Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
ivi wrote:Kambel a jakie miałaś problemy? przepraszam ,że pytam ale niedawno do Was dołaczyłam i nie czytałam wątku od początku
mychowe, Zancia28 lubią tę wiadomość
-
Dobrze, że idą do przodu. Jak moj Piotrek się urodził to przez pierwsze 5 lat trzeba było co roku jeździć po nowy, do tego pesel, zameldowanie i oboje rodziców razem z dzieckiem. Pamiętam jak w upalny dzień stałam z 3 tygodniowym dzieckem na ulicy w kilometrowej kolejce pod ambasada. Śmieszne to było bo to jedyna ambasada w Londynie gdzie takie cyrki były. Dobrze, że się wzięli za to bo ambasady w amglii chyba 2 i ludzie z małymi dziećmi z jednego końca na drugi musieli jechać. Paranoja. Dlatego ja zdecydowałam się na dowód osobisty, obrazu dawali na 5 lat i za free.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2014, 11:56
ap1526, Zancia28 lubią tę wiadomość
-
Ale szalejecie mamuski z tym pisaniem
Ja wyrabialam pl paszport mojemu synkowi ponad 6 lat temu i do nadania numeru pesel w pl potrzebowalam go zameldowac w pl. Podobno przez ambasade tego juz nie trzeba.
Paula, moje 2 znajome mialy implanty. Obie ciagle nosily wkladki bo jakies plamienia. Obie usunely to wczesniej i powiedzialy ze nigdy wiecej.
Ja nie mam glowy do tabletek a zreszta na dodatkowe hormony moj organizm zle reaguje. Wahania nastrojow itp. Ja mialam plastry Evra (czy cos takiego). Polecila mi kolezanka. Zadnych plamien i generalnie najlepsze co do tej pory mialam. Lekarze przepisuja je tutaj oczywiscie za darmo ale bardzo niechetnie i trzeba po prostu powiedziec ze tylko to wchodzi w gre. Sa dosyc drogie i to dlatego. Ja je lubilam. Zmiana raz na tydzien. -
pewnie będę musiała na sobie przetestować te metody antykoncepcji,
bardzo bym się ucieszyła gdyby nie było miesiączki przy tymBezpieczne takie plastry? Boje się tych wszystkich hormonów w nadmiarze. A wkładka nie wrasta jakoś? łatwo to wyjąć później? mogą źle włożyć i się zajdzie?
Mojej koleżanki mama co parę miesięcy miała np. zastrzyk jakiś
sporo jest opcji, nie wiem czym się kierować tak naprawdę, na pewno nie chcę musieć o tym pamiętać codziennie, bo po co sobie dokładać. Spirala, a wkładka to jakaś różnica?kompletnie jestem zielona
-
a na stronce swojego councilu znalazłam zakładkę rejestracja narodzin
napisali co przynieść itd, adres jest
więc ja chyba po prostu po porodzie udam się tam,
a później rozumiem, że mogę drogą korespondencyjną do ambasady wysłać?
czy jechać?
mąż sam tez może jechać, nie? -
Ap opcji jest sporo i wszystko za free. Mnie osobiscie spirala/wkladka przeraza, bo zdarzja sie ciaze przy tej metodzie. Roznica jest taka ze jest ryzyko ze dziecko urodzi sie z drutem w glowie.
Mi proponowali zastrzyki co miesiac ale ja sie boje igiel wiec ta opcja u mnie odpada. -
Kurde zapomnialam o plastrach
moze to jest to faktycznie
no nic bede po w szystkim gadac z polozna.
Co do implantow to wlasnie tezzalezy kto jak reaguje. Kolezanka zachwala pod niebiosa. A tu widzisz...twoja znajoma przeciwnie.
O spirali ogladalam ost rozmowe z wykwalifikowanym ginem i mowi ze zdazaja sie jak najbardziej ciaze przy jej stosowaniu ale o tych drutach w glowie to bujda na resorachon to osobiscie spr i nie ma ani 1 przypadku
Hmm ja to wole zrobic ten paszport na rok a potem starac sie o brytyjski. I do ambasady trzeba jechac osobiscie i nie trzeba dziecka juz zabierac
-
mhm, no to będzie wycieczka, jak się dobrze zaplanuje
hmm miło, że free, bo zastanawiać się można, a później jakby cenę krzyknęli to bym mogła zmienić swój wybór na tańszy:)
pewnie to nie to samo, ale dużo złego się nasłuchałam o plastrach antynikotynowych i tak jakoś teraz się nastawiłam źle na te antykoncepcyjne
nie straszcie z tymi drutamibujda czy nie?
