Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnko tak przykład Anatolki i innych babek na forum np Amelci swiadczy o tym ze trzeba walczyc. Ze nawet po kilku razach ale sie udaje
Aby dalej było ok. Ja juz trzymam kciuki za Amelcie, bo rozwiazanie jej sie szykowało
A z ta krwia to ja sie zastanawiam -chyba sie umowie na rozmowe z tym bankiem i posłucham co oni tam mowia. -
nick nieaktualny
-
Anko:-) wrote:A dziewczynki - szczególnie te które interesowały się tematem, zdecydowalismy się skorzystać z nauki i możliwości 21 wieku i wchodzimy w temat pobrania krwi pepowinowej+dodatkowo krwi lozyskowej.
W otoczeniu mam namacalny przykład gdzie ta krew uratowała życie maluchowi który zachorowal 9 czy 10m po urodzeniu...
Chyba wiedząc że ta opcja istnieje, no i stać nas na nią strzelilabym sobie w razie 'awarii' ze zdrowiem dziecka w glowe - gdybym nie skorzystała.
Koleżanka lekarka brała przy 2 dzieci, teraz ma 3 w drodze i kolejny raz się decyduje.
Także ja jestem na tak...no i po tym czego się nasluchalam to polecam każdej, dla której ten wydatek jest spokojnie do uniesienia,bo pewnie gdybym miała się kredytowac na tą opcję, to ze spokojnym sumieniem po prostu bym nie skorzystała.
My też się zdecydowaliśmy chociaż ja jestem tak sobie nastawiona. Przeszczepów autologicznych było na świecie jak dotąd coś ponad 200. Zazwyczaj wykorzystuje sie jednak materiał dawcy.
Jednak w przypadku gdy zdecydujemy się na kolejne dziecko to będziemy mieli też zabezpieczenie dla niego. Poza tym tak jak napisałaś. W razie W dobrze mieć takie zabezpieczenie.
My na pewno zdecydujemy się jeszcze na sznur pępowinowy ze względu na komórki mezynchemalne
Oby sie nigdy nie przydały...Tosia 1981, Anko:-) lubią tę wiadomość
-
Madzia oby to już ostatnie świństwo jakie się przypałętało
a mi dzisiaj stuknęło 50% ciążyz tej okazji mój organizm postanowił mi chyba zrobić niespodziankę i wydaje mi się że za niedługo pożegnam się z brudzeniami
aszka, mia6, justa1234, Viki26, Libra lubią tę wiadomość
-
Kurde a ja jak co weekend stres.
Mała wczoraj niewiele się ruszala i smyrala a nie kopala jak to robi normalnie. Dziś rano tez czulam jak się wypycha i jakieś mizniecia ale tak mnie to stresuje.....wizje ze może coś się dzieje albo że się owinela jakoś w coś.
Mam nadzieje ze zmieniła tylko pozycję. Detektor wskazuje 150 tętno wiec standard.
I czuje ze się przesuwa ale nie kopie nic i nie obija. Jutro rano skocze na ktg najwyżej.... -
Mój mąż śmieje się ze co weekend mamy te same stresy, że ona jest tak spokojna gdy jesteśmy razem i słyszy wciąż nasze głosy ze odpoczywa, a ze w tygodni gdy on w pracy całymi dniami to dziecko mi towarzyszy i częściej się odzywa.
Ale ja przez takie numery chodzę zestresowana cały weekend. Wczoraj w kinie w połowie filmu juz nawet nie ogarnialam co się w nim dzieje bo myślałam o Hance. Piłam cole i jadłam popcorn a ta nic:/
W nocy poruszała się mocniej, i od rana znów bez mocnych ruchów.
A tak to mogę codziennie filmiki nagrywać jak wypycha brzuch. -
hej dziewczynki,z radoscia informuje ze 22go o 13.07 zostalam mama malej Olivki,wszystko jest ok,chociaz porod byl dlugi i trudny,zakonczony kleszczami,bo mala byla ulozona na pleckach i niemogla sama wyjsc.ale jest juz znami ,siniaki po kleszczach schodza,ja jeszcze troche cierpie z powodu duzego naciecia ,ale przeciez warto bylo i w koncu sie zagoi.pozdrowionka i powodzenia
mia6, roletka, Anko:-), Konwalia, aneczka2015, aszka, justa1234, Danae, Kava, kmb, agulas, La-mia, Viki26, Fistaszek, Alincia, Libra lubią tę wiadomość
-
AsiaPoli wrote:hej dziewczynki,z radoscia informuje ze 22go o 13.07 zostalam mama malej Olivki,wszystko jest ok,chociaz porod byl dlugi i trudny,zakonczony kleszczami,bo mala byla ulozona na pleckach i niemogla sama wyjsc.ale jest juz znami ,siniaki po kleszczach schodza,ja jeszcze troche cierpie z powodu duzego naciecia ,ale przeciez warto bylo i w koncu sie zagoi.pozdrowionka i powodzenia
GratulacjeZdrówka dla Was
AsiaPoli lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny