Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Mayas u nas jest Lena więc tez tak trochę międzynarodowo
, chłopak miał być Michał
Monika Lena jest mistrzynią histerii, od tygodnia wszystko jest na nie, histerie że się kładzie na ziemi i tupie, nawet jak np mówi że chce pić ja jej daje a ona rzuca kubkiem i mówi a raczej wrzeszczy "nieeee" po czym znowu pić i jak daje to ona nie. Czasem przyznam że mnie to tak wkurzy że krzyknę na nią "uspokoj się" itp, ale teraz moim sposobem jest totalna olewka, ona wrzeszczy a ja np sobie śpiewam, robię coś w kuchni itp, pewnie brzmi to strasznie że jestem taka obojętna ale działa.... Mówię tylko do niej "jak się uspokoisz to przyjdź do mamy'ale calkowicie spokojnym głosem a ona krzyczy i widzi że mnie to nie rusza i przestaje, chociaż szczerze to się czasem gotuję w środku no ale udaję że mnie to nie rusza
MonikaDM lubi tę wiadomość
-
Dzieczyny dzieci tak maja., Juz tu keidys pisalam, po tym jak bylam na wykladzie z pania psycholog dotyczacym wlasnie takich rzeczy. Dzieci nie maja planu B, maja tylko plan A. Jak chce zielony kubek, to chce zielony kubek i zoty go nie zadowli, bo ono w tym momencie nie wie ze to tez Taki sam kubek, sfiksowal sie na zielony i tyle. Trzeba przeczekac i tlumaczyc, ale w prostych slowach, max 1 proste zdanie. Cieprliwosc, cieprliwosc cierpliwosc.
Ja mam inny Problem. Jas mowi juz bardzo ladnie nawet Cale zdania typu Papa ist zur Arbeit gegangen. Mowi glownie po niemiecku i nawet na polskei pytania odpowaida po niemiecku, Buzia mu sie caly dzien nie zamyka, ale on mowi tylko z nami. W zlobku nie mowi do pan kompletnie nic, rozmawia z dziecmi, ale jak tylko pojawi sie ktos dorosly na horyzoncie to milczy i to tra juz 2-3 miesiace, jest mega konsekwentny i nie odpowiada, ani nie ani tak. Lubi panie, bieegnie jak przyhcodza, przytula sie do nich czasem nawet da buziaka, ale nic nie mowi. Ktos ma jakis pomysl, czy to juz jakies zaburzenia psychiczne, mutyzm czy cos. ehhh normalnie zalamana jestem. Z innymi doroslymi tez nie rozmawia ;(MonikaDM lubi tę wiadomość
-
U nas Florek też uniwersalne i następne też takie będą.
Co do histerii to norma. Mi raz na razie zrobił wstyd w przedszkolu jak się rzucał i chciał wracać bo jechaliśmy autobusem a on chciał jeszcze. No cóż życie to tylko małe dzieci. Ja próbuję przytulić ale zwykle się wyrywa więc albo siedzę obok i czekam albo idę do kuchni i ma przyjść jak się uspokojenie i wtedy się przytula sam z uśmiechem.
Endokobietka hmm niby mutyzm wybiórczo bo z niektórymi gada z innymi nie ale nie zgadza się że on te nauczycielki lubi przytula się piszesz a powinien do nich też mieć opór w kontaktach. Ja się akurat dziecięca psychologia nie interesował am . A przedszkolaki nigdy się nie spotkały z tym? Kurde pisze na kom i mi zmienia słownik eh
-
nick nieaktualnyOj, to moze Vincent wczoraj wszedl na wyższy poziom wnerwa, bo do tej pory działała olewka i moj spokój, wczoraj chyba byla kumulacja z okazji Dnia Dziecka
Endokobietko wlasnie przypomnialam sobie o tym co pisalas z tego wykladu ale dopiero dzis. On chciał się bawic tym jogurtem i chyba tylko to mial w głowie.
A z mówieniem to chyba taki etap, poczekaj jeszcze trochę moze. Ja kojarzę ze duzo dzieci znajomych mialy taki etap, np. moj siostrzeniec, tez jak zaczął fajnie mówić to tylko z rodzicami, przy innych "odbieralo mu mowe" a zachęty typu "przecież tak ladnie mowisz" sprawiały, ze sie wstydzil i chowal za mamą. Wydaje mi sie, ze dla dzieci na poczatku to tez nowość, ze teraz juz potrafią mową porozumiec sie z tymi doroslymi, którzy nie tak dawno nie do konca kumali co dziecko chcialo przekazać... i pisze to ja, ta co wczoraj nie umiala sie porozumiec z wlasnym szkrabemEndokobietka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA jeszcze co do mutyzmu (przynajmniej tego selektywnego) to jezeli sytuacja trwa powyzej miesiąca to mozna wybrac sue do lekarza np. na badanie sluchu. Ja bym chyba nie zachęcała, ale na miejscu Pań z przedszkola mowilabym do dziecka i zadawala pytania.
-
Sluch ma super dobry, badalismy wiele razy ze wzgledu ze mamy pare osob nieslyszacych w rodzinie i prawdopodobienstwo ze moze neislyszec bylo bardzo duze.
Wierz mi w domu, najcichszy szczegol uslyszy
No nic poobserujemy i zobaczymy, nastepny Termin w zlboku mam na 2-3 miesiace.MonikaDM lubi tę wiadomość
-
U nas Colin został wymyślony od razu po ty jak został stworzony :p od początku ile chcieliśmy żadnego polskiego imienia bo Colin jest Niemcem i tu zostaje wiec nie chcieliśmy żeby miał problemy w stylu ktoś nie potrafi wymówić jego imienia jak Mietek czy Stas.
Monika
U nas tez ostatnio bunt ale wystarczy ze lekko podniesie sie głos i powie hej!!! Od razu smutna minka i przestaje
Annaki podziwiam ja to nie mam serca być taka obojętna na płacz młodego ale wiem ze trzeba czasem
Endokobietka
Może Jaś ma taka "banie " ze gada tylko z dziećmi :p u nas Colin nadaje cały dzień udaje ze gada przez telefon a jak dzwoni babcia to milczy jak grób . Pewnie mu przejdzie i sie otworzy na dorosłych
-
nick nieaktualnyEndokobietko to skoro sluch dobry to co najmniej polowa stresu mniej. Pewnie mu minie
Magdalena i nas juz hej!! nie bardzo dziala. Poki co obojetnosc dzialala najlepiej.
Pytalam dzis TM czy jest grzeczny i ona twierdzi, ze tak. Powiedziałam jej o wczorajszym i nie dowiedziała, wiec chyba tylko przy nas strzela czasem fochy. I najbardziej pasuje mi to co Endokobietka pisala, mial swoj plan i chcial go osiagnac a innego nie bylo.
Czy Wasze dzieci jedzą same łyżeczka? Np zupe krem? Bo widelcem to nie wiekszy problem ale łyżka to i nas wyzsza szkola jazdy bo wszystko z niej spada, czasami maly jak ma juz disc jedzenia zupy ręka to bierze miseczkę do ust i wypija... -
nick nieaktualny
-
Monika no dokładnie zgadzam się z tymi imionami
, moja znajoma ma córkę którą nazwała Wanessa a nazwisko ma Mucha
Co do łyżeczki to Lena je od dawna całkiem sama, ja juz nie pomagam drugą, no jakoś od skończenia roku trzymała sama i coś tam próbowała, tez leciało jedzenie ale powoli doszła do wprawy -
nick nieaktualny
-
U nas ok, Jas poszedl do zlobka jak mial 14 miesiecy i od tego czasu umie jesc lyzeczka, jasne ze czasem cos spadnie, ale ogolnie jest ok. Jogurt zje bez pomocy i bez sliniaka.
Teraz uczy sie nozem i widelcem, wczoraj pieknie pokroil kielbaske z obiadu, a wieczorem posmarowal chlebek serkiem, co prawde go nie zjadl, ale sprawilo mu mega radosc samo smarowane. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEndokobietko następnym razem jak dam małemu jogurt to zrobię zdjecie i Wam pokaże jak wygląda jak go je
Magdalena wlasnie mi sie przypomnialo bo pilismy z Vincentem maślankę, ze ona jest tez dobrym zrodlem wapnia, a te laktoza jest w niej juz trochę "przerobiona" (tak jak w jogurtach) to wapn sie lepiej wchlania czy jakos tak...Vinnie jest maślankopijcą, najlepiej zimną prosto z kubka, to ma akurat po mnie -
orchidea Najlepszego dla "wielkiego chłopa"
Monika ja uwielbiam te połączenia światowych imion z typowo polskimi nazwiskami;)
Najlepsze w polskim kościele było na zakończeniu roku jak same DŻesiki z polskimi nazwiskami były;) Chyba na 15 dzieci 2 "normalne" imiona były. No cóż, tak rodzice chcieli, co zrobić.
Monika twój mąż wziął go chyba najlepszym sposobem, po prostu "zbił z tropu" u nas to działa przy 8 miesięcznej Meli, ale nie wiem jak będzie później. Chyba najlepiej zająć czymś super fajowskim, żeby zapomniał o tamtym.
też robię tak jak annaki, u nas przy przebieraniu i zmianie pieluchy jest krzyk jakby ze skóry obdzierali, to albo nucę, albo śpiewam, albo po prostu udaję, że jestem super spokojna a para z uszu leci. Ale działa prawie zawsze.MonikaDM lubi tę wiadomość