Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
hej Dziewczynki ale się rozmowa rozwinęła nt zwierzątek domowych ja od zawsze jestem kociara w domu rodzinnym mamy 3 kotki. tu też bym chciała, ale mój Luby nie bardzo przepada za kotami...
ja dziś byłam już na zakupach, teraz herbatka, a potem muszę troszkę ogarnąć, spakować się i wieczorem wyjeżdżamy do Pl )) -
Witajcie mamuśki
siamyrka tobie to dobrze,że święta spędzisz w Pl. Też mieliśmy zaplanowane na początku roku(w pracy muszą wiedzieć wcześniej), że pojedziemy,ale w ciążę zaszlam , a teraz przy końcu nie chce ryzykować ,żeby w podróży nie urodzic , więc będziemy na tyłkach siedzieć w domku tutaj W przyszłym roku sobie odbije :p
Co do zwierzaków to u nas w domu nie ma i raczej nie będzie. Razem z mężem wiemy,że pies czy inne zwierzatko to obowiązek. -
Juz oogarnęłam Tymka szafę,duża reklamowa odłożona z za małymi.ubraniami.na pierworoda,koleżanki synus skorzysta
Macie rację,zwierzak.to mega obowiązek i zajębisty koszt w utrzymaniu,szczególnie w.Norge
Idę dzisiaj na świetlicę,zobaczę,co dzieciaki robią,pewnie mój pierworodek przemokniety po utedag,jeszcze taka beznadziejna pogoda.
Siamyrka szerokiej a przede wszystkim bezpiecznej podróży i pamiętaj,żeby noe stracić kontaktu z forum czyli.z nami
Też Ci zazdroszczę,ale faktycznie jestesm już za wysoko w ciążuli
Ale jeszcze pół roku i będą wakacje -
Siemyrka spokojnej drogi ja jeszcze3dni i tez jade juz doczekac sie nie moge a w ponoedzialek wizyta u gin bardzo sie ciesze,ale i boje....musze myslec pozytywnie:-) a jutro czeka mnie wizyta w pracy i rozmowa z szefowa,trzymajcie kciukiCzekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
Kitaja wszystko będzie dobrze u lekarza.Ja ide w sobote na USG.
Szczęśliwej drogi dziewczyny i wracajcie szybko tu do nas.
Kitaja masz jutro rozmowe z szefem o tym,że jesteś w ciąży? Trzymam mocno kciuki. Norwedzy tu inaczej podchodza do ciazy niż polacy.Mój mnie miło zaskoczył i cały czas zaskakuje więc u ciebie może też będzie tak samo -
dzięki dziewczynki
ja w pt mam wizytę w Pl u gin i usg. może uda się podejrzeć kto się "chowa" w brzuszku :)i też mam stres, jak przed każdą wizytą u gin.
w szczególności, że ost pobolewa mnie brzuch- tak po bokach i podbrzusze - miałyście tak? staram się nie stresować, ale nie da się o tym nie myśleć.. no ale- BĘDZIE DOBRZE
kitaja- trzymam kciuki!
-
siamyrka mnie ciagle coś pobolewa.Pewnie to wiązadła i macica się rozciaga. Ja nawet juz za bardzo nie moge wychodzic z domu za daleko,bo wszystko mnie boli i ciągnie.Nie masz się czym martwic i daj znac po Usg,czy udało sie podejżeć Twojego lokatora.Ja mam sama nadzieje,ze mój sie da podejżec hehe
-
Trzymam mocno kciuki za wizytę,daj znac kto mieszka w M1
Jestem w kiepskim nastroju,niestety czar pięknie cichych wieczorów bez marudzenia Tymka prysnAl. Wypuściłam kota,a ten stwierdził,ze nie może spać sam,bo się boi. Zaczął płakać,wymusił wymioty.Wprost zajebiscie,zaczyna się mój horror!!!!
