Wielka Akcja - Wspieramy się w niepłodności!
Dziś dodająca otuchy historia Danuty i Adama

Zainspiruj się!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciąża w USA
Odpowiedz

Ciąża w USA

Oceń ten wątek:
  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 25 sierpnia 2016, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja wrote:
    O tak:
    http://iv.pl/images/47632485201626772363_thumb.jpg

    Łe, ja takich cudów u mnie nie widziałam:) U mnie wszędzie trzeba jechać samochodem, więc jak mamy idą na spacer tak gdzieś "dalej", to po prostu stelaż+fotelik, a później zwyczajnie umbrella stroller. Natomiast tu w okolicy, jak się jakiś cud zdarzy, że mama chodzi po osiedlu z niemowlakiem, to też fotelik na stelażu... Raz tylko widziałam gondolę, ale pamiętajcie, że ja na osiedlu akademickim mieszkam, więc mamy profesorów z całego świata.

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 06:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Laurka wrote:
    Ale fajnie, ze sie uaktywnilyscie! Moge sobie odswiezyc pamiec co do niektorych spraw. Uwierzcie mi, poltora roku pozniej to juz jest zupelnie inne zycie, inny swiat! Tak w ogole i w szczegole.
    Jeszcze się zdążysz zmęczyć :D
    Pewnie będę mieć milion pytań, począwszy od tych całkiem banalnych. Nie jestem tutaj zbyt długo. Co prawda mam na miejscu sporo rodziny mojego przyszłego męża, ale tak naprawdę nikogo młodego. Zupełnie nie mam kogo się doradzić.

    Jestem po wizycie dzisiaj i dalej pod górkę, ale powoli do przodu :) Krwiak nadal jest, na szczęście nieco mniejszy. Za to wyszły mi paciorkowce w moczu :( Dostałam antybiotyk. Dodatkowo jeszcze spray do nosa na migrenę, bo ta mnie dobija momentami, odkąd musiałam w ciąży moje codzienne leki przeciwmigrenowe odstawić. Do tej pory najdłużej trzymało mnie 6 dni ciągiem, myślałam, że sobie oko wydłubię ;)

    Wydaje mi się, że moje marcowe mega zapalenie płuc, z tygodniową wysoką gorączką, to może być źródło tych paciorkowców. Ponoć one bardzo agresywne i potrafią się szybko roznosić wszędzie. Zaraz później (jak nigdy) moje podwozie stanęło w ogniu, a że to było po antybiotyku, to postawiłam chyba niesłusznie na drożdżaki. Nigdy mi się grzybek od antybiotyków nie pojawiał, ale pomyślałam wtedy, że kiedyś musi być ten pierwszy raz. A teraz jak dostałam dopochwowy progesteron, to od razu tak samo mnie wszystko piec zaczęło i w moczu paciorkowce od razu wyszły. W jakąś logiczną całość mi się to składa. Mam nadzieję, że uda się to szybko ogarnąć. Dziwi mnie jedynie, że tylko ja dostałam leki, a partner nie. Szkoda tylko, że mi to przyszło na myśl w aucie w drodze powrotnej ;) W ciąży strasznie nieogarnięta jestem...

    Mam probiotyki dla kobiet z Pl, ale może możecie polecić coś dobrego amerykańskiego? Nie chcę, żeby antybiotyk mi wybił naturalną florę bakteryjną.



    Behemottka, to ja już stare prócho, do birth center się nie nadaję :D W ogóle by mnie nie zakwalifikowali z przewlekłą chorobą pewnie.

    Z tym podejście do porodu, to po prostu mam jak Laurka pisała - boję się braku kontroli, że nie będę czuć własnego ciała i tym samym wykorzystać naturalnych mechanizmów. A ponoć oksytocyna podana w złym momencie w prostej drodze prowadzi do CC. Mój szpital ma odsetek CC na poziomie 35,6%, a dla mnie jednak byłoby bezpieczniej rodzić naturalnie, bo choruję na endometriozę. I tak w brzuchu mam już bałagan, pozrastane jelita, i każde kolejne cięcie to zrosty i ryzyko pojawienia się ognisk endo w bliźnie po CC. Wiadomo, że porodu i tak sobie nie zaplanuję i że jak będzie trzeba, to i ciąć się zgodzę bez mrugnięcia okiem, ale chciałabym, żeby lekarz choć dał mi szansę spróbować naturalnie.

  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 26 sierpnia 2016, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Probiotykow i suplementow jest tutaj cala masa. Mozesz sobie zmowic przez internet lub kupic w pierwszej lepszej drogerii. Watpie zeby sie jedne od drugich czyms roznily. Ja w ciazy bralam suplementy dla ciezarnych, ktore wygladaly i smakowaly jak zelki ;-) I tyle.

    A migren to wspolczuje naprawde.

    Szanse na porod naturalny na pewno dostaniesz. Jesli na dzien dobry nie ma przeciwskazan, to kazda zaczyna rodzic naturalnie ;)

    Ja przez to, ze tak parlam "na slepo" bez czucia, to peklam w dwoch miejscach. Ale nie bylam nacinana (tego sie tez balam), wiec naturalnie sie rozerwalo. Zszyli mnie i ... pol godziny pozniej POSADZILI w wozku inwalidzkim, zeby przewiezc do sali poporodowej! I SIEDZIALAM na tych szwach ze 20 minut zanim dostalismy zielone swiatlo, ze mozna ruszyc, bo sala gotowa. Nie wiem czy epidural przestal juz wtedy dzialac, ale to siedzenie na obolalej, zszytej c*** wspominam okropnie :/ Ale wszystko mi sie pieknie zagoilo, szwy sie migusiem rozpuscily, pierwsza kupa (sorry, ale tak to wlasnie jest kolo porodu i po - to nie sa roze, tecze i jednorozce :P) po porodzie tez nie byla problemem i w sprawach intymnych zupelnie bez roznicy przed i po, wiec nie mam na co narzekac. Ale drugi raz juz nie chcialabym przez to wszystko przechodzic :P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2016, 15:05

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 29 sierpnia 2016, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja, wszystko zależy od szpitala. U mnie można rodzić zupełnie naturalnie, bez leków - Wszystko jest Twoją decyzją. Jedyne na co namawiają, to wyłączne karmienie piersią i wiem, że niektóre kobiety są na to pogniewane, ale ostatecznie wesprą i wybór karmienia formułą.

    Co do "po-porodzia", to u mnie jest inaczej niż Laurka opisuje. Także co szpital to inne procedury. U mnie zostaję na sali porodowej przez jedną - dwie godziny sam na sam z maluszkiem (i z mężem) a później jeszcze jest ocena maluszka, więc przesuwana będę 2.5 - 3h po porodzie. W tym czasie M. może nasze rzeczy przenosić do poporodowej, a potem mnie ziu przewiozą z maluszkiem :) Tak więc oczekiwania są wysokie, no ale pokrywają się z historiami koleżanek i rewiusami w internecie :) Najlepiej poszukaj swojego szpitala na forach internetowych albo na YELP i poczytaj co inne mamy mówią (w Yelp często są oceny całego szpitala, łącznie z innymi oddziałami, więc trzeba troszkę te opinie przesiać). A w ogóle, to szpitale organizują takie darmowe wycieczki, gdzie możesz wszystko zobaczyć i o wszystko zapytać.

    Co do paciorkowców, to nie potrafię Ci pomóc, ale jeśli zastanawiasz się, czy mąż powinien też brać leki to po prostu zadzwoń do swojego lekarza i Ci powiedzą. To tutaj norma, że dzwonisz i pytasz, szczególnie w ciąży:)

    Probiotyki bierz polskie, bo na pewno są dobre, a potem szukaj takich, co mają najwięcej kultur - po prostu porównaj sobie w aptece liczby i wybierz te, co mają najwyższą liczbę. Albo zapytaj w okienku, tam gdzie wydają leki - oni czasem mają takie specjalne probiotyki, które trzymają w lodówce i te są najlepsze, bo najświeższe. Ja kupuję probiotyki w Whole Foods i tam wszystkie mieszkają w lodówce. Co do prenatalnych, ja całą ciążę biorę One-a-Day. To jest taki lek dwuczęściowy - witaminy w tabletce i DHA w kapsułce. DHA jest bardzo ważne, więc na pewno szukaj prenatalnych, które je zawierają.

    Ja migreny miałam bardzo niefajne w Polsce, ale tu mi prawie przeszły (hurra!) - pewnie kwestia klimatu. W ciąży możesz brać paracetamol (tu jest to acetaminophen) i też można pić sobie małą kawkę - nie daj się zastraszyć, że to jakiś straszny napój. Jedynie kawy należy unikać jeśli masz wysokie ciśnienie. A tutejszy lekarz coś Ci polecił na migreny? Dostałaś wykaz leków over the counter, które możesz brać?

    Impresja lubi tę wiadomość

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 29 sierpnia 2016, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja - Peg Perego (gondola + spacer) jest w Amazonie za $599.25!!! Takiej ceny nie było od marca, od kiedy śledze. Nie wiem, czy to tylko dzisiaj...

    https://smile.amazon.com/gp/offer-listing/B00III8L3O/ref=dp_olp_new_mbc?ie=UTF8&condition=new

    Impresja lubi tę wiadomość

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2016, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Behemottka wrote:
    Impresja - Peg Perego (gondola + spacer) jest w Amazonie za $599.25!!! Takiej ceny nie było od marca, od kiedy śledze. Nie wiem, czy to tylko dzisiaj...

    https://smile.amazon.com/gp/offer-listing/B00III8L3O/ref=dp_olp_new_mbc?ie=UTF8&condition=new
    Fajnie, że promocja, ale to dla mnie za wcześnie. Jeszcze nic dla dzieciaczka nie kupuję. Nawet dla siebie mam ogromne opory spodnie ciążowe zamówić, ale chyba nadchodzi ten czas, bo moje zaczynają mnie uwierać.

    Aktualnie zaczęliśmy poszukiwać mieszkania na stałe dla siebie i na nic nie ma czasu. Wczoraj wróciliśmy po 10 pm do domu. Jedno z mieszkań super wyglądało, ale po jednej stronie zaraz główna droga, tiry jadą co chwilę i bardzo blisko tory kolejowe. Za głośno jak dla nas, choć okolica ładna, zielona :( Żal mi, bo były drewniane podłogi, własna pralnia wewnątrz mieszkania i... chodniki w okolicy. A to nie takie oczywiste tutaj ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2016, 16:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Behemottka wrote:
    Ja migreny miałam bardzo niefajne w Polsce, ale tu mi prawie przeszły (hurra!) - pewnie kwestia klimatu. W ciąży możesz brać paracetamol (tu jest to acetaminophen) i też można pić sobie małą kawkę - nie daj się zastraszyć, że to jakiś straszny napój. Jedynie kawy należy unikać jeśli masz wysokie ciśnienie. A tutejszy lekarz coś Ci polecił na migreny? Dostałaś wykaz leków over the counter, które możesz brać?
    U mnie odwrotnie - tutaj się pogorszyło. Poprzednie lato to był dla mnie koszmar, teraz znowu się zaostrzyło jak w ciąży jestem. Za każdym razem, jak idzie fala burz, wystarczy, że w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, to czuję się fatalnie. Wilgoć to też taki trigger dla mnie, pogarsza się. Po zeszłorocznym kryzysie miałam super zestaw opracowany i ogarnęłam migreny, prawie całkiem. A jak teraz musiałam swoje leki odstawić, to dramat. Brałam winpocetynę (vinpocetine, 10mg) - wyciąg z barwinka pospolitego, czyli zioło, ono poprawia krążenie krwi w mózgu. Naturalnie jeszcze codziennie imbir (jesienią i zimną napar ze świeżego kłącza, a latem kapsułki), bo działa jak aspiryna, rozrzedza krew. Często leki przeciwmigrenowe mają aspirynę w składzie. A do tego z Pl lek na receptę na rozluźnienie mięśni Baclofen doraźnie, jak już zaczyna mnie boleć, bo moje spięte mięśnie pogarszają sytuację. Niestety winpocetyna i Baclofen w ciąży zakazane, więc od razu poszły w odstawkę, a imbir odstawiłam, jak dowiedziałam się o krwiaku i nasilał mi mdłości, paradoksalnie.

    U mnie kawa odpada, bo moje tętno w relaksie jest powyżej 100. Kawy w ogóle nie pijam i dobrze, żebym nie zaczynała. Teraz lekarz wypisał mi Imitrex, 5mg (spray do nosa). Zwyczajowo zalecają w pierwszym rzucie Tylenol, ale u mnie nie ma szans, że pomoże, bo mam migreny z aurą, ze wszystkimi dodatkami - łącznie z utratami czucia i problemami z mową. Poczytałam o składzie tego specyfiku i okazuje się, że to ten sam lek, który od neurologa w Pl w tabletkach dostawałam - Cinie. Typowo przeciwmigrenowy. Niestety nie zawsze u mnie pomagał, a zasada przy nim była taka, że bierze się jedną dawkę, jak tylko boleć zaczyna i ewentualnie po 2 h można spróbować drugą, ale to jest max. Zobaczymy, jak to pójdzie. Po cichu liczę, że już niebawem miną upały i burze i po prostu samo się to uspokoi.

    A witaminy biorę od lat, bo my się długo staramy i oboje byliśmy suplami obstawieni. Uwielbiam produkty Solgar. Miałam od nich świetny zestaw witamin dla kobiet, ale musiałam zamienić, bo ma w sobie zioła na poprawę płodności, których nie można stosować już później w ciąży. Także z Female Multiple (Solgar) przeszłam na Prenatal Multi + DHA (Nature Made), do tego biorę dodatkową porcję DHA (Nature Made), wit. B12 płynną (Solgar), D3 płynną (polska firma), K2mk7 (Now Foods) i co najważniejsze dodatkową porcję metafoliny 800mg (Solgar), mimo że moje witaminy ciążowe mają kwas foliowy, ale ten słabiej się wchłania.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2016, 16:54

  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 1 września 2016, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja spodnie ciążowe kupiłam dość późni, a wcześniej używałam Bellaband :)

    Powodzenia z mieszkaniem!

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2016, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Behemottka wrote:
    Ja spodnie ciążowe kupiłam dość późni, a wcześniej używałam Bellaband :)
    A nie uwierał Cię suwak i guzik, mimo wszystko?
    W sumie problem mam przez to, że nie lubię spodni o bardzo niskim stanie i praktycznie wszystkie mają u mnie guzik na wysokości pępka, a teraz blizny po laparoskopii mocno dają mi w kość. Pewnie przy biodrówkach byłoby łatwiej, bo by wchodziły pod rosnący brzuszek.
    Behemottka wrote:
    Powodzenia z mieszkaniem!
    Dzięki :)


    U Ciebie zaraz pewnie metoda 3xS pójdzie w ruch: sprzątanie, schody i seks :D Najlepsze metody, żeby poród wywołać :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2016, 17:08

  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 1 września 2016, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja wrote:
    A nie uwierał Cię suwak i guzik, mimo wszystko?

    Uwierał, ale dopiero później, jak miałam większy brzuszek. I zależy w jakich spodniach :) Mnie nie pasowały na początku niskie ciążówki, bo miałam ale nie nosiłam - spadały. Być może to kształt brzucha, albo mój rozmiar pupy ;)
    Kupiłam w 6 miesiącu dwie pary dżinsów - jedne biodrówki, drugie z pasem i te z pasem pokochałam, żałuję, że nie kupiłam ich wcześniej. Biodrówki nosiłam mało, może po ciąży donoszę, albo i przerobie w pasie, bo drogie były jak pies... taki zakup hormonalny ;P
    A teraz śmigam tylko w sukienkach, legginsach, albo lnianych spodniach ciążowych i już.

    Dopiero doczytałam Twój drugi post. Ja też mam migreny z aurą, wszystko co piszesz rozumiem... Tu w Kalifornii nie ma burz i jest w sumie sucho, więc po prostu klimat mi sprzyja. W Polsce najgorszy horror był właśnie w sezonie burzowym i ogólnie jesienią i zimą. Oczywiście teraz, jak przeczytałam i przypomniałam swoje swoje przejścia, to trochę rozbolała mnie głowa...

    Witaminowo jesteś BAAARDZO obstawiona! Ale na pewno wszystko konsultujesz z lekarzem, więc spoko :) Ja tylko jadłam zwykłe witaminy, a teraz dodałam olejek z wiesiołka, bo lekarz pozwala i herbatę z liści malin...