-
A co sie dzieje z ta spirala jak sie zajdzie w ciaze. Przeciez jej nie usuwaja. No i nosisz dziecko pod sercem razem z cialem obcym, ktore gdzies tam jest. no chyba ze postrzegacie to jako pierwsza zabawke dziecka. mnie to przeraza jak cholera. Jak zajdziesz w ciaze to tabletki odstawiasz zeby nie walic juz chemiii a spirala dalej sobie wydziela to co wydziela i to zaraz kolo dzieciatka.
Ale to prawda Paula, kazdy organizm reaguje inaczej. Moj odrzuca wszystko co nienaturalne. Po ostatnich pigulkach i plastrach powiedzialam dosc chemii. Moj K sie zgadza. Wazniejsze moje zdrowieBedzie cwiczyl refleks
-
Tyger spirale sie wyjmuje
Tak jak pisalysmy z kambel. Nie jest mozliwe zeby dziecku cos sie stalo. To sa slowa powazanego ginekologa.
Sama tez bym sie na to nie zdecydowala
Ja na tab reagowalam super. Okres jak w zegarku, praktycznie zero bolu (bez tab umieram...wymiotuje i zwijam sie z bolu). Zadnych skutkow ubocznych, ale trzeba o nich pamietac
Tyger ty taka delikatna jestesi pewnie misia jak tylko jestescie pewni ze w razie w ciaza to nie problem to jasne!!! Sama natura
-
Ja tabletki tez sobie chwalilam zero bólu i było wiadomo kiedy!@ W pl kupowałam praktycznie te najtańsze bo płacilam 6/op
I nie miałam skutków ubocznych. Implant jest dla mnie jednak łatwiejszy nie trzeba o nim pamiętać a teraz czasami urwanie głowy. Tabl brałam teraz codziennie o 9, jak nie zapomniałam albo nie przysnelam i wtedy w nocy mi się przypomniało.
Ja tez bym była za naturalnym sposobem jednak psychicznie nie byłabym gotowa na.wpadkę. -
No ja ze wzgledu na bardzo niska wage jak zaczelam brac musialam kupowac drozdze. Ok 30zl za op. Ale totalnie nic mi po nich nie bylo...wiec bylam zadowolona. Teraz wlasnie przy malym dziecku bala bym sie ze zapomne w natloku obowiazkow..
Tak jak ty Kambel nie chce od razu drugiego dziecka wiec chce cos co zapewni w miare bezpieczenstwo a nie bedzie uciazliwe dla mnie i mojego Twiec pewnie albo plastry albo ten implant sprobuje.
Niby na kalendarzyku rok bylo ok ale kto teraz mi da taka gwarancje
Szczegolnie ze po ciazy organizm rozregulowany
-
Hej dziewczyny
Miałam napisać dopiero jak nadrobię wszystko, ale tyle tego naskrobałyście...
Dlatego przeczytałam sobie tylko 2 ostatnie strony, resztę doczytam później, bo nawet jeśli nie będę się do tego odnosić to i tak pewnie wyczytam coś ciekawego. Zwłaszcza, że widziałam temat paszportów m.in. się przewija co mnie też akurat interesuje.
Jak już poruszyłyście antykoncepcję... My z moim Pawłem przez pierwszy rok uprawialiśmy po prostu przerywany i wszystko było okej, potem zaczęłam prowadzić dokładniej kalendarzyk, zwłaszcza, że moje cykle od zawsze były bardzo regularne. Więc w dni niepłodne pozwalaliśmy sobie na więcej, w płodne odpuszczaliśmy seks ewentualnie byliśmy ostrożni. Cały czas jednak myślałam o tym, żeby jednak zacząć coś stosować. Tabletki u mnie odpadały, bo jestem zbyt zakręcona - nawet antybiotyku nigdy nie umiałam wybrać regularnie przez głupie 7 dni. Zdecydowaliśmy się więc w końcu na plastry. Umówiłam się do gina na dzień po zakończeniu miesiączki, którą miałam zawsze regularną, więc mogłam sobie pozwolić na taką dokładną datę. Miesiączka się skończyła tak jak planowałam, poszłam sobie do ginekologa, zbadał mnie, przepisał wspominane przez którąś z Was plasterki Evra, wyszłam zadowolona. Poszłam do apteki, kupiłam najpierw jedno opakowanie, na drugie wzięłam odpis, co by się za jednym zamachem aż tak nie wykosztować.
No i czekałam na kolejną miesiączkę, bo jak pewnie wszystkie wiecie pierwszy plasterek przykleja się w pierwszy dzień miesiączki. I czekałam. I przyszedł ten dzień kiedy powinna się pojawić. Nie pojawiła się. Minął tydzień. Nadal jej nie było. Poszłam po test, tak dla świętego spokoju, bo pewna byłam, że w ciąży nie jestem. Kropelka na teścik i co? 2 kreseczki.
Taka była moja przygoda z antykoncepcją.
Driada0102, ivi, ap1526, Zancia28 lubią tę wiadomość