Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nigdy nie mogłam zrozumieć ludzi którzy mówią ' idę na pole ' czyli na dwór
Ja jestem z Bydgoszczy a mój M z poznania tez często go nie Rozumiałam,ale za to po 2-3 miesiącach mówiłam tak jak onuświadomił mnie szwagier bo ja oczywiście mówiłam tak jak zawsze ( tak mi się wydawało)
aniafk lubi tę wiadomość
-
Oj coś w tym chyba jest
u mojej siostrzenicy w przedszkolu często dzieci zaniedbane, w brudnym ubraniu,chodź i polskie dzieci też czasami. Wiadomo na dworze to na dworze ale do szkoły wypada iść czystym. Raz moja siosrzenica przyszła do mnie i mówi ' dziś musiałam siedzieć kolo Dominika i nie mogłam oddychać bo mi się zygac chciało bo on brzydko pachnie '...
I co w takiej sytuacji dziecku odpowiedzieć?
-
kambel wrote:Ja nigdy nie mogłam zrozumieć ludzi którzy mówią ' idę na pole ' czyli na dwór
Ja jestem z Bydgoszczy a mój M z poznania tez często go nie Rozumiałam,ale za to po 2-3 miesiącach mówiłam tak jak onuświadomił mnie szwagier bo ja oczywiście mówiłam tak jak zawsze ( tak mi się wydawało)
-
a ja prawie całe swoje życie mówiłam ztarkować np. marchewkę, dopiero, u mnie tak się mówiło, dopiero jak przyjechałam do UK to jak tak powiedziałam to ktoś na mnie spojrzał i mówi: ztarkować? czyba :zetrzeć. Wtedy to dopiero pomyślałam, no rzeczywiście. To było odkrycie. Zważywszy na to, że j. polski lubię i nie mam problemów z polską (poprawną) pisownią.
aniafk lubi tę wiadomość
-
Ja w przedszkolu też widziałam dużo zaniedbanych dzieci, jedna matka odprowadzala swoje dziecko zawsze z drugim takim raczkujacym i to dziecko zawsze w pizamie po tej podłodze maszerowalo a piżama nie chce mówić jak wyglądała. Za każdym razem w tym samym był.