X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciężarówki metodą IVF i IUI
Odpowiedz

Ciężarówki metodą IVF i IUI

Oceń ten wątek:
  • Kamila8k Autorytet
    Postów: 720 316

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inska wrote:
    W koncu podzielilismy sie wiadomoscia z szerszym gronem, gratulacji nie bylo konca, co w przypadku niektorych osob mnie rozbawilo. Np. jedna kumpela, ktora ostatni raz jak sie widzialysmy rzucila mi tekst, ze moze niektorzy nie powinni miec dzieci a teraz pisze mi, ze zawsze wiedziala, ze nam sie uda...hmmm ;)
    Podczas wigilli tez pewna para, z ktora nie widzielismy sie pare miesiecy spytala prosto z mostu: in vitro? Myslalam, ze wstane i wyjde. Ludzie nie maja poczucia taktu za grosz, nie sadzicie? I chyba nie zdaja sobie sprawy jak trydne i osobiste jest to doswiadczenie dla kazdej z nas....

    xxx
    Takie komentarze ludzie mogli by sobie darować. To wasza sprawa a nie ich. Masakra!

    mycha ale masz brzuszek!
    Lilou- my co prawda po inseminacji, ale denerwowało Nas to, że ludzie- taki ciemnogród w głowach mają. A reakcje rzeczywiście różne.

    mycha28 lubi tę wiadomość

    klz9df9h204986rx.png
    w57vlbet2okrugwn.png
  • mycha28 Autorytet
    Postów: 1145 1372

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamilka a u Ciebie juz prawie koncowka :-)

    Wojtus 2530 g, 50 cm <3 Szymus 2380 g, 50 cm <3
    201602151781.png
  • Inska Autorytet
    Postów: 808 1944

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki za Wasze mile slowa.

    Lilou, u nas cala rodzina czy najblizsi przyjaciele wiedza, ze przeszlismy in vitro, tez sie z tym nie kryjemy ale jesli kogos nie widze pare miesiecy, to jakos nie mam ochoty dzielic sie ta wiadomoscia, moze jest to glupie, ale naprawde przezylismy emocjonalnie caly proces, poza tym, tak jak piszesz, ludzie tak niewiele wiedza na ten temat, ze nie wiem czy zrozumieja powage sytuacji.
    Dla nas in vitro jest bardzo intymnym przezyciem i zle mi z mysla, ze ludzie moga potem chodzic za moimi plecami i gadac jakies glupoty, bo po prostu ich wiedza jest tak ograniczona.
    Tez sie staramy edukowac ludzi, tlumaczyc, ze in vitro to nie tylko szkielko, ale ogrom emocji, ktorego nawet nie da sie opisac...

    Moniaa, sprobuj moze Prenalen (syrop), mnie bardzo pomogl :) Kuruj sie Zabo!

    Mysza, ale brzusio fajowy <3

    mycha28, Moniaa, Lilou1984 lubią tę wiadomość

    Czekamy na Matyldę <3
    preg.png
  • Kamila8k Autorytet
    Postów: 720 316

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inska wrote:
    Dzieki za Wasze mile slowa.

    Lilou, u nas cala rodzina czy najblizsi przyjaciele wiedza, ze przeszlismy in vitro, tez sie z tym nie kryjemy ale jesli kogos nie widze pare miesiecy, to jakos nie mam ochoty dzielic sie ta wiadomoscia, moze jest to glupie, ale naprawde przezylismy emocjonalnie caly proces, poza tym, tak jak piszesz, ludzie tak niewiele wiedza na ten temat, ze nie wiem czy zrozumieja powage sytuacji.
    Dla nas in vitro jest bardzo intymnym przezyciem i zle mi z mysla, ze ludzie moga potem chodzic za moimi plecami i gadac jakies glupoty, bo po prostu ich wiedza jest tak ograniczona.
    Tez sie staramy edukowac ludzi, tlumaczyc, ze in vitro to nie tylko szkielko, ale ogrom emocji, ktorego nawet nie da sie opisac...

    Moniaa, sprobuj moze Prenalen (syrop), mnie bardzo pomogl :) Kuruj sie Zabo!

    Mysza, ale brzusio fajowy <3
    Właśnie o tym piszę, że ludzie w dzisiejszych czasach są mało doinformowani i nie są delikatni w pewnych kwestiach.
    mycha28 wrote:
    Kamilka a u Ciebie juz prawie koncowka :-)
    No końcówka! Ale strasznie się ciągnie. Najpierw straszyli, że nie dotrwam do 34 tc a tu proszę.

    klz9df9h204986rx.png
    w57vlbet2okrugwn.png
  • Fistaszek Autorytet
    Postów: 596 794

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I ja sie witam. Świeta byly dosc ciezkie dla mnie, dopadla mnie przepuklina-nikomu nie zycze. Od dziecka mialam dolegliwosci, ale teraz, jak chlopakizaczeli tak rosnac to dalo mi mocno popalic. A wiec w drugi dzien swiat bylismy u naszej dr na dyzuze, zeby poogladala precelki. Chlopcy maja 1800 i 1890. Czekam na wizyte 2.01 i bedziemy decydowac, czy od razu mnie kladzie na ddzial.

    Inska, mia6 lubią tę wiadomość

    34bws65ga0j0xbs5.png
    relgio4pb80c7l0k.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 14:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny I ja sie witam :)
    Swieta byly bardzo intensywne, ciagle w gosci albo goscie w domu I w ten oto sposob jestesmy wykonczeni :( dzisiaj pierwszy dzien sami I spalam do 12.30 :) tak mi tego brakowalo. :)
    Brzuszek rosnie a waga pokazala mi wczoraj -2.5 kg od ostatniego sprawdzana, nawet meza zawolalam zeby sprawdzil czy dobrze dziala :/
    Caly czas mecza mnie bole brzucha, po bokach, a w nocy jak sie przekrecam z boku na bok to czuje jakby mi sie cos wbijalo w powloke brzuszna, nie wiem czy to babel czy lozysko :/ Ruchow jeszcze nie czuje niestety :/
    31.12 mam wizyte, juz nie moge sie doczekac :)
    Moniaa ja na przeziebienie polecam jeszcze kanapeczke z czosnkiem, mi wraz z syropem z cebuli bardzo pomoglo :)

    Inska ja takie komentarze nauczylam sie ignorowac, nie raz je slyszalam I odpowiadalam cienta riposta :)

    Inska lubi tę wiadomość

  • Moniaa Autorytet
    Postów: 2529 3251

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Inska dzięki za radę
    Pragnąca taki właśnie zestaw stosuje. Syrop z cebuli i kanapki z czosnkiem. Mam nadzieje że do 31 przejdzie. Bo wybieramy się na posiadówkę u mojej siostry... która de facto zrobiła sikańca 5 dni temu i ujrzała 2 krechy.

    pragnaca dzidziusia lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dluga historia dwa lata temu stracilam dziecko w 39 tygodniu ciazy ... ginekolog ktory prowadzil wtedy mi ciaze nie zauwazyl ze dziecko sie poddusza pepowina ... do tego wezel prawdziwy no i nie zdazyli .... na poczatku tragedia i wielka chec posiadania drugiego dziecka ... dostawalam na glowe to malo powiedziane.... po pol roku wyciszylam sie troche ale nadal chec posiadania dziecka byla ogromna ... ale jak to sie mowi jak sie chce to nie ma a jak sie nie chce to wala sie drzwiami i oknami ..... dodam ze w tamta ciaze zaszlam normalnie bez żadnych problemów.... milion badan rezonansy hormony wszytsko co bylo mozliwe..... stwierdzono wysoka prolaktyne jak to wyleczylam wykryto tsh... pozniej zespol LUF - czyli niepekajacego pecherzyka .... 3 inseminacje bez skutku i mialam juz dosc .... w prezencie na to wszytsko okazalo sie ze maz ma duzo mniej plemnikow niz powinien miec ale tragedii tez nie bylo 5mln/ml ... jak z jednym sie uporalismy wychodzilo cos nastepnego .... napisalalm do mojego Ginekologa ze brak mi juz sil i nie wiem co dalej robic .... jedyny lekarz ktory powiedzial ze jesli nie chce sie mec zyc mam sprobowac in vitro jesli mam pieniadze .... najwyzej pierwsze bedzie tak a pozniej albo bedzie normalnie nastepne albo nie bo bez sensu mecze sie psychicznie.... i tak tez zrobilam zapisalam sie do Med Artu gdzie polecil mi wlasnie ta klinkike moj gin, trafilam do dr Beaty Kubiaczyk - Paluch . na pierwszzej wizycie w lipcu tego roku powiedzialam otwarcie ze juz mam dosc czekania probowania moze tak moze siak ze chce sprobowac invitro. przejrzala wyniki i powiedziala ze ok ale proponuje jeszcze wczesniej inseminacje... niestety nie bylam chetna bo bylam juz po 3 nieudanych ... przystapilismy do procedury invitro. musialam isc na droznosc jajowodow ktore zrobilam u nich koszt 600 zł , do tego usuniecie nadzerki 150 + 300 i zaczelismy dzialac koniec pazdziernika .... przez miesiac tabletki antykoncepcyjne a pozniej juz zastrzyki z puregonu wizyty usg i 6 grudnia bylam juz po punkcji ... 6 komorek z czego 4 sie zaplodnily prawidlowo. 9 grudnia transfer 2 zarodkow A7 i A8 , a dwa pozostale Mrożaczki <3 . 19 grudnia beta 180 :D 21 grudzien beta 530 :) najpiekniejszy prezent jaki moglismy dostac na swieta .... teraz czekam na wizyte 7 stycznia ... mam nadzieje ze teraz bedzie juz tylko lepiejjj... trzymam kciuki za was wszystkie i polecam ta klinike w 100% buziakiiiiiiiiiiii

