam małemu po jednej lub dwie krople soli fizjologicznej. Do noska mamy aspirator na baterie ale użyliśmy go raz. Też się czasem zastanawiam co jeszcze mogę użyć bo jednak "babole" w nosku widzę i jak są nisko to wyciągam zwiniętą chusteczką.
maya34 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAha - laski...bylismy dziś u lekarza z tym pępkiem Vincenta...no i ja już głupia jestem. Połozna mówi, ze to spore i trzeba się tego ppozbywać a lekarka stwierdziła, ze takie malutkie to ona nic z tym nie zrobi i jedyne co to maść nam dała...to kurde duże czy małe? Na sutek nawet nie spojrzała bo powiedziała ze do 8 tyg. to jest normalne bo to są zmiany hormonalne...no ok. tu przynajmniej z położna się zgadzają; z tym, ze wczoraj połozna małemu powyciskała z tego sutka coś jakby mleko a dziś jak to powiedzieliśmy lekarce, to ona powiedziałą, że połozna nienormalna i ze ma absolutnie tego sutka nie ruszac i już broń Panie Boże nie wyciskać nic...Oszaleć można!!! W ogóle to dzisiejsza wizyta u lekarki nam się nie ppodobała wcale. Jeszcze ta lekarka (inna niż ostatnio bo tamta była super) kazała nam przyjsć na kontrolę w piątek, wiec chcielismy się umówić na piątek na konkretną godzinę, to nam powiedzieli ze nie...ze mamy poprostu przyjść i poczekać. Ja mam w dupie takie rozwiązanie, bo ja rozumiem, ze jak dziecko chore to terminu nie robie tylko lece do lekarza, ale z takim czymś to niech mi kur*a zrobią termin bo ja nie chcę wsród zakatarzonych i zakaszlałych dzieci czekać Bóg wie ile. Czy w Waszych przychodniach też tak jest? Czy u Was zdrowe dzieci i chore czekają razem? Bo u mnie niby są 3 poczekalnie ale misz masz jest duży...nie chcę panikować ale chyba porządnie rozważę zmianę przychodni dla małego, tylko czy gdzie indziej bedzie inaczej??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2015, 16:00
-
Muniek ta wit. D jest bez recepty. Wygodnie się ją podaje niemowlakowi - dla mnie było to wygodniejsze niż te kapsułki twist-off. A tu w De ostatnio lekarz dał mi receptę na wit.D w kroplach, tzn. w postaci takiego olejku. Też to dużo wygodniejsze niż tabletki.
Mamax współczuję tej naprawy. Obyś jednak nie musiała robić ręcznego praniaJa sama tego nienawidzę...
Tigana gratuluję nowego mieszkanka
MonikaDM ja na początku też kupowałam zapas gazików w Pl, ale znalazłam tu w aptece 100szt za jakieś 3,5 euro i teraz kupuję tylko te. Co do poczekalni w przychodni to u nas jest jedna i są tam zarówno dzieci zdrowe jak i chore... Masakra pod tym względem... Idziesz ze zdrowym dzieckiem na szczepienie a wracasz z jakimś choróbskiem
MRC ja psikałam wodą morską w sprayu i odciągałam Katarkiem. No ale mój synek ostatnio miał katar jak miał jakieś 2-3 miesiące. Ponoć można też wkrapiać do noska sól fizjologiczną na rozrzedzenie, ale w sprayu to chyba jednak wygodniej i szybciej.Tigana lubi tę wiadomość
-
Monika to faktycznie dziwna sytuacj z pepuszkiem Vincenta jedna os mowi jedno druga drugie, zglupiec mozna, chyba pozostaje dalsza pielegnacja i obserwaca. Co do przychodni to masakra jakas dzieci zdrowe z chorymi
tak nie powinno byc !
Hej szczesliwa_mamusia spokojnej ciazy, ja jestem z N-W okolice Borken -
U nas w przychodni tez dzieci zdrowe z chorymi. Masakra jakas.
MonikaDM Polecilabym Ci ziola szwedzkie ktore robi moja ciocia na wszelakie rany u doroslych i dzieci najlepsze;) u nas sprawdzone cala moja rodzina używa i do siebie i do dzieciaczkow. Ale musialabys przyjechac po nie do mnie bo jeszcze zapas mam;)