Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Aja to juz chyba z 32 tydzien wiec prawie 24mm dasz rade spokojnie donosic. Tez ostatnio mialam wiwcej noszenia Pawel jak chce gdzies isc a my gdzie indziej to sie kladzie na ziemi i albo musze go postawic i ciagnac albo przeniesc. Mam nadzieje ze mu to szybko przejdzie
-
szpilka wrote:Aja to juz chyba z 32 tydzien wiec prawie 24mm dasz rade spokojnie donosic. Tez ostatnio mialam wiwcej noszenia Pawel jak chce gdzies isc a my gdzie indziej to sie kladzie na ziemi i albo musze go postawic i ciagnac albo przeniesc. Mam nadzieje ze mu to szybko przejdzie
Tak, dziś zaczynam 32 tydzień. -
Cześć dziewczyny. Ten wątek jest tak obszerny, że nie dałam rady przeczytać wszystkiego. Czy są tu jakieś rówieśniczki w pierwszej ciąży na samym początku? Ja dopiero 6 tydzień (czyli 5+1.. jakie to popieprzone) i mam stresik związany z moim wiekiem.. chyba gdybym była młodsza nie stresowałabym się aż tak.. sama nie wiem. Ale może ktoś mnie podniesie na duchu, że nie jestem sama?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 00:11
Kati86 lubi tę wiadomość
-
Hej AnnaE u mnie ciąża odrobinę starsza bo dzisiaj 8t1d
Wg mnie pierwsza ciąża jest łatwiejsza bo ma się mniejszą wiedzę i na wiele rzeczy nie zwraca uwagi i plus ogromny pierwszej ciąży taki że gdy jest potrzeba to można leżeć i pachnieć co przy małym człowieku w domu już tak łatwe nie jest
A z wiekiem nie przesadzaj;) gdybyś miała 40 lat to było by się czym martwić, a i w tym wieku kobiety rodzą zupełnie zdrowe dzieci.
A teraz napisz nam trochę o sobie? I czy pierwsza wizyta juz zaliczona? -
AnnaE. wrote:Cześć dziewczyny. Ten wątek jest tak obszerny, że nie dałam rady przeczytać wszystkiego. Czy są tu jakieś rówieśniczki w pierwszej ciąży na samym początku? Ja dopiero 6 tydzień (czyli 5+1.. jakie to popieprzone) i mam stresik związany z moim wiekiem.. chyba gdybym była młodsza nie stresowałabym się aż tak.. sama nie wiem. Ale może ktoś mnie podniesie na duchu, że nie jestem sama?
Hej AnnaE
u mnie może nie pierwsza ciąża ale pierwszy raz szczęście bo mamy serduszko a maluch dziś 9mm.
z tą starością to nie przesadzaj chociaż ja swoje 30ste urodziny też odchorowałam psychicznie chyba bardziej dlatego że 30stka taki specyficzny wiek - od dawna myślałam że będę miała już min 1 dziecko a tym czasem dopiero szykowałam się do IVF.
u mnie według OM 8tc (7t3d) ale według dzisiejszego USG 7tc (6t6d) niby przy IVF wszystko wiadomo kiedy co i jak a jednak 4dni różnicy, możliwa przyczyna to fakt że była to początkowo ciąża bliźniacza - 20czerwca jeszcze było widać drugi pęcherzyk.
AnnaE długo się staraliście?IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
Dziewczyny w ogóle jak to jest z kartą ciąży?
Nasze serducho już ładnie puka od 9dni, dziś byliśmy u lekarza u którego prawdopodobnie poprowadzimy ciąże a karty nie założył kazał przyjść za 2-3tyg i jeśli będzie ok to założy... trochę mnie to zdziwiło
Jeszcze za tydzień jedna wizyta u innego gin z polecenia, zobaczymy jakie będą odczucia po tamtym - w końcu gin prowadzący musi mi się "podobać" a ten dziś jakoś dziwne odczucia u mnie zostawił, szczególnie że oficjalnie powiedział że nie wie jak powinny wyglądać jajniki po stymulacji
Ja wiem że do 12-13tyg może być różnie ale żeby karty nie założyć? przecież jakbym trafiła do szpitala to oni już raczej będą chcieli kartę zobaczyć.IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
Gosia dziś się jeden zgodził prowadzić ciążę ale mam mieszane uczucia.
