Ciąża w USA

Dopiero raczkuję w USA i to moja pierwsza ciąża, więc będziemy pytać obie pewnie

Hej,

W poniedzialek bylam na becie i badaniach tarczycy (bo zaraz przed staraniami zaczelam zarzywac levothyroxine zeby obnizyc TSH.

beta 25

a TST troche sporo bo 4, od razu do mnie moja endo zadzwonila zeby zwiekszyc dawke. Mam szczescie bo mam fajna endokrynolog Polke.

Będziesz badać przyrost bety?
A jak fT3, fT4, anty-TPO, anty-TG? Samo TSH jest niemiarodajne niestety. U mnie niestety zawsze fT4 leży, fT3 bez szału, ale ujdzie.

Teraz dopiero doczytałam, że masz IO. Bierzesz metforminę? U mnie za tydzień może się okazać, że ją włączą.

Przed ciaza i jeszcze przed staraniami na poczatku tego roku mialam wiele badan. Wszystkie wyniki tarczycowe w normie tsh wtedy okolo 3,3, ft3 ft4 , przeciwciala,usg tarczycy. I nawet moja endo (ktora tez jest tez daibetologiem) mowila, ze na razie nic nie brac, ewentualnie jakby mi starania nie wychodzi. W miedzyczasie bylam w PL i endo w PL zalecil jednak Euthyrox (levothyroxine). No i zaczelam go brac 25 jednostek. Moja endo w stanach powiedziala, ze ok, skoro sie staram to zebym zeszla z tsh do 2 no i zaczelismy starania, po 4 tyg dawki 25 TSH wzroslo do 3,8 i ona zwiekszyla dawke do 50, w miedzyczasie zaszlam i po 5 tyg od ostatniego badania jest 4 (ft3.ft4 jeszcze nie wiem), bo ona zadzwonila do mnie i powiedziala ze tsh jest 4 a beta 25 wiec zebym zaczela brac dawke 75. Moje wyniki do mnnie osobiscie przyjda dopiero jutro lub w czwartek.

Co do IO to mialam tylko krzywa cukrowa wyszla w normie i insuline naczczo ktora jest w normie , ale dwucyfrowa, i ona powiedziala ze moge miec lekka io, i ze metforminy mi nie trzeba, chyba ze dlugo bedziemy sie starac.

No a ja zaszlam w 2cs.

Impresja, to ciekawe, ze w czasie ciazy dopiero chca dolaczyc metformin, to masz cukrzyce ciazowa czy z jakiego powodu?

A co do przyrostu bety jeszcze sie zastanawialam, mialam order tylko na jedna. Musialabym isc do innego laboratorium, gdzie jest bez skierowan,a inny lab moze oznaczac inne wyniki (inne maszyny, czulosc, itd). Nie chce za bardzo sie nakrecac, moze lepiej poczekac na swoj rozwoj wydarzen.
Chyba tu zadna z kolezanek takich badan nie robily, tylko szly dopiero do lekarza w 8 tyg potwierdzic ciaze.

Przed ciążą miałam tendencję do hipoglikemii, a że mama i babcia mają cukrzycę, to lekarz miał na uwadze, że mogą się szybko problemy pojawić. Pierwszy test pokazywał u mnie cukrzycę, a drugi był w normie, a po nim hipoglikemia od razu. Teraz zaczynam mieć częściej za wysoki cukier, dlatego chyba stanie na metforminie.

Witaj Madzialenka Gratulacje! Jak sie czujesz?
Z Florydy Tobie blizej do mnie, niz do reszty dziewczyn Napiszesz nam cos wiecej o sobie? Co Cie tu sprowadzilo? Czym sie zajmujesz? Co robi tatus dzidziusia i czy sie cieszy z Toba?

Moja corka zaraz konczy 21 miesiecy i ja juz niewiele pamietam z czasow badan prenatalnych Ale u mnie wlasnie tak bylo, ze zawsze kto inny na wizycie i dwa miechy czekalam na pierwsza. Beta HCG sie tu nie monitoruje bez wskazan. Nie powiem, sposob prowadzenia ciazy w USA byl dla mnie niezlym szokiem kulturowym.
Rodzilam w szpitalu, w ktorym pracuje, gdyz --> ubezpieczenie medyczne.

