Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny
my już w niemczech,wczoraj wieczorem przyjechaliśmy. Wszystko co dobre szybko się kończy niestety. Parę dni mnie tu nie było i proszę,dziewczyny nas opuszczają
ale właściwie to rozumiem to doskonale,ja tetaz mam masę czasu to czasem się udzielam. Ale na pewno jak mały pojawi się na świecie będę jemu czas poświęcać. Wiadoma sprawa
A tak w ogóle to w polsce trochę się obkupiłam z rzeczami dla Samuela,niestety za dużo tez nie mogłam bo wracaliśmy w 4osoby i wiadomo auto upchane po dach
A w sklepach tyle boskich rzeczy że aż się prosiły o kupienie
Melka gratuluję córeczki,wcześniej nie miałam okazji napisać. Śliczne imię dla niej wybrałaś. Dużo zdrówka
Jak tak czytam świeżo upieczone mamusie to aż się boję co to u nas będzie,czy nasz synuś da nam popalić czy może nas oszczędzi. Wiem jedno swoje trzeba przejść. Powodzenia dziewczyny,z każdym dniem na pewno będzie lepiej.
Miłego dnia
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
agattee wrote:Ja mialam kurs finansowany przez BAMF, ale juz pod koniec ciazy musialam zrezygnowac jednak powiedzieli mi ze kiedy tylko bede w stanie to moge wrocic. W sumie nie wiem kiedy wroce i ciekawe czy rzeczywiscie bede mogla kontynuowac od momentu w ktorym skonczylam
Albo czy w ogole da sie zmienic szkole bo niestety z VHS nie bylam zadowolona... No tak, teraz wychodzi ze nie dosc ze mialam za darmo to jeszcze marudze no ale niestety, nauczyciele olewali wiele rzeczy i byly sytuacje ze nie umieli tlumaczyc
Jestem zdania ze mam sie czegos nauczyc a nie przychodzic, odsiedziec te 3h, isc do domu i dalej czuc sie jak glupek
A ja ci powiem, ze B1 robilam w VHS i swietnie sobie to wspominam:) Tyle ciekawych ludzi, lekcje na luzie, jak ktos zmeczony z pracy przyszedl to nikt cie nie nekal, ze musisz teraz gadac czy cos. Pracowalam w tym czasie i zdalam B1 na 100%. Za kurs placilam 120euro miesiecznie. Potem zalezalo mi na szybkim B2 i robilam go przez 3 miechy w Colon, gdzie za miesiac placilam 450euro i niczego sie tam nie nauczylam. Przyuczac do egzaminu musiales sie sam, a ci "nudziarze" za biurkiem prowadzili sobie material z ksiazki po prostu. 0 wiekszego wkladu w uczniow. Zdalam na 60% i to tylko dlatego, ze w VHS nauczyli mnie pisac listy itp.
Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Maarta u mnie umiejscowiła to moja mama, bo my mieliśmy ze sobą zły akt ur, miał byc niemiecki a mieliśmy unijny i takiego nie chcieli. Musiałam podpisać takie gotowe upoważnienie (dostałam druk w urzędzie), dosłalismy ten dobry akt i wszystko juz załatwiła mama, z peselem tez nie było problemu, nikt nie pytał po co itp, ale najlepiej jak zadzwonisz do swojego USC bo wiesz jak to w urzędach, w jednym się da w innym nie.
Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Annaki swieta racja co urzad to roznica, ja mialam tylko unijny akt urodzenia i bez problemu zalatwilam umioejscowienie a z PESELEM byly problemy, tylko do dowodu. Pani mi wyjasnila ze to dlatego ze dzieci w PL sa leczone za darmo i do tego wystarczy (teoretycznie) numer Pesel a nasze dziecko przeciez nie mieszka w Polsce wiec dlaczego Polska ma za niego placic
-
Z tymi urzędami to co urzędnik to ma swoje "ale"
, u mnie nie uznali aktu unijnego ale Pani urzędniczka nie potrafiła sensownie tego uzasadnić, po prostu "bo nie"
, miał być niemiecki przetlumaczony... To dopiero była głupota
Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Wendy, przepraszam że tak późno ale nie miałam kiedy pisać powinnaś isc do JC i tam ci wszystko wyjaśnią.A co do tej drugiej sprawy to nie wiem. Elterngeld to prawda należy ci się bez różnicy czy jestes zarejestrowana czy nie ale ja bym na twoim miejscu jednak poszła do JC i sie podpytała wiecej.Ania
-
też mnie przeraża papierologia i robiące problemy urzędy. ja dzisiaj idę do ginekologa w Polsce, bo usg z nazwiskiem i zawartością brzucha może nie być wystarczającym dowodem bycia w ciąży, a niemieckie zaświadczenie (na którym są 3 słowa na krzyż) też jest niedobre, bo nie wiadomo czy dziekan zna niemiecki (cyt. panią z dziekanatu). na szczęście mój wujek jest ginekologiem, więc nie muszę płacić. ale krew zalewa, jak się w Polsce chce coś załatwić..