Została mi wizyta u dr Karczewskiego - też pracuje na Brochowie i z dr Kowalska w poradni przyszpitalnej na Brochowie. Mam nadzieję jednak że uda się u Karczewskiego. Nawet mój gin z kliniki mówił że jest dobry.IVF MAJ 2016 beta - 175,5, 20.06 - serduszko puka
14.08.2016 ;( żegnaj synku
krio 19.XII.2016 9dpt beta - 208, 12.01
Bruno 18.07.2017
krio 25.07.2018 9dpt beta 154,3, kolejny syn
Aleks 5.04.2019 -
Kati z tego co czasem pisaly dziewczyny na miesiecznych watkach lekarze roznie te karty ciazy zakladaja. Niektorym na pierwszej wizycie gdy niewiele widac i nie ma jeszcze serduszka ale na podstawie obrazu macicy lub wyniku bety, inni jak jest serduszko a jeszcze inni na "serduszkowej wizycie zlecaja badania i dopiero na nastepnej zakladaja. Tak samo z L4 jesli potrzebne to niektorzy jeszcze przed serduszkiem wystawia i od razu z kodem ciazowym a inni robia problemy. A mam na mysli zasadne L4
-
Kati86 wrote:Gosia dziś się jeden zgodził prowadzić ciążę ale mam mieszane uczucia.
Została mi wizyta u dr Karczewskiego - też pracuje na Brochowie i z dr Kowalska w poradni przyszpitalnej na Brochowie. Mam nadzieję jednak że uda się u Karczewskiego. Nawet mój gin z kliniki mówił że jest dobry.
Ja chodzę do dr Bala do polikliniki na grobli ul. Hirszfelda przy skytower
Chodzę na nfz, terminy odlegle ale ciężarne przyjmuje jako dodatkowe pacjentki. Fakt trzeba się naczekac ale i w poradni przy szpitalu też swoje odsiedzieć trzeba.
Jeszcze na podwoalu jest fajny lekarz dr piec ale on nie pracuje w szpitalu -
gosia86 wrote:Hej AnnaE u mnie ciąża odrobinę starsza bo dzisiaj 8t1d
Wg mnie pierwsza ciąża jest łatwiejsza bo ma się mniejszą wiedzę i na wiele rzeczy nie zwraca uwagi i plus ogromny pierwszej ciąży taki że gdy jest potrzeba to można leżeć i pachnieć co przy małym człowieku w domu już tak łatwe nie jest
A z wiekiem nie przesadzaj;) gdybyś miała 40 lat to było by się czym martwić, a i w tym wieku kobiety rodzą zupełnie zdrowe dzieci.
A teraz napisz nam trochę o sobie? I czy pierwsza wizyta juz zaliczona?
Kurczę, gdzieś mi zaginął ten wątek. Coś powiadomienia szwankują.. i trafiłam tu znowu dopiero dziś.
Nie wiem co tu o sobie mogę powiedzieć.. męczą mnie ciążowe objawy, ale jak dla mnie spoko Budzę się każdego dnia i pierwsza myśl.. "o kurde! jestem w ciąży!"... śmiesznie, nie oswoiłam się jeszcze z tym faktem. Robiłam 2 razy hCG w odstępie 48h i przyrost jest prawidłowy. Progesteron w 4t+2d - 52,4 ng/ml. Pierwsza wizyta dopiero za 6 dni... cała wieczność..Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2016, 00:32
-
Kati86 wrote:Hej AnnaE
u mnie może nie pierwsza ciąża ale pierwszy raz szczęście bo mamy serduszko a maluch dziś 9mm.
z tą starością to nie przesadzaj chociaż ja swoje 30ste urodziny też odchorowałam psychicznie chyba bardziej dlatego że 30stka taki specyficzny wiek - od dawna myślałam że będę miała już min 1 dziecko a tym czasem dopiero szykowałam się do IVF.
u mnie według OM 8tc (7t3d) ale według dzisiejszego USG 7tc (6t6d) niby przy IVF wszystko wiadomo kiedy co i jak a jednak 4dni różnicy, możliwa przyczyna to fakt że była to początkowo ciąża bliźniacza - 20czerwca jeszcze było widać drugi pęcherzyk.
