Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Iva polecam ruch w ciąży. Jak leżałam tzn leniwiłam się to cały czas senna byłam. A jak się ruszałam Ti i rwa kulszowa mnie tak nie męczyła u lepiej się czułam. Oczywiście jak nie ma przeciwskazan.
Ewelina no ja też bym nie dała 300 zł idąc we 4. Tym bardziej , ze z doświadczenia wiem ile kosztuje wesele.
Berlinianka tez twierdzę, że teraz to się masakra dzieje z tymi komuniami i prezebrani dla dzieci. Najlepiej kłada kupić, laptopa, a za kilka lat będziemy kupować bilet w kosmos na tydzień.
-
Iva- tez tak mialAm ze musialam drzemki robic. Najgorzej bylo w 7,8 i 9 tygodniu . Wtedy to bym non stop soala. A teraz zaczelam drugi trymestr i juz mi to przeszlo
Ja na wesele daje 300 zl. A na chrzest czy komunie do dziecka to 200 chyba ze jestem chrzestna to dalam 600 zl plus drobne upominki. Na wesele chrzesniakowi dam 1000 zl.(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Magdalena mysle, ze te przeplywy z Düsseldorf beda drogie, musze sprawdzic , bo wiesz jak jest my bedziemy bilety placic
popsprawdzam, dzieki
Mamax-ja juz nie moge doczekac sie 2 trymrstru , czytalam wlasnie, ze samopoczucie sie polepsza i ciaza jest bardziej pewna:) Mam nadzieje, ze mi tez polepszy sie samopoczucie tak hak TobieNa nudnosci kolezanka powiedziala im , ze pila herbatke z imbiru , tez stosuje .
Mnie to wkurza strasznie rodzinka mojego meza , bo oni mysla, ze maja sponsora za granica. Poprostu szok , co chwile Maja jakies braki i chca kase. Ja juz z nimi gadam minimalnie. Nie rozumiem tego wyjechalismy , pracujemy i ja zyje tutaj skromnie i oszczednie. Jak mozna miec taka postawe roszczeniowa? Nawet nie powiedzielismy jeszcze, ze jestem w ciazy. Mamy juz po 36 lat i wszyscy mysla, ze nie chcemy dzieci, poza tym juz nasze mieszkanie w spadku przekazali dziecia siostry meza. Ja raz powiedzialam, ze sprzedamy i pojedziemy na wakacjeJesli chodzi o komunie to juz zarty robia, ze najlepiej samochod , masakra. No i teraz wprosili sie na wakacje, w zeszlym roku udalo sie wykrecic a w tym juz nie , a wiec tydzien tortur
-
nick nieaktualnyIva ja tez malam taki okres ze spalabym non stop, to tak na poczatku bylo, pozniej przeszlo.
Ja znam takie sytuacje o ktorych piszesz, niby zartem gadane ale w podtekscie ze Tobie sie wiedzie lepiej, a w rzeczywistości nie wiedza jak. Ja kiedys oficjalnie powiedzialam ze skoro tak przeliczaja te "ojro" na złotówki to niech przelicza ile to jest 850€ bo tyle miesięcznie mamy rachunków, to co idzie na żywność tez im przedstawialam. Zrobili wielkie oczy ze az tyle placimy, no ale jak sie myslalo ze rachunki takie jak w PL tylko w przeliczeniu na €, a zarobki w € przeliczone na złotówki, to tak by chcieli. Nawet wlasna siostra mi powiedziała "no ale Wam sie tu udalo", w kontekście ze ona tez chce, ale tego ze maz tu wrocil do siebie, ze mielismy duze oszczednosci z PL i ze pierwsze 3 miesiace maz byl sam i odkladal ile się dalo to już nie wzięła pod uwage. -
Iva- Mnie na mdlosci pomagala woda z cytryna
Monika- 850 to i tak malo . My na rachunki plus zywnosc wydajemy miesiecznie 2000. Na szczescie mamy wyrozumiala rodzine ktora zdaje sobie sprawe ze tez mamy wydatki wiec raczek nie wyciagaja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 12:11
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
nick nieaktualny
-
Ja teraz popijam imbir zagotowany nawet ok , czasami wlasnie dodaje cytryne zeby urozmaicic, wczesniej pilam duzo wody , ale juz nie moge na nia patrzec , Dr kazala wypijac mi 3l dziennie , bo mialam zagrozone hiperstymulacji . A wiec teraz woda z imbirem
My tez niezle koszty mamy KM 500 , WM 800 z garazem. +Internet+prad + komorka abon. 1000€ a do tego autko , paliwo, no i zywnosc + chemia mozna lekko 2000 € policzyc , raz wiecej , raz mniej. Nie ukrywam dobrze nam sie zyje , szczegolnie jak oboje pracowalismy i bez dzieci. Ale ani ja ani moj maz nic od rodziny nie dostalismy, sami wyjechalismy i pracowalismy caly czas . Nie rozumiem jak mozna raczki wyciagac, jeszcze zeby to byli prosci ludzie , ale nie wszyscy mozna by powiedziec inteligentni , ah szkoda gadac.