Mam ochotę wziąć dupe w troki i się ulotnic. Cała chodzę z nerwów,nie potrafię się uspokoić. Gowniarz,pyskować nie boi się,ale samemu iść spać to problem!!!!! -
Witajcie kochane. Hm.. Dawno nie pisałam, ale ostatnio moja pyza miała 2 ciężkie dni, do tego P w pracy, wiec całe dni spędziła na rękach przy cycu. Wczoraj o mu wybraliśmy się na zakupy, tak niunia wzbogaciła się o karuzelę nad łóżeczko, ale cóż rocka z niej puścić się nie da więc, dalej została w naszym łóżku ;p ale będziemy się starać by polubiła swoje łóżeczko. No i muszę się przyznać, że nie wytrzymałam i kupiłam córci śloczną sukieneczkę i wyjściowe body. (A mieliśmy kupować same ciuszki uniwersalne, co by w przyszłości drugie dziecię skorzystało. Oczywiście tylko póki dziecię rośnie szybko) ehm głupia jestem bo szybko zapominam co postanowione, a mój P głupi bo mi ulega :p za to moja ,,kruszynka,, będzie piękną damą w Święta .
Oh Siamyrka i Kitaja ja również wam zazdroszczę tych Świąt w Polsce, na szczęście do wakacji już nie wiele.
A kobitki, które ze względu na zaawansowane ciąże odpuszczają sobie wyprawy, doskonale rozumiem, ja tak miałam w wakacje, (mam na myśli wrzesień, bo dopiero wtedy możliwy urlop by był :p) po dwóch latach miałam odwiedzić stare śmieci, a tu niespodzianka, w końcu 2 kreseczki na teście.
A no i aż tak bardzo nie ubolewam, bo już za kilka minut mój P przywiezie moją siostrę, przyleciała na ŚwiętaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 22:36
derii84 lubi tę wiadomość
-
derii skad ja to znam,że dzieci pyskowac potrafia a zwyklych rzeczy sie boja. Niestety czeka nasz jeszcze taka przeprawa z kolejnym dzieckiem no ale co my na to poradzimy.Kiedys jak my bylysmy mlodsze,to jakos umialysmy sobie radzic z emocjami i nawet do glowy nam nie przyszlo odpyskowac rodzicom a teraz czasy sa inne i dzieci niestety tez.Musimy sie ubroic w cierpliwosc i przez to przejsc.Ja juz starsza córke mam z glowy ale mlodsza czasami potrafi zagrac nam na nerwach.
Nana dziewczynki musza wygladac jak princeski i nosic różowe ubranka. Dobrze,że zlamałas postanowienie,bo teraz córcia będzie wyglądała na Swieta jak ksiezniczka
Ja juz tez nie moge sie doczekac moich gosci w sobotederii84 lubi tę wiadomość
-
Maja dokładnie będzie wyglądała jak księżniczka ale same przyznacie, że wydać 400 koron na jeden raz, (bo raczej okazji więcej nie będzie, a na co dzień raczej mało praktyczna rzecz :p) to troszkę szkoda. No ale nie żałuję. A i tatuś uległ różowi, więc nie ma co marudzić tylko się cieszyć .
Oh wcale się nie dziwię, że już się nie możesz doczekać. Wiem jak ja na siostrę czekam na szczęście ostatnie 3 tygodnie zleciały tak szybko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 23:04
-
No 400 koron troche drogo zwłaszcza,że maluszki szybko rosną ale niech niunia pięknie wygląda na święta tym bardziej,ze to jej pierwsze święta
-
Powiedz mi Nana jak bylo u ciebie jak zaczelas rodzic? My z mężem najgorzej obawiamy się samego dotarcia do szpitala,bo nie mamy auta i nie wiemy czy nie bedzie problemu z dogadaniem sie przez telefon.
-
Witam wieczorkiem
Spałam do 10 szybki prysznic,śniadanie,ugotowanie zupki,zAliczenie skype'a i pójście do szkoły na SFO. Ku mojemu zdziwieniu dostałam zapro na lunch z nauczycielami,. Poszłam za namową a tam jeszcze większe zdziwienie....dostałam przenent w formie polaru i czekoladę,zrobiło mi się miło i głupio jednocześnie....
W domku zjedlismy zupke i pizze,a teraz popijam zieloną herbatke.
