Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zaraz zamiast o wózkach będziemy rozmawiać o sukniach ślubnych
Ja też zaręczona od 2 lat i do tej pory nawet do głowy mi nie przyszło, żeby akurat TERAZ to zmieniać... ale narobiłyście mi "smaka" hehe
Tyle, że mi się marzy kameralny ślub w jakimś ciepłym miejscu, a chyba jednak teraz są ważniejsze wydatki
W każdym razie, jeśli któraś czuje taką potrzebę, to jak najbardziej popieram. Grunt to żyć w zgodzie ze sobą.Lubię_czekoladę, Zajączek :) lubią tę wiadomość
-
asias wrote:Błąd młodości, skąd ja to znam U nas też 2 lata po zaręczynach, i tak czekałam, czekałam na unieważnienie kościelne (bo chciałam dwa śluby w jednym), że zanim się doczekałam to już teraz za późno na kościelny i wesele bo oszczędzam się bardzo, będzie po porodzie, i została decyzja co do cywilnego teraz nie wiem kiedy zorganizować, ale pewnie w przeciągu najbliższych dwóch miesięcy
My też mieliśmy z byłym unieważnić kościelny, dokumenty były już powysylane ale coś mu się odwidzialo. Potem stwierdził, że jednak tak, bo chyba obecna narzeczona by chciała kościelny A ja stwierdziłam, że po co się szarpać. Nie chce z nim mieć nic wspólnego. Te kilka lat temu, nie wiem jak teraz to trzeba było że świadkami się stawiać na tych rozprawach.. koszmar. Gorzej niż przy rozwodzie cywilnym..asias, Zajączek :) lubią tę wiadomość
-
Zajączek :) wrote:WARTO!!! Ja też po rozwodzie i drugie małżeństwo wynagradza mi bycie kobietą po przejściach
Więc się nie zastanawiaj!!!Zajączek :) lubi tę wiadomość
-
Lubię_czekoladę wrote:Ale ekscytujace super! Ja to uwielbiam organizowanie wszelkich przyjęć będzie super najgorzej pewnie zawsze z kreacją
My też mieliśmy z byłym unieważnić kościelny, dokumenty były już powysylane ale coś mu się odwidzialo. Potem stwierdził, że jednak tak, bo chyba obecna narzeczona by chciała kościelny A ja stwierdziłam, że po co się szarpać. Nie chce z nim mieć nic wspólnego. Te kilka lat temu, nie wiem jak teraz to trzeba było że świadkami się stawiać na tych rozprawach.. koszmar. Gorzej niż przy rozwodzie cywilnym..
Masz rację wybieranie sukni zawsze najgorsze, bo ciężko dogodzić ale za razem fascynujące, bo te suknie są takie piękneLubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO widzę temat ślubów tu się nie wypowiem, bo ja w tym roku o chodziłam 5 rocznicę ślubu.
Za to wypowiem się odnośnie cukru ciasteczka. Ja mam dokładnie to samo po obiedzie, zazwyczaj poniżej 100. Jadlas surowe z kiszonej kapusty, a ona obniza cukier, więc jeśli było jej dużo, to faktycznie taki wynik jest prawdopodobny. Pamiętaj, że cukry proste (w kompocie) mogą wybić cukier wcześniej, np. Po 30 minutach i po godzinie jak mierzysz będzie już w normie, ale to trzeba mieć bardziej na uwadze jakbyś planowała je jako oddzielny posiłek.Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
asias wrote:U mnie było tak, że każdy (powód, pozwany i świadkowie) ma przesłuchanie w innym terminie i nikt że sobą się nie widzi ani razu podczas tego całego procesu. A to nawet nie wiedziałam, że kiedyś było inaczej.
Masz rację wybieranie sukni zawsze najgorsze, bo ciężko dogodzić ale za razem fascynujące, bo te suknie są takie piękne
Tak, piękne! I takie drogie ale jak to u nas, ślub się bierze tylko 2 razu w zyciu więc warto hihihihi u Ciebie już będzie w tej sukni piękny brzuszekasias lubi tę wiadomość
-
Buko wrote:O widzę temat ślubów tu się nie wypowiem, bo ja w tym roku o chodziłam 5 rocznicę ślubu.
Buko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny ja byłam świadkiem w sprawie o unieważnienie ślubu kościelnego mojej przyjaciółki równo rok temu, do tej pory nie ma decyzji. Ogólnie przemaglowali mnie bardzo, widać podchodzą do tego bardzo poważnie. Mam nadzieję,że przyjaciółce uda się dostać unieważnienie bo pierwszy mąż to totalna pomyłka, teraz ma bardzo fajnego męża, a jemu zależy żeby wzięli kiedyś ślub kościelny. Niestety z unieważnieniem nie jest łatwo jak widzę.