AnnaE długo się staraliście?
Ja z mym lubym jesteśmy już od 9 lat razem i o dzieciach myślałam już od dawna... tak w okolicach 25 urodzin pomyślałam, że biologicznie to najlepszy czas. Niestety mojemu lubemu nie w głowie były dzieci.. tak na prawdę gdyby nie moje naciski to i teraz byłby zadowolony z życia tylko we dwójkę... to chyba ten typ co zakuma gdy zobaczy na własne oczy Też miałam kryzys po 30 urodzinach bo parę lat wcześniej byłam przekonana, że trójkę dzieci będę mieć już za sobą
Staraliśmy się... jeden cykl. Jedno podejście w ciągu całego miesiąca przed owulacją jakieś 1 do 3 dni.. bo mój luby musiał wyjechać. Jestem w szoku.. nastawiałam się na minimum kilkumiesięczne starania.. po tych wszystkich historiach jakie tu czytam byłam pełna obaw jak to będzie i ile to potrwa. Teraz weszłam w tryb obaw o ciążę.. czekam na koniec 12 tc jak na zbawienie.. żeby największe ryzyko już minęło. Owszem, już rok wcześniej brałam sporo różnych witamin przepisanych przez gin, lek na tarczyce (lekka niedoczynność) i ogromne ilości kwasu foliowego (bo sama urodziłam się z wadą serca) wit D, Żelazo, Femibion 1 itp Cyclodynon brałam na wyrównanie cyklu.. choć uważam, że regularne cykle 30-31 dniowe nie były złe. Cyclodynon skrócił mi cykle do 26-28 dni. Luby też kilka miesięcy wcześniej brał już kwas foliowy, Salfazin, wit. D, chlorelle i spirulinę (chyba mam na prawdę dobrą gin), ale czuje, że poszło zbyt gładko... Na prawdę jestem pełna podziwu dla wielu z was które przechodzą tu dramaty różnej maści i mam duży dystans do powodzenia ciąży... lęk mnie nie opuszcza, dlatego szukam jakiegoś wsparcia tutajWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2016, 01:38
-
AnnaE. wrote:Cześć dziewczyny. Ten wątek jest tak obszerny, że nie dałam rady przeczytać wszystkiego. Czy są tu jakieś rówieśniczki w pierwszej ciąży na samym początku? Ja dopiero 6 tydzień (czyli 5+1.. jakie to popieprzone) i mam stresik związany z moim wiekiem.. chyba gdybym była młodsza nie stresowałabym się aż tak.. sama nie wiem. Ale może ktoś mnie podniesie na duchu, że nie jestem sama?
agatka196 lubi tę wiadomość
-
borsuk wrote:Ja, ja, ja... Wczoraj zrobiłam test i wyszły dwie kreski To moja pierwsza ciąża. Na początku czerwca obchodziłam 30 urodziny.
O miło mi to będzie mi raźniej. Miałaś już jakieś objawy? Bo u mnie objawy pojawiły się z siłą uderzeniową huraganu w dniu spodziewanej @ i myślałam że umieram... teraz już jest lepiej choć pojawiają nowe problemy.. nadwrażliwość i ból zębów.. a dziś mama mi wyznała że poleciały jej w ciąży wszystkie jedynki... w sensie wszystkie leczone kanałowo.. superaśnie -
gosia86 wrote:AnnaE bo tak na prawdę to juz nigdy lęk Cię nie opuści. Od pozytywnego testu do narodzin a potem nic się nie zmieni, no może tylko obawy są inne. Takie już życie matki
Ale warto. Macierzyństwo to najwspanialsza rzeczy jaka może spotkać kobietę
Dzięki Gosia, chyba mi właśnie uświadomiłaś, że to jednak zmienia życie... a zawsze sobie wmawiałam, że nic się nie zmieni, ciąża, dzieci.. pikuś... aaa figa! od zmysłów odchodzę i chyba faktycznie pewien poziom podświadomego lęku już zostanie ze mną na zawsze...