Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej wam, wpadłam się pochwalić że 20 czerwca przyszła na świat moja córeczka. Udało się urodzić naturalnie (pierwsza cesarka w pl prawie 4 lata temu). Poród bardzo długi, męczący i zakończony kleszczami ale było warto
Wylądowałam w niedziele wieczorem w szpitalu z sączącymi się wodami i już mnie zostawili, w poniedziałek koło 14 zaczęło się rozkręcać a urodziłam o 7 rano we wtorek
100noga, Gdziejestmieszko, sisi, EwusiaCh, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sączą mi się wody od rana i są brązowe
. Żadnego skurczu ani nic. Byliśmy na IP, podłączyli mnie pod KTG na prawie 2godz, sprawdzili ciśnienie, temp, pogadali chwilę i stwierdzili że wszystko ok i mam jechać do domu. Wróciłam i leje się ze mnie coraz bardziej. W szpitalu nie chciało lecieć i jak chcieli zobaczyć podpaskę to nic na niej nie było... Nie jest to taki ciemny brąz, bardziej tak jak taka rozrzedzona wydzielina pod koniec okresu (kolor taki herbaciany), ale bardziej taka woda no i sporo jej wylatuje (w niektórych momentach jakbym powoli siku robiła). Martwię się, nie wiem co mam dalej robić.
-
Dziękuje dziewczyny
100noga to weź tą podpaskę z wodami ze sobą i jedz jeszcze raz do szpitala, z tego co wiem brązowe lub zielone wody nie są dobre dla dziecka. Według mnie nie powinni Cię z takimi wypuścić ze szpitala. Mi wody zaczeły cieknąć o 17 a dopiero następnego dnia regularne skurcze przyszły koło 12-13 z tym że u mnie wody były czyste. -
Mi zaczęło się sączyć od ok 8 rano, więc już 10 godzin i nic się nie rusza. Dziecko dużo mniej ruchliwe, ale jak na złość akurat jak byłam podłączona do maszyny to miało swoje mega aktywne 15 minut i wyszło że wszystko jest ok. Po opuszczeniu szpitala prawie go nie czuje.
No nic. Dzwonie jeszcze raz, zobaczymy co powiedzą. -
Czasami ludzie w tutejszych szpitalach są mega nieogarnięci, raz pojechałam na IP, dałam im swoją książkę, opowiedziałam o co chodzi, kazali czekać w poczekalni. Po prawie godzinie mąż poszedł zapytać czy mają dystrybutor wody bo chciało mi się pić, a babki wielkie gały że ktoś jeszcze czeka, zapomniało im się o mnie
100noga nie daj się odesłać, powodzenia, obyś już jutro miała swojego maluchaMieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
Witam. Miałabym do Was dziewczyny mieszkające w UK pytanie. W sierpniu przeprowadzam się do męża do Oxfordu. Jestem już na l4 i trochę ciężko będzie mi przylatywac co miesiąc na wizytę po nowe l4 do pracy. Pracuje w Polsce ale chce najbliższe 6 miesięcy ciąży i rok macierzyńskiego spędzić z mężem w Anglii. Rodzić też będę w Oksfordzie bo nie chce mężowi zabierac możliwości przebywania z maleństwem. Czy lekarze w Anglii nie robią problemu że zwolnieniami?
-
Jak masz jakieś konkretne medyczne wskazanie to pewnie dostaniesz ale Jeśli oprócz zwykłych ciążowych dolegliwości nic ci nie jest to może być ciężko wyciągnąć od GP. Ale prywatnie u polskich lekarzy pewnie nie będzie problemu jak powiesz o co chodzi.
A tak z ciekawości to Polski ZUS akceptuje l4 z UK? Nie przyczepią się, że na chorobowym jesteś zagranicą? Tutaj pracodawcy krzywo patrzą na zwolnienia od polskich lekarzy.Mieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
Gdziejestmieszko wrote:Jak masz jakieś konkretne medyczne wskazanie to pewnie dostaniesz ale Jeśli oprócz zwykłych ciążowych dolegliwości nic ci nie jest to może być ciężko wyciągnąć od GP. Ale prywatnie u polskich lekarzy pewnie nie będzie problemu jak powiesz o co chodzi.
A tak z ciekawości to Polski ZUS akceptuje l4 z UK? Nie przyczepią się, że na chorobowym jesteś zagranicą? Tutaj pracodawcy krzywo patrzą na zwolnienia od polskich lekarzy.
Czyli najlepiej szukać polskich lekarzy? -
Myślę że tak, angielskich prywatnych lekarzy tu ze świecą szukać, a żeby dostać się do GP na NHS musisz wyrobić sobie numer ubezpieczenia i się zarejestrować w przychodni w rejonie w którym będziesz mieszkać.
Mieszko 29.08.2017 3400g 51cm
Aniołek 25.08.2016 [*] -
Hej dziewczyny, może głupie pytanie, bo to bardzo wcześnie, ale powiedzcie mi co myślicie na temat koszy Mojżesza i kołysek? Pytam, bo znajome mnie zasypują czy chce, czy maja trzymać dla mnie itp... tylko dwie wiedza, a poza tym nikt inny, ale już mnie zamęczają pytaniami co chce i co będę potrzebować, a ja nie mam pojęcia. Dzisiaj dopiero zaczął się 9 tc, mam jeszcze kupę czasu, nawet spotkania z położna nie miałam. Wiem, ze zecwzgledu na wcześniejsza ciąże i poród sporo wcześniej będę musiala wszystko naszykować, ale bez przesady jeszcze nie teraz. Wiec tak pro forma chciałabym się dowiedzieć Waszych opinii czy to w ogóle jest coś przydatnego?
Córki rodziłam w pl i miałam wtedy tylko łóżeczko, ale jednak jak to w pl w blokach sporo mniejsze warunki mieszkaniowe i przy dwóch pokojach człowiek nie potrzebował jednak nic dodatkowego dla malucha, a tu jednak myśle?!
Patrzyłam tez z ciekawości na wózki, bo jest zupełnie inny styl niż był w pl te 3 lata temu i dodatkowo jest taki wybór... ahhh będzie ciężko ogarnąć to wszystko
A tak poza tym to dzisiaj mam health check w nowej przychodni zobaczymy czy łaskawie mi zrobią badania krwi jakieś jak powiem, ze miałam spore problemy z krwią w poprzedniej ciąży czy muszę czekać do czwartku do wizyty z midwife... jak myślicie?Bedzie dziewczynka
-
Emikey a jakbyś lekarzowi przedstawiła sytuacje i ktoś inny by odbierał Ci l4? Albo faktycznie jakiś pl lekarz ginekolog tutaj?
Dziewczyny, a czy jak Emikey chce rodzic tutaj to i tak nie musi wyrobić sobie NIN??? I zarejestrować u Midwife??Bedzie dziewczynka