-
nick nieaktualnyBuko wrote:O widzę temat ślubów tu się nie wypowiem, bo ja w tym roku o chodziłam 5 rocznicę ślubu.
83xxx, Lubię_czekoladę lubią tę wiadomość
-
My z mężem 30 sierpnia obchodziliśmy 4 rocznice. W tamtym roku rocznica była "zaplakana". Wiadomość o azospermi męża wyszła właśnie w sierpniu więc M miał pomysły typu że powinniśmy się rozstać bo nigdy nie będę w pełni szczęśliwa z nim. Minął rok a my jesteśmy dwojgiem najszczesliwszych ludzi pod słońcem którym udało się zaskoczyć przy pierwszej procedurze (ogólnie przed badaniem staraliśmy się ok roku ale to u mnie szukali problemuj bo ciągle miałam problem z torbielami). Życie pisze różne scenariusze.
Rok czasu - 12 miesięcy - 365 dni - życie człowieka może się zmienić w tym czasie tyle razy. Masa łez, bólu, niepewności, trosk i szczęścia.
Jesteśmy młodzi bo mamy zaledwie po 27 lat ale życie we dwoje dało nam już na prawdę ogromny sprawdzian. Dzięki tej historii wiem że jesteśmy silniejsi. Wszystko co zle potrafiliśmy przekształcić w to by zbliżyć się do siebie. Chciałabym żeby nasza bajka trwała dalej i ta cała "historia" zakończyła się happy endem. Grunt to mieć przy sobie ta druga osobe- ze ślubem czy bez - to jest nie ważne. Ważne by wiedzieć że można na niej polegać na dobre i na źle (niby banał a jaki wazny w życiu każdego z nas). Życzę sobie i każdej z Was byście miały u boku kogoś takiego.
Uff rozpisalam się. Ale taki nostalgiczny czas mnie dopadł.Olciaaa, MagNolia55, akilegna♥, Lubię_czekoladę lubią tę wiadomość
-
Lubię_czekoladę wrote:Kochana, takie historie łamią serce ale też cieszą. Bo mimo całego cierpienia i ciężkiej drogi, na jej końcu jest Twoja mała To jest cudowne
Bierzecie pod uwagę dalszą walkę o kolejne maleństwo? Czy na razie cieszycie się córeczką?
Raczej walczyc wiecej nie bedziemy... te lata wystarczajaco daly nam w kosc... jeden cud juz mamy i jestesmy szczesliwi i spelnieni...
Teraz zdajemy sie na los... jesli cos przyniesie kiedys to fajnie, jesli nie to tez fajnie, bo tak czy inaczej jedno szczescie to i tak duzo...Olciaaa, Zajączek :), Paulaa25, Lubię_czekoladę lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
My w tym roku tez 5 rocznice obchodzilismy... spedzilismy ja romantycznie nad morzem gdzie przy okazji mielismy seaje brzuszkowa
Olciaaa, Lubię_czekoladę lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Lubię_czekoladę wrote:Figa, czym się zamartwiasz? Głowa do góry, chociaż póki jeszcze słoneczko świeci Jak sobie kolega zasłużył to kolegi wina i tego się trzymajmy
-
Ja w tym roku też 7 rocznicę świętowałam z mężem. Braliśmy ślub konkordatowy. W kwestii formalności dotyczących rozwodów czy unieważnień się nie wypowiem bo zwyczajnie się nie znam, i mam nadzieję że mnie to nigdy nie będzie dotyczyło, ale podziwiam te z Was, które miały odwagę podjąć decyzję o rozstaniu niż na siłę tkwić w jakiejś fikcji. A niestety w pokoleniach np. naszych dziadków zwłaszcza w małych społecznościach, rozstania były często nie do pomyślenia. Każdy ma prawo popełnić błąd, nawet w sprawach małżeństwa, a jeśli teraz w kolejnych związkach jesteście szczęśliwe, to tylko to jest najważniejsze.
Zajączek :), Ciasteczko77, Lubię_czekoladę lubią tę wiadomość
-
To ja przebijam wszystkie- 10 lat po ślubie, a razem 17 ,czyli pół życia
I teraz coś tak pięknego. Powiem Wam ze takie trudności w posiadaniu potomstwa weryfikują związek. Na zasadzie: co nas nie zabije to nas wzmocni. Myślę czasami że gdyby nie te wszystkie przykre doświadczenia to nie bylibyśmy tak zgranym małżeństwem.Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość