Ciąża w Szwecji
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA już myślałam
.
Ja kawy nie pije, nie lubię. Ale dIsiaj naszła mnie taka ochota na kawę z dużą ilością mleka zaglądam do lodówki i co nie ma mleka. To się napilam:).
Wybieramy się na basen z małym jak wstanie z drzemki. U nas od trzech dni Padwa deszcz. Dzisiaj z rana było oberwanie chmury na drodze była rzeka dosłownieaisa lubi tę wiadomość
-
U nas tez dzisiaj leje. Starszak bardzo by chcial na basen ale ja jeszcze w pologu i dodatkowo 2 tygodniowego dziecka tez raczej na basen nie wezme. Musze jakos meza zmotywowac aby poszli sami
Aisa trzymam kciuki aby cos sie stalo na dniach i abys miala lekki i szybki porod
Kwiauszek ja tam kawe bardzo lubieaisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDais a ja właśnie nie, lubię lody kawowe czy innne desery A kawa mi nie podchodzi wogole, rozpuszczalna wypije jak mam ochotę a naturalnej nie. Zawsze Szwedzi mi się dziwią hehe.
Jednak nie pojechaliśmy na basen bo chcieliśmy pojechać na inny basen, ale po sprawdzeniu okazało się ze nieczynny przez okres wakacji. Jutro pojedziemy. Za to byliśmy w fajnym parku gdzie jest ogromny plac zabaw, zwierzęta. Małemu spodobały się kucyki i paw. Krzyczał i zaczepial na cały park. Bardzo miły dzień -
Kwiauszek, ja w życiu tak poważnie wypiłam 1 kawę (rozpuszczalną z jednej łyżeczki na pół z mlekiem) po zerwanej nocce przed egzaminem. W drodze na uczelnię myślałam, że mi serce wyskoczy
nie wiem czy ze st0ersu po ciężkiej nocy czy po kawie
Ale ogólnie też mi się dziwią.
Aisa, mam nadzieję, że już wszystko za Tobą
Też bym się na basen wybrała!
My wczoraj byliśmy się zaopatrzyć w zabezpieczenia dla domu (osłonki do kontaktów, zabezpieczenia rogów itp). Przy okazji kupiliśmy małej huśtawkę, bo uwielbia się huśtaćWisi na futrynie w kuchni i jaka to jest fajna sprawa! Mała w huśtawce, a ja spokojnie mogę sobie pozmywać czy obiad przygotować
aisa lubi tę wiadomość
-
A ja kawę lubię, taką z ekspresu jak mąż zrobi z pianką to mniam ale już dawno takiej nie piłam. Teraz robię inkę zazwyczaj bo mi smak pasuje i czasem dodaje pół łyżeczki rozpuszczalnej plus mleko. Lubię kawę
Wszystko przede mną jeszcze Little Frog, wciąż cisza i spokój -
nick nieaktualnyByliśmy wczoraj na baseenie było super, mały miał tyle frajdy. Z rak mam się wyrywal do wody hehe.
Dzisiaj wypilam kawę, ale inke karnelowa akurat uwielbiam. Oczywiście z mlekiem:).
My też w końcu musimu kupić zabezpieczenia , już dawno powinnyśmy ale do tej pory nie były potrzebne. Teraz mały zaczyna wysuwać szuflady i to jest bardzo niebezpieczne. Z nowości Tomek kłóci się z zabawkami, stoi i dyskutuje takie to zabawne. Sam wchodzi na łóżko na stolik kawowy. Mam ciekawie hehe.
Aisa malutka siedzi twardo w brzuszku:) A masz jakieś przewidziane wizyty u położnej?aisa, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, napiszcie mi proszę kiedy w Szwecji mogę liczyć na pierwsze USG w ciąży?
Różne informacje czytałam i chyba lepiej zapytać bardziej zorientowanych w temacie
Jest to moja druga ciąża w Szwecji, ale pierwszą w większości prowadziłam w PL, przeprowadziłam się do Szwecji w 7 miesiącu c. Także do 7 miesiąca doświadczenie ze "szwedzkim systemem ciążowym" zerowe
aisa lubi tę wiadomość
-
Kwiauszek, dziś po południu mam wizyte u położnej. Zapisała na wszelki wypadek i się stety niestety przyda. Ale za wiele chyba się nie będzie działo, pomaca ułożenie i pewnie pogadamy. Jutro termin z OM więc spokojnie czekam. Może poproszę o jakieś ktg czy usg w razie gdyby się do niedzieli nie zaczęło?