Tylko powiedz, proszę, że na plus

Czuję ruchy!

My z mezem przyjechalismy na kontrakt do firmy (pracujemy w tej samej firmie informatycznej) i zostalismy, juz mamy gc. Tatus sie mega cieszy on bardzo chcial dziecko.

Ja tu chodze do gina ktory ma private practice i przyjmuje w przychodzi zaraz obok szpitala.Ja tak wole miec jednago gina caly czas. Czesc znajomych tu tez do niego chodzila, ale czesc wybrala wlasnie taka 'przychodnie' gdzie co wizyta jest inny lekarz.

Ja mysle ze w kazym kraju sa plusy i minusy. W PL fakt ze ta opieka jest praktycznie od pozytywnego testu, ale tu jest wiekszy wybor nieinwazyjnych badan prenatalnych i bardziej sie mysle szanuje kobiete podczas porodu, znieczulenie itd, a w PL to roznie pod tym wzgledem bywa.

A wy dziewczyny z ktorych Stanow jestescie?

Gratulacje! Super!

Nie, nie pozytywne. Ja uwazam, ze to byl jeden wielki zart. Jedno badanie ginekologiczne. A cala reszta ciazy to tylko miezenie pulsu i cisnienia i 5 minut gadki-szmatki.
No i hurra! Wyeimgrowalysmy do jedynego kraju na swiecie, gdzie nie ma L4 ani platnego urlopu macierzynskiego!

Za to doswiadczenie porodu bylo bardzo pozytywne i tego, ze do szpitala pakuje sie tylko ubrania na wyjscie dla siebie i dziecka + np. kocyk (ja rodzilam w mega brutalna zime), a w Polsce to kurna trzeba miec walize jak na dwutygodniowy pobyt w kraju trzeciego swiata.

Madzialenka ja mieszkam w Nowym Jorku, Capital Region.

Kiedy miałaś to badanie?

No to są jaja faktycznie. U mnie koniec 20tc i zero badania ginekologicznego, tylko waga i ciśnienie, tętno u dziecka i ewentualnie usg (na tej podstawie pomiar szyjki). Mam wrażenie, że oni się boją zajrzeć pod te papierowe zasłonki Ale wizyty mam stale u tego samego lekarza, są dość długie, zawsze odpowiada na pytania. Niestety mam złe doświadczenia z brakiem dostępu do badań laboratoryjnych na własną rękę i unikania ingerowania w ciążę do 12tc. Nikogo nie interesuje poziom progesteronu, wszelkie krwiaki też nie robią na lekarzach wrażenia. Raczej zimny chów - albo ciąża sama się utrzyma, albo nie. No i nieubłagane procedury. Jak się dzieje A, to każdy z lekarzy robi najpierw B, potem C, w ogóle nie próbując podejść indywidualnie do przypadku. Jestem rozczarowana poradnią diabetologiczną chyba najbardziej jak dotąd.

Co do porodu, to słyszę głosy, żeby zabrać własne rzeczy, bo te szpitalne niby się dostaje, ale z wygodą niewiele ma to wspólnego. Zamówiłam już 3 koszule do karmienia z Pl, a nie wiem, czy też nie zamówić w USA własnego wdzianka do porodu z tymi wszystkimi rozpięciami na klatce i plecach.

Laurka, skoro zimą rodziłaś, to możesz polecić zimowe ciuchy (szczególnie kutkę) w rozsądnej cenie? Mam termin na końcówkę marca, więc czeka mnie na finiszu chicagowska zima z pizgającym wiatrem i odczuwalną temp. do -30st.C Oł, jeee!

Ale to cieakwe co piszecie, bo moja kolezanka rodzila w tym roku, i miala czesto badania i kilka usg na pewno. A pierwsze usg to jej zrobili gdzies juz kolo 8 tc.Myslicie, ze to moze zalezec od Stanu?

Ja to mam troche szczescie, bo trafilam na polska endokrynolog-diabetolog i ona mi od razu przy pozytywnym tescie dala na badania tarczycy i dobrze bo musialam zwiekszyc dawke leku.

