Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ciasteczko77 wrote:Właśnie jak coś to mega skromny - najlepiej tylko świadkowie tak kiedyś się śmialiśmy - wyjechać i tam wziąć a’la Las Vegas
I teraz nie wiem czy lepiej przed narodzinami czy to nie ma różnicy i po co ... szczerze - mi to nie jest potrzebne do szczęścia, chyba mam uraz po ostatnim.. 15 lat jednak dało w kość. .. jednak nie chcę aby M przez to tracił..Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRubi27 wrote:Ja też jestem po rozwodzie. O kościelny nawet sie nie ubiegałam, chciałam jak najszybciej zakończyć kontakt z byłym, a i nie planowałam drugiego ślubu kościelnego.
Bez ślubu, już teraz mój mąż musiał by uznawać dziecko a tak z automatu jest ojcem. A ślub i obiad wspominam bardzo fajnie, składaliśmy sobie przysięgę we troje ☺️
Mnie już słabo na myśl o zmianie dokumentów (ile tego...)
Do ołtarza No way - unieważnienie absolutnie nie po to.Zajączek :) lubi tę wiadomość
-
W urzedzie stanu cywilnego, mieli wszystkie moje dokumenty, papiery rozwodowe też. Wiec załatwiłam ślub w pół godziny, żadnych dokumentów nie musiałam donosić. Ślub trawł 15min.później tylko zmiana dowodu. I zaniesie aktu ślubu do pracy dla księgowej.
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
Morgana tak wszystko przebiega notmalnie... jedyne co to jesli planujesz sn ze znieczuleniem to tutaj jest maly haczyk - musi minac 12h od ostatniego zastrzyku przed podaniem znieczulenia...
Nie wiem kiedy robisz zastrzyki ale ja robilam przed snem, a ze teoretycznie wiwkszosc porodow zaczyna sie w nocy to zmienilam pore robienia zastrzykow na wczesno popoludniowa pore na wszelki wypadek...
Ale dotrzymalam w dwupaku dnia stawienia sie w szpitalu...
Zaraz po porodzie wieczorem (urodzilam popoludniu) dostalam juz zastrzyk normalnie... w sumie nie bralam tylko w dzien jak zaczal sie porod (zaczelam rodzic w piatek a urodzilam w sobote)
I to zadne dlupie pytanie tez sie o to martwilam i pytalam lekarza na wizycie przedporodowej w szpitalu jak ustalalismy szczegoly porodu jak to wyglada z heparyna i czy jest jakies zagrozenieWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2018, 13:46
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Lubie czekolade, ja tez sobie w tej ciazy caly czas powtarzalam, ze musi byc dobrze i przeciez nie moze mnie caly czas ten sam pech przesladowac...
Ale usg strasznie sie balam, bo w pierwszej ciazy to na usg dowiedzialam sie ze nie ma serduszka, bo beta rosla, a zadnych krwawien nie mialam... mialam zabieg, bo nawet odstawienie lekow nic nie dalo...
Wiec jak zaszlam w ta ciaze, to jechalam na usg pecherzykowe ze scisnietym gardlem, a na serduszkowe to juz w ogole ze lzami w oczach tak sie balam... ale zobaczylam dwa pieknie bijace serduszka... te badania mialam w klinice a pozniej juz przeszlam do gina prowadzacego i pierwsza wizyte mialam 8 dni po usg serduszkowym... szlam na to usg z blizniakami a wyszlam z wiescia ze zostal tylko jeden maluch...
Nie mialam zadnych krwawien, plamien, boli brzucha, nic zadnych znakow...
Takze pozniej na kazde usg poki nie zaczelam czuc ruchow szlam jak na skazanie...
Na szczescie mialam racje ze kolejny raz taki pech nie moze mnie spotkac i za 2 tygodnie moja corka skonczy 2 miesiace...
Wszystkim wam bardzo kibicuje i za kazda trzymam mocno kciuki, zeby kazda z was od poczatku do konca mogla cieszyc sie spokojna i bezproblemowa ciaza, bo po takiej drodze jak nasza chociaz ciaza powinna byc dla nas laskawa...
Ja mimo cukrzycy ciazowej i codziennych zastrzykow wspominam swoja tak dobrze, ze naprawde troche zalowalam ze zleciala az tak szybko bo moglabym w niej dwa razy tyle chodzic ile chodzilam...
Bierzecie pod uwagę dalszą walkę o kolejne maleństwo? Czy na razie cieszycie się córeczką? -
Olciaaa wrote:Kochana wiem, ze się boisz, ja też się bałam. Ale wszystkie historie z krwiakami, które znam skończyły się szczęśliwie, więc u Ciebie też musi tak być Co do odsapnięcia to u mnie to było po usg genetycznym, gdy było wykonane szczegółowe badanie i lekarz powiedział, że z synkiem wszytko dobrze. Wiadomo, że teraz cały czas jest stres, ale za każdym razem gdy poczuję jego ruchy robi mi się lepiej
-
Veri wrote:Cześć Dziewczyny,
Poproszę o dopisanie mnie do tego zacnego grona
Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz poczułam się gotowa by przejść na fiolet.
