Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Zaliczyłam drzemkę, a takie miałam dziś wielkie plany
złożyłam kosz :
znalazłam jeszcze prezent od cioci z ciuszkami a w nim taki polarowy śpiworek w niedźwiadki, zakochałam się w nim
W ogóle materacyk lateksowy wydaję mi się jakiś miękki, ale z drugiej strony dziecko przecież mało waży
Pianistka już po odwiedzinach ?Kitaja, Andriel, Pianistka, Giannaa lubią tę wiadomość
-
Marti, piękny kosz!
gustownie wygląda
Na szczęście takodpoczywamy...
ale moja pożal się boże teściowa mnie poirytowała
zaczęła się wypowiadać na temat imienia dla malutkiej, że "nie polskie"... a jej córka, dała dziecku... ANASTAZJA!
W końcu wybuchłam i powiedziałam, że niech się cieszy bo rozważaliśmy jeszcze Vanessę i Rachelę
A na koniec i tak stwierdziłam, że ona też nie dała dzieciom polskich imion bo Dawid jest żydowskie a Olga ruskie ^^
wrrrrrrrrrrtak drażnic ciężarną! :o
-
Pianistka
Nie przejmuj się, jak na moje to o imionach się nie dyskutuje. jednemu jakiś imię się z kimś kojarzy a drugiemu nie itd.
U nas teść kręcił nosem na Ritę. Mi się ostatnio zrobiło przykro, bo teściowa nawet się nie zapytała czy coś potrzebuje dla małej czy dla siebie do szpitala itd, ja niczego nie wymagam, ale o dziecko dopytywali się non stop kiedy i kiedy. Mojego taty kobitka cały czas się pyta co jeszcze potrzebuje i ostatnio już drugą paczkę od niej dostałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2015, 23:13
-
marti87 wrote:Pianistka
Nie przejmuj się, jak na moje to o imionach się nie dyskutuje. jednemu jakiś imię się z kimś kojarzy a drugiemu nie itd.
U nas teść kręcił nosem na Ritę. Mi się ostatnio zrobiło przykro, bo teściowa nawet się nie zapytała czy coś potrzebuje dla małej czy dla siebie do szpitala itd, ja niczego nie wymagam, ale o dziecko dopytywali się non stop kiedy i kiedy. Mojego taty kobitka cały czas się pyta co jeszcze potrzebuje i ostatnio już drugą paczkę od niej dostałam.
Moja teściowa nam nawet nie pogratulowała
A dzisiaj mnie wpieniła jak zaczęła się wtrącać i narzekać bo imie nie takie, bo wózek zły, bo po co taki drogi fotelik
ani grosza na niego nie dała więc co ją boli?
ani razu nie zapytała jak się czuję, nigdy nie zapytała jak po badaniach... ale próbuje mieć coś do powiedzenia. żałosne.
To miłe jak ktoś się interesuję dzieckiem, ciężarną... ale jesli tego nie robi, to niech przynajmniej nie wymaga, że jego zdanie będzie brane pod uwagę. a co do imienia, to żeby jeszcze chodziło o kwestię gustu to rozumiem... ale tu poszło, że nie polskie... po pierwsze, nie wiem czy zauważyła ale ja w Polsce nie mieszkam, a po drugie imię Emma jest znane w Polsce od XIX wieku, zatwierdzone i nadawane w Polsce, mimo, że rzadkie!
-
Pianistka wrote:Moja teściowa nam nawet nie pogratulowała
A dzisiaj mnie wpieniła jak zaczęła się wtrącać i narzekać bo imie nie takie, bo wózek zły, bo po co taki drogi fotelik
ani grosza na niego nie dała więc co ją boli?
ani razu nie zapytała jak się czuję, nigdy nie zapytała jak po badaniach... ale próbuje mieć coś do powiedzenia. żałosne.