Mam nadzieje, ze wkoncu zrozumieja , ze my tu mamy normalne zycie i ze tez na wszystko musimy zapracowac, a nie ze pieniazki na ulicy leza. Musze powiedziec, ze jedynie babcia meza jest taka serdeczna i rozumie nas dobrze, bo tesciowa i szwagierka to szkoda gadac.
Moze dziecko troche odmieni ta sytuacje , ale nie oczekuje za duzo
-
Mnie teraz przy kolejnym dziecku to juz nikt z pl o pomoc nie poprosi. Jak bylismy bezdzietni to pare razy ktos cos tam od nas chcial a teraz przy dzieciach juz nie. Im sie wydaje ze teraz z trojka dzieci to my nie wiem jaka biede bedziemy miec ( no mowie wam niemalze patologia to dla nch) a my tu lepiej zyjemy jak w pl nie jedna rodzina z jednym dzieckiem
Jedyny minus to male mieszkanie ale to tez z czasem zmienimy a teraz ma nawet plusy ze nikt mi sie z rodziny nie wprasza bo ja im mowie ze nie mam miejsca dla gosci
Iva79 lubi tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Mamax , to masz z glowy rodzinke
ja teraz nie pracuje to juz sie martwia, ze przytniemy im to co sie udalo wysepic
Zawsze myslalam, ze fajnie byloby miec duza rodzinke, ale teraz mam takie humorki, ze jak przejde ta ciaze to nie wiem czy zdecyduje sie na 2 dziecko, bardzo bym chciala, zobaczymy
Teraz jak mysle o wizycie rodzinki to tylko widze siebie caly tydzien zasuwajaca w kuchni, bo alternatywa zabrac ich na obiad , ale codziennie dla 6 osob plus atrakcje to my majatek wydamy.
-
Ja w sumie mam fajna rodzine i lubie sie z nimi spotykac. Co niektorych to bym bardzo chetnie ugoscila ale naprawde nie mam teraz warunkow. No i przy dzieciach jest tyle roboty ze nie ma czasu tez na takie goscinnosci . W sumie to po za jedna kuzynka ktora od wszystkich ciagle pozycza kase ( na imprezy i papierosy bo o dzieciach nie pomysli) a nigdy nie oddaje wszyscy inni dobrze sobie radza i nie potrzebuja pomocy.
Iva- Ja przy pierwszym synku tez myslalam ze nie dane mi bedzie miec wiecej dzieci. A zawsze marzyla mi sie trojeczka.. Ale ze mialam 34 lata gdy go urodzilam i 4 lata leczylam sie zeby zostac mama to juz myslalam ze nie dam rady a tu prosze udalo sieIva79 lubi tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
My zawsze jak ktoś przyjeżdża gościmy cały dzień u nas a wieczorami wypraszamy do Ferienwohnung . Mamy taki ładny z pięknym widokiem nie daleko . Super jest mieć kogoś tydzień ale wieczory i porannki są dla nas czymś prywatnym . Lubimy z mężem wieczorem sie poprzytulać a rano na spokojnie ogarnąć zjeść śniadanie . Dlatego zostają mi tylko do robienia obiady dla wszystkich i kolacje
tak samo robimy w pl nie chcemy nikomu siedzieć na głowie i kieszeni .