Krótko o mnie: 36 lat, 6 lat starań, dwa nieudane IUI; stwierdzono "niepłodność idiopatyczną", bo nasienie bardzo dobre, a u mnie też niczego konkretnego nie znaleźli (HSG, histeroskopia itd.). Tak czy inaczej udało się dopiero z ICSI - za pierwszym razem, więc mimo wszystko fart
Tak czytałam o tych Waszych krwiakach, ja też miałam i leżałam 2 tygodnie. Na szczęście był mały i dzisiaj na wizycie okazało się, że już prawie nie ma po nim śladu, więc jestem super szczęśliwa
A zapomniałabym - termin porodu 11.05.2019
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i życzę udanych i nudnych ciąż
Super, że już wszystko u Was dobrzeVeri lubi tę wiadomość
-
Figa88 wrote:A mnie jakas depresja złapała... moze przez pogodę. Nakrzyczalam na kolege w pracy. Zasłużył sobie, a co. Mąż w pracy, caly tydzień dlugo pracuje i sama siedzę i sie zamartwiam.
Figa, czym się zamartwiasz? Głowa do góry, chociaż póki jeszcze słoneczko świeci Jak sobie kolega zasłużył to kolegi wina i tego się trzymajmy -
Zajączek :) wrote:Ja też byłam na USG i machało rączkami i nóżkami... Po prostu MAGIA U mnie 19,5mm Serduszko bije pięknie Łożysko już ładnie się rozwija i ciałko żółte zanika To jest niesamowite po prostu. Ciągle nie mogę uwierzyć, że ktoś tam jest
Zajączek :) lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, a w trakcie procedur ivf myślałyście o ślubie czy dopiero teraz jak się udało?
My się pobieramy w przyszłym roku we Wrześniu i już nie mogę się doczekać, choć jeszcze nie wiem jak zorganizować polowanie na sukienkę Też jestem po rozwodzie (błąd młodości), bierzemy cywilny ale wesele też będzie, tylko trochę później Wszyscy szaleją ze szczęścia
A ja z tyłu głowy mam, z kim ja Małego zostawię Śmieszne, wiemZajączek :) lubi tę wiadomość
-
Ja zareczyłam się 2 lata temu, i ślub chciałam przed 2020r.czyli przed moją trzydziestką, więc planowaliśmy na ten rok lub następnym. Jak sie udało z ivf stwierdziliśmy że nie ma na co czekać ☺️
Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
Rubi27 wrote:Ja zareczyłam się 2 lata temu, i ślub chciałam przed 2020r.czyli przed moją trzydziestką, więc planowaliśmy na ten rok lub następnym. Jak sie udało z ivf stwierdziliśmy że nie ma na co czekać ☺️
Też swego czasu marzyłam o ślubie przed 30tką ale będę brała jako 30latka, no trudnoZajączek :) lubi tę wiadomość
-
Błąd młodości, skąd ja to znam U nas też 2 lata po zaręczynach, i tak czekałam, czekałam na unieważnienie kościelne (bo chciałam dwa śluby w jednym), że zanim się doczekałam to już teraz za późno na kościelny i wesele bo oszczędzam się bardzo, będzie po porodzie, i została decyzja co do cywilnego teraz nie wiem kiedy zorganizować, ale pewnie w przeciągu najbliższych dwóch miesięcy
Zajączek :), Lubię_czekoladę lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWow laski, to się zaraz śluby posypią szkoda, że nie jesteśmy z jednego miasta bo można by zrobić wspólny wieczór panieński z szampanem picolo
asias, Zajączek :), morganaa, Veri, Ciasteczko77, Rubi27, Lubię_czekoladę, 83xxx lubią tę wiadomość
-
Ciasteczko77 wrote:Zajączek - super !!! To cudowny widok !!
A dziś mnie naszły watpliwości ... dot ślubu my jesteśmy narzeczeństwem ... czy warto na szybko organizować ślub (cywilny)?
WARTO!!! Ja też po rozwodzie i drugie małżeństwo wynagradza mi bycie kobietą po przejściach
Więc się nie zastanawiaj!!!asias, Ciasteczko77, Lubię_czekoladę lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOlciaaa wrote:Wow laski, to się zaraz śluby posypią szkoda, że nie jesteśmy z jednego miasta bo można by zrobić wspólny wieczór panieński z szampanem picolo
Olciaaa, Veri, asias, Zajączek :) lubią tę wiadomość