X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciąża w Wielkiej Brytanii
Odpowiedz

Ciąża w Wielkiej Brytanii

Oceń ten wątek:
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 20 marca 2016, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje :) ja czuję się dobrze, całą ciążę przechodzę na prawdę prawie bezobjawowo. Jedynie dokucza mi zmęczenie ostatnimi tygodniami. Co do ruchów to czuję je już od około 17 tygodnia, teraz są to już całkiem mocne, czasem nawet bolesne kopniaki. Dzisiaj rano podziwialiśmy jak mój brzuch podskakuje. Fajny widok :)
    Ja mieszkam w Londynie.

    bereda11 lubi tę wiadomość

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • ivi Autorytet
    Postów: 383 398

    Wysłany: 20 marca 2016, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podczytuję Was na bieżąco ale z braku czasu nic nie piszę. Nie jest łatwo pogodzić pracę, dom, opiekę nad dzieckiem...mam nadzieję że to tylko chwilowy kryzys;)
    Mania1718 wrote:
    Hej kobietki :)
    14 marca o godzinie 00.23 przyszedł na świat Natan waga 3660g. Poród ekspres. W chwili wolnego opiszę Wam moją przygodę z nhs :) Narazie synek wisi na cycu i śpi na mnie ;)

    Mania gratuluję:))

    bereda dobrze że synuś rośnie a jak go zobaczysz za 8 tyg to będzie taki śliczniutki że od pierwszego wejrzenia zakochasz się na zabój;) . Ja mieszkam w East Midlands Lincoln dokładnie

    Nadita nie denerwuj się i nie porównuj opieki tutaj i w Pl. Sama widzisz, że dziewczyny tutaj są zadowolona a te które mają porównacie wybierają poród w UK. Będzie dobrze:)

    pati_zuzia83 muszę zgłębić temat oddychania bo chciałabym tym razem urodzić bez znieczulenia (choś wiem że przy pierwszym porodzie chyba bym umarła bez epiduralu;)

    fryzjerka gratuluję upragnionej ciąży:))vjak coś cie niepokoi to lepiej idz do gp.

    bereda11, Mania1718 lubią tę wiadomość

  • pati_zuzia83 Ekspertka
    Postów: 246 227

    Wysłany: 21 marca 2016, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ivi mi oddychanie bardzo pomoglo w porownaniu z pierwszym porodem,ktory tez milo wspominam,ale wtedy spinalam sie jak szedl skurcza i myslalam o tym zeby minal. Za drugim razem jak szedl dkurcz zaczynalam oddychac gleboko przeponom i bardziej skupialam sie na ty niz na skurczu i szlo jak po masle,choc pozniej i tak wzielam gaz :)
    ja jestem z okolic Herefordu :)

    ivi lubi tę wiadomość

    74di4z17aqml5bw9.png
    f2w33e5ejjupqtor.png
    f2wl3e5e2r01gmpa.png
  • bereda11 Autorytet
    Postów: 1374 1173

    Wysłany: 22 marca 2016, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    o pati to dobrze kojarze ze to tez Walia ?ja z okolic swansea

    https://www.maluchy.pl/li-72454.png

    4c3tvfxmd0sml9pa.png
  • pati_zuzia83 Ekspertka
    Postów: 246 227

    Wysłany: 23 marca 2016, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bereda no nie Walia,ale bisko "granicy",jakies 30 km,moze i mniej do Walii mamy :)

    bereda11 lubi tę wiadomość

    74di4z17aqml5bw9.png
    f2w33e5ejjupqtor.png
    f2wl3e5e2r01gmpa.png
  • Weridiana Autorytet
    Postów: 1789 3835

    Wysłany: 23 marca 2016, 19:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beredeta zycze zdrowka dla twojego maleństwa i dla wszystkich dziewczyn pozdrawiam

    bereda11 lubi tę wiadomość

    1usasg185gkausx0.png
  • Mania1718 Autorytet
    Postów: 1659 2578

    Wysłany: 23 marca 2016, 19:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej dziewczyny :) Soki ze sie nie odzywam ale nie mam weny pisac ;)
    Dzisiaj moj synek konczy 10 dni :) jest cudowny i przeslodki. Nie placze, czasami cichutko kweka :) Slicznie ssie cyca i sie nim najada (jutro wazymy po raz drugi) W pierwszym tygodniu zaliczylismy 50gram na plusie zamiast spadku wagi :) pepuszek odpadl mu w 5 dobie zycia. Jestem mega szczesliwa a rodzenstwo zakochane w nim :) Wklejam opis porodu ktory napisalam na marcowkach :)

