Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Teraz jak to przeżyłam na własnej skórze to wiem jak to wygląda w Norwegii, dlatego przy tej ciąży jestem bardzo przewrażliwiona chyba. Idę pierwszy raz do kontroli u norweskiego lekarza we wtorek, ale i tak zamierzam wrócić do Polski na jakiś czas. A czy któraś z Was tak robiła? Bo ja teraz nawet przestałam pracować, polski ginekolog wypisał mi do końca ciąży zwolnienie z pracy z powodu, że jest ciężka fizycznie. Teraz zamierzam uzyskać też zwolnienie chorobowe od norweskiego lekarza bo NAV powiedział, że samo polskie nie starczy. I w sumie nie wiem co dalej. Przerasta mnie to wszystko.
-
Pianistka wrote:Giannaa, spokojnie, nie chcę wyciąć macicy to odwracalne
Chodzi tylko o zatrzymanie choroby
Uuuuu to już jestem spokojniejsza
Przy parciu bardzo ważny jest wdech wydech wiec połączmy to ...
Wdech PUSH wydech
Wdech PUSH wydech -
Andriel, ja jestem po 4 poronieniach i uwierz, że trzęsłam zadkiem jak cholera o tę ciążę...
ale prowadzę ją tutaj... co do polskiego zwolnienia - nie wiem, nigdy nie miałam zwolnienia z pl.. w sumie ja nie jeżdże do polski więc nie pomogę w sprawach polsko - norweskich...
co do zwolnienia od fastlege? ja mam od 10 tygodnia ze względu na powracające krwawienia w tej ciąży i poronienia nawykowe ale to wszystko zależy od lekarza... jeden da bez problemu, inny będzie kręcił nosem...
Aha, i jeśli dostaniesz zwolnienie od lekarza i nav bedzie Ci płacił sykepenger to nie możesz wtedy siedzieć w Pl... no bo jak? na zwolnieniu nie można sobie podróżować itd... masz zwolnienie i sykepenger = siedzisz tutaj -
cześć Andriei
Wydaję mi się w Norwegii zwolnienie jest maks na 4 tyg i trzeba przedłużać.
Pianistka ma rację Ja miałam zwolnienie i musiałam wpisać na nim wakacje i nie dostałam kasy ze ten okres.
Hehehe a jak jest przeć po norwesku ?
Ja sobie malowałam ściany, tzn tylko małym wałeczkiem gdzie duży nie sięga. Mój Ritulec to chyba urodzi z pędzlem w ręku i od razu będzie psy ustawiać, bo ja ciągle je przeganiam przez ten remont
Łazience tylko kilka płytek brakuje, jeszcze fugi i można montować armaturę i szafeczkęWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 19:06
-
Marti, masz rację, mi tak własnie lekarka powiedziała, że sykemelding na miesiąc i co miesiąc muszę przychodzic po nowy... ^^ eheh, nie fajnie
Ej, zapisałam się do e-learningowej szkoły rodzenia od 9 listopada bede miała dostęp do platformy e-learningowej a dzisiaj pocztą dostałam płytę DVD z ćwiczeniami
A od 1 grudnia zaczynamy tutaj kurs a'la szkoła rodzenia
Marti, a kiedy planujecie skończyć remont już całkowicie? przed urodzeniem małej?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 19:08
-
Pianistka: Ojej to ja faktycznie chyba przesadzam. W sumie wszyscy dookoła mnie też panikują.
marti87: przeć-trykke/presse
W sumie to najważniejsze pierw iść do mojego fastlege i zobaczyć co on powie:) Wiem, że można odbierać sykepenger zagranicą jeśli to się zgłosi do navu i wypełni formularz. Jedynie się zastanawiam czy to jest gra warta świeczki, bo ja mam w pracy tylko marne 23% i mało co sykepenger mi przysługuje. -
Pianistka, czy są jakieś przepisy w Norwegii mówiące wprost, że na zwolnieniu nie można przebywać w miejscu innym niż miejsce zameldowania? Bo w Polsce nie ma i chociaż straszy się wszystkich kontrolą ZUS, to ta kontrola może dotyczyć tylko właściwego wykorzystania zwolnienia (czy się przypadkiem nie pracuje w tym czasie). Ja zamierzam wyjechać na zwolnieniu do Norwegii i jeśli ZUS będzie sobie życzył, to niech mnie sprawdza w Bergen. Ciekawa jestem jak to jest w Norwegii.
