Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Beebs wrote:facebookowa
wiesz, to roznie wyglada ( z tego co czytalam na tym watku), jak ciaza przebiega prawidlowo a ty jestes "zdrowa" to masz 2-3 spotkania z polozna do ktorej kieruje ciebie GP ( mnie np GP nie kierowal, dostalam w rejestracji nr tel do poloznej, ktora przyjmuje raz w tygodniu w children centre a ta z koleji kazala mi pisac referral do szpitala i miala z glowy problem). W szpitalu scanow ( USG) bedziesz miec 2-3, to tez roznie.. Ginekologa/lekarza raczej nie zobaczysz...
Anna255
co ja widze!z calego serca gratuluje!!
Beebs a jaka Twoja opinia jest na temat opieki tutaj a w Pl ? -
nick nieaktualnyAnna255
niech maleństwo zdrowo rosnie. Rownież ściskam was mocno :*
Facebookowa
Moje porównanie byłoby raczej hipotetyczne, bo nie mam osobiście doświadczenia z ciaza w Polsce. Na pewno jest inaczej a czy lepiej, no dla mnie osobiście zdecydowanie nie. Niemniej, co kobieta to ma inne doświadczenia i inne wrażenia. Wiadomo. -
Beebs wrote:Anna255
niech maleństwo zdrowo rosnie. Rownież ściskam was mocno :*
Facebookowa
Moje porównanie byłoby raczej hipotetyczne, bo nie mam osobiście doświadczenia z ciaza w Polsce. Na pewno jest inaczej a czy lepiej, no dla mnie osobiście zdecydowanie nie. Niemniej, co kobieta to ma inne doświadczenia i inne wrażenia. Wiadomo.
no tutaj troche chyba bała bym sie bo w Pl jednak badania cześciej są jak tu , i wizyty tym bardziej ze miałam juz w tym roku 2 razy peknieta cyste -
nick nieaktualnyWitajcie
Czy mogę do was dołaczyć?
Wczoraj dowiedziałam sie że sie udało
Z moim staraliśmy się o rodzeństwo dla rocznego synka
W UK mieszkam od ponad 2.5 roku a mój juz 6 latek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2015, 08:30
Anna255, Weridiana, pati_zuzia, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
z położna w uk masz co najmniej 10 spotkań. Już dokładnie nie pamiętam ale początki to mniej więcej co 4-5 tygodni, później co 3 a ostatni miesiąc raz w tygodniu. Dwa usg w 12 i 20 tygodniu. Jeżeli nic się nie dzieje to tyle wystarcza a jeśli są jakieś kłopoty to masz full opiekę. Polskich znachorow w uk to lepiej unikać. Mi polska lekarka kazała przez całą ciążę leżeć i luteine łykac i modlić się żebym nie urodziła przed 26 tygodniem. I tak sobie leżałam do 25 tygodnia jak debil bo w szpitalu nie widzieli podstaw żeby zrobić dokładniejsze badania . Aż w końcu się uparlam, zatrzymali mnie na jeden dzień, zrobili różne testy i scany i do domu wysłali że nic mi nie grozi. zaczęłam normalnie funkcjonować, sprzątać, spacerować, pracować i urodziłam w 39 tygodniu. Mam wrażenie że polscy lekarze za dużo wymyślają i wyszukuja nie istniejące choroby. Wychodzisz od lekarza z recepta za 200 zł na grypę a tu z paracetamolem a obydwa przypadki przeżywają
. Dwoje dzieci urodziłam w uk i jeśli kiedyś zdecyduje się na trzecie to nawet siła mnie do polskiej przychodni nie zaciągną. Powodzenia i gratulacje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2015, 11:32
facebookowaja, Weridiana, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
właśnie ja miałam problem ze skracajaca się szyjka wg polskich lekarzy, byłam tu w Londynie i w Polsce. Szyjka 22 mm a norma to chyba coś koło 4. W polsce by mnie już pozszywali a tutaj zrobili dokładniejsze badania i okazało się że taki urok szyjki a nie zkracanie. Polska lekarka w 22 tygodniu już główkę dziecka czuła i kazała się modlić. Porażka jakąś. Tutaj parser nie istnieje jak faktycznie jest problem to szycie
-
aniafk wrote:Pierwsza wersja to dostaniesz termin na masaż szyjki czy jakoś tak a druga to na wywołanie do szpitala do 10 dni.
