Ciąża w Szwecji
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej
Kwiauszek, ja byłam wieki temu na przeglądzie, ale to wiadomo umówiona ileś tam wcześniej.
Chyba musisz zrobić tak jak Dais radzi, osobiście i jakby co to im ostro marudzić tym bardziej, że boli.
Mam nadzieje, że noc w miarę spokojnie minęła
Hjärna, zajrzyj do zaproszeń.
Dais, właśnie jak starszy brat zareagował na Młodziana?
Mało nas ostatnio, gdzie się wszystkie kobiety mieszkające w Se podziały? -
nick nieaktualnynie pracują długi weekend się zbliża i mają urlopy. Pracuje tylko jeden lekarz,nie mają mnie gdzie wcisnąć. Wczoraj tego nie mogli powiedzieć na szczęście dziś tak nie boli. Zobaczymy.
Od rana męczy mnie czkawka;przestanie i za chwilę znowu A synek śmieje się ze mnie. Jak wstanie wyruszamy na plac zabaw.
Aisa to prawda mało nas, Mimi Rudzia, Goniaq zniknęły już na dobre. Reszta dziewczyn ma malutkie dzieciaczki pewnie nie mają czasu. Szkoda bo fajnie tak pogadac:) -
Ano szkoda ze wiecej osob sie nie wypowiada. Moze powroca albo pojawia sie nowe niebawem
OIaf w pierwszych dniach byl bardzo zafascynowany, we wszystkim pomagal i bylo cudownie. Wczoraj byla pierwsza fala zazdrosci, na szczescie szybko opanowana. Zobaczymy jak bedzie pozniej, ale na razie nie jest zle
Kwiauszek szkoda ze Cie nie wcisneli, ale tak to bywa w Szwecji przed swietami. Mam nadzieje, ze bol nie bedzie dokuczal i dasz rade do wizyty. Probowalas tylko w jednym miejscu czy w kilku? Ogolnie jest tak ze zeby nie sa dofinansowywane (masz te 500 koron na rok), wiec nie raz bardziej oplaca sie isc do prywatnego niz takiego z Vardcentral.aisa lubi tę wiadomość
-
Dais, ogromne gratulacje. Super, że tak sprawnie poszło
Wracaj szybko do formy
Dużo zdrowia dla maluszka!
Kwiauszek, z dentystą ja niestety nie pomogę. Mój mąż był, ale prywatnie.
Ja faktycznie ostatnio nie mam zbytnio czasu, nawet żeby zjeść... Może w końcu jakiś ząbek wyjdzie, bo potoki śliny się leją i łapka bez przerwy w buzi. Do tego maruderka straszna. Ale to już wszystko było wcześniej i p zębie śladu. Zobaczymy co to będzie tym razem.aisa lubi tę wiadomość
-
Hej . Dziękuję Aisa za zaproszenie. Bardzo mi miło
Jak się czujesz ?
Kwiatuszek ja byłam tu u dentysty. Do 30 lat ma się dofinansowanie z FK 300 kr po 30 tylko 150 kr ale ceny wiadomo jakie nawet jak dadzą te dofinansowanie. ..
Mieliśmy wizytę u dermatolog. Sandra ma niestety AZS . Dostaliśmy kilka maści silniejszych niż do tej pory i syrop odczulajacy. I instrukkcje jsk się wg odnosić z ta choroba skóry. Pani dermatolog kazała nam się osoic z widokiem . Niestety leczenie jest bardzo długie i mogą być nawroty w postaci egzemy. Co doswiadczylismy. Mam nadzieje ze kiedy kolwiek pozbędziemy się tego ...
W sobotę wyjezdzamy do PL jupi.
BuziakiWiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2016, 21:50
aisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej. Ząb przestał boleć, i tak muszę pójść do dentysty. Tutaj ceny uvprtwatbych dentystów podobne.
Ostatnio mam problemy ze snem. Teraz szaleje burza a ja modlę się,aby drzewo nam na dach nie spadło.
Little Frog wapolxzyhe też to przerabialam z małym. Jak noce lepsze?
Hjärna dacie radę, wiadomo trzeba taka skórkę odpowiednio pielęgnować. Będzie dobrze! Super,ze jedziecie do Pl, my dopiero za miesiąc w wcześniej przyjedzie brat z rodziną. Także będzie wesoło.aisa, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Hej
Hjärna, to całkiem szybko dali chyba wizytę u dermatolog, fajnieCzy Jej inicjały to M.Z?