    Leżę kolo synka który smacznie śpi i rozmyślam o dniu w którym się urodził. Myślę że warto opisać wszystko póki dobrze pamiętam każdy szczegół :)
    Niedziela 13 marca piękny słoneczny dzień. Mąż pojechał do pracy, resztę rodziny obudziły później promienie słoneczka wpadające przez okna. Śniadanko, ogarnęłam chatke i poszłam z dziećmi na ogródek. Synek kopał w piłkę a ja z córką zajadałam się lodami licząc skorcze które były od rana. Po obiedzie ruszyliśmy na spacer, skórcze nadal były nieregularne ale w głębi serca czułam ze to może być to :) Wieczorem tak około 20 skorcze regularne co 7 minut, dość mocne ale nie bolało. W toalecie na wkładce pojawiła się krew wiec nie miałam wątpliwości. Poinformowalismy córkę ze najprawdopodobniej zaczęło się a dla syna nic nie mówiliśmy. Oli poszedł spać o 22 a my o 22.30 pojechaliśmy na szpital. Skorcze co 4 minuty nasilaly się bólem. Na oddział przed porodowy przyjęła mnie położna. Podekscytowani z mężem pewni że to już! !! Zbadala i mówi że mamy tylko 2cm rozwarcia i mam wracać do domu bo cała akcja może potrwać jeszcze dobę :/ Miałam łzy w oczach o byłam przerażona ze mój koszmar się zisci i po odejściu wód urodze tam gdzie będę stała. .. Tłumacze jej ze szybko rodze dzieci, nie slucha klepie swoją regułkę i każe jechać do domu!!! Wracamy do auta skorcze co 2 minuty, po raz pierwszy w życiu jestem tak zagubiona i przerażona bo wiem ze za chwilę urodze a mnie odsyłają. Mąż pyta co robimy??? Nie mam pojęcia płacze. Za chwilę mowie jedz do domu... Mąż odjechał kawałek a mi odeszły wody. Zawijka i biegiem na szpital bo zaczęły się mega bolesne skórcze co minuta. Wije się jak wąż i modlę żebym zdarzyła na czas. Przejście od parkingu do windy trwało wieki, co 5 kroków skórcz i parte :/ Miałam w nosie przechodniów. Przy wejściu czekała jakąś kobieta z wózkiem ale powiedziałam jej ze se poradzę. W windzie odeszły pozostałości wód pływało wszystko ;) Minęło zaledwie pół godziny a ja wracam, położna mierzy mnie wzrokiem i niedowierza. Mąż mnie rozbiera bo nie mam sił, badanie a tam 9cm rozwarcia !!! Widzę kolejny wózek który czeka na mnie i mam ochotę ich nawyzywac ;) Odmawiam i idę na porodówke o własnych siłach. Słyszę jak położna tłumaczy się że przed chwilą mnie badała i spodziewała się takiego obrotu sprawy. Łapie mnie pod pachę i próbuje pomuc (pamiętam ze podczas skorczu wbiłam jej pazury w rękę hyhy należało jej się ) Pokój nr 5 rodzimy! ! Pre na stojąco ale położna każe położyć się na łóżko, nie chce ale słowa typu "Mania nie chcemy żeby dziecko upadło na podłogę prawda?? mobilizuje mnie i w sekundę leżę tak jak chciała. Mąż w tym momencie przytrzymuje mi głowę i mówi rób ze mną co chcesz :) Trzymam go za kark żeby mocniej przeć. Tętno spada i położna krzyczy to już ostatnie parcie postaraj się! !! Tak też zrobiłam ;) JEST!! Leży mi na brzuchu i płacze, my razem z nim :)
    Po krotkim czasie położna mnie bada i mówi że nie wymagam żadnych szwów bo nie pekłam. Waży małego, kąpie i ubiera. Za chwilę pyta czy czuje się dobrze i czy chcem do domu jechać? Warunek musze zrobić siku. Poszłam pod prysznic z pomocą męża oczywiście wszystko pięknie i sprawnie idzie. Nie wyobrażam sobie tego porodu bez niego <3 Kocham z potrójną siłą. Pojawia się jeszcze pediatra bada synka, stwierdza ze jest zdrowy i mamy wypis. 6.30 jesteśmy w naszym gniazdku. Córka schodzi i wita się z braciszkiem :) Mąż z nadmiaru wrażeń zasypia a leżę w patrzona w syna. O 9 wstaje syn i nieświadomy niczego na dole zastaje małego szkraba. Niedowierza :) Całuje i wypytuje o wszystko. I jest nasza moja wymarzona 5 <3
    Czuję się znakomicie a ten 3 poród uważam za najszybszy i najlżejszy :) 14 marca o godzinie 00.23 urodziłam Natana (dobrze ze nie 13 bo po angielsku ciężko mi się wymawia :D )

