Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny83xxx, gratuluję i też Cię kojarzę, jednak wszystkie kręcimy się po tych samych wątkach.
Wracając jeszcze do mężów, to jak jeszcze chodziłam do pracy, a pracowałam do połowy ciąży, to mieliśmy rowny podział obowiązków, odkąd jestem na zwolnieniu trochę się to zmieniło, bo mgsam dużo czasu, ale też na wiele rzeczy mi nie pozwala, natomiast ja na zwonieniu zrobiłam się bardziej pedantyczna pod względem czystości. Na pewno inaczej by było jakbym się źle czuła i np musiała leżeć, wtedy mąż robiłby więcej prac domowych, ale póki co czuje się naprawdę świetnie (mogłabym skakać i biegać, ale zdrowy rozsądek mi nie pozwala).83xxx lubi tę wiadomość
-
83xxx wrote:Dziewczyny Wy to macie super mężów U mnie nie jest tak kolorowo. Mój mąż też nie umie obsługiwać pralki ani żelazka. Nie umie gotować nawet najprostszych dań. Tylko teraz kiedy jestem w ciąży zluzowałam..
Witaj na fiolecie
Kochana mój mąż też nie wie jak funkcjonuje pralka czy zmywarka. Gotować potrafi tylko jajka na miękko Przed moją cesarka musiałam mu wszystko pokazać i wytłumaczyć A i tak ogarnął tylko zmywarkę
Radzilabym Wam okna sobie odpuścić, no chyba że jest to jedno góra dwa malutkie. Sprzątanie w domu ok ale bez gruntownych porządków. Lepiej poszukać pomocy i zapłacić jakiejś dobrej duszy raz na miesiąc za porządne wysprzątanie domu. Mój mąż też pracuje fizycznie, rozumiał że ja zbyt wiele sama nie zrobię i chętnie wykładał kasę dla Pani za sprzątanie83xxx, klamka lubią tę wiadomość
-
83xxx wrote:Również miałam krwiaczka (małego) i odklejającą się kosmówkę. Leżenie plackiem pomogło. Mdłości i wymioty ominęły mnie Ale ciągłe zmęczenie i brak energii trzyma nadal.
Wiesz już czy to chłopczyk czy dziewczynka? Na prenatalnych lekarz podejrzewał chłopca ale powiedział żeby nie brać mocno tego do siebie
Mi energia troszkę wróciła, choć to też zaleźy od dnia. Z mdłościami to ciesz się kochana, bo to nic przyjemnego...mnie jeszcze czasami chwyta. A brzuszek juź Ci wyskoczył? U mnie nic, czekam cierpliwie Niestety nie wiem, ponieważ Pani dr nie chciała się pomylic a na tym etapie byłoby to możliwe, więc czekamWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 10:25
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
MagNolia55 wrote:Mi energia troszkę wróciła, choć to też zaleźy od dnia. Z mdłościami to ciesz się kochana, bo to nic przyjemnego...mnie jeszcze czasami chwyta. A brzuszek juź Ci wyskoczył? U mnie nic, czekam cierpliwie Niestety nie wiem, ponieważ Pani dr nie chciała się pomylic a na tym etapie byłoby to możliwe, więc czekam
Akurat nie tęskniłam za mdłościami i wymiotami Czasami zrobiło mi się niedobrze ale do przeżycia. Dobrze, że nie codziennie
Brzuch to ja już mam duży. Musiałam kupić sobie spodnie ciążowe. Biustonosz większy noszę już od miesiąca. Wg kalendarza BBF sugerują, że w drugim trymestrze należałoby zaopatrzyć się w większy biustonosz i ubrania ciążowe. U mnie to trochę szybciej nastąpiło
Nie ukrywam, że przez stymulacje doszło mi trochę kg. Po drugiej punkcji miałam hiperkę. Wtedy też doszło mi trochę kg. Trochę spadło a trochę pozostało. Także zanim zaszłam w ciąże miałam już nadprogramowe kilogramy ok 5 kg.
-
Dziewczyny co do mężów
U mnie od początku ciąży, a nawet od transferu mąż przejął większość obowiązków. Przed ciążą się dzieliliśmy i on odkurzał i mył podłogi. A w ciąży zajął się też praniem, zmywarką i próbował nawet prasować (tu bez wiekszych sukcesów ugotował kilka razy obiad. Ja byłam nawet momentami zła bo nawet naczyń do zmywarki nie pozwalał mi wkładać. Teraz mu trochę przeszło. Ja gotuję, robię pranie i prasuję a on sprząta. Do tego podlewa kwiatki na balkonie, których mamy bardzo dużo, sprząta łazienkę. Kuchnię ogarniamy na bieżącą więc tu nie ma problemów.