    A w ogóle, nie wiem czy dla Ciebie ma to znaczenie, ale polecam na zapobieganie rozstępom olejek Clarinsa z linii dla ciężarówek (Huile Tonique). Ja mam wielką tendencję to rozstępów, celulitów i w ogóle, a wszystkie kobiety w mojej rodzinie po ciążach skończyły z zebrami na brzuchu... A ja na razie nie (ciiiiiicho!, nie mówmy nikomu). Mam nadzieję, że tak zostanie, ale nawet jeśli coś tam się zrobi, to mam nadzieję, że już nie taki pasiasty tygrys. Olejek drogi, ale wystarczył mi po buteleczce na trymestr. Dopiero wczoraj otworzyłam czwartą, ale jestem wysoka i mam wielgachny brzuch (wszyscy mówią, że całe ekstra 30 lbs w brzuch mi poszło ;) ) . Smarowałam od 5 t.c., codziennie po prysznicu - może mam inny gen i szczęście, ale mnie się wydaje, że to ten olejek. Dodatkowo nic a nic nie swędzi mnie skóra brzucha, a moje wrześniówki wszystkie bardzo narzekają.


    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 września 2016, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O, fajnie, że o tym piszesz, bo zupełnie nie miałam pojęcia, jakie smarowidło na ciążowy bęc zakupić. Moja sis w Polsce używała Musteli, ale to jednak dość droga impreza, jakieś $40. Kupiłam więc na pierwszy rzut Palmersa - maskę na brzuch i balsam do masażu, wszystko na bazie shea butter. Ale to nie dla mnie, ten zapach mnie odrzuca, nie znoszę takich słodkich :/ I teraz w sumie i tak częściej używam kremu Nivea Soft w białym słoiczku (ma lepszy skład niż balsamy) niż tego, co kupiłam. Zdecydowanie wolę kremowe i świeże zapachy. Myślałam też o olejku Bioil, ale ponoć to szajs, nie działa. Obczaję ten Twój olejek albo w końcu przejdę na olej kokosowy jak coś.

    U mnie mama i siostra rozstępów nie mają, ale jestem zdecydowanie od nich grubsza przed ciążą i mam tendencję do wszelkich cudów na/w skórze. W dodatku bladzioch ze mnie straszny i wszystkie zadrapania zostają mi jako brązowe przebarwienia na skórze.

  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 1 września 2016, 21:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z moich badań rynkowych, wyszło, że najtaniej jest tu: https://smile.amazon.com/gp/product/B002AMUF6K/ref=oh_aui_search_detailpage?ie=UTF8&psc=1 Pierwszy miałam z Macy's a potem już kupowałam z Amazonu i nie było problemów z jakością :) Za to cena $20 niższa... :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2016, 23:06

    Impresja lubi tę wiadomość

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 2 września 2016, 15:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Impresja wrote:
    O, fajnie, że o tym piszesz, bo zupełnie nie miałam pojęcia, jakie smarowidło na ciążowy bęc zakupić. Moja sis w Polsce używała Musteli, ale to jednak dość droga impreza, jakieś $40. Kupiłam więc na pierwszy rzut Palmersa - maskę na brzuch i balsam do masażu, wszystko na bazie shea butter. Ale to nie dla mnie, ten zapach mnie odrzuca, nie znoszę takich słodkich :/ I teraz w sumie i tak częściej używam kremu Nivea Soft w białym słoiczku (ma lepszy skład niż balsamy) niż tego, co kupiłam. Zdecydowanie wolę kremowe i świeże zapachy. Myślałam też o olejku Bioil, ale ponoć to szajs, nie działa. Obczaję ten Twój olejek albo w końcu przejdę na olej kokosowy jak coś.

    U mnie mama i siostra rozstępów nie mają, ale jestem zdecydowanie od nich grubsza przed ciążą i mam tendencję do wszelkich cudów na/w skórze. W dodatku bladzioch ze mnie straszny i wszystkie zadrapania zostają mi jako brązowe przebarwienia na skórze.