To miłe jak ktoś się interesuję dzieckiem, ciężarną... ale jesli tego nie robi, to niech przynajmniej nie wymaga, że jego zdanie będzie brane pod uwagę. a co do imienia, to żeby jeszcze chodziło o kwestię gustu to rozumiem... ale tu poszło, że nie polskie... po pierwsze, nie wiem czy zauważyła ale ja w Polsce nie mieszkam, a po drugie imię Emma jest znane w Polsce od XIX wieku, zatwierdzone i nadawane w Polsce, mimo, że rzadkie!
Hmmm a czy teściowa będzie codziennie chodziła na spacerki i użytkowala wozek ? Rozumiem jak jest w planach, że babcia będzie się opiekowała to można wtedy dopasować, żeby jej też było wygodnie. -
Marti wiem co oznacza remont i rozgardiasz i współczuję. Zwłaszcza teraz
A podobno jak się włącza power pod koniec ciąży to zwiastuje poród więc uważaj
Kosz bardzo ładny.
Agnieś witaj na forum. Bardzo lubię Twój awatar
Andriel odważna decyzja z tym wyjazdemDowiedz się czy po powrocie będziesz musiała zrobić test MRSA przed porodem, żebyś potem nie miała niepotrzebnych problemów.
A my wczoraj za 200nok odkupiliśmy narożnik, duży stolik kawowy (w zasadzie gdyby miał dłuższe nogi to byłby z tego 4 osobowy stół), 3 szafeczki, komodę malm z ikei i szafę. I jeszcze gratis dostaliśmy dywan i lampkę
Wszystko w bardzo dobrym stanie
Umęczyło mnie to ustawianie, jeszcze dziś mnie czeka umycie części tych mebli. Ale za to uśmiałam się z mojego męża, który uparł się, że narożnik musi stać w rogu, bo on sobie całe życie tak marzył. I jak to teraz miałby stać na środku pokoju!? Odsunięty od ściany!?
Zaczyna przypominać mieszkanie to "nasze" M2 -
Froggie nie strasz
Jeszcze potrzebuje tygodnia na ogarnięcie do końca, zasłonki itp. U nas narożnik nie stoi w rogu i na razie tak zostanie, bo sofa nie jest tragiczna, więc dopiero w przyszłym roku coś kupimy innego, myślę o jakimś zestawie 2 + 3. ja moją sofę kupiłam 3 lata temu za 2000 nok jest z Bolia i wygląda dużo lepiej od tych nowych kupionych za grosze także podoba mi się ten system w Norwegii kupowania uzywanych rzeczy.
-
Dzień dobry
Froggie napisałaś coś o MRSA gdzieś mi się to kiedyś przewinęło, to jest badanie na gronkowca ale o co chodzi ? Tu w NO to robią?
Co do łupówfajnie za 200 nok umeblować pół mieszkania
Marti co tam się przejmujesz mąż ogarnieCoś w tym jest, że jak przychodzi power to później jedzie się na porodówkę
Kosz śliczny. Szkoda, że na długo pewnie nie wystarczy.
Pianistka olej teściową, ja z moją żyje jak pies z kotem i wcale tego nie ukrywamy, że za sobą nie przepadamy. Ja jestem strasznie bezpośrednia i jak coś mi teście mówią a ja mam odmienne zdanie to prosto w oczy im to powiem co im bardzo nie pasujeAle przestali się wtrącać
Dobrze, że jak mieszkaliśmy w pl to mieszkali od nas 140 km
My nic od nich nie dostaliśmy i nic nie potrzebujemy. Nie stresuj się bo szkoda nerwów
-
Marti, na całe szczęście teściowa nie będzie miała dostępu do dziecka
i do mnie!