Ostatnio sąsiad obok nas wykupił takie małe mieszkanko gdzie jest tylko łazienka sypialnia i malutki pokój gościnny specjalnie na przyjazd jego gości już mamy obgadana ze jak do nas przyjadą wynajmie nam tez wiec pewnie będzie taniej niż normalny Ferienwohnung i bliżej ( wystarczy wyjsć na korytarz i następne drzwi )
U nas na całe szczęście kasy nigdy nikt nie chciał pożyczać .Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 19:54
Iva79, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Bardzo dobry pomysl z tym mieszkaniem, ale u nas by sie raczej obrazili, bo mamy duze mieszkanie. Moze jak malenstwo sie urodzi to juz bedzie 1 pokoj zajety
Wy placicie za mieszkanie czy goscie sami ? Eh , ze akurat teraz chca przyjechac , moze jak im powiemy, ze jestem w ciazy to odpuszcza sobie ? Normalnie cieszylabyn sie , ale teraz te zmienne nastroje , czasami czuje sie, ze tylko chce sie polizyc w ciszy I spokoju. Dokladnie mam takie odczucia jak przed okresem, a tu jeszcze gospodynia byc. Moze mi to przejdzie, bo jak nie to sie pewnie pokloce
-
My mieliśmy 2 pokojowe mieszkanie a na całe wakacje przez 3 lata mieliśmy dodatkowe 3 osoby (praca na wakacje 3 miesiące). Hmm nie wyobrażam sobie im powiedzieć, żeby poszli gdzieś indziej mieszkać. Teraz mamy 4 pokoje i też będą na 3 miesiące 3 osoby.
Nie chcieliśmy od nich żadnych pieniędzy, bo głupio my mi było.
-
Mamy 3 pokoje w salonie ogromna kanapa w kształcie C ale bez funkcji spania jeden pokój to studio od męża a trzeci to nasza sypialnia gdzie łazienka jest w niej wiec cieżko korzystać od 19 kiedy Colin idzie spać . Jedynie wc dla gości jest przy salonie ale tylko wc i umywalka . Na Ferienwohnung płacimy my . Wiadomo na roczku od młodego wszystko sie zwróciło . Naprawdę cieżko było by mi gościć 3 dorosłe osoby na tydzień w takich warunkach . Ja potrzebuje przestrzeni i prywatności . Po ostatniej wizycie w grudniu moja rodzina pojechała bardzo zadowolona cieszyli sie ze maja swoje 4 ściany na ten tydzień spokojnie wstali wypili kawkę zjedli śniadanie ogarnęli sie i przyjechali jak by porostu w gości
jak my jedziemy co pl nikt sie nie obraza ze jesteśmy w hotelu cieszą sie samym faktem ze jesteśmy i maja małego przez tydzień . Mój tata ostatnio sam powiedział ze jesteśmy małżeństwem i należy nam sie trochę prywatność .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 21:30
-
Nas nikt o żadne pieniądze nie prosi. Choć mam wrażenie, że w pl panuje przekonanie im więcej dzieci za granicą tym więcej kasy. Nie mówie o mojej rodzinie ogólnie o ludziach. Jak tutaj przyjechaliśmy i zepsuło nam się to mąż jeździł busem do pracy to nas tygodniowo kosztowało 3 razy wiecej niż paliwo a i w ogóle trzeba było lodówkę kupic i meble i dużo pierdół no wiecie jak to jest na początku. To teściowa, mama moja dzwoniły pytały czy nam pieniędzy nie pożyczyć i w ogóle męża siostra tak nas żałowała. Chyba myśleli,że biedę klepiemy i sie nie przyznajemy heh
także u nas nie ma czegos takiego jak piszecie.
Jeśli chodzi o życie tu a w pl to myślę, że żyjemy na tym samym poziomie co w pl albo bardzo podobnym tylko,że w pl pracowaliśmy oboje a tutaj tylko mąż pracuje i dziecko doszło.