    pati_zuzia83, Weridiana, ivi, adora, Naditta lubią tę wiadomość

    bhyw3e5eod46r94d.png[/link]
  • pati_zuzia83 Ekspertka
    Postów: 246 227

    Wysłany: 23 marca 2016, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania super:) szybka akcja :)a propo parcia na stojaco,ja tak parlam przez czesc czasu,bo tak mi podpowiadal organizm chyba :) i to ja pytalam sie czy maly nie wypadnie na podloge i moja polozna sie zasmiala i mow,ze to nie tak latwo :) wiec sobe parlam,na koniec wskoczylam na lozko i kleknelam i tak urodzilam Maksia :) fajnie,ze Was tak szybko wypuscili, u nas to trwalo po dnia,bo dlugo bylo czekac na wypis :)

    Mania1718 lubi tę wiadomość

    74di4z17aqml5bw9.png
    f2w33e5ejjupqtor.png
    f2wl3e5e2r01gmpa.png
  • Weridiana Autorytet
    Postów: 1789 3835

    Wysłany: 23 marca 2016, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania gratuluję, przypomniałas mi mój poród, dużo wspólnego, też wyszliśmy po 6 godzinach, pamiętam że piłam dużo wody aby szybko zrobić siusiu.. Zalapalismy się na lunch haha . Ja trochę pękłam ale nie dużo i ładnie mnie zszyla. I również mnie odeslala rano około 7 do domu a po dwóch godzinach byłam taksowka z powrotem , urodziłam o 11 , mąż ledwo z pracy zdążył a starsza córka miała niespodziankę po szkole :-) miny położnych bezcenne. Wpisały poród spontaniczny.

    U mnie nie myli małej , tylko wytarla ręcznikiem.

    Mania1718, pati_zuzia83 lubią tę wiadomość

    1usasg185gkausx0.png
  • ivi Autorytet
    Postów: 383 398

    Wysłany: 23 marca 2016, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania wyglada na to ze jestes stworzona do rodzenia dzieci. Super ze wszystko poszlo szybko i sprawnie i dobrze ze nie odjechaliscie zbyt daleko od szpitala

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 21:38

    Mania1718 lubi tę wiadomość

  • bereda11 Autorytet
    Postów: 1374 1173

    Wysłany: 24 marca 2016, 00:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    o Mania wlasnie tak wyobrazam sobie porod moj , nie wiem czemu przeciez to moja pierwsza ciaza wiec nie mam o niczym pojecia a jakos podswiadomie czuje ze bedzie szybko i sprawnie , jak to dobrze ze twoj maz byl w domu i przy tobie , boje sie tylko tego ze porod mnie zaskoczy a mojego nie bedzie przy mnie ...Mania wymarzony porod ,,czyli jak mam pierwsze skurcze to nie panikowac tylko liczyc co ile wystepuja tak ? jesli bedzie co kilka minut mozna sie zbierac do szpitala ?

    Mania1718 lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-72454.png

    4c3tvfxmd0sml9pa.png
  • adora Autorytet
    Postów: 336 127

    Wysłany: 24 marca 2016, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Az sie poplakalam. Ciesze sie niezmiernie, ze masz takiego meza, ze zawsze jest przy Tobie. Mania wszystkiego najlepszego.

    Mania1718, ivi lubią tę wiadomość

  • Mania1718 Autorytet
    Postów: 1659 2578

    Wysłany: 26 marca 2016, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziekuje dziewczyny za cieple slowa :) Z calego serca zycze wam tak ekspresowego i bezproblemowego porodu ;)

    Pati_zuzia83 podejrzewam ze polozna pozwolilaby mi postac dluzej gdyby nie fakt ze juz glowka wychodzila :D To byl wlasnie moment kiedy musialam wskoczyc na lozkono ale mimo wszysko liczylam ze pozwola mi rodzic do konca na stojaco.