Ech już zaczynam panikować, tak jak całą ciążę w miarę ok przeszłam i prawie bezstresowo tak teraz już bym chciała wiedzieć co i jak. No i już tulić swoją kruszynkę
Robimy drugiego Dziedzica
-
nick nieaktualnyaniafk wrote:właśnie ja miałam problem ze skracajaca się szyjka wg polskich lekarzy, byłam tu w Londynie i w Polsce. Szyjka 22 mm a norma to chyba coś koło 4. W polsce by mnie już pozszywali a tutaj zrobili dokładniejsze badania i okazało się że taki urok szyjki a nie zkracanie. Polska lekarka w 22 tygodniu już główkę dziecka czuła i kazała się modlić. Porażka jakąś. Tutaj parser nie istnieje jak faktycznie jest problem to szycie
dzieki Aniu za odp -
hej kobitki,pragne poinformowac i pochwalic sie ze 22go zostalam ponownie po 20 latach mama malej Olivki :)malutka jest przeslodka,skora zdjeta z taty,i cos mi sie widzi ze charakterek i temperament tez bedzie podobny
wiedzma mi powiedziala polozna ze w dzien terminu mam przyjsc na masaz szyjki,ale poniewaz ja juz strasznie sie czulam szybciej przez to ze ona juz dlugo byla bardzo nisko w kanale mialam klopoty z chodzeniem,babka zrobila mi ten masaz dokladnie tydzien szybciej we wtorek 20stego jak zaczal sie 39 tydz,mowila ze mam juz 2 cm rozwarcia i zapewne 27mego sie nie spotkamy bo to bedzie szybciej..no i miala racje.pozdrawiamypati_zuzia, Weridiana, Kropka, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
AsiaPoli serdecznie gratuluje
Facebookowa jak dziewczyny wspominaly , nie ma znaczenia czy maz czy partner, to tutaj nie wplywa na zasilki itp. oczywiscie jesli zglosisz sie jako samotna matka tak cie beda traktowac i jesli aplikujesz to na pewno taka pomoc otrzymasz jesli jednak zglosisz ze ojcem dziecka byl twoj partner to wystarczy nie musi byc mezem.
co do utrzymania to wszystko zalezy od zarobkow meza , dodatkowo otrzymujesz child benefit okolo 90 funtow miesiecznie-nie jest to duzo. Istnieje szereg zasilkow jak tax child credit ktory zalezy od zarobkow , tax credit i housing benefit dofinansowanie na mieszkanie. Pamietaj jednak ze zasilki nigdy sie nie oplacaja no chyba ze nie ma innego wyjscia lub partner nie wykazuje calych zarobkow ale to juz wiadomo legalne nie jest i chyba nie tak latwo jest znalezc takiego pracodawce co sie na to zgodzi.
porownujac w PL nie masz takich zasilkow (nie liczac 500 zlotych ktore obiecal nowy rzadmozesz pewnie za to liczyc na rodzine, mieszkanie?
mimo wszystko uwazam ze lepiej jest w UK jesli nie masz jakies dobrze platnej pracy w PL
co do ciazy i porodu wybieram UK
ja mam porownanie bo pierwsza corke urodzilam w PL a druga w UK
to prawda ze czujesz sie troche zaniedbana na poczatku w UK ale i z czasem spokojniejsza, musisz o wszystkim opowiedziec poloznej. pierwszy porod byl w 34 tygodniu w PL w zwiazku z tym w UK mialam wizyte w szpitalu u specjalisty.