Odnośnie gości my cały czas wszystkich zapraszamy, ja tutaj jestem dopiero pół roku więc jeszcze nie było zbyt dużo gości z pl raz koleżanka z chłopakiem na weekend, kuzynka przejazdem i siostra męża na 5 dni. A i oczywiście Siostra męża ze szwagrem mnie tutaj przywieźli z całym ekwipunkiem i byli 2 dni i teściowa 1,5 tygodnia. Wszyscy spali u nas nie wyobrażam sobie, żeby mieli spać w innym miejscu, nie że głupio czy coś, tylko jak juz tu przyjeżdżaja chce z nimi spędzić jak najwięcej czasu. Siedzimy gadamy do późna. I tak i tak robie codziennie obiad więc nie przeszkadza mi zrobić więcej a wiadomo jak przyjeżdża rodzina to i pomaga mi czy z mała posiedzi ja na spokojnie sobie coś porobie i przy obiedzie pomogą. Nikt u nas nie jest dla mnie ciężarem wręcz przeciwnie
Odnośnie liczby dzieci, jak byliśmy we dwoje mówiliśmy o 3 dzieci ja teraz mówie tylko o 2. No chyba,że to 3 troche później -
Siemka.Muszę się wam pochwalić ze mój maly stawia juz pierwsze kroczki!!!Slodko to wygląda,juz wcześniej próbował po troche a dzis tak więcej.Ehh rośnie nam maluszek i juz niedługo znów pozapominam jak to cudownie miec takiego malutkiego człowieczka.
Z gorszych wiadomości to cos chory trochę jest.W nocy obudził mi się z gorączką,smarkal i kaszlal.W dzień katar trzymam a na wieczór bylo 38stopni.Może to tez na zęby,no nie jestem pewna.
Mamax a u mnie myślą że im więcej dzieci to wiecej kasy mamy no bo KG i pewnie jakieś dodatki
Rodzina męża często lubi pożyczać kasę i nie oddawać lub dlugo trzeba czekać.Strasznie mnie to wkurza i mąż teraz to nawet juz mi nie mówi czy tesciowka cos chciała lub czy im pożyczył -tez mnie to wkurza.Teściowa kiedys to nas oboje sie pytala o kasę ale jak raz ja odmówiłam bo nie miałam to teraz pyta tylko mojego na osobności co mnie wpienia.
A gdzie sie podziala muniek?jej Samuel urodził sie zaraz po moim,ciekawe co tam u nich?Amaranty tez dawno nie bylo...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 23:51
-
Wendy - super , ze maly juz zaczyna chodzic
Kazdy z nas ma inne rodziny, my kiedys mielismy na tydzien tesciowa I jej mame , nie bralam urlopu a I tak po pracy jak przychodzilam obiad robilam ja. Nie ma szans , zeby sie ktos za robote lapalOni przyjada na wakacje
wiec wypoczywac
Fajnie jak sie ludzie poczuwaja , zeby cos zrobic , ale tesciowa ma tescia co jej sniadanie so luzka robi
Jesli chodz o pozyczki to tez staraja sie za moimi plecami , ale maz mi mowiSkomplikowana sytuacje i nie zycze nikomu, ja mojej rodziny juz prawie nie mam , bo tylko mam siostre, ktorej wczesnie tez zawsze cos dalam jak mieszkala w Polsce , teraz tez mieszka z mezem w de wiec wie jak jest , ale ona nigdy nie robila takich sytuacji zeby jej cos dac czy pozyczyc. Teraz wlasnie ona chce mi kilka rzeczy po swojej coreczce dac
fajnie ciesze sie , bo nie bede musiala wszystkiego kupowac
Choc ona mogla by to sprzedac i powiedziec, ze moge sobie kupic , bo mnie stac .