-
Andriel, sykepenger jest wyliczane z zarobków jakie masz a nie tego, na ile masz kontrakt... możesz mieć i ringevikar ale jeśli zarabiasz po 30 tys to ci się z tego będzie liczyło...
Ale co, planujesz wrócić do PL a mąż będzie tutaj siedział?
To, że straciłaś ciążę nie znaczy, że coś będzie źle z kolejną większość kobiet po 1 stracie zachodzi w kolejne ciąże i rodzi zdrowe dzieci bez komplikacji... będzie dobrze, już jesteś w 17 tygodniu
Jeśli chcesz tutaj rodzić tu musisz mieć kartę ciąży itd więc idź do fastlege...
Poza tym pewnie chciałabyś mieć macierzyński tutaj... a żeby go dostać, musisz sobie załatwić sykepenger, choćby marne...
-
Pianistka, tzn. mąż głównie chce abym do stycznia była w Polsce a potem już powrót do Norwegii i tutaj będę rodzić Też wiąże się to z tym, że mąż autem pojedzie w grudniu do Polski a ja mam lecieć, bilety w grudniu są mega drogie, więc polecę w listopadzie i zostanę aż do stycznia. Wiem wiem, duuużo komplikowania.
Czyli jednak ubiegać się o sykepenger. 13tego idę do lekarza, więc będę prosiła o chorobowe. Mówił przez telefon, że nie powinno być problemu i, że się razem zastanowimy na ile mi da czy to 1,2 lub 3 miesiące.
A jeszcze pytanko, do jakich zasiłków mają przyszłe mamy a potem już mamy prawo? Nie rozróżniam engangsstønad od foreldrepenger.
Przepraszam, że tyle zadaje pytań, ale jestem zielona w tych sprawach. -
Marti, no to szybko zleci i będziecie się cieszyć nowym wystrojem super!
Jak ja się cieszę, że ja mam spokój z takimi rzeczami jedynie mogę się zająć pokoikiem małej
W listopadzie jedziemy po mebelki pewnie
ej, mój mężuś mi oznajmił, że jutro jest premiera iwatcha i zamierza sobie kupić... to stwierdziłam, że moim prezentem na rocznicę dla niego, będzie to, że mu POZWOLĘ na kupno zegarka za 8 tys zgodził się
-
Andriel wrote:Pianistka, tzn. mąż głównie chce abym do stycznia była w Polsce a potem już powrót do Norwegii i tutaj będę rodzić Też wiąże się to z tym, że mąż autem pojedzie w grudniu do Polski a ja mam lecieć, bilety w grudniu są mega drogie, więc polecę w listopadzie i zostanę aż do stycznia. Wiem wiem, duuużo komplikowania.
Czyli jednak ubiegać się o sykepenger. 13tego idę do lekarza, więc będę prosiła o chorobowe. Mówił przez telefon, że nie powinno być problemu i, że się razem zastanowimy na ile mi da czy to 1,2 lub 3 miesiące.
A jeszcze pytanko, do jakich zasiłków mają przyszłe mamy a potem już mamy prawo? Nie rozróżniam engangsstønad od foreldrepenger.