Nana rozpieszczaj,jakbym miała corcie to też bym kupowała sukienki,a jeszcze taka okazja jak Święta. Córki nie mam ale mam dwie chrześnice,więc im kupuję i do tego męża chrześnica,która najwięcej korzysta na słabości cioci
Maja nie obawiaj się,jak tylko zaczną się skurcze wsiadziesz z mężem w taxi i będzie ok. Ja będę czekać na łódź ratunkową lub helikopter -
Maja- Moja położna od początku mówiła, że jak zaczną się regularne skurcze co 10 min żeby od razu jechać na szpital. Jeśli jednak najpierw zaczną odchodzić wody, wtedy dzwonić i położna która odbierze po wywiadzie zdecyduje co dalej robić. I tak właśnie u mnie zaczęło sie od wód. Więc dzwoniliśmy do szpitala, nie było problemu z dogadaniem, bo mój P zna bardzo dobrze norweski.i tak najpierw przez godzinę kazali kontrolować regularność skurczy, były nie regularne raz co 10 raz co 7 min. Więc kazali się położyć, pospać, odpocząć, jeśli skurcze się uregulują i będą co 5 min kazali nam przyjechać, jeśli się nie unormują to najpóźniej do 9 (wody zaczęły odchodzić o 24:00, a o 1 dzwoniliśmy zdawać relacje o godzinnej obserwacji skurczy) wstawić się w szpitalu. I tak leżałam licząc regularność skurczy, (swoją drogą leżenie to chyba najgorsza pozycja na przyjmowanie skurczy zwłaszcza eśli są dodatkowo bóle krzyżowe auć) i tak leżałam do godz 7, ze skurczami nieregularnymi co 5, co 3 min tyle, że ból był taki, że już nie mogłam wytrzymać. Więc już nie dzwoniliśmy tylko zapakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy. Gdybym czekała na regularność skurczy to chyba bym w domu urodziła :p. W razie ,,Wu,, gdyby jednak mój P nie był w stanie prowadzić, mieliśmy na uwadze podróż taksówką. Tak więc u mnie to tak wyglądało.
a tak apropo dziewczyny, byłyście już oglądać porodówkę? My wtedy wypełnialiśmy papiery gdzie można było zamówić sobie tłumacza. Wydaje mi się, że wtedy w razie problemów z komunikacją przez telefon, będą kontaktować się z tłumaczem.
Derii- no właśnie tego rozpieszczania się bardzo boję, bo może z ciuszkami staram się nie przesadzać i patrzeć przyszłościowo, za to huśtawka, karuzelka do łóżeczka, bądź inne pierdołki są kupowane te droższe bo mają to, tamto i w ogóle full wypas. To nic, że moje dziecko w huśtawce w ogóle nawet leżeć nie chce, a łóżeczko jest tylko na ozdobę, żeby chociaż jeszcze luby potrafił mi odmówić, ale niestety ulega :p ale fakt, z racji że bedzie pięknie wyglądała na święta bardzo się cieszę z tego zakupu
O jej Derii, sama nie wiem która opcja transportu byłaby w tej sytuacji lepsza. Chociaż w te lodowisko to i autem wcale nie jechało się tak komfortowo, pewnie gdyby nie te skurcze dawno bym już panikowała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2014, 19:43
-
Nie przejmuje się,tzn staram się nie panikowac i nie myśleć o tym,chociaż wolałabym lecieć helikopterem,bo szybciej
Mój syn zaczyna znowu tą samą akcję co wczoraj,a kot jest z nim w pokoju. Nie wiem co robić,przeciez już spał normalnie -
Miłego dnia dziewczynki!
U nas dzisiaj bielutko na dworze
Derii jak tam po wczorajszej akcji z Tymkiem?
Nam kotek dzisiaj w nocy powipijal wode ze szklanek,bo staly na stole a ma swoja wode w miseczce
Ja o 10.00 planuje poleciec na miasto dokupic prezenty,bo juz malo czasu zostało. -
witajcie mamuśki
Siamyrka korzystaj i delektuj się Polską Trzymam kciuki za jutszejsze USG, myślę,że maluszek się ujawni
NanaOktawia nieważna kwota jaką się wyda na ubranko, ale jaka pamiątka w postaci zdjęć,że tak pięknie będzie wygladać córcia w swoje pierwsze święta
Derii przykro mi z powodu problemów z Tymkiem, myślę że juz niedługo wszystko się ułoży i synus znowu będzie chciał spać u siebie. Trzymam kcikasy
Moj synuś po bardzo długim czasie wczoraj się rozchorował, gorączka i ból gardła go męczy. Dzisiaj poleży w łóżeczku to może już jutro będzie dobrze ...NanaOktawia lubi tę wiadomość