    Alez mnie pocieszylo to co napisalas! Ja tez kupilam w ciazy palmersa, bo wszedzie sie laski zachwycaly i rozpisywaly o tym kremie, a dla mnie byl, za przeproszeniem, do wyrzygania :/ Jak pamietalam, to czyms sie tam posmarowalam. To naprawde ma male znaczenie jaki to produkt i ile kosztowal. Bardziej chodzi o to, zeby utrzymywac skore nawilzona. O ile to ma w ogole jakies znaczenie. Moja mama na jesieni skonczy 59, urodzila dwoje dzieci i nie ma ani rozstepow ani cellulitu. Mnie tez to nie spotkalo.

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 września 2016, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daj spokój, Laurko. Posmarowałam się tym "cudem" i wytrzymać sama ze sobą nie mogłam. Jak nie wymiotuję do tej pory, tak myślałam wtedy, że to się w mgnieniu oka zmieni ;)

  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 4 września 2016, 00:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj, Impresja - ja tez nie wymiotowałam i w sumie miałam mało nudności, ale zapachy mnie wykańczały. Nie potrafię tego opisać:). Tez nie lubię słodkich, ciężkich zapachów.

    Laurka - to masz dużo szczęścia :). Ja niestety nie mogę smarować brzucha zwykłym balsamem, bo od razu czuje swędzenie napinającej sie skory. Próbowałam balsamów do skory bardzo suchej i olejku Weledy i Burt's Bees - tez niedobrze. Taki za mnie dziwny ludzik.

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 września 2016, 02:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przy tych migrenach, to wręcz błagałam, żeby mi jedzenie wróciło, ale gdzie tam... U mnie raczej mdłości. Słodkie zapachy zawsze mnie drażniły, więc to nic nowego. Jedyny drażniący zapach, który jest dla mnie nowością to jajka. Śmierdzą mi okrutnie, i te surowe i te już przygotowane do jedzenia :) Jak ktoś mnie widzi, to się śmieje, że codziennie ogórki kiszone wcinam. Ale to też nie nowość - kocham kiszonki, ogórasy i kapusta zawsze muszą być w domu ;) A jak mam niskie ciśnienie, to nie ma zmiłuj, musi być słoik ogórków. Ciągnie mnie wtedy do takiego słonego :)

  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 5 września 2016, 00:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na palcach obu rak moge policzyc, ile razy w ciazy zwymiotowalam. Wech tez mi sie nie wyostrzyl i jedyny zapach, ktory mnie odrzucal, to zapach miesa. Za to w II trym mialam 1-2 tygodniowe fazy zachcianek: a to jablka jadlam caly tydzien, potem pomarancze, potem kanapki z tunczykiem. Najbardziej to te jablka zapadly mi w pamiec, bo pisalam do meza smsy z pracy, a on (rowniez w pracy) szukal ich na gwaltu-rety i przynosil na Ostry dyzur LOL

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • Laurka Autorytet
    Postów: 4122 2290

    Wysłany: 8 września 2016, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak tam Behemottka? Jeszcze w dwupaku? Pytam, bo ja na tym etapie juz urodzilam dzieki myciu podlog w lazienkach na kolanach ;)

    08.02.2015 Luna
    28.07.2017 Gaja
    21.09.2019 Enya
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 września 2016, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O to samo miałam pytać :D Jak się trzymasz Behemottko? Rozpakowana już? :)


    Migreny mnie dobijają. Sumatryptan od lekarza nie zadziałał. A to już grupa C leków. To jest jakiś koszmar.


    Na osłodę czekam na paczkę z H&M. Popełniłam spore zakupy z okazji Labor Day ;)

  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 20 września 2016, 00:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, nadal w dwupaku... Jakoś mnie Belly nie poinformowało o wpisach, przepraszam za ciszę :)

    Termin minął 16go, jeśli się nic nie wydarzy to w piątek po północy wywołujemy:)



    mhsvi09kgjfp1f6i.png
‹‹ 7 8 9 10 11 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę?

W dzisiejszych czasach wiele par zmaga się z problemem niepłodności. Szacuje się, że w krajach rozwiniętych od 10 do 12% kobiet ma problem z zajściem w ciążę. Dane w Polsce także nie napawają optymizmem, gdyż nawet 20% par w wieku rozrodczym cierpi na niepłodność. Powodów takiego stanu rzeczy jest dużo. Przeczytaj jak w naturalny sposób zwiększyć swoje szanse na zajście w ciążę, za pomocą ziól i odpowiedniej diety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