Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Melka- Ja tez jestem w AOK. A gdzie robilas te badania? W klinice czy u swojego ginka bo u nas niektorzy ginokolodzy tez kaza sobie za nie placic a pacjetki nie wiedza ze one sa za darmo to robia.(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Melka- No to ewidentnie ciebie oszukal. Ja dostalam od mojej ginki skierowanie do kliniki gdzie wyknuja tego typu badania. Za pierwszym razem przed badaniem mielismy nawet rozmowe z pania genetyk. Wszystko za darmo.
Melka lubi tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Mamax, z miła chęcią zrobiłabym ci taka przyjemność i urodziła jutro;)
Jola, na pewno ciasto jest przepyszne-ja drozdzowe moge pochłaniać w kazdej ilości, ale nie chce krakać i mam nadzieje, ze nie zaszkodzi twojemu synkowi-mama mi powtarzała żebym tylko nie jadła ciasta drożdżowego jak bede karmiła. Oczywiscie każde dziecko jest inne i mam nadzieje, ze Twoje maleństwo zle na nie nie zareaguje.
Moj maz zrobił dzis zaś kotlety devolay i kurcze wyszły mu przepysznejak fajnie czasami jest nie gotować
Dziewczyny nie kupiłam dzis herbaty z lisci malin w Slubicach, jak ona po niemiecku sie nazywa, bo musze sie w nia zaopatrzyć. Wiem, ze po porodzie tez powinno sie ja niby pic bo pomaga podczas obkurczania sie macicy (rada położnej).Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2015, 19:59
amarranta lubi tę wiadomość
-
Powidlowa, też robiłam prenatalne, płacilam 120 za usg i 30 za badanie krwi
Melka, a może uda Ci sie dostac od Aok zwrot kasy, skoro należały Ci się te badania bezpłatnie?
Jola, chyba ja mieszkam najbliżej Ciebie;) piszę się na spacery!
Kasia:* zazdroszczę devolaya;)
jola83 lubi tę wiadomość
-
Ja prenatalnych nie miałam,nic mi nie mówiono,ale tez i nie jestem jeszcze po 35 r.ż
w sumie to pierwszy raz poszłam tu do ginekologa(czyt.dostałam się)dopiero gdzieś w 17 tyg.W Polsce na nfz w 13tyg robiono mi usg i tam było to sprawdzane ta przeziernosć karkowa itp
-
nick nieaktualnyStwierdzam ze moj byly lekarz nie dość ze cham to jeszcze zdzierca bo za prenatalne placilam 200e a wspominal jeszcze cos o takich za 600.
Powidlowa dziewczyny juz wszystko napisaly. Zalezy jakie masz podejście...po wyniku badania masz możliwość zakończenia ciąży ale i przede wszystkim wcześniejszego leczenia.
Jola ja na poczatku tez nie dawałam rady tak często być na forum a Vincent byl i jest na serio grzeczny.
A jeszcze o bursztynach...podobno maja jakieś"moce"moja babcia na nich spala i robila sobie z nich nalewkę do nacierania ale nie pamiętam dokladnie na co to bylo kojarzę ze na bole krzyża i żołądek ale reki uciąć nie dam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2015, 22:03
-
Hej,
Dziękuję za gratulacje wam wszystkim.
Ja robiłam prenatalne Ale właściwie tylko usg i placilam 80 euro, teraz dostałam skierowania do szpitala na prenatalne i nie będę płacić a jestem przed 35.
Ej to jest okropne ze lekarze wykorzystują i tak naciagaja.
Dziewczyny z HH ja też się pisze na spotkanie ,dajcie znać jakoś się dostosuje
-
Ja jeszcze nie mialam tych badan tu. Zobaczymy za jakis miesiac to tez sie wypowiem bo nie wiem jak to jest u mojego gina.
Orchidea bardzo sie ciesze ze tez chcesz sie spotkac;)
Co do moczu to nie musialam jeszcze przynosic. Mam nadzieje ze nie bede musiala bo mam kawalek.
Kasiu czemu nie mozna jesc ciasta drozdzowego przy karmieniu? Mmm devoley pychotki i zadroszcze.
Moj maz wczoraj pil drinka z metaxy jak ogladalismy ksw. Moj wycxulony nos wyczul i tak mnie nabrala ochota... Do alkoholu to mnie jeszcze w ciazy nie ciagnelo..
