Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPowidlowa to co napisalas o posiadaniu dzieci to swieta prawda. Nigdy nie ms dobrego czasu. Ja mam 32 lata i czasem zalujemy ze wczesniej sie o Vincenta nie postaraliśmy, ale właśnie zawsze bylo "coś", ja nawet myślałam zeby poczekać jeszcze ze dwa lata bo "praca" ale mój P. na mnie "nakrzyczal" i doszliśmy do wniosku ze jestesmy gotowi teraz to po co wiecej czekać.
-
Monika U nas było odwrotnie;p Ja chciałam, a mąż "kupmy dom", "jedzmy na te wesela", "kupmy motocykl". Dlatego wykorzystałam krótką zmianę zdania i na szczęście udało się za pierwszym razem.
U nas szwagierka "dozuje" zabawki dlatego, że dzieciaki szybko się nudzą wszystkimi na raz i niczym się nie chcą bawić, a jak robi wymianę zabawek co jakiś czas to szaleństwo jakie wszystko nowe i fajne. Ale myślę, że nie ma to sensu, skoro sama piszesz, że sam sobie radzi, wybiera sobie co chce i nie rozrzuca. Jakby rozrzucał wszystko bo nic by mu się już nie podobało to chyba mogłabyś się martwić.
Ale to tylko moje "bezdzietne" jeszcze zdanie. -
Magdalena, też nie chciałam siedzieć w szpitalu, ale do u2 poczekałam;) moja mama była u nas w sumie od wtorku wieczorem do niedzieli w południe, bo stwierdziła, że sobie radzimy, więc wraca do domu. u nas podobnie, jak u Endokobietki problem z metrażem, bo 2 pokoje;) dzieci nie zabierali na noc, ale położne byly na każde zawołanie, do mnie przychodzily za każdym razem przystawiac małą do cycka, bo mi nie szlo. receptę na laktator dostałam w szpitalu, dostałam też pomoc ze względu na wklęsle brodawki tzn. nakładki
mam prawie 28 lat, ciążę ja odkładałam, bo praca, szkoła itp., a mój mąż chciał - a w efekcie 'samo wyszło' i to chyba najlepiej w naszym przypadku, bo ja się zawsze śmiałam z siebie, że nigdy świadomie nie zdecydujemy się na dziecko, bo to zbyt odpowiedzialna, odważna decyzja i najlepiej byłoby wpaść
powidłowa, Ty już jedną nogą nie jesteś bezdzietna, zaraz Twój czas -
Ale jeszcze nie doświadczona w żaden sposób;)
Mam pytanie. Wczoraj na usg okazało się ze mała jest twarzą nie w tę stronę co powinna. Czyli nie w stronę pleców. Podobno jeśli się nie przekręcić to akcja porodowa nie będzie chciała się rozpocząć bo mała nie zejdzie całkiem w kanał. Albo może się cały poród wydłużyć i być bardziej bolesny. Najgorsza opcja wyciąganie tym vacuum czy jak się to nazywa.
Ma któraś z tym doświadczenie?
Siedzę teraz z kolanami niżej miednicy , pochylona do przodu żeby plecy małej z grawitacją dobrze się obróciły. Ale nie wiem czy to coś da. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA co do czasu na dziecko to prawda nie ma takiego ktory bylby odpowiedni bo zawsze bedzie cos, dlatego my zaczelismy sie starac zaraz przed slubem jakos 2 tyg wczesniej rozpoczal mi sie nowy cykl i nie zrezugnowalismy w zadnym momencie ani z powodu przeprowadzki ani z powodu mojej pracy juz na normalna umowe... stwierdzilam ze jak sie uda trudno po miesiacu nie bede mogla juz pracowac i bede na Beschäftigungsverbot i malo mnie to bedzie obchodziło czy glupio to bedzie wygladalo czy tez nie bo jednak mam inne priorytety... A teraz juz pracuje tam prawie rok i dalej pracuje... a jakbym nie poronila to i tak udalo sie po 8 miesiacach mojej pracy tam...
A właśnie orientujecie sie moze jak to jest w de z umowami... Chodzi mi o to ze umowa konczy mi sie w polowie listopada i jakby nam sie teraz udalo to w momencie konca umowy bylabym juz na Beschäftigungsverbot albo na zwolnieniu w zaleznosci czy juz teraz by nam wyszlo czy dopiero w kolejnym cyklu... I zastanawia mnie jak to jest pozniej, czy musza mi ta umowe przedluzyc, czy umowa poproatu sie konczy i jestem bezrobotna czy jeszcze cos innego? -
nick nieaktualnyRoxa z umowami to ja nie mam pojęcia, jakas ochrona tu jest przed zwolnieniem, ale o o czzym piszesz to nie wiem (w polsce umowa przedłuża sie do dnia porodu); nie interesowałam się bo nie pracowałąm tu jeszcze ale dziewczyny pewnie coś podpowiedzą.
