Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Chyba po prostu trafiłam na dobrych ludzi, którzy potrafili postawić się w mojej sytuacji. Słyszałam że bardzo trudno to załatwić. Mnie nie było aż tak trudno więc chyba po prostu miałam szczęście... I cieszę się, że to nie moja lekarka o tym decydowała bo dziś na wizycie była bardzo zdziwiona i zdecydowanie chciała mi to odradzac. Dodatkowo wybadala że mały już na główkę w kanale choć to dziwne bo ja ciągle czuje go bardzo wysoko pod żebrami.
W związku z tym cały czas mówiła po co cesarka skoro on w idealnej pozycji.
Monique, a w trakcie to znaczy na jakim etapie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2016, 20:48
-
Fakt, ja wyjątkowo dobrze wspominam porod i chyba nie znam drugiej takiej osoby która by tak ciepło go wspominała mogłabym rodzic jeszcze 10 razy ale szanuje wole każdego i jesli macie ochotę na cc to nie moja to sprawa ja gdybym miała cc to chyba bym miała poczucie straty, ze nie doświadczyłam czegoś. Naprawdę jestem szczęśliwa ze udało mi sie urodzić SN choć nie bede ściemniać- bolało nieziemsko i to wcale nie takie hop siup wypchnąć dziecko ale wykonalne
Z tym ze fakt, ja mam dosc wysoki próg bólu- zdarzyło mi sie zasnac podczas tatuowania... Ale to pewnie bardziej z wyczerpania bo sesja trwała 12 h
Jednak jak byśmy nie rodziły to i tak najważniejszy jest efekt- czyli maluszek w naszych ramionachWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2016, 20:51
Felice, martynka870, kafabi lubią tę wiadomość
-
Pianistka wrote:Fakt, ja wyjątkowo dobrze wspominam porod i chyba nie znam drugiej takiej osoby która by tak ciepło go wspominała mogłabym rodzic jeszcze 10 razy ale szanuje wole każdego i jesli macie ochotę na cc to nie moja to sprawa ja gdybym miała cc to chyba bym miała poczucie straty, ze nie doświadczyłam czegoś. Naprawdę jestem szczęśliwa ze udało mi sie urodzić SN choć nie bede ściemniać- bolało nieziemsko i to wcale nie takie hop siup wypchnąć dziecko ale wykonalne
Z tym ze fakt, ja mam dosc wysoki próg bólu- zdarzyło mi sie zasnac podczas tatuowania... Ale to pewnie bardziej z wyczerpania bo sesja trwała 12 h
Jednak jak byśmy nie rodziły to i tak najważniejszy jest efekt- czyli maluszek w naszych ramionach
Kochana jak nie znasz !? A ja ja też poród wspominam wspaniale i zawsze będę pomimo bólu (ale to drugorzedna sprawa) bo efekt końcowy był ważniejszy
Co do cc to nie neguję,że któraś z Was chce, bo ja też miałąm pierwszą cc na życzenie ale, ale pełniejsze doznanie było dla mnie urodzenie naturalne -
Cześć dziewczyny już po kontroli, jest podręcznikowo chciałam wkleić fotkę ale nie wiem jak
Kolejna kontrola za 2 tygodnie...
Frania rozmawiałam z koleżanką i mogę dać Ci numer telefonu do polskiego gin który przyjmuje w Drammen i do którego ona chodziła ale jej nie robił badań prenatalnych , nawet tych nieinwazyjnych... możesz zadzwonić i spytać. z kolei moja pani ginekolog naświetliła mi trochę dzisiaj jak sprawy wyglądają w Norwegi i faktycznie tego tu się nie robi ale ona ponieważ na dobry sprzęt i jest wyszkolona to mi zrobi prenatalne usg w miedzy 11-12tyg . A tak poza tym jedynym wskazaniem w Norge do zrobienia prenatalnych jest skończone 38lat przez pacjentkę i wykonuje je sie wyłącznie w klinice w Oslo, możesz uprosić rodzinnego do wysłania skierowania ale w Oslo to poprostu odrzucą no chyba że jesteś przed czterdziestką...Frania123 lubi tę wiadomość
-
Jenta, super ze na wizycie ok
Ja tez miałam prenatalne w 12 tc prywatnie byłam
Ale nie zgodzę sie ze tylko w Oslo je robią... Jedna z dziewczyn która tu kiedyś pisała, miała prenatalne takie z prawdziwego zdarzenia ale w Bergen o ile dobrze pamietam, u siebie. A co do wskazań to prócz wieku moze byc np wcześniejsze urodzenie niepełnosprawnego- chorego dziecka lub obciążenie genetyczne. Bez powodu nie robią. Choć ja miałam zrobione prywatnie usg prenatalne, sprawdzali przeziernosc i kość nosowąFrania123 lubi tę wiadomość
-
ano tak! Nie inwazyjne zrobi mi moja ginekolożka czyli usg i może krew, ale cała reszta w klinice w oslo, przynajmniej tak powiedziała i dodała coś że wycofują się z NIFTY, że badanie wód jest mało miarodajne czy cuś???
-
aa i dziękuję za komplemencik i byłam w tak fantastycznym nastroju a tu bum, i na mamuśkach listopadowych właśnie dziewczyna dodała wpis że maleństwo obumarło w 10 tyg ;( czy to się kiedyś skończy?????????????????? najpierw się martwiłam dzisiejszą kontrolą a teraz w napieciu będę oczekiwać następnej ;( to jest po prostu straszne ;(
-
Jenta wrote:aa i dziękuję za komplemencik i byłam w tak fantastycznym nastroju a tu bum, i na mamuśkach listopadowych właśnie dziewczyna dodała wpis że maleństwo obumarło w 10 tyg ;( czy to się kiedyś skończy?????????????????? najpierw się martwiłam dzisiejszą kontrolą a teraz w napieciu będę oczekiwać następnej ;( to jest po prostu straszne ;(
U nas na lutowkach dziewczyna straciła maluszka w 19 tyg... A moi znajomi pochowali swoją 6 letnią córkę... Niestety, o nasze maluszki juz zawsze będziemy sie bać... Ale ja zawsze myśle o tym ze skoro ja te 25 lat chodzę po świecie i nic mi sie nie stało, to dlaczego mojemu dziecku ma sie stać -
Boziu jak ja bym chciała mieć Twoje latka !!!
Wiem że tak się dzieje, nie mamy na to wpływu ale... tak już mam że łatwo mnie podłamać w tym temaciePianistka lubi tę wiadomość