Mąż bardzo się bał, że coś może się stać z Maleństwem i obchodził sie ze mną jak z jajkiem. Teraz trochę odpuścił ale nie ma opcji żebym mogła odkurzyć, o myciu okien nie wspomnę. -
nick nieaktualny
-
Ja mam zainstalowane Moja ciąża i Preglife. W sumie to zaglądam tam raz w tym albo i nie. Zainstalowałam na samym początku ciąży, jak jeszcze balam się dołączyć do forum i tylko podczytywałam dziewczyny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 11:42
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
83xxx wrote:Witam Was dziewczyny! Przyłączam się ponieważ w ten sam sposób zaszłam w ciążę. Do tej pory niedowierzam do dziś,że noszę pod serduchem nowe życie
83xxx lubi tę wiadomość
-
Też mam apke moja ciąża i czytam co tydzień, pokazuje też mężowi żeby wiedział co dzieje sie maleństwem. U nas ze sprztaniem tak samo jak przed ciążą. Jak czegoś nie dam rady to poprostu nie robię a mężowi to nie przeszkadza, raz umył okna bo już były mega brudne, ale jestem na l4 i powoli sama sobie ogarniam bo inaczej to i z nudów bym zwariowała.
-
A ja muszę się Wam przyznać rozleniwiłam się okropnie. Z racji tego że w 6tc wykryto krwiaka i musiałam leżeć przeniosłam się do rodziców. Mąż ze względu na pracę mógłby być ze mną tylko w weekendy i to nie wszystkie, a ja nie mogłam zostać sama. A że nic nie mogłam robić, to wszystko miałam podstawione pod nos. Kiedy rodzice byli w pracy przychodziła do mnie babcia, gotowała mi i dotrzymywała towarzystwa. Siostra przychodziła mi pomóc umyć i wysuszyć włosy. Dopiero od połowy ciąży w miarę normalnie funkcjonuję, chodzę, jeżdżę samochodem, obiadu nie gotuję choć staram dię przy nim pomagać, ale śniadanie i kolację sobie zrobię. Nie sprzątam, nie prasuję, owszem wstawiam pranie ale już go na suszarkę nie wywieszam. Wydaje mi się że moi najbliżsi są nawet bardziej przewrażliwieni niż ja teraz, razem z nami wyczekiwali tego maluszka i dlatego tak się mną wszyscy opiekują, na wiele czynności nie pozwalają. Jestem im za to baaardzo wdzięczna dlatego staram się też nie sprawiać kłopotów, nie marudzić.
klamka, Zajączek :) lubią tę wiadomość
-
Ja nie mam apki, ale mam 2 książki do których regularnie zaglądam i dzięki którym nie zwariowałam jeszcze. Znajduje tam odpowiedzi na prawie każde pytanie. Nawet jak jechałam na IP z krwawieniem to w pewnym momencie przypomniałam sobie o wpisie z książki i od razu odnalazłam nadzieje. Wydaje mi sie tez, ze może lepiej nie czytać za dużo, szczególnie w necie zeby nie zwariować i nie popaść w hipochondrię
-
A u mnie okna czarne tzn niemyte już sporo czasu ale nawet nie zamierzam się za nie zabierać, nawet mi nie przeszkadzają . Swego partnera też nie ciągam do ich umycia, bo pracuje ciężko fizycznie i przychodzi zmęczony do domu, ale pomaga mi we wszystkim innym
-
nick nieaktualnyMagkb wrote:Ja nie mam apki, ale mam 2 książki do których regularnie zaglądam i dzięki którym nie zwariowałam jeszcze. Znajduje tam odpowiedzi na prawie każde pytanie. Nawet jak jechałam na IP z krwawieniem to w pewnym momencie przypomniałam sobie o wpisie z książki i od razu odnalazłam nadzieje. Wydaje mi sie tez, ze może lepiej nie czytać za dużo, szczególnie w necie zeby nie zwariować i nie popaść w hipochondrię
Oj przez net można zwariować. ...
Kurczę dziewczyny zmienmy temat z oknami bo mnie juz korci umyć