    Weridiana rzeczywiscie podobne porody :) Mina corki pewnie bezcenna tak jak mojego syna ;) Zaraz po porodzie dostalam dwa tosty z maslem, wsunelam je na momemcie :D

    Ivi dobrze ze to byl juz trzeci porod i na podstawie poprzednich instynk mowil mi ze za chwile bede tulic synka, gorzej by bylo gdyby to byl pierwszy i nieswiadoma niczego odjechalabym do domu :/ Dzieki Bogu skonczylo sie dobrze ;)

    Bereda11 z tymi skorczami tak jak piszesz, lepiej poczekac na reguralne co 5 minut i wtedy zbierac sie na szpital :) Mnie skorcze nieregularne meczyly 2-3 tygodnie. Po kapieli odpuszczaly wiec wiedzialam ze to jeszcze nie czas.

    Adora mam nadzieje ze i Twoj maz/partner bedzie tak poocny Tobie przy porodzie jak moj mi ;) Po takich doswiadczeniach ludzie kochaja sie mocniej i szcunek rosnie :) Niedoopisania <3

    Synek nadal grzeczny, pieknie spi i ssie cyca. W 5 dni przybral na wadze 290gram i mamy juz 4 kilo :) Przyleciala moja mama ale wiekszosc czasu spedza u brata bo jest chora... jak na zlosc. Mam dola bo maz wyjezdza na 9 dni do Polski, Nic mu nie mowie bo wiem jak mu zalezy. Syn Oliwier leci razem z nim. Rodzina z jego strony zorganizowala dla nich mnostwo atrakcji w tym off road wiec nie moge im tej przyjemnosci odebrac. Corka zostaje ze mna wiec mi pomoze :)

    Wesolych i pogodnych Swiat Wielkanocnych kobietki Wam zycze <3



    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2016, 12:14

    ivi, Weridiana lubią tę wiadomość

    bhyw3e5eod46r94d.png[/link]
  • adora Autorytet
    Postów: 336 127

    Wysłany: 26 marca 2016, 12:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania dziekuje. Przy pierwszym porodzie wygonilam meza do domu. Dopiero przy bolach partych polozna go poprosila.
    Jakos od pewnego czasu mamy kryzys. Nie mozemy sie dogadac, ja go atakuje a on sie wylacza. Wiem, ze duzym problemem jest brak czasu spedzanego tylko we 2. On ciagle w pracy a ja w domu. Zdaje sobie sprawe, ze wieksza czesc winy lezy po mojej stronie. Mam taka przyware, ze kazdego swojego mezczyzne "dojezdzam", zawsze musialam byc gora. W ten sposob niszczylam kazdego i pozniej zostawialam, bo przestawal byc mezczyzna. To samo zrobilam z mezem tyle, ze czuje, ze jego meskosc jeszcze zipie. Nie wiem jak to wytluaczyc. Myslalam juz o rozwodzie ale go kocham i cos mnie do meza ciagnie. Szukalam jakis porad i wpadlam na terapie wg Berta Hellingera. Cos niesamowitego. Lece do Pl 20 kwietnia na sesje. Mam nadzieje, ze to mi pomoze. Moze ktoras z Was miala z tym stycznosc?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2016, 12:34

  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 26 marca 2016, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania, piękny poród z całego serca zazdroszczę! Takiego samego bym sobie życzyła :)

    Ja też mam przeczucie, że urodzę szybko, tym bardziej, że moja mama miała bardzo szybkie porody. Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie.
    Tylko mam jeszcze przeczucie, że urodzę wcześniej niż powinnam, tylko oby to było 2 tygodnie, a nie miesiąc, żeby dzidzia była donoszona ;)

    Adora, mam troszkę podobnie z mężem. Po prostu mam mega mocny charakter. Tylko, że on też i nie daje się, jest typowym facetem i za nic w świecie nie pozwoli się zdegradować kobiecie ;) I czasem mam wrażenie, że taką walkę sobie toczymy od 5 lat. Ale chyba nam z tym dobrze, bo bardzo się kochamy i jesteśmy szczęśliwi. Gorzej tylko z sąsiadami, bo często głośne sprzeczki w domu :D

    adora, Mania1718 lubią tę wiadomość

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • bereda11 Autorytet
    Postów: 1374 1173