Kasiu, trzymam kciuki, żeby było z dnia na dzień lepiej:) teraz przynajmniej wiesz, że to minie -
Jestem chora. O 24-tej w nocy obudzilam sie z bole zoladka i mega dreszczami. Polcialam szybko do toalety bo dostalam biegunki a zaraz potem zaczelam wymiotowac. Modlilam sie zeby Julianek sie nie zbudzil na mleczko bo nie bylabym w stanie sie nim zajac. Na szczescie synio spal ladnie bez przerwy od 20- tej do 3- ciej a do tego czasu lekko sie pozbieralam. Teraz leze z goraczka 39,5 ale wzielam leki i mam nadzieje ze przejdzie. Paszportu oczywiscie nie zalatwilismy a mielsmy dzisiaj sie nim zajac. Maz wziol tylko Julianka do fotografa zrobic zdjecia. Teraz malutki spi a maz zajmuje sie starszakiem bo tez ma goraczke wiec zostal w domu...Tak ze sie nam porobilo
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Witajcie chwilke mnie nie bylo.
Dziewczyny szkoda ze oschodzicie ale dobrze Was rozumiem internet to straszny zjadacz czasu:) Ja tez czytam tylko tu bo moj termin robi tez po 20 stron i jeszcze na dodatek caly czas placza nad soba i biadola az nie chcialo mi sie tego czytac
Co do socjalowcow to moj szwagier jest i dopiero mu sie teraz ciezko zrobilo jak zzaczal troche lepiej zarabiac. Poza tym co miesieczne latanie i tlumaczenie sie z wszystkiego to dla mnie przesada. Wiem tylko tyle ze Ci socjalowcy co calkiem nic nie robia ze soba bo kursy nie pokonczone i prace maja gdzies to musza oddawac to co im JC daje. Poza tym jak to trwa za dlugo to moga spodziewac sie wilczego biletu.
Mamax zdrowka dla Was;)
Mnie tez czeka walka z peselem i paszportem. Dzis bylismy u lekarza. Pani zobaczyla wyniki z PL z poprzedniej ciazy. Teraz wszystko jest tez ok. Dzidzia ma 2.5cm termin na 5.10 wedlug niej;)
Chcialam wrzucic zdjecie z USG ale nie umiem;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 19:29
amarranta, Endokobietka lubią tę wiadomość
-
Mamax zdrowka! U nas lepiej, Lena juz nie ma gorączki, na noc ma troszkę powyżej 37, a miewała ponad 39, katar jeszcze jest ale juz gęsty no i tej nocy spała jak zabita w swoim łózeczku i nawet nie drgnęla, za to ja co chwilę sprawdzałam czy wszystko ok
-
Dziewczyny slyszalyscie cos o elektronicznym rozliczeniu podatku, jak to wyglada?? Bo moj mezo z pracy dostal tylko kartke A4 gdzie jest podana kwota brutto jak zarobil w zeszlym roku, wiec pytalam sie znajomej co rozlicza podatki tu w De czy nam rozliczy ale ona musi miec rozpiske z pracy ile i jakie podatki potacano mezowi. No i mezo jeszcze raz do szefa ze musi miec szczegolowa rozpiske a ten do niego ze nie da bo tu jest "elektroniczne rozliczenie podatku" no i zglupialam, co teraz zrobic
podpowiedzce prosze jak teraz sie rozliczyc, czy musze isc do jakiegos biura ??
Annaki ciesze sie ze Lence sie poprawilo, niech juz przyjdzie ta wiosna zeby dzieciaczki juz nie chorowaly ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 09:46
-
Hej dziewczyny
Pam prawie wszystko do troby, jedynie koszul brakuje ale jedna musi dojsc a drugiej musze skrocic rekawy i jakis rozpierdak z przodu zrobic.
Wymienilam dzisiaj w rossmanie ten stanik do karmienia. Kupilam wczesniej 85D i byl taki idealny czyli z wkladka juz troche ciasnawo. Wiec pomyslalam ze wymienie na 85E no i teraz jest chyba za duzy, chyba ze mi jeszcze cyce wywali po porodzie. No nic, to i tak tylko taki probny stanik do szpitala i na pierwsze 2 tyg, potem kupie jakis lepszy i dopasowany.
No i rozwiazalam sprawe z podkladami poporodowymi. Gdyby ktoras z was chciala wiedziec to:
- kupilam w aptece paczke podkladow poleconych mi przez polozna: wöchnerinnen vorlagen von Hartmann (duze, mozna tez male ale ja kupilam male z innej firmy)
-w Rossmanie kupilam polecone mi przez kolezanke (i na niemieckich forach tez je polecaja) podpaski z firmy Camelia (Maxi Binden Super i Maxi Binden Nacht)
Nie otwieralam tych paczek jeszcze ale powinny byc cale z bawelny, bez zadnego plastiku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 10:27