Mam tez Polaka rodzinnego i jak gin nawet nie da na jakies badania to ten rodzinny mi wypisze, mam nadzieje, bo on zawsze wypisuje na badanie jakie chce

A z tego co mialam doswiadeczenie z moim ginem to jak mialam problem z okresem to mi dal na bardzo duzo badan hormonalnych (i nie tylko) z krwi, takze mi sie wydaje, ze on bedzie dokladny i na forum ludzie pisza, ze on zleca nawet wiecej niz trzeba

Madzialenka w USA systemem opieki zdrowotnej rzadza ubezpieczenia medyczne czyli $$$ Zalezy kto (klinika/szpital/prywatny praktyka) jakie ma umowy.

Jesli jestes mloda i jestes okazem zdrowia, to mozna rodzic w tzw. birthing center. Tam sa polozne i doule i nastawienie na jak najbardziej naturalne doswiadczenie. Ale z tego co czytam, to nie jestes.
Ja niby jestem, ale pracuje gdzie pracuje i ubezpieczenia mam jakie mam, wiec wlasnie.

Wszystko to, co Was teraz nurtuje szybko sie potem zapomina, bo male dziecko to jest orka na ugorze i pochlania caly istniejacy czas, uwage i energie.

Ja niestety zaczelam plamic w sobote po poludniu,dzis bylam u swojego gina i zbadal mnie 'recznie'. Dal mi na kolejne badanie beta hcg zeby sprawdzic czy przyrasta (dokladnie tydzien temu mialam wynik tylko 25, ale potwierdzajacy ciaze.) powiedzial, ze jak nie bedzie przyrastac, to pewnie jest to bardzo wczesne poronienie i ze na usg i tak nie byloby nic widac bo beta musi by 2500.
Dzis juz te plamienia maja kolor krwi i chyba jednak krwawienie sie rozkreci, bo mam bole w dole brzucha jak na okres.

Mam przyjsc za 2 tygodnie.

Jednak na razie plamienie/lekkie krwawienie sie nie rozkrecilo, a wrecz zanika. czekam na bete...

Wlasnie przyszly mi wyniki.

Beta 118 (dokladnie tydzien temu byla 25), wedlug kalkulatora przyrost niski 56%

Progesteron niski 6.4 (norma 1 trymestru to 11.0-44.3)

Takze,mozna tylko czekac. W Polsce pewnie dostalabym progesteron, ehh.

U mnie pierwsza beta była ponad 400, na szczęście druga ponad 800 po 48h, więc się podwoiła. Przy tych 800 nawet pęcherzyka nie było i ujawnił się faktycznie dopiero powyżej bety 2500. Miałam też bóle i plamienia na początku i stosunkowo niskiego proga (niecałe 15, gdzie w poprzednim cyklu bez ciąży było 12). Też lekarz nie chciał dać proga, w końcu wymusiłam na nim receptę "dla mojego komfortu psychicznego". W tym samym czasie szła już do nie paczka z Pl z Duphastonem. Drugi ginekolog też by mi nie dał proga, bo niestety w USA twierdzą, że tylko przy in vitro udowodniono, że podawanie proga przeciwdziała poronieniu.

Przy niskim przyroście bety, mimo wszystko powinnaś mieć USG, bo taki wynik - nie spadek jak przy biochemicznej, a słaby wzrost - może być objawem ciąży pozamacicznej Dlatego u mnie było aż 5 USG na samym początku. Nawet nie prawidłowa beta, a dopiero zarodek w macicy uspokoił lekarza.

Jest kilka opcji, co może się dziać:
1. Przyrost jest niski, ale ciąża jak najbardziej prawidłowo się rozwija (i tego Ci życzę!)
2. Mniejszy przyrost, bo to ciąża bliźniacza i jeden zarodek nie dał rady, ale drugi rozwija się całkiem prawidłowo (wtedy beta chwilowo ma mniejszy przyrost, ale później jest ok)
3. Ciąża pozamaciczna

Przy ciąży biochemicznej lub poronieniu beta by raczej spadała.

Na Twoim miejscu nawet na własną rękę zrobiłabym kolejną betę, żeby wiedzieć, co się dzieje i zwracała uwagę na wszelkie bóle w okolicach miednicy, pleców, nóg i na plemienia, mdłości. Gdyby Cię zaczęło mocniej boleć, to gnałabym na USG czy to do ginekologa, czy do szpitala, bo z pozamaciczną nie ma żartów.

Trzymam mocno kciuki, żeby było ok!