wspominalas o cystach - musisz o nich powiedziec i na pewno zaleca dodatkowe badania
sam porob rewelacja, podejscie ludzkie zupelnie inaczej niz w PL nie musisz za nic placicnie nacinaja rutynowo , nie musisz sie prosic o znieczulenie (ja mialam tylko gaz bo urodzilam ekspresowo), chcialam tez rodzic w wodzie ale jak wspomnialam nie bylo juz czasu haha
cofnij sie dobrych kilka stron na forum bo ja mialam podobne obawy co do porodu
tam szczegolowo opisalam tez porod i jest duzo ciekawych porad od dziewczyn
pozdrawiam i trzymam kciuki
facebookowaja, pati_zuzia, AsiaPoli lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAsiaPoli gratulacje !!!! Zobacz jak to szybko minęło
Po drodze było kilka nerwowych chwil
ale dzisiaj już wiesz że malutka jest świetna i zdrowa w 100%. Cieszę się razem z Wami
Ja dwa razy rodziłam w Polsce i tam przechodziłam ciążę. Teraz trzecia ciąża w Anglii i poród też. Wg mnie przepaść ogromna i dzisiaj dopiero rodząc w Anglii wiem co znaczy rodzić po ludzku. Wspaniałe podejście i opieka przez cały czas. A w Polsce wszystko na siłę i jeszcze człowiek czuł się winny że przyszedł rodzić i marnuje cenny czas lekarza i położnych. A tutaj uśmiech od początku do końca, wiecznie ktoś koło mnie był, po porodzie super opieka non stop dzień i noc. Także ja na bank wybieram Anglię !!!Ale to tylko moja ocena z własnych doświadczeń.
My już 3 noce śpimy spokojnie, po ponad 2 - miesięcznej akcji zębyVictor jest posiadaczem 16 ząbków, no i nareszcie te oczne wyszły
Pozdrawiamy wszystkichpati_zuzia, AsiaPoli, Weridiana lubią tę wiadomość
-
kochane a jak jest z karta ciazy w UK??? jua takowa dostalam na 1 wizycie u poloznej wszystkie przebyte choroby moje i partnera mam tam wpisane.. oczywiscie pracuje i ostatnio szef powiedzial ze musze przyniesc ta ksiazke bo oni musza ja skserowac gdyz jest im to potrzebne w dokumentacji.. problem w tym ze jestem po 3 poronieniach i mam to tez w tej ksiazce wpisane czego ja nie chcialabym ujawniac oraz jednej choroby-ktora nie ma zadnego wplywu na moja prace.. czy ja naprawde musze dac ta ksiege szefostwu???? mozemoge to jakos pominac...
myszka2070 -
nick nieaktualnyOde mnie w pracy nikt nie wymagal tej karty to bylo ponad 2 lata temu,a teraz takowej nie posiadam bo wszystko maja w systemie. Zapytaj sie moze czy nie wystarczy zaswiadczenie od poloznej,albo dopytaj sie w jakim celu im potrzebna. Wedlug mnie to jest dokumentacja medyczna I osobom postronnym nie powinna byc udostepniana.
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny kupee czasu mnie tu nie bylo juz ale raz ze nie mam weny a dwa brak czasu .
wpadlam do was z mala prosba organizuje zbiorke pieniedzy ( i nie tylko) na swiateczne podarunki dla wielodzietnej rodziny z polski. Jest tam 8 dzieci ,u ich mamy w czerwcu br stwierdzono chorobe jackoba ( zgabczenie mozgu wiec jest nie uleczalna) i niestety zyja tylko z renty ojca . Jesli byscie chcialy zoatac swietym mikolajem bylabym bardzo wdzieczna nie tylko w swoim imieniu ale rowniez dzieciakow . Tu macie link gdzie mozecie przeczytac co i jak
https://zrzutka.pl/7t4cu8Weridiana lubi tę wiadomość