Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLenka ja niby miałam standardowo 3 usg i pierwszy lekarz chcial sue tego trzymać a za dodatkowe chcial 150€ ale za cala reszte nie ze za jedno. Ale w połowie ciąży zmieniłam lekarza i moja gibka chyba tylko raz nie robila mi usg. A tak to zawsze tak na chwile, pomierzyla i posprawdzala. Moze skoro lekarz zna Twoja historię i wie co się stalo to może będzie robił sam z siebie, taka mam nadzieje
Lenka87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCassie_DE wrote:Dodatkowo lapie stresa... weszlam zeby poczytac opinie o klinice w ktorej chce rodzic i ma duzo negatywnych. Ja chyba do glowy dostaje powoli... po poprzednim porodzie mam taki strach przed porodem ze boje sie nawet pojecha zeby termin zrobic
Oszaleje... a na dodatek moj ginek nie pracuje w szpitalu tylko w swojej praxis
Endokobietka ma racjeNo i nie czytaj tyle. Ludzie tez lubią podkoloryzować
no i w DE zaden lekarz prowadzący swój prxis nie pracuje w szpitalu co uważam za ogromny plus. Kiedys chyba z pól godziny na wizycie gadaliśmy o tym z naszą ginka. Jak jej opowiedziałam o bylej mojej ginnekolozce z PL to sie za głowę lapala - bo kobieta muqla etat w szpitalu, w przychodni i dwie takie praxis prowadzila. Nie wiem kiedy ona spala...
Cassie_DE lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDo tej kliniki mam rewelacyjny dojazd i jest doslownie 10km od domu. Obok mieszka kolezanka ktorej zostawie dzieci zeby maz mogl byc ze mna caly czas.
Macie racje nie bede czytac.
Ja mam super lekarza. Widac ze z powolania a nie taki ktoremu sie nudzilo i zrobil dyplom
Dlatego zaluje ze nie bedzie go przy porodzie bo bardzo mu ufam.
Obym tylko trafila na porodowce w dobre rece.
Uciekam spac bo cos na burze wyglada.
Ostatnie czasy burza gdzies sobie bokiem idzie i oby tak bylo tym razem.
Jak sobie przypomne wichury 2011 to mnie ciarki przechodza....
Burzo uciekaj!
Dobranoc -
hej
ja miałam robione niby te trzy usg, ale na początku ciąży były na każdej wizycie bezpłatne i ostatnio też miałam usg mimo, że juz było po tym trzecim bezpłatnym. dopłacałam raz 40e, no i przezierność karkową, ale to wiadomo, że dodatkowo płatne.
miłego dnia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2015, 06:11
-
Ja na kase mialam 4 bezplatne.
Wlasnie zapisalam sie na cytologie i kurcze termin mial dopiero na 10 wrzesnia:/
Ale mnie wkurzyla "moja" polozna. Byla u nas 1 raz przed porodem i tylko 2x po w tym raz przyszla chora:[ A potem zero kontaktu z nia. A tu nagle po 4 miesiacach pisze smsa ze chce nr ubezpieczenia. Grrr..napisalam jej co o niej mysle!!Malpa! -
Dziewczyny mamy kindergeld!!!!
Dopiero co narzekałam a tu przyszła decyzja i kasa na koncie, ale mamy wydatek, musimy kupić laptopa bo Lena zalała nam kawą.... I stół s krzesłami do kuchni bo odkąd mieszkamy to nie mamy....
Melka, Cassie_DE, amarranta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMelka wrote:Co do certyfikatu to obecnie przygotowuje sie do b2... idzie opornie. Zazdroszcze tym co maja toza soba
Melka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzesc
A ja zaliczylam dzisiaj kliniketermin na geburtsplanung ustalony na za 2 tyg. Co mnie dziwilo to pierwsze pytanie hebamy ktora mnie na termin umawiala 'bedzie cesarka?' ja ze tak i o nic wiecej nie pytala. Zaznaczyla przy terminie cc i powiedziala ze pod tym wzgledem bedziemy omawiac caly plan.
Bardzo sympatyczna babka. A ja w taki stres wpadlam ze nie umialam preliterowac wlasnego nazwiska
Teraz prysznic i na 15.30 wizyta.
Jak szlam na B1 to tak w zasadzie dla jaj, chcialam zobaczyc ile sie nauczylam. A uczylam sie sama w domu, nigdy w szkole nie mialam niemieckiego i na zadne kursy nie chodzilam.
Jak sie mnie pytali tam ludzie gdzie kurs itp a ja mowilam ze sama sie uczylam patrzyli na mnie jak na konia.
Zwyczajnie chcialam tylko sprobowac.
Wynik 159/165pkt
Do dzisiaj z jedna babka z egzaminu mam bardzo dobry kontakt.
Do B2 nie podchodze, szkoda mi kasy. Z B1 zalatwilam wszystko co potrzebowalam a na studia sie nie wybieram.
Milego popoludnia
a wlasnie Annaki gratkiEndokobietka, Melka lubią tę wiadomość
-
Kasia Polka położna ? Chodziłaś do niej na szkole rodzenia ? Robiła jakies akupunktury ? Podpisywałeś jej listy jakies ? Ja co prawda tez miałam mega walnięta położna ale przychodziła duzo razy fakt moze i była po 10 min ale była . Na początku mówiła ze przed porodem bedzie pare razy robiła akupunktury i po porodzie chyba z 10 razy . Ja głupia niestety na koniec podpisałam listę gdzie było pusto wiec mogła wpisać co chciała . Kasowała na bank na godzinę a "pomagała " 10 min . Szczerze nic nie pokazała dobrze ze moja mama była .
Annaki a jakim cudem kindergeldu nie dostawaliście ? Super ze nadpłacili
-
nick nieaktualnyroxa wrote:Mi też szło strasznie opornie... przed pierwszymi zajęciami to miałam taki mega stres i wogóle małe chęci na ta szkołę... ale cieszę się, że się ogarnęłam i dałam radę, a w sumie wbrew pozorom naprawdę nie było trudno, a egzamin prosty... Trzymam kciuki za szybkie zakończenie!
Ja mialam mega trudny egzamin. Mimo ze czesc ustna zdalam na 100% to do pisemnej zabrakło mi 9 punktów i klapa, nie mam certyfikatu z B2. Przezylam to strasznie i do tej pory siedzi mi to gdzies w sercu mimo ze wszyscy mi mówią ze mowie bardzo dobrze. Na moim egzaminie bylo bardzo dużo obcego dialektu w części do słuchania a czesc do czytania byla o gospodarce i ekologi i słownictwo ciężkie. Dla mnie ten egzamin nie byl prosty. Ale moja kolezanka ktora zadawała egzamin tydzien po mnie jak opowiadala to faktycznie miała mega łatwe czytanki i sluchanki, wiec może zależy na co sie trafi. U nas dużo osób nie zdało a byli naprawde nieźli.
Cassie z B1 mamy chyba identyczna ilość punktów, musialabym dokladnie zobaczyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2015, 16:02
Melka lubi tę wiadomość
-
Magdalena ciągle czekalismy na decyzje, nie wiadomo dlaczego bo wszystkie dokumenty były składane tuż po porodzie w lipcu 2014, później jeszcze kazali coś dosłać, zalatwilismy to od razu i była cisza, a na nasze tel ciągle mówili żeby czekać bo jest dużo wniosków.