Ja się czuje dobrze, końcówka ciąży jest łaskawa póki co. Pogoda też sprzyja więc jest ok. Zobaczymy jak długo jeszcze będę w 2paku
Fajnie, że niedługo jedziecie do Pl. My chyba na jesieni jakoś pojedziemy, ale zobaczymy jeszcze.
Frog, oby ząbek szybko wyszedł i Młoda nie marudziła za mocno. Czemu nie masz suwaczka?
Kwiauszek, fajnie że ząb przestał boleć. Wiadomo, że bez dentysty się nie obejdzie ale zawsze to lepiej czekać bez bóluLittle Frog lubi tę wiadomość
-
Troche szczesciu trzeba bylo ***** Bardzo kompetentna osoba R.J.
Uff spakowane było bardzo ciężko . Tyle wszystkiego bo zostajemy aż 6 tyg.
Miłych wakacji. Będę zaglądać
Buziaki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2016, 20:47
dais, Little Frog lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHjärna ważne, ze malutka została zdiagnozowana. Jak pomyślę o pakowaniu to az mi słabo, nie lubię przygotowań do wyjazdu.
U nas okropny upał od rana 30 stopni. Nie ma czym oddychać.
Zrobiłam pyszne ciasto biszkopt z mascarpone z truskawkami i galaretką. Czekam aż galaretka stężeje i będę objadac się mniamLittle Frog lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyProszę bardzo Aisa:)
Składniki na biszkopt:
3-4 jajka, 3/4 szklanki cukru, 3/4 szklanka mąki (ja mieszam trochę ziemniaczanej a reszta pszennej- oczywiście jak masz swój sprawdzony przepis na biszkopt zróz swój), 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 1 łyżka oleju, 1 łyżka wody.
Składniki na masę:
dżem truskawkowy, 200 ml śmietany 30%, 200g serka mascarpone, 2 łyżki cukru pudru, truskawki, 1 galaretka truskawkowa.
Przygotowanie biszkoptu :
Żółtka ubij z cukrem na jasny krem, dodaj proszek do pieczenia oraz mąkę. Wszytsko wymieszac mikserem. Białka ubij na sztywno, dodaj partiami do powstałej masy, wymieszać delikatnie łyżką. Wlej ciasto do formy. Piec około 30-40minut w temperaturze 180 stopni. (ja piękę 30 minut, zależy chuba od piekarnika)
Przygotowanie : Galaretkę rozpuść w 400 ml wody, odstawić do lekkiego steżenia. Śmietanę wlej do miski, dodaj cukier puder i ubij. W ten upał do śmietany dodałam dodatkow zelatynę, bo bałam się że śmietana spłynie. 2 płaskie łyżki żelatyny namoczyłam w zimnej wodzie, potem rozpuściłam w mikrofalówce i dodałam pod koniec ubijania do śmietany, żelatyna nie moze być zbyt gorąca.
Wymieszaj delikatnie śmietanę z serkiem mascarpone(ja serek mascarpone delikatnie traktuję mikserem a potem mieszam ze śmietaną już łyzką). Biszkopt posmaruj cienko dżemem truskawkowym. Na to wyłóż śmietanę z serkiem. Na górę masy ułóżyłam połówki truskawek i zalałam tężejącą galaretką. Całość nalezy wsadzić do lódówki, na minimum 3 godziny.
Smacznego i miłego weekendu życzęaisa lubi tę wiadomość
-
Hjärna najwazniejsze ze wiecie juz ze to AZS. Powinno zniknac z wiekiem jak uda wam sie alegeny wyeliminowac. U nas jest duzo lepiej juz jak Olaf nie dostaje produktow mlecznych. Skora jedynie minimalnie szorstka, przy mleku wygladal jakby byl poparzony na lydkach i przedramionach. Milego pobytu w Polsce, 6 tygodni to fajny czas
Aisa to wielkiego dnia juz tak niewiele, ciekawe kiedy Twoje malenstwo pojawi sie na swiecie
Kwiausze dobrze ze przestal bolac. Tutaj tez ceny prywatnych i tych z vard prawie indetyczne. Ja bylam dwa razy w tym publicznym (jesl to tak mozna nazwac) i nie bylam zadowolona, czystosc taka sobie, obsluga dobra, ale tez nie odbieraja telefonow i nic zalatwic sie nie da dlatego teraz bede szla prywatnie jak juz jestem po porodzie
My od dzisiaj sami, bo moja mama juz wrocila do Polski. Nie bedzie zbyt latwo, ale bedziemy musieli dac rade. Poki co noce sa rozne, jedna przespana jako tako to druga nie ... Maluch jest strasznym zarloczkiem i momentami potrafi siedziec na obu piersiach po 15-20 minut kazda, zasnac i za godzine znow obudzic sie na jedzenie. Bylismy na kontroli w szpitalu i bardzo malo stracil na wadze, w czasie badan tak sie objadl, bo pobierali krew i sprawdzali uszka, wiec w tym czasie byl na cycu, ze az ulalo mu sie spoooro mleka. Lekarka sie smiala ze umie o siebie zadbac maluch. -
U nas noce lepsze, bo budzi się 2-3 razy. Plan dnia kolejny raz nam się rozsypał... Już chyba ze 2 tygodnie było tak, że budziła się ok 7-8, pierwsza drzemka o 11 i druga o 15 (po pół godziny), do spanie 19-20. A już od niedzieli się wszystko poprzestawiało. No i usypianie. Kompletnie nie wiem jak się za to zabrać. Położna pytała czy Kaja zasypia sama w łóżeczku, a ona jak ma zasnąć w łóżeczku to dostaje histerii. Sama zasypia tylko ze mną w łóżku. A tak to ręce. Fakt faktem nie trzeba jej długo nosić, bo często to kwestia 5-10 minut, ale jak próbowałam ją odkładać do łóżeczka, to zaraz płacz, a jak się uspokoiła to leżała. no i tak leżeć i bawić się w łóżeczku (misiami, nogami, butelką itp) potrafi ponad godzinę nawet jak jest mega śpiąca, a później jak już ledwo powieki podnosi, to się rzuca na boki jak do zasypiania, ale nie może zasnąć. No i kończy się na rękach. Czy któraś ma jakąś złotą metodę na nauczenie dziecka samodzielnego zasypiania? Jak zasypiają Wasze maluchy?
Kwiauszek, to będzie wesoło u Was. Do nas z kolei przyjeżdża męża bratowa, co mnie trochę przeraża... Ale już niespełna miesiąc do naszego wyjazdu.
Aisa, faktycznie pogoda w miarę sprzyjająca ciąży, bo największe upały były chyba na przełomie maja i czerwca. Teraz jest całkiem znośnie. Matko!! Teraz spojrzałam na Twój suwaczek!!!!!!! Przecież to już tuż tuż!!!!! Na dniach! Serio?! Trzymaj się i życzę szybkiego i sprawnego porodu
Hjarna, faktycznie kiepsko z tym AZS ale najważniejsze, że wiecie co to i możecie działać. Udanego wypoczynku w Polsce!
Dais, dacie radę!Kobieta to jednak całkiem niezła machina - im więcej ma na głowie tym lepiej potrafi się zorganizować
Faktycznie maluszek ma apetyt!
Niech na zdrówko idzie
-
nick nieaktualnyLittle Frog mój mały nie umie sam zasnąć wvlozeczku od małego nie potrafił. Mi to nie prEszkadza. W końcu kiedyś do nauczy. U nas wygląda to tak, ze albo ja albo mąż kładziemy się obok niego i on zasypia, przytul się czasami poakacze az zasnie. Z mężem ma taki rytuał jak sie kładą to mąż to deapie po pleckach:).
Mnie też kiedyś położna się pytała czy mały sam zasypia to kazała mi to odkładać do skutku az zasnie, doszłam do wniosku ze mi będę znecac sie nad małym bo on strasznie płakał. O zostaliśmy przy tym sposobie usypiania. Może to zły pomysł, ale mi z tym dobrze.
U nas plan też legl w gruzach, zawsze mały stawal 6.30-7.00 potem i 9 szedł na drzemke nastepna była i 14 A teraz nijak, chodzi spać późno bo czasami nawet i 22, śpi teraz prawie do 9. Budzi sie o 6 na mleko czasem wcześniej. A potem u ostatnia drzemka wypada bardzo późno i dlatego tak chodzi spać. Dzisiaj mu ja skroce do godziny.
