Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Niebieska, ja byłam u gina akurat w tym okresie (byłam w 12+6 o ile pamiętam) właśnie z zamysłem sprawdzenia przezierności i sprawdzenia kości nosowej. Dla nich nie funkcjonuje to pod postacią jakiegoś specjalnego USG. Najpierw gin pomierzył co tam normalnie wypada, sprawdził wszystkie narządy, kończymy. i po prostu sama zapytałam czy mógłby zbadać przezierność (była ok) i obecnosć kości nosowej. potwierdził, że widzi, podał mi przezierność. i tyle
Niebieskaa lubi tę wiadomość
-
dziekuje! tak podejrzewalam, ze sama musze sie o to dopytac:) jak szukalam w internecie to nie znalazlam informacji o genetisk usg, a czy to prawda, ze w No jest tylko jedno usg??? to jedyne po 18 tygodniu?
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieska, ja swoje przeszłam z tymi debilami (lekarzami, pardon)... po 4 poronieniach, lądując w nocy na legevakcie z krwawieniem (po nogach mi się lało jak przy okresie) w 9 tc dowiaduję się, że "TAKIEJ" ciąży się nie ratuje....! że co proszę?! Jakiś popapraniec uznał, ze moja córka, która teraz słodko śpi obok jest nie warta? cała ciąża to był jeden wielki stres przez tych .... x... (x zastąp własnym epitetem).
W sumie miałam 7 czy 8 usg, wszystkie oprócz połówkowego prywatnie.
Na pocieszenie Ci powiem, że przynajmniej przy porodzie opieka naprawdę na najwyższym poziomie -
dziekuje Ci za ten post... czasem sie zastanawiam czy to ja mialam takiego pecha..czy wiecej kobiet tego doswiadczylo. U mnie bylo tak samo, lekarz mi wmawial, ze krwawienie to naturalny objaw ciazy.... Mialam szczescie w nieszczesciu ze w czasie 1. poronienia jechalam do Polski na wesele, a w czasie drugiego jechalam na swieta i zostalam otoczona fachowa opieka... po 1 poronieniu od razu zostalam skierowana przez moja ginekolog do szpitala, bo beta skakala i bali sie,ze to ciaza pozamaciczna, bo cos bylo na usg. Jak im opowiadalam jaka dostalam opieke w No to nie wierzyli... Teraz jestem juz madrzejsza i na szczescie fastlege slucha sie mojej lekarki z Polski i wypisuje wszystkie leki jak leci... dobrze, ze masz teraz swoja mala ksiezniczke! ja juz nie dam sobie nic wmowic... bede tez chodzic prywatnie.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
no ja na jakiekolwiek konsultacje z Polski nie mam co liczyć, bo zwyczajnie do Polski latam raz na rok - dwa. a na lot w ciąży się nie zdecyduję... w ciąży z Emmą ratowałam się duphastonem i luteiną zbieranymi "po ludziach"
Teraz staramy się o drugą ciążę i naprawdę, mam nadzieję, że obędzie się bez historii -
trzymam kciuki! my w ostatniej chwili zmienilismy lot na auto (lekarz z Pl absolutnie zabrania latania samolotem), kolejna wyprawa na swieta...do tego czasu mam pol walizki duphastonu, witamin, kwasu foliowego, clexane itd. , powodzenia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2016, 21:37
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
U nas straszne kolki. Lekarz stwierdził obecność powietrza w brzuchu przy szczepieniu i zalecił kontakt z fastlege u którego już byłam i jest zielony w takich maluszkach.Zresztą lekarz zalamal mnie zachowaniem. Czytal z kartek co ma sprawdzac. Siostre polozns ma za to b.fajna.czekam na ten odpowietrzacz do pupy.zamówiłam na tej stronie co mi poleciłas Pianistka. Daje krople sab simplex i masuje. Baki wychodzą ale widocznie tylko mała część. Mnie serducho boli jak strasznie placze po 18 tej przeważnie. Na doustnym szczepieniu przekonali się jak potrafi płakać. Krzyk nie z tej ziemi. Stwierdzili ze jest silna i ruchliwa z tad ta siła placzu. Główkę podnosi juz ładnie nawet. Tylko waga odbiega od innych 6tygodniowcow ale przecież ona urodzona 5tyg przed terminem. 52cm i 4090g wczoraj. A kolki są po jedzeniu czesto i wieczorami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 09:01
Nasza myszka jest już z nami -
Motylkowa, moja Emma będąc noworodkiem jak już wrzeszczała to tak, że w helsestasjon kazali nam raz iść na bok bo wszystkie dzieci zaczęły płakać.. więc rozumiem :(te głupie kolki właśnie mają to do siebie, że pojawiają się wieczorami myślę, że te rurki sporo pomogą. Ja je miałam i ostatnio oddałam koleżance, której córka ma 2 tygodnie i miała kolki. to mówi że aż piana idzie i od razu przynosi to ulgę. Myślę że i Twojej malutkiej to pomoże, oby!
A wagą się nie przejmuj, patrz czy przybiera względem urodzeniowej Emma w wieku 6 tygodni ważyła ok 6 kg, ale przecież tego nie można porównywać skoro ona przy urodzeniu ważyła więcej niż Kamilka teraz. patrz po prostu czy cały czas idzie po tym samym centylu i już Emma jest powyżej 97 centyla ale dopóki to idzie płynnie, to jest ok! wagą się nie martw, teraz najwazniejsze by małej pomóc z tymi kolkami -
Wczoraj przyszła rurka. Chyba działają i krople i rurka i masaże bo mała spokojniejsza. Pierdy szły cały dzień i przez rurke. Ale przylepa straszna sie zrobiła. Tata juz nie pasuje. Tylko u mamy na rączkach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 06:40
Nasza myszka jest już z nami -
Cześć dziewczyny , chciałbym się zapytać Was o to czy ja sama mogę iść do szpitala i sie zapisac na prywatne usg zaplace ale zeby zobaczyc czy z mala wszystko ok czy leży główką do dolu i czy ogólnie dobrze.Jestem w 28 tyg. Mieszkam od Trondheim 70 km .pozdrawiam
-
Nam tez polska pediatra na problemy z brzuszkiem zalecila podawac Dicoflor w kroplach - 5 kropel dziennie, to jest probiotyk. A ja dodatkowo lykam dicoflor dla doroslych, zawsze cos z mlekiem przejdzie. Kolki co prawda u nas skonczyly sie na dobre w wieku 3,5 mc ale pozniej czasem pojawialy sie jeszcze problemy z brzuszkiem. Przez pewnien czas podawalam mu tez syrop / zawiesine Debridat (ale to jest chyba tylko na recepte no i oczywiscie kupowany w pl)