    Inska, mia6 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dluga historia dwa lata temu stracilam dziecko w 39 tygodniu ciazy ... ginekolog ktory prowadzil wtedy mi ciaze nie zauwazyl ze dziecko sie poddusza pepowina ... do tego wezel prawdziwy no i nie zdazyli .... na poczatku tragedia i wielka chec posiadania drugiego dziecka ... dostawalam na glowe to malo powiedziane.... po pol roku wyciszylam sie troche ale nadal chec posiadania dziecka byla ogromna ... ale jak to sie mowi jak sie chce to nie ma a jak sie nie chce to wala sie drzwiami i oknami ..... dodam ze w tamta ciaze zaszlam normalnie bez żadnych problemów.... milion badan rezonansy hormony wszytsko co bylo mozliwe..... stwierdzono wysoka prolaktyne jak to wyleczylam wykryto tsh... pozniej zespol LUF - czyli niepekajacego pecherzyka .... 3 inseminacje bez skutku i mialam juz dosc .... w prezencie na to wszytsko okazalo sie ze maz ma duzo mniej plemnikow niz powinien miec ale tragedii tez nie bylo 5mln/ml ... jak z jednym sie uporalismy wychodzilo cos nastepnego .... napisalalm do mojego Ginekologa ze brak mi juz sil i nie wiem co dalej robic .... jedyny lekarz ktory powiedzial ze jesli nie chce sie mec zyc mam sprobowac in vitro jesli mam pieniadze .... najwyzej pierwsze bedzie tak a pozniej albo bedzie normalnie nastepne albo nie bo bez sensu mecze sie psychicznie.... i tak tez zrobilam zapisalam sie do Med Artu gdzie polecil mi wlasnie ta klinkike moj gin, trafilam do dr Beaty Kubiaczyk - Paluch . na pierwszzej wizycie w lipcu tego roku powiedzialam otwarcie ze juz mam dosc czekania probowania moze tak moze siak ze chce sprobowac invitro. przejrzala wyniki i powiedziala ze ok ale proponuje jeszcze wczesniej inseminacje... niestety nie bylam chetna bo bylam juz po 3 nieudanych ... przystapilismy do procedury invitro. musialam isc na droznosc jajowodow ktore zrobilam u nich koszt 600 zł , do tego usuniecie nadzerki 150 + 300 i zaczelismy dzialac koniec pazdziernika .... przez miesiac tabletki antykoncepcyjne a pozniej juz zastrzyki z puregonu wizyty usg i 6 grudnia bylam juz po punkcji ... 6 komorek z czego 4 sie zaplodnily prawidlowo. 9 grudnia transfer 2 zarodkow A7 i A8 , a dwa pozostale Mrożaczki <3 . 19 grudnia beta 180 :D 21 grudzien beta 530 :) najpiekniejszy prezent jaki moglismy dostac na swieta .... teraz czekam na wizyte 7 stycznia ... mam nadzieje ze teraz bedzie juz tylko lepiejjj... trzymam kciuki za was wszystkie i polecam ta klinike w 100% buziakiiiiiiiiiiii

    Anko:-), Moniaa, Kava lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    <3

  • Moniaa Autorytet
    Postów: 2529 3251

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 16:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta życzę Wam aby tym razem było wszystko w porządku ☺

  • Kava Autorytet
    Postów: 1660 2397

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martita - ogromne kciuki za bobaska w brzuszku <3

    Inska - jest ok :)
    Ręce się powoli przyzwyczajają do tego słodkiego ciężaru. Jutro mam wizytę położnej. Zobaczymy co powie ciekawego.