    Wysłany: 26 marca 2016, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adora ja Cie doskonale rozumiem , ale ja troche wystopowalam z moim facetem , ja po rozwodzie dlugo bylam sama I musialam sie nauczyc byc szczesliwa pomimo samotnosci , czyli nauczylam sie spedzac sama czas I teraz mi to duzo daje , bo moj duzo pracuje I teraz jestem tu wiecznie sama a jeszcze nikogo tu nieznam . Moj facet nie lubi tego co ja kocham , ale nie zmuszam go robie to sama I nawet widze ze troche robi sie zqzdrosny ze nie potrzebuje go I mu nie marudze , ale ja go bardzo potrzebuje tylko wiem ze ciezko pracuje I Nie jest w stanie mi tego dac co ja chce a jam nie mam zamiaru rezygnowac z moich ulubionych rzeczy

    adora lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-72454.png

    4c3tvfxmd0sml9pa.png
  • adora Autorytet
    Postów: 336 127

    Wysłany: 26 marca 2016, 16:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy ktoras z Was jest z Northamptonshire? Niedawno pisalam, ze poszla mi waga o 2 kg w gore ale znow schudlam i pozostal 1 kg. Cos mi sie widzi, ze w tej ciazy tez nie bedzie przyrostu wiekszego niz w poprzedniej czyli ok 6 kg. Wiecie, zaczelam cwiczyc, bo zle sie czulam. Robie takie lekkie cwiczenia ale na posladki troche porzadniejsze. Wogole mam waskie biodra .O niebo lepiej sie czuje no i mam lepszy humor.
    Bylam u lekarza pare dni temu, bo cos sie wyprawia z moja watroba lub woreczkiem. W poprzedniej ciazy mialam pierwszy atak bolu. Potem kolejny. W szpitalu zrobili mi zdjecie i powiedzieli, ze nic nie widza, ze to zatwardzenie. No myslalam, ze umre ze smiechu. Takie ataki mialam co pol roku ale ostatnio co miesiac. Bol nie do opisania, trwajacy po 7h. Lekarz podejrzewa kamienie. Babcia i mama mialy wyciety woreczek z tego powodu. Troche mi sie nie usmiecha go wycinac. Zobaczymy co wyjdzie z badan. Ponoc jak nic nie wykaza to zrobia mi usg. Powiem Wam szczerze, ze jestem pod wrazeniem opieki lekarskiej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2016, 22:16

  • bereda11 Autorytet
    Postów: 1374 1173

    Wysłany: 26 marca 2016, 17:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja tez nie narzekam , teraz cos miw moczu wyszlo nie tak i zaraz polozna dzwonila ze zostawila w przychodni recepte i mam odebrac ,antybiotyk odebrac ..chcociaz na list ze szpitala czekam ok 2 miesiecy , cos mi sie na ustach zrobilo tylko w srodku mam taki sporawy guzek i mieli mi to wyciac i cisza ...ja jestem z Walii Adora ..przytyc 6 kg w ciazy to marzenie , ja mam juz 14 kg do przodu , ja przestalam w ciazy cwiczyc bo i tak codziennie pracowalam wiec dla mnie praca to byl wysilek fizyczny ...ale Adora podziwiam .

    https://www.maluchy.pl/li-72454.png

    4c3tvfxmd0sml9pa.png
  • Naditta Autorytet
    Postów: 1920 3742

    Wysłany: 26 marca 2016, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rzeczywiście, 6 kg to malutko. Ja na dzień dzisiejszy mam 3,5 kg na plusie. Zobaczymy, jak będzie dalej, bo widzę, że dopiero się rozkręcam :P a przybierać zaczęłam jakiś miesiąc temu, wcześniej było 0,5 kg i tyle.

    Ja jestem w Londynie Adora.

    Podobnie jak Bereda, dla mnie praca jest takim wysiłkiem, że zwykle padam na twarz jak już wrócę domu, choć moja praca ogólnie jest bardzo lekka. Ale męczą dojazdy i poranne wstawanie chyba najbardziej.

    17.07.2016

    mhsve6yd8ca1xiv9.png
  • LilouK Autorytet
    Postów: 401 2067

    Wysłany: 27 marca 2016, 16:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny.

    Wesołych Świąt i smacznego jajka :-)

    Mania, gratulacje! Poród- marzenie. Która by tak nie chciała? ;-)

    Może któraś z Was się orientuje. Zrobiłam w PL podstawowe badanie krwi, wyszla mi anemia, niziutkie żelazo i kilka innych parametrów. Za 8 dni widzę się z położną. Orientujecie się, czy z tymi wynikami lepiej iść do niej czy do gp? Czy w ogóle położna może mi przepisać suplementację żelazem czy tylko gp?

    Mania1718 lubi tę wiadomość

‹‹ 400 401 402 403 404 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