Duzo osob poprostu nie zastanawia sie, jak sie zyje za granica. Maja tez czasami mylne przyklady, np ktos pracuje za granica , mieszkaja , katem w 8 , pchaja w skarpete i so Polski zabieraja i tam sie panosza . To nie jest to samo jak sie zyje tutaj jako rodzina i wszystkie rachinki placi samemu. Ach duzo by tu mowic, alle rozwala mnie poprostu jak slysze, ze Skype dzwoni juz sie zastanawiam co tym razem , bo nikt nie dzwoni tak zeby zapytac co u nas . Tylko np ze Kasia niedoszla, czasami specjalnie robie przelew pozniej . To nie jest mile, ale nie mam odwagi powiedziec co mysle , no i jak oni tu przyjada to moge wybuchnacWendy lubi tę wiadomość
-
U mnie rodzice nie chca ode mnie ani grosza a wrecz przecienie ciagle cos tam kupuja dla chlopcow chociaz mowie im zeby tego nie robili bo wiem ze im sie nie przelewa. No ale dziadki w wnukach zakochani to nieba by im przechylili..... Ja zawsze staram sie im pomagac i jak jade do nich to zawsze kupuje prezenty typu posciel, a to garnki, patelnie itp bo wiem ze nie moga sobie pozwolic na takie lepsze sprzety domowe. Jak siedzimy u nich dluzej to tez wcisne mamie kaske na jedzenie bo dlaczego ma na zywic tyle dni. Brat co mieszka w Angli tez rodzicom pomaga w ten sposob a jak sie dowiedzial o mojej trzeciej ciazy to tez zaraz dzwonil i pytal czy damy rade bo jak nie to on nam pomze. Cieszy mnie to ze moge a niego liczyc ale oczywiscie uspokoilam ze sami sobie poradzimy
Oni tez moga do mnie przyjechac kiedy chca bo wiem ze nie sa wymagajacy a wrecz przeciwnie jszcze mi pomoga
Wendy- Gratulacje dla malego za pierwsze kroczkiSzybko zaczyna, moj Julianek pozno zaczol chodzic bo mial 15 miesiecy ale teraz to juz tak smiga ze ciezko za nim nadazyc :-)To nieprawda ze w de czym ma sie wiecej dzieci tym ma sie wiecej kasy. No moze rodziny co siedza na socjalu tak maja ( darmowe obiady, podreczniki, wycieczki szkolne itp) ale w polsce tez jest taka pomoc dla wielodzietnych rodzin. Jedyny plus to wlasnie taki ze w pl z jednej pensji ciezko wyzyc nawet z jednym dzieckiem a w de z trojka zyje sie i to na calkiem dobrym poziomie
Iva79, Wendy lubią tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url]
-
Wendy no własnie ludzie mysla ze kg to nie wiadomo ile kasy. Szczerze mówiąc to zanim wyjechaliśmy to tez myslalam ze kg jest wieksze bo kazdy gada ze w de taki socjal itd no kasy mozesz nabrac od panstwa jak zarabiasz najnizsza krajowa to nalezy sie duzo dodatków. Właśnie jeden taki znajomy powiedział że on za więcej niż 1300 nie pójdzie bo on 900 w sumie od panstwa dostaje i mu zabiora dodatek do mieszkania i kindercuszlag czy jak to tam sie nazywa. Rozbraja mnie takie podejście no, ale jak sie należy to biorą. Tylko właśnie ludzie w pl myśla,że jak masz tu trójke dzieci to pracować nie musisz
Wendy super,że mały już zaczyna chodzić. Moja mała od jakiegos czasu jak dżownica tylko,że do tyłu. Tyłek do góry i odpycha sie rekoma tak się porusza gdzie chce, ale od 2 dni już wspiera się nie tylko na dłoniach i palcach u stóp tylko typowo stoi na czworaka i kołysze się przód tył.
Czy możliwe jest,żeby najpierw zaczeła raczkować jak jeszcze sama nie siedzi? Ona może i by już siedziała, ale ja z nia w ogóle nie ćwicze nie sadzam jej nie podpieram poduszkami, jedynie jak siedzi mi na kolanach a to bardzo rzadko bo ona najwięcej lezy i wtedy ćwiczy te swoje raczkowanieNie sadzam jej bo jakoś tak uznałam, że ma czas na to i że chyba nie trzeba jej pomagać. Po za tym dopiero 2 ,5 tygodnia temu zamówiliśmy narożnik i jeszcze nie przyszedł a miał być do 2 tygodn. Najlepsze że po 1,5 tygodnia napisali, że jest mąz zamówił transport a go nie było:/. Więc mamy tylko łóżko sypialniane i stół z krzesłami więc tak nie bardzo jest gdzie ja tak sadzać. Ze dwa razy podłozyłam jej poduszki na łózku sypialnianym pierwszym razem przewracała sie na boki jak chciała sie ruszyc a wczoraj no fajnie siedziała, ale nie sama jak ja tak sadzam bez podparcia to siedzi ale musze choć leciutko ja podtrzymac jedna reką. Więc wydaje mi sie,że i bez specjalnych ćwiczen to ogarnie
Wendy lubi tę wiadomość