    A co do komentarzy "znajomych". To niech się za przeproszeniem w du*ę pocałują ;)

    pragnaca dzidziusia, Inska lubią tę wiadomość

    lprke6ydr0ivk1mg.png
    o148x1hplm8rceto.png
    [*] - 10.2014
    [*] - 02.2015
    [*] - 04.2017
  • Takanijaka Autorytet
    Postów: 287 753

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To i ja was witam po Świętach. Od kilku dni cierpię z powodu bólu pleców i brzucha. Na dodatek podczas robienia siku kłuje mnie podbrzusze. Byłam pewna ze to pęcherz... po kolejnej nieprzespanej nocy pojechałam na ostry dyżur. Zbadali mnie i mocz i wszystko jest w jak najlepszym porządku:) tylko ja autentycznie cierpie. Jak patrzę na ludzi którzy sobie chodzą i NIC ich nie boli aż mi się przykro robi...
    Ale... wydaje mi się ze poczułam ruchy:) coś za coś.

    Co do bycia nietaktownym: u mnie o in vitro wie grono najbliższych plus 2-3 osoby z pracy (w tym szef). Ostatnio była Wigilia firmowa (która ją sobie odpuscilam). Mój szef, przy stole wigilijnym, nad cholernym barszczem wypalił że niewiadomo czy moje dzieci będą mogły być ochrzczone bo wiadomo, z probowki... ponoć połowa otworzyła oczy ze zdumienia. Ale bardziej z powodu tego że gada takie bzdury. I tym sposobem moja prywatna sprawa stała się publiczna.

    f2w3kw7ipvto76dt.png

    Podwójna mama :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Takanijaka wrote:
    To i ja was witam po Świętach. Od kilku dni cierpię z powodu bólu pleców i brzucha. Na dodatek podczas robienia siku kłuje mnie podbrzusze. Byłam pewna ze to pęcherz... po kolejnej nieprzespanej nocy pojechałam na ostry dyżur. Zbadali mnie i mocz i wszystko jest w jak najlepszym porządku:) tylko ja autentycznie cierpie. Jak patrzę na ludzi którzy sobie chodzą i NIC ich nie boli aż mi się przykro robi...
    Ale... wydaje mi się ze poczułam ruchy:) coś za coś.

    Co do bycia nietaktownym: u mnie o in vitro wie grono najbliższych plus 2-3 osoby z pracy (w tym szef). Ostatnio była Wigilia firmowa (która ją sobie odpuscilam). Mój szef, przy stole wigilijnym, nad cholernym barszczem wypalił że niewiadomo czy moje dzieci będą mogły być ochrzczone bo wiadomo, z probowki... ponoć połowa otworzyła oczy ze zdumienia. Ale bardziej z powodu tego że gada takie bzdury. I tym sposobem moja prywatna sprawa stała się publiczna.

    Kochana my mamy taki Sam problem, tylko ze ty szczuplutka jestes a ja juz slonik z brzuchem :)

    A komentarz szefa szok poprostu....beszczel totalny.

  • mycha28 Autorytet
    Postów: 1145 1372

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martita gratulacje i trzymam kciuki zebys za 9 miesiecy tulila swoje dzieciatko albo dwa :-)

    Takanijaka ja tez jakis czas temu mialam takie bole i tez myslalam ze to pecherz ale wyniki byly ok wiec wyszlo ze to maluchy szaleja i sprzedaja matce bolesne kopniaki ;-)