Powidłowa ja to uważam, ze z tym doświadczeniem to różnie bywa. Mój synio ma 8 miesięcy a ja w zaden sposób nie czuje się doświadczona i głupio mi udzielać rady, dlatego często podkreślam że "u nas było " tak i siak.
Dziewczyny ale jestem zła na siebie...nakrzyczałam dziś na małego a on tak zaczął płakusiać. Jestem okropna! Jak mogłam, zwłaszcza, ze później okazało się ze ma trochę podwyższoną teperaturę. Teraz mam okropne wyrzuty sumienia i najchętniej bym siedziałą przy jego łóżeczku całą noc, przecież nigdy nie chciałam być mamą krzyczącą na swoje dziecko (jeszcze tylko brakuje szarpania na ulicy). Aż mi się płakać chce -
nick nieaktualny
-
Koalka dzieki ze pytasz
Szczurka chyba nie ma,bynajmniej nie ma zadnego sladu po nim wiec pewnie wpadl nam do domu wtedy przez otwarte drzwi i tak tez wyszedl mam nadzieje.
Remont jeszcze nie skonczony-po urlopie dajemy sobie czasu troche bo to szkola i na nowo trzeba zycie organizowac.Caly korytarz czeka wiec na jakies szpachlowanie chyba i malowanie,sufit wymieniony.
Mlody w nowym roku szkolnym czuje sie o wiele pewniej i lepiej.Wiadomo ma teraz przewage bo wie co z czym sie je i zna szkole.Dodatkowo w pierwszej klasie zostal tez chlopczyk co z nim chodzil na dodatkowy niemiecki i sa teraz razem w klasie.Fajnie bo sie lubia.Poza tym w jego klasie sa dwie dziewczynki blizniaczki Polki,ale chyba one tu od urodzenia bo ponoc miedzy soba to po niem gadaja a polskim cos malo operuja.No i moj mowil ze dzis to za nimi lazil aby sie z nimi bawic,nie wiem tylko jak one zaopatruja sie na jego towarzystwo
Twierdzi ze jeszcze sa inne dwie Polki ale cos mu nie wierze bo po imionach widzialam ze na pewno sa dwie a nie cztery,ale kto wie okaze sie w praniu.
Moich kolezanek dzieci zostaly przydzielone do innej klasy,ale to dlatego ze oni nie zostaja na caly dzien w szkole jak moj syn.No trudno,ciesze sie ze jednak tu dobrze czuje sie moje dziecko i mam nadzieje ze ten rok bedzie o wiele lepszy chociaz moj do nauki jezyka jest mega oporny i przez wakacje bardzo duzo zapomnial.
A mile bylo nawet to ze po mszy podeszla do nas byla pani mojego dziecka i zyczyla mu wszystkiego dobrego w nowym roku szkolnym a dzieci z jego bylej klasy pozdrawiali go i wesolo machali.
Monika nie stresuj sie to normalne,jeszcze nie raz sie zdazy...ale wiem teraz to wieksze poczucie winy bo te dzieci takie malusie i bezbronne przeciez.
Magdalena masz do odsprzedania ta mate?zaakceptuj zaproszenie to sie dogadamy mozeWiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2015, 21:42
-
Dziewczyny o co chodzi z tymi zabawkami ? I czy działa to od tego wieku w jakim
Nasze dzieci sa ? Colin ma w pokoju wszystko rozwalone i bawi sie chwile czymś i idzie w łóżeczku dam dwie zabawki albo w aucie i potrafi pobawić sie dłużej
Koalka
Chyba ogarnął nas strach przed dzieckiem i nie potrafię tego wytłumaczyć chciałam jechac do domu jak najszybciej byc w swoim łożku gadac tylko z mężem i mieć Colina dla nas . Był
To skok na głęboka wodę ale daliśmy radewytłumaczyli nam ile i co mleka w pierwsza noc a następnego dnia przyszła położna
Wendy
Wysłałam ci wiadomośćWiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 09:16
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b97242077d4f.jpg
Pomożecie? Muszę przelać pieniądze do polski, a dawno tego nie robiłam.
w pierwszej części, nazwa, adres itp osoby do której wysyłam.
A w drugiej części dane banku do którego jest to wysyłane?
Bo w sumie mam tam do wybrania w pierwszym Polska, a w drugim Polska - zloty. A ja chce na konto walutowe wysłać w Euro.
Powinnam normalnie zwykły przelew sepa wybrać a nie Auslandsüberweisung?
-
Powidlowa niestety ja nie pomoge bo nigdy nie robilam przelewów do pl.
Gdzie Wy wszystkie jesteście?Monika jak samopoczucie? Lepiej juz?, jak Vincent? Co z tą temperaturą którą miał?
My na razie siedzimy w domu, po południu zakupy a jutro w planie wyjazd do Garmisch Partenkirchen, popatrzymy na Alpy z dołu
-
nick nieaktualnyPowidlowa zrobiłabym to tak jak napisalas. Nie wiem tylko co z tymi Złotówkami, bo wydaje mi się ze jak chcesz przelać powiedzmy 50€ a wpiszesz 50 to na polskim koncie znajdzie sie 50zl. Kiedys któraś dziewczyna dawala tu link do przelewów międzynarodowych, podobno zawsze dochodzilo i niskie opłaty byly ale za nic nie umiem sobie przypomnieć jak się to nazywalo.