Przepraszam, że tyle zadaje pytań, ale jestem zielona w tych sprawach.
foreldrepenger to macierzyńskie. masz do niego prawo jesli byłaś zatrudniona i/lub miałaś dochód od którego odprowadzany był podatek (sykepenger się liczy) przynajmniej 6 z 10 miesięcy poprzedzających okres urlopu macierzyńskiego...
i obliczany jest na tej samej zasadzie co sykepenger. czyli macierzyński wyjdzie Ci podobnie lub troszkę mniej jak sykepenger.
engangsstonad to becikowe. jednorazowa zapomoga dla kobiet, którym nie przysługuje macierzyński. a więc jesli nie wypracowałaś sobie macierzyńskiego masz prawo do becikowego, pod warunkiem, że mieszkasz w Norwegii dłużej niż rok.
A na kiedy masz termin porodu?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2015, 19:39
-
Hej
Dzięki za powitanie.Ale tutaj jedziecie z tymi postami
Krótko o sobie. Mieszkam w stolicy od 8 lat, to jest moja trzecia ciąża. Mam super córeczkę i aniołka w niebie. Aktualnie jestem w 14 tyg.
Trochę już przeszłam ze służbą zdrowia, navem itd w pierwszej ciąży jak i rozczarowania w drugiej, także jak będę coś wiedziała na dany temat to chętnie napiszę. Pracuję sobie na 40% i jest mi z tym dobrze
Co do wyjazdu do PL na zwolnieniu lekarskim oczywiście jest to zabronione, ale doóki się "nie zdradzisz" np użyciem karty kredytowej czy logowaniem w banku małoprawdopodobne,że ktos to wykryje. Ja na zwolnieniu wylądowałam w szpitalu w PL i jakoś przeszło.Co prawda okazałam się ubezpieczeniem z Norwegii męża, nie swoim. -
Chcę tylko jedną rzecz zauważyć...
jesli ciąża jest zagrożona, to bardziej bezpieczne będzie pozostanie tutaj i poddanie się norweskim lekarzom niż podróże...
Ja miałam kupione bilety za granicę i zarówno lekarka rodzinna, ginekolog i położna powiedzieli kategoryczne "NIE"... kazali mi siedzieć na zadzie do końca ciąży... żeby nie ryzykować...
I faktycznie... zestresowałam się - krwawiłam... po podróży pociągiem - krwawiłam... po cięższym dniu w pracy - krwawiłam... dlatego poszłam na zwolnienie
Paula, (imienniczko swoją drogą ) ustaw sobie suwaczek abyśmy wiedziały jak u Ciebie idzie ile lat ma Twoja córeczka? Jak się nazywa?
co do sykepenger to tak jak mówisz, dopóki się nie zdradzisz, to MOŻE się udać... ale to duże ryzyko... a utratą sykepenger można sobie załatwić utratę foreldrepenger... -
No własnie musze ogarnąć ten suwaczek
Martynka ma 5 lat i sie już nie może doczekać rodzeństwa. Docelowo marzą jej się bliźniaki,ale będzie jedno i mam nadzieję,że za 3 tyg sie dowiem jaka płęć.
Tak dokładnie, to duże ryzyko. W zagrożonej ciąży też darowałabym sobie podróże, dzięki Bogu do tej pory jest ok i nie ma przeciwskazań. Po proronieniu mam schizę na puncie plamień, także krwawienie to już pewny zawał u mnie -
Mam termin na 19 marca Dziękuje bardzo za pomoc. Każda dziewczyna która się zna na tych prawach i zasadach jest mile widziana do wypowiedzenia się.
Głupio się w sumie przyznać, że ja w Norwegii mieszkałam 11 lat, po czym wyjechałam do Polski na studia i wróciłam z powrotem w 2013 razem z mężem. Niestety na sprawach oraz prawach takich jak te które mnie teraz dotyczą się nie znam
PaulaJ: Jest takie coś jak "Søknad om å beholde sykepenger under opphold i utlandet" czyli można złożyć podanie o zachowanie sykepenger za granicą. Teraz jak byłam w Polsce na polskim zwolnieniu lekarskim uznali mi to, ale żądali, że na dłuższą metę muszę mieć zwolnienie lekarskie z Norwegii. Więc mój plan jest taki aby dostać norweskie zwolnienie lekarskie, zgłosić to do NAVu i jechać do Polski.