    My juz po wizycie. Nasze maluchy to juz duze chlopaki jeden wazy 1700 gram drugi 1400 gram :-) jeden lezy glowkowo drugi jakos poprzecznie :-) juz maja troche ciasno cudaczki moje kochane :-)
    Pessar trzyma wiec jest ok. Mialam robione ktg bo dr chciala zobaczyc czy sa skurcze jakby byly to polozylaby mnie do szpitala na sterydy dla chlopakow na plucka ale naszczescie wszystko bylo ok zadnych skurczy wiec chlopaki nie zamierzaja jeszcze pojawic sie po drugij stronie brzuszka :-)

    pragnaca dzidziusia, Inska, justa1234, wiecznie, mia6 lubią tę wiadomość

    Wojtus 2530 g, 50 cm <3 Szymus 2380 g, 50 cm <3
    201602151781.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mycha chlopaki juz taakie duze :) super ze wszystko dobrze :) oby posiedzialy jak najdluzej :)

    Ja zaczynam sie schizowac czy z moimi wszystko dobrze :/ nie czuje ruchow a wiekszosc z Was OK 16 tc juz je czula :/ wiem, ze sa jeszcze malenkie, ale da 3 wiec dlaczego ich nie czuje :(

  • Justyś11 Przyjaciółka
    Postów: 98 246

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martita86 wrote:
    dluga historia dwa lata temu stracilam dziecko w 39 tygodniu ciazy ... ginekolog ktory prowadzil wtedy mi ciaze nie zauwazyl ze dziecko sie poddusza pepowina ... do tego wezel prawdziwy no i nie zdazyli .... na poczatku tragedia i wielka chec posiadania drugiego dziecka ... dostawalam na glowe to malo powiedziane.... po pol roku wyciszylam sie troche ale nadal chec posiadania dziecka byla ogromna ... ale jak to sie mowi jak sie chce to nie ma a jak sie nie chce to wala sie drzwiami i oknami ..... dodam ze w tamta ciaze zaszlam normalnie bez żadnych problemów.... milion badan rezonansy hormony wszytsko co bylo mozliwe..... stwierdzono wysoka prolaktyne jak to wyleczylam wykryto tsh... pozniej zespol LUF - czyli niepekajacego pecherzyka .... 3 inseminacje bez skutku i mialam juz dosc .... w prezencie na to wszytsko okazalo sie ze maz ma duzo mniej plemnikow niz powinien miec ale tragedii tez nie bylo 5mln/ml ... jak z jednym sie uporalismy wychodzilo cos nastepnego .... napisalalm do mojego Ginekologa ze brak mi juz sil i nie wiem co dalej robic .... jedyny lekarz ktory powiedzial ze jesli nie chce sie mec zyc mam sprobowac in vitro jesli mam pieniadze .... najwyzej pierwsze bedzie tak a pozniej albo bedzie normalnie nastepne albo nie bo bez sensu mecze sie psychicznie.... i tak tez zrobilam zapisalam sie do Med Artu gdzie polecil mi wlasnie ta klinkike moj gin, trafilam do dr Beaty Kubiaczyk - Paluch . na pierwszzej wizycie w lipcu tego roku powiedzialam otwarcie ze juz mam dosc czekania probowania moze tak moze siak ze chce sprobowac invitro. przejrzala wyniki i powiedziala ze ok ale proponuje jeszcze wczesniej inseminacje... niestety nie bylam chetna bo bylam juz po 3 nieudanych ... przystapilismy do procedury invitro. musialam isc na droznosc jajowodow ktore zrobilam u nich koszt 600 zł , do tego usuniecie nadzerki 150 + 300 i zaczelismy dzialac koniec pazdziernika .... przez miesiac tabletki antykoncepcyjne a pozniej juz zastrzyki z puregonu wizyty usg i 6 grudnia bylam juz po punkcji ... 6 komorek z czego 4 sie zaplodnily prawidlowo. 9 grudnia transfer 2 zarodkow A7 i A8 , a dwa pozostale Mrożaczki <3 . 19 grudnia beta 180 :D 21 grudzien beta 530 :) najpiekniejszy prezent jaki moglismy dostac na swieta .... teraz czekam na wizyte 7 stycznia ... mam nadzieje ze teraz bedzie juz tylko lepiejjj... trzymam kciuki za was wszystkie i polecam ta klinike w 100% buziakiiiiiiiiiiii
    Kochana też jestem z MedArtu :-) I W brzuniu mam 2 maluchy :-)trzymamy kciuki za twoje bąble

    oar8kw7izeijco95.png
  • roletka Autorytet
    Postów: 1107 1825

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mycha to już galancie chłopaki :-) super ze wszystko ok :-)