Raz na 2 lata ją widzę i wystarczy...
co do mebli to mój małżonek nie chce słyszeć o żadnych wymianach póki corok temu wymieniliśmy dosłownie wszystkie meble i nie oszczędzaliśmy na nich
więc mam spokój na jakiś czas
sofę kupiliśmy dużą U-sofę w Bohus i jestem bardzo zadowolonateraz przed urodzinami małej mamy plan ją wyprać ale zobaczymy co z tego wyjdzie
Giannaa, my od niej nigdy nic nie dostaliśmy więc tym bardziej nie rozumiem komentarzy na temat tego, jak wydaje swoje, ciężko zarobione pieniądze...
ale ta kobieta zawsze taka była i będziena moje szczęście, mąż nie jest maminsynkiem i wcale się nie garnie do utrzymywania z nią jakiejkolwiek bliższej relacji
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2015, 08:38
-
Giannaa wrote:Widocznie Dawidy tak mają bo u nas podobna sytuacja
To jest pocieszające, że ma się męża po swojej stronie
A jak się rzucała, że imię Emma nie polskie to zapytałam "czy Dawid polskie? bo wydaje mi się, że żydowskie" to się zapieniła
Z resztą, ja nie lubię jak dziadkowie wtrącają się w takich kwestiach typu wybór imienia... mieli swoje 5 minut 20-30 lat temu i niech teraz pozwolą młodym rodzicom decydowaćGiannaa lubi tę wiadomość
-
W ogóle to jakieś dwa dni temu pomyślałam, że nie obgadujemy teściów na forum :p hehe
Ja to rozpoznaje syndromy papugowania ... dostałam od M. bransoletkę pandory, Mój ukochany oczywiście szlachetnie nie skończył na jednej zawieszceW domu oczywiście wszyscy zadali pytanie "ile ?" . A po miesiącu szwagierka wysyła zdjęcie, że też sobie kupiły z teściową bo była akurat jakaś promocja na dwie. Mina mojego męża bezbłędna
Z torebką od Korsa też gadały, że bez sensu, a ostatnio moja szwagierka prosiła żebym zobaczyła czy może są jakieś wyprzedaże na bezcłowymChociaż dla mnie Kors już zrobił się oklepany, że teraz już bym nie chciała.
Aaa druga szwagierka kupiła sobie identyczny zegarek ! -
marti87 wrote:W ogóle to jakieś dwa dni temu pomyślałam, że nie obgadujemy teściów na forum :p hehe
Ja to rozpoznaje syndromy papugowania ... dostałam od M. bransoletkę pandory, Mój ukochany oczywiście szlachetnie nie skończył na jednej zawieszceW domu oczywiście wszyscy zadali pytanie "ile ?" . A po miesiącu szwagierka wysyła zdjęcie, że też sobie kupiły z teściową bo była akurat jakaś promocja na dwie. Mina mojego męża bezbłędna
Z torebką od Korsa też gadały, że bez sensu, a ostatnio moja szwagierka prosiła żebym zobaczyła czy może są jakieś wyprzedaże na bezcłowymChociaż dla mnie Kors już zrobił się oklepany, że teraz już bym nie chciała.
Aaa druga szwagierka kupiła sobie identyczny zegarek !
a ja szczerze mówiąc stoję obok i się przyglądamdla mnie Korsy czy nie Korsy wszystko jedno
jakoś nie mam parcia na metki i irytuje mnie, jak ktoś mnie pyta ile za co zapłaciłam... a czy to ważne?! ważne że jest ładne, pasuje itd
ja wolę wydać pieniądze na przyjemności, coś do mieszkania niż drogie buty czy zegarekjakoś mnie to nie jara...
może dlatego, że mi się wszystko szybko nudzi...
EDIT: pomijając fakt, że przez ostatnie 2 lata wydałam na tatuaże sumę z 4 zeramiWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2015, 09:04
-
Pianistka jestem tego samego zdania...mnie też metki nie kręcą ale mam
Marti hahahaha to jakaś żenadaja na szczęście nie mam żadnej szwagierki
jeszcze... nie ma kto się ze mną ścigać. A teściowa wiecznie płacze, że kasy nie ma
Czasami miło zrobić sobie kółko wzajemnej adoracji hihihi