Annaki milo ze pytasz. Ta temperatura to nie wiem, wczoraj juz nic mu nie bylo. Moze zmarzl troche na spacerze i organizm sue dogrzewal? Nie mam pojęcia. Wczoraj spal super w nocy, do południa byliśmy na długim spacerze i tez duzo spal jak na niego, a popołudniu byl taki kochany ze wyć mi się chcialo ze jak mogłam na niego krzyczeć. Bawił się sam w większości, ze mną trochę...ogolnie bylo tak ze bawił się chwile sam, przychodził poprzytulać do mnie, powygłupiać z psem i znowu bawił się sam, ja tylko siedziałam obok na puzzlach i obserwowalam go albo dziergałam a on bawił się i podchodził poprzytulać na zmianę. Noc byla do bani bo od 1:00 musiałam go wziac do nas bo nie chcial sam. Co go wzięłam z łóżeczka przytulic albo tylko polozylam to byl placz po 10 minutach wuec stwierdziłam ze nie będę i jego i siebie męczyć i spal z nami do rana. Dzis znowu bawi się duzo sam. Nie wiem skąd ta zmiana, czasem tylko spogląda znad zabawki i uśmiecha się i dalej bawi. Czy to moje dziecko, takie jakieś dorosle???Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2015, 11:38
Tigana lubi tę wiadomość
-
Nie wiem czy jest któraś zainteresowana, ale w końcu znalazłam coś czego szukałam od początku ciąży. Słówka na czas ciąży i porodu, fajnie pogrupowane i zebrane w całość.
Może zdążę się jeszcze podszkolić.
http://dianakorzeb.pl/2015/05/18/ciaza-i-porod-po-niemiecku-1-przydatne-filmiki/
http://dianakorzeb.pl/2015/08/20/ciaza-po-niemiecku-slownictwo/
http://dianakorzeb.pl/2015/08/30/porod-po-niemiecku-3-slownictwo/
W ogóle fajny blog wg mnie.amarranta, Tigana lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagdalena z tymi zabawkami chodzi mi o to ze ja sie naczytalam i zewsząd słyszę ze jak maly będzie miał wszystkie zabawki na raz np. na dywanie (w sensie dostęp do nich) to sie szybko nimi znudzi. A hal będę mu dawać po 2-3 i np. za tydzien wymienieje znowu na 3 inne to wtedy nie i ze lepiej sie będzie nimi bawił. Jakos od dwóch dni Vincent bawi się wszystkimi zabawkami, wyciąga z pudla które ma przewrócone na podłodze i sie bawi. Wydaje mi się ze ma radochę z tego ze może wybierać. Czasem mysle ze moze to dobre rozwiązanie z tym wymienianiem zabawek a z drugiej strony czy to nie jest tak ze dziecko będzie sue fajnie bawili tylko w pierwszy, drugi dzień a pozniej te dwie czy trzy zabawki będą go nudzic i będzie czekal na nowe?
-
Monika, u mojej szwagierki właśnie mają te 3 zabawki (no może więcej) i jak widzą, że chłopcy się nudzą to chowają te, a wyciągają inne. Za kilka dni wymiana na inne. Nawet nie wiesz jaką mają radochę jak przynoszą im "nowe" zabawki, które schowali np tydzień temu. Jest rotacja ale tych samych zabawek.
Ale z tego co piszesz to nie masz się czym przejmować, bo Vincent świetnie sobie radzi wybierając co mu pasuje. Nigdzie przecież nie pisałaś, że siedzi znudzony w stercie zabawek, tylko że sam sobie organizuje zabawę nimi lub pudłem.
Przecież zawsze możesz spróbować "wymianę" po kilka zabawek z tych które już macie jak naprawdę zacznie się nudzić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2015, 14:28
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za odpowiedzi... W zasadzie w żadnym wypadku to na nasze starania i decyzję ta sytuacja nie wpływa, byłam poprostu ciekawa jak to tutaj w de w takim wypadku wyglada kiedy kobieta zachodzi w ciążę a umowa się kończy... Bo tego, że podpiszą ze mną nową z własnej woli w takim wypadku raczej nie biorę pod uwagę, bo logiczne, że przez ten kolejny rok nowej umowy bym do pracy nie wróciła więc bez sensu troszkę...
A powiedzcie mi jeszcze jak to wygląda kiedy ma się Beschäftigungsverbot a chciałoby się do pl jechać to jak to wygląda? Można czy lepiej nie? -
nick nieaktualnypowidlowa wrote:roxa - nie wiem na pewno, ale jeśli dostaniesz od lekarza pozwolenie (pewnie na piśmie musi być) to możesz jechać. Ale trzeba to też zgłosić w kasie chorych.
Ja doświadczenia z tym nie mam więc na 100% nie wiem.