Dzisiaj mam dzien lenia. Nie robie obiadu bo jakos nie moge sie zwlec z kanapy;)
A wasze dzionki jak dzisiaj;) -
nick nieaktualnyLaSavia ty dzis bez obiad a mnie wzielo na zrobienie Semmelknödel i pieczonego karczku
Ale fajnie ze sie spotykamy i poznajemy w realuSzkoda ze wszystkie naraz nie damy rady sie spotkać...
Wczoraj przeszliśmy z powrotem na mleko Pre (bo wczesniej pomylkowo mąż kupił dwa opakowania Mleka 1-co wyszlo na dobre bo wtedy jakos maly spadl z wagi), no i po Pre obudził sie 2 razy w nocy zamiast jednego lub wcale i wczoraj jakos bardziej marudzil. Zobaczymy jak będzie dalej.
Nie posluchalam poloznej...zauwazylam u małego coś jak łupież, kazala poczekać i nic nie robić, a miałam wrażenie ze w kilkka dni sie poglebilo no i wczoraj i przedwczoraj zrobiłam kompres z oliwki na cala noc i dzis juz praktycznie nie ma śladu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2015, 16:19
-
Monika i dobrze ze jej nie posulachalas;) zrobilas tak jak Ci instykt podpowiadal;) no cale forum jakby sie spotkalo;) mogloby byc wesolo;)
ja dzis na oboad zjadlam jajecznice;) ostatnio mam problem z wymyslaniem obiadow bo nie wiem co bym zjadla nie bardzo chxe mieso. Najlepiej sama mizerie na obiad bym jadla albo marchewke;)agagita lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Opisze wam moj dzisiejszy dzien. Miałam na 11 kontrole w szpitalu. Zaprowadzili nas do jakiegoś małego pokoiku(mini poczekalnia) i tam juz w środku była dziewczyna przebrana w koszule do rodzenia (z mezem), ktora krzyczała, bo skurcze miała juz regularne, wody jej przy nas odeszły i nikt sobie z tego nic nie robił. Wyszliśmy z mezem stamtąd szybko, bo ani ńie chcecielismy na to patrzeć ani ona nie czuła sie zapewne komfortowo przy obcych ludziach. Po dobrych 40minutach przyszła w końcu lekarka i wzięła ja na badanie a potem na porodówkę. Słyszeliśmy nawet stamtąd jej krzyki i wtedy sie zestresowałam..łatwo nie bedzie
Po godzinie czekania w końcu zrobili mi usg. Wód płodowych jest mniej niz 3dni temu ale nadal w normie. Lekarka średnio mówiła po angielsku i była młoda i raczej mało doświadczona. Zdecydowała ze we wtorek kolejna kontrola i raczej wywołanie porodu jesli sie samo nie ruszy. Krzywiłam sie na to bo ja juz chciałam dzis, ale ona sie uparła ze we wtorek. Potem kolejne pol godziny czekania na ctg. W końcu nas wzięli i leżałam tak na boku przez godzinę, bo mała była mało aktywna. Kazali mi jechac do domu na obiad, zjeść cos i napić sie duzo a potem wrócić na drugie ctg. Wróciliśmy i kolejne ctg trwało półtorej godziny. Było nieco lepsze niz pierwsze, ale tez mała średnio była aktywna. Skurcze mi wyszły tak ok40%wiec szału nie ma. Kazali mi we wtorek o 8 stawić sie w szpitalu-zrobią jeszcze raz usg i ctg i wtedy lekarz zadecyduje czy wywołujemy ale raczej ja stamtąd juz nie wyjdę bez dziecka-bo mam serdecznie dosc czekania a poza tym to bedzie 12dni od terminu wiec nawet niech sobie jaj nie robią ze bede czekała dluzej. Jestem na skraju wytrzymałości, naprawdę mam dosc.
Jak wróciłam do domu zobaczyłam na wkładce brązowe plamki i byc moze to czop odchodzi, sama nie wiem. Brzuszek lekko boli wiec naprawdę modlę sie zeby ruszyło sie to samo dzisiejszej nocy.
Mamax, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Cudownych chwil z trojka mężczyzn, ktorych masz w domu i spełnienia marzeń