Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
maja35 wrote:derii nie wiem do konca jak jest z tym koszem.Tak sie doczytalysmy z córka podczas zamawiania ale dla mnie to troche dziwne.Do tych koszy trzeba miec tez wklady z workami i nie sa one tutaj tanie.Ja zamawialam w Polsce na allegro.
Ja kosza nie zamawiałam, bo u Nas nie ma Barnas Hus , wiec zaamówiłam na allegro z 4 wkładami za 70zł wiec jakiejs tragedii w cenie na szczęscie nie było -
siamyrka wrote:hej ja na pierwszej wizycie byłam w 10 tyg u fastlege. tam pobrali mi krew. przy pobieraniu pielęgniarka powiedziała mi, że lepiej jest chodzić do położnej, bo one zajmują się typowo ciążą. a do lekarza tylko, jak trzeba zrobić badanie krwi. na następną wizytę zapisałam się do położnej. znalazłam w Internecie helsestasjon w moim mieście, zadzwoniłam i zarejestrowałam się. parę dni później, dostałam list ze szpitala o wyznaczonym terminie usg (automatycznie to poszło, razem z rejestracją u położnej). zadzwoniłam do fastlege i poprosiłam o przesłanie mi wyników badań, bo idę na kolejną wizytę do położnej- nie było żadnego problemu. a kartę ciąży nikt mi nie zabierał. zawsze tylko uzupełniają i oddają.
Super, że się znowu odezwałaś Czy już wiesz kto mieszka w twoim M-1 !?
-
siamyrka wrote:spróbuj się może zapisać do położnej w helsestasjon. one mają zupełnie inne podejście niż lekarze pierwszego kontaktu
-
ja juz w domu i umieram dalej ale mam nadzieje,że to minie.Ogolnie przychodnia tragedia,dentysta tez dziwny. Niby mam stan zapalny ale po jego minie,to jakby sam nie wiedzial co mam.Ściągnął mi tylko kamien i powiedzial,że to powinno pomoc i kazlam jeszcze kupic w aptece plyn do plukania.
Co do fast lege ja ma Polke i nie narzekam.Zwolnienia tez dostawalam bez problemow. -
Witajcie dziewczyny!
Co prawda z tematem jestem troszke do przodu, ponieważ od 18 dni jestem szczęśliwą mamą, ciąża jak i poród od początku prowadzona w Norwegii. Tak więc jeśli pozwolicie, chętnie poczytam w wolnym czasie jak to wszystko wyglądało u was, a w razie pytań chętnie służę pomocą.
Pozdrawiam :0)kafabi, Kitaja lubią tę wiadomość
-
Nowe mamusie ożywiają nasze forum,zaje....
Ja chodzę do fastlege,i też mam kartę ze sobą zawsze,nikt mi nic nie zabieral,a wyniki badań mam kserowane i zawsze do karty dokladam.
Także miałam tylko raz kontakt z położna,na usg,akurat trafiłam na świetną babke
Co do terminu usg,no stres,moja koleżanka byla w 25 tyg i poinformowali ją,ze wg ysg jest w 23,ja natomiast byłam w prawie 20(19 i 5 dn) i poinformowano mnie,ze wg usg jestem w 17 tyg i 6 dn,także termin mi przesunęli o dwa tyg w tył he he. Mam nadzieje,ze Mały urodzi się po 7 lutym,bo inaczej tutejsi wyuczeni lekarze wezmą go za wcześniaka
-
NanaOktawia wrote:Witajcie dziewczyny!
Co prawda z tematem jestem troszke do przodu, ponieważ od 18 dni jestem szczęśliwą mamą, ciąża jak i poród od początku prowadzona w Norwegii. Tak więc jeśli pozwolicie, chętnie poczytam w wolnym czasie jak to wszystko wyglądało u was, a w razie pytań chętnie służę pomocą.
Pozdrawiam :0)
Witaj NanaOktawia cieszę się ,że jest z nami mamusia, co będzie służyła radą To teraz Ciebie wymęczymy, jak tylko pociechy Nasze się urodzą
-
maja35 wrote:ja juz w domu i umieram dalej ale mam nadzieje,że to minie.Ogolnie przychodnia tragedia,dentysta tez dziwny. Niby mam stan zapalny ale po jego minie,to jakby sam nie wiedzial co mam.Ściągnął mi tylko kamien i powiedzial,że to powinno pomoc i kazlam jeszcze kupic w aptece plyn do plukania.
He he to widzę,że wszyscy jadą na jednym wózku. W tamtym tygodniu mężula był u dentysty, bo również bolało go z jednej strony. Dentysta nie wiedział czemu go boli kamień troszkę usunął i tyle było roboty za 1900 kor. Masakra, ale o dziwo przeszło, może nie od razu, ale teraz już jest dobrze
-
derii84 wrote:Nana gratuluję córeczki my już także czekamy z utęsknieniem i nasze starsze pociechy też
Dziękuje.
Ja również nie mogłam się doczekać, a mojej pyzie w ogóle się nie spieszyło. Urodziła się 8 dni po terminie. Do tego płeć do samego końca była nam nieznana, dla synka również wybraliśmy imię Olaf -
Koniowały z tych specjalistów tutaj
Nana bardzo mi miło,bo większość osób jak słyszy imię Olaf,to pyta czy nie było innego imienia??? He he
Z pierworodnym tak mieliśmy,ze do końca nie wiedzieliśmy kto mieszka w M1
Teraz położna była pewna,ze drugi gutt no i ja fiutka widziałam chyba -
derii84 Akurat u nas ewentualne imiona dla chłopca wymyślał moj P, tak czy siak jeśli w przyszłości uda nam się mieć synka, to na pewno będzie to Olaf. A co do pierwszego synka, to chcieliście niespodziankę, czy maluszek nie chciał się pokazać?
-
Nana bardzo chcieliśmy wiedzieć,czy to będzie chłopczyk czy też dziewczynka,ale skubaniec na każdym usg pokazywał pośladki :)a miałam akurat ich sporo w pierwszej ciaży.....w dniu porodu lekarz wykonując usg zapytał czy wiemy co będzie,a jak usłyszał,że nie to zapytał czy imionka wybrane,więc jak dziewczynka będzie miała,a ja że Amelia,a jak chłopczyk ,a ja że Tymoteusz,no i zaczął mówić:"Tymek,bedą w szkole na niego wołać dymek...",no to ja czy będzie chłopczyk,a on,że będzie sliczne zdrowe dziecko
Ale miałam przeczucie na fiutka
Teraz też czułam,że chłopczyk,ale nadzieja była,że może córeczka będzie,no ale jest sliczny Olafek,więc będę boginią w domu