    Pragnaca niepotrzebnie się nakrecasz, ruchy to bardzo indywidualna sprawa, tak samo beta jak dziewczyny porównują że w tym dpt ta miała tyle a ta ma mniej i panika :-) może i masz aż 3 Muszkieterów ale też większą szansę że któreś łożysko jest na przedniej ścianie i przez to tych delikatnych ruchów możesz nie czuć :-) ja poczułam ruchy dopiero na przełomie 20/21tc a bliźniaki i też niby wcześniej powinnam czuć, teraz wiem ze juz wcześniej czułam ruchy ale nie wiedzialam że to jest to :-) także spokojnie przecież masz detektor to wiesz ze serduszka biją :-) poza tym tak między nami jeszcze nie raz będziesz prosić maluchy żeby przestały się tak wiercic :-P uwielbiam smyranie maluchów ale czasem poza tym ze baaardzo bolesne to boję się że sobie krzywdę zrobią albo że pod takim naciskiem jaki potrafią wywierać w końcu pęknie pęcherz płodowy i tyle będzie z ich wiercenia :-)

    Tydzień temu według ważenia Zuz ma 1600g a Tomcio 1300g ale coś mi się zdaje że Zuze źle pomierzyl chociaż kto wie :-)

    mycha28, pragnaca dzidziusia, justa1234, wiecznie, mia6 lubią tę wiadomość

    Styczeń2015 IMSI ET 2x 4A :( > lutyKET 1x blastAA :( > marzecKET 2x blastAB :( > Czerwiec2015 IMSI II ET 2x 8AA > 9dpt beta 92,23 11dpt beta 279,3 > 4xŚnieżki > 05.02.16 34t5d Pszczółki są z Nami <3 961l2n0aael72r9g.png
  • mycha28 Autorytet
    Postów: 1145 1372

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pragnaca dzidziusia wrote:
    Mycha chlopaki juz taakie duze :) super ze wszystko dobrze :) oby posiedzialy jak najdluzej :)

    Ja zaczynam sie schizowac czy z moimi wszystko dobrze :/ nie czuje ruchow a wiekszosc z Was OK 16 tc juz je czula :/ wiem, ze sa jeszcze malenkie, ale da 3 wiec dlaczego ich nie czuje :(

    Nie masz co sie martwic. W pierwszej ciazy moga byc pozniej.
    Ja poczulam lekkie laskotanie w 17 tygodniu i to nie kazdego dnia. Dopiero jakos od 20 tygodni ruchy byly juz lepiej wyczuwalne i prawie codziennie.

    pragnaca dzidziusia lubi tę wiadomość

    Wojtus 2530 g, 50 cm <3 Szymus 2380 g, 50 cm <3
    201602151781.png
  • mycha28 Autorytet
    Postów: 1145 1372

    Wysłany: 28 grudnia 2015, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Roletka moze byc taka roznica miedzy dzieciaczkami. Mi dr dzis mowila ze rzadko zdarza sie zeby maluchy byly rownej wagi a takie 300-400 gram roznicy jest ok.
    To twoje dzieciaczki wieksze od moich :-)

    Pragnca Roletka dobrze mowi jeszcze bedziesz chciala zeby byly spokojne :-P bo jak zaczna Cie boksowac albo sprzedawac kopniaczki w pecherz albo szyjke to...naprawde boli. A jak wypinaja dupki albo glowki to mam wrazenie ze zaraz sie przebija przez brzuch ;-)
    Wiadomo ze to cudowne uczucie ale czasem bardzo dokuczliwe :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2015, 19:04

    roletka, pragnaca dzidziusia lubią tę wiadomość

    Wojtus 2530 g, 50 cm <3 Szymus 2380 g, 50 cm <3
    201602151781.png
‹‹ 360 361 362 363 364 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Karmienie piersią - wszystko o diecie, która zapewni zdrowie Twojemu dziecku

Podawanie mleka matki to najlepszy, naturalny sposób karmienia niemowląt. Zapewnia on dziecku prawidłowy rozwój, zdrowie i umacnia więź emocjonalną z matką. Należy także pamiętać, że znaczenie ma długość okresu karmienia piersią. Najlepiej, jeśli do ukończenia szóstego miesiąca życia dieta malca składa się wyłącznie z mleka mamy.

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