Little Frog lubi tę wiadomość
-
U nas to będzie mało miarodajne bo Jasiek już ma ponad 2 lata, ale wcześniej było to tak. Najpierw zasypiał przy piersi, czasem po jedzeniu. Potem jak odstawiłam to razem w łóżku i tulenie się było. Jak usnął to przeniesienie do łóżeczka. Przez jakiś czas tak robiliśmy.
A jak się zaczął robić za ciężki a i ja w ciąży byłam to rozmawialiśmy, że Jaś ma swoje łóżeczko, w nim misie i swoją kołderkę itp i że może teraz tam zasypiać. Któregoś dnia zapytałam czy próbujemy tam zasnąć? Pokiwał że chce i poszedł, kolejne dni podobnie. Czasem potrzebuje potrzymać za rękę, czasem kładzie się i zasypia. Ale teraz to już starszak to inaczej. Bywały wieczory gdzie walczył ze snem, chciał wychodzić itp. To wszystko przejściowe.
A i nasza położna zawsze proponowała żeby zasypiać razem i nie widziała problemu we wspólnym nawet spaniu a na samodzielne zasypianie przyjdzie pora.
I prawdę mówiąc tak jest, są etapy gdzie dziecko potrzebuje tulenia przed snem albo tej ręki do potrzymania a są że idzie spać i rodzica ma w nosie. Ja się cieszę tym, że takie małe jeszcze mnie potrzebuje przed snem bo nadejdzie niedługo chwila, że przestanie więc nie ma co się spinać na zasypianie samodzielne choć wiadomo, spora część wieczoru potrafi uciec...
Do nas zawitała mama więc już nie trzymam nóg złączonych i jak się Młodej zachcę to ma pozwolenie na wyjściedais, Little Frog lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAisa pięknie to napisałaś. Zgadzam się z Tobą w 100%
. Nasz malutki też nas potrzebuje lubi się prZytulać, bardzo duzo przytula się w ciągu dnia. Raczkuje do nas i kladzie główkę to na kolanach bądź N ramionach i tak blogo wzdycha po czym ucieka zadowolony
My też odkładamy do łóżeczka jak tylko zasnie.
Aisa u Ciebie już lada moment będzie coreczka cudowniepodziwiam Cię , Ty Witold nie narzekasz zuch kobieta
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 15:15
Little Frog lubi tę wiadomość
-
No widzicie. Ja to praktycznie nie znam osoby, ktorej odkładane takie malenstwo zasypia samo. Poza szwagrem. Ale oni to maja takie dosc zimne podejscie do wychowania. Przez to czuje jakas presje i zastanawiam sie czy dobrze robie noszac, bujajac, czy zasypiając z nia w lozku....
A Aisa faktycznie wszystko dzielnie znosi! Oby porod byl mozliwie jak najlżejszy. Teraz nie ma co zaciskac nog, tylko cierpliwie czekac kiedy ksiezniczka bedzie miala ochote przyjsc na swiat -
nick nieaktualnyLittle Frog najlepiej rób tak jak uważasz za słuszne. Moim zdaniem nie ma nic złego w tym,ze zasypiacie razem. To jest puekne uczucie kiedy tak sie tulicie, mała jest wtedy vardzo szczesliwa i idac spac czuje sie bezpieczna. Gwarantuje Ci , ze za rok Kaja będzie zasypiac sama.
Ja uwielbiam kiedy mały tuli się do mnie zasypiajac. Podobne odczucia na mąż, jest nieobecny przez większość dnia i dla niego ta chwila kiedy mały zasypia razem z nim jest czymś pięknym; czuje sie potrzebny wychodząc z sypialni czuję się jak dumny paw z satysfakcją mówi" tylko go przytulilem i zasnął ". Nie raz az nie chce go odkładać do łóżeczka,ale na to mi nie pozwalam bo trochę mnie kosztowało przyzwyczajenie małego do łóżeczka.
Ja naprzyklad od początku z mężem ustalilusmy zasadę, ze do usypiania nie nosimy nie bujamy. Tylko na lezaco ewbtualbie na siedząco , bez chodzenia. Synek inaczej nie potrafi zasnąć ,W wózku zasypia bez problemu. -
nick nieaktualny