Hej Agnes, to trochę zależy w jakim województwie mieszkasz. U mnie przysługuje jedno usg - połówkowe. Ale można porozmawiać, w pierwszej ciąży miałam pierwsze w 11tc, w drugiej w 8tc bo o nie poprosiłam. -
nick nieaktualnyAisa myślę, ze zapisanie się na kto to bardzo dobry pomysł. Będziesz spokojnjejsza. Ja miałam kilka razy ktg i mnie to uspokajalo jak slyszlam serduszko synka. Malutka uparciuszek:).
Witaj Agnes:). Aisa ma rację to wszystko zależy w jakim województwie mieszkasz. Ja np miałam pierwsze iść w 12 tygodniu bodajże tzw prenatalne, potem w 18 polowkowe i w 34 tygodniu usg sprawdzające przepływy, łożysko i oczywiscie dzidzia. Oprócz tego miałam JeszcE kilka nie planowanych, Ale to że względu na nadciśnienie.
W jakiej części Szwecji mieszkasz?aisa lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyna za odpowiedz. Jetem teraz w 8tc, w następnym tygodniu wybiorę się do położnej i zobaczę co mi powie. Najwyżej jak będę musiała czekać zbyt długo, to zostają jeszcze prywatne wizyty.
Mieszkam w okolicach Östersund - Jämtland, ale za niecały miesiąc przeprowadzamy się w bardziej przyjazną strefę klimatyczną (tutejsze zimy bywają męczące) do Hyltebrok, okolice Halmstad. Może wy gdzieś w okolicy mieszkacie?
-
nick nieaktualnyNiestety ja mieszkam ok 200 km i Ciebie. Jeszcze nikogo niespotkalam tutaj na forum z "moich" okolic.
Możesz sobie sprawdzić jeszcze na stronie www.1177.se informacje odnośnie ciąży, powinno być napisane jak wyglądają wizyty podczas ciszy ile jest usg. Musisz tylko wybrać region w którym mieszkasz -
Dzięki za stronę. W obecnych okolicach gdzie mieszkam Ostersund praktycznie nikogo nie znam z PL, mam nadzieje, że to się zmieni jak przeprowadzę się w okolice Halmstad. Wyskoczenie z jakąś mamuśką na kawę i pogaduchy by się zdały
Chyba potrzebuję tej zmiany -
Z tego co kojarzę to żadna z nas nie mieszka w okolicach Halmstad.
Ja mieszkam w południowo-wschodniej Szwecji.
Możesz też napisać do swojej mvc jeśli mają możliwość kontaktu online, a zazwyczaj mają. Mi odpowiedzieli w ciągu jednego dnia i dali termin spotkania z położną i usg.
Po wczorajszym spotkaniu z położną wszystko w normie. Jakby się nic nie zaczęło do 14.07 czyli 41+3 to mam dzwonić na oddział.
Trzymajcie kciuki żeby Młoda zechciała wyjść jeszcze w tym tygodniu -
Aisa, ależ uparciuszek z tej Twojej malutkiej
Babcia (mama) ma określone na jak długo zostaje? Trzymam kciuki, żeby jeszcze w tym tygodniu opuściła swoje lokum
Agnes, ja jestem z okolic Malmo. Też niestety nie znam zbyt wielu osób i bardzo mi tego brakuje. Chociażby raz na 1-2 tygodnie z kimś się spotkać byłoby super. Mam znajome, ale mówią po angielsku i niestety zawsze jest ta bariera językowa... A tak na luzie, w swoim języku byłoby pięknie. -
nick nieaktualnyAisa trzymam mocno kciuki nawet u stóp;).
Mam nadzieję ,ze coś ruszy.
Little Frog dobrze mówisz mi też brakuje kontaktów, ta bariera językowa jest. Zawsze są jakieś niedomowienia.
Mąż zaczął chodzić na wieczorne kurs SFI więc teraz się nagada hehe. Mimo to powiedział; ze średnio można coś się nauczyć. Na dziennym kursie może jest inaczej.
Dziewczyny chcemy w końcu wysłać nasze dyplomy aby nam przeliczyki na swój system. Wiem, ze poszłyśmy o tym ale ja mam sklerozę. Powiedzcie mi gdzie to dokładnie wysłać i czy muszę swój dyplom przetłumaczyć najpierw w jezyku angielskim bądź szwedzkim i tłumacza najpierw? Znajoma powiedziała, ze często potrzebują oosob do pomocy w prEdszkolu więc zamierzam tam uderzyć -
Aisa trzymam mocno kciuki! A polozna nie proponowala Ci masazu? U mnie zadzialal i w zasadzie mnie nie bolal.
Nas czeka wyjazd od ambasady i rejestracja malucha. Wiem, ze to juz bylo kiedys walkowane ale sie nie dokopie. Mozecie mi przypomniec jak to zalatwic?
Agnes ja tez w innej okolicy mieszkam bo w Uppsali i jedyna osoba z Polski ktora znam jest dziewczyna pracujaca ze mna oraz maz. O kontakty bardziej trwale poki co ciezko, bo kazdy tutaj jest przejazdem i brakuje troche polskiej spontanicznosci w spotkaniach.
Kwiauszek moj chodzil na dzienne kursy i tez bywalo nijako, duzo zalezy od nauczyciela. Mial takiego co przychodzil, zadawal im czytanke i kazal zaznaczac czego nie rozumieja i wracal po kilku godzinach. Teraz znow chodzi na dzienne kursy bo kontrakt sie skonczyl i szuka nowej pracy. Poki co byl dwa dni i jednego nauczyciela ma spoko a drugiego totalna klapa.
-
nick nieaktualnyDais to chyba podobnego nauczyciela ma mój mąż, daje materiały i wraca po dwóch godzinach:/.
Dais my w ambasadzie wyrabialismy paszport oraz zapisanie dziecka w usc w Polsce.
Do paszportu potrZebny był szwedzki personbevis, zdjęcia. Wypelnialisny tam Na miejscu wniosek. Dodatkowo peraonbevis trzeba było przetłumaczyć na język polski przez tłumacza przysięgłego w Internecie znalazłam w Pl to nas kosztowało chyba 120 zl. Akt ślubu. Chyba to wszystko dokładnie już nie pamiętam. Potem w Polsce sami tzn z Pomocą rodziców wyrobilismy małemu pesel z miejsca go nadali ponieważ moi rodzice z ameldowali małego i złożyliśmy wniosek od dowód osobisty. Teraz jeździmy tylko na dowodzie A paszportu póki co nie zamierzam wyrabiać. Mam nadzieję, ze trochę Ci pomoglam -
nick nieaktualnyDais synka rejestrował wUSC konsulat nie rodzice. Musieliśmy zawieźć do konsulatu odpisz aktu małżeństwa i przetłumaczony personbevis. I wypelnialismg wniosek i tam było trzeba wpisać kogo upoważnia się do informacji w Polsce.
Potem juz moje rodzice sami zameldowali małego U Siebir w domu, ja tylko podpisałam sie na wniosku wysłałam i reszta wypełnił tata. Od razu w ypelnilam wniosek o pesel. Poszło sprawnie. A potem już dowód osobisty. To wszytsko nosili moi rodzice do Urzędu Miasta.
Wiem, można samemu zarejestrować w Polsce w USC. Potrzebny jest już tylko paszport. Nam Tak poszło sprawnie i wybraliśmy wszystko w konsulacie. -
Frog, mama zostaje jeszcze niecałe trzy tygodnie więc nie jest źle.
Położna nie proponowała masażu a i ja nie wspomniałam o tym. Jakoś żyłam w przekonaniu, że jak Jasiek wyszedł 2 dni po terminie z om to i Młoda wyjdzie tak tym bardziej, że to drugie dziecię. Termin z om był wczoraj więc Młoda wychodzi jutro
My jeszcze jak można było normalnie z dzieckiem jechać to napisaliśmy upoważnienie siostrze. Ona z tym, personbevisem i tłumaczeniem przysięgłym poszła do USC i wpisali to do ksiąg i chyba dali polski akt urodzenia. I z tym jak juz byliśmy na miejscu to zrobiliśmy pesel i dowód ale to już w urzędzie gminy.
Kwiauszek, a Twoi rodzice sami mogli wystąpić o dowód dla Tomka i pesel, czy z upoważnieniem od Was?Little Frog lubi tę wiadomość