Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Rubi27 wrote:Ja używałam balsamu z biedronki. Kozie Mleko. Nie mam żadnego roztepu, ale to chyba dużo zależy poprostu od naszej skóry.
Kozie mleko też miałam jakiś czas i też bardzo go lubiłam. Zarówno skład, konsystencja i delikatny zapach. U mnie się super sprawdziłewa. lubi tę wiadomość
-
Bajka_88 wrote:Dziewczyny pytanie z innej beczki. Jakich kremów, mleczek czy innych specyfików używaliście w czasie ciąży żeby uniknąć rozstępów??
-
Ja nie przytylam w ciazy, brzuch zaden gigant, taki notmalny nie za duzy ale nie maly a tozstepy sa... moja kuzynka ogtomny i ani jednego...
Magnolia, rozumiem bo ja zanim doszlam fo 4cm, zeby podali zzo, to jak mowoe 16h, w tym 4h skurczy regularnych co 2-3 minuty, bardzo bolesnych, ze do wc ktore bylo w sali szlam z przystankami...
A jak mnie podczas korzystania skurcz zlapal to bylo apogeum...
Zzo dostalam po 17,5h porodu i cale szczescie bo nienwiem jakbym miala urodzic pozniej... a tak mialam kilka h odpoczynku nim przyszly parte, ktore dla mnie byly jeszcze gorsze jak te poprzednie i one to byly co 30 sekund-minute i trwaly bardzo dlugie...
Jeden sie skonczyl, nie zdazylam odetchnac a juz czulam, ze idzie kolejny...
Naprawde wtedy myslalam tylko o tym, ze chce cc i nie dam dluzej rady...
Wspomnienia mam piekne, ale nadal zazdroszcze jak slysze o kilkugodzinnym porodzie...
Ostatnio znajoma od pierwszych skurczy, do porodu 5h... co za luksus...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cierpliwa ja też mimo, że od pierwszych skurczy do urodzenia Małej minęło 23 godziny poród wspominam bardzo dobrze. U mnie różnica była taka, że do rozwarcia 8cm byłam w domu. Końcowe skurcze I fazy bolały mocno a droga do szpitala się strasznie ciągnęła- jak na złość same czerwone światła po drodze były.
Ja miałam wrażenie, że między partymi skurczami mam parę sekund przerwy i tak ponad 1,5 godziny. Oczywiście krzyknęłam w trakcie że nie dam rady i chce cc -
Cccierpliwa wrote:Ja nie przytylam w ciazy, brzuch zaden gigant, taki notmalny nie za duzy ale nie maly a tozstepy sa... moja kuzynka ogtomny i ani jednego...
Magnolia, rozumiem bo ja zanim doszlam fo 4cm, zeby podali zzo, to jak mowoe 16h, w tym 4h skurczy regularnych co 2-3 minuty, bardzo bolesnych, ze do wc ktore bylo w sali szlam z przystankami...
A jak mnie podczas korzystania skurcz zlapal to bylo apogeum...
Zzo dostalam po 17,5h porodu i cale szczescie bo nienwiem jakbym miala urodzic pozniej... a tak mialam kilka h odpoczynku nim przyszly parte, ktore dla mnie byly jeszcze gorsze jak te poprzednie i one to byly co 30 sekund-minute i trwaly bardzo dlugie...
Jeden sie skonczyl, nie zdazylam odetchnac a juz czulam, ze idzie kolejny...
Naprawde wtedy myslalam tylko o tym, ze chce cc i nie dam dluzej rady...
Wspomnienia mam piekne, ale nadal zazdroszcze jak slysze o kilkugodzinnym porodzie...
Ostatnio znajoma od pierwszych skurczy, do porodu 5h... co za luksus...
To mogę sobie tylko wyobrazić, u mnie byłoby podobnie pewnie, bo widzę że nasze porody bardzo zbliżone. Z tą różnicą, że moje katusze szybciej się skończyły, a Ty wojowniczko wytrwałaś do końca!!!
Dzisiaj się dowiedziałam, że u mnie problemem z ciężkim i przedłużającym porodem było odgięciowe ułożenie główki (może mówili mi przed cc- w trakcie porodu, ale nie pamiętam, bo byłam już na wpół świadoma).
Kochana, także łączę się z Tobą i naprawdę powinnaś dostać medal za cierpienia.
Dziwię się tylko, że jak tyle cierpiałaś i widzieli to, że tyle godzin bez postępu, że nie zrobili wkońcu cc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2019, 10:12
-
Zizu87 wrote:Cierpliwa ja też mimo, że od pierwszych skurczy do urodzenia Małej minęło 23 godziny poród wspominam bardzo dobrze. U mnie różnica była taka, że do rozwarcia 8cm byłam w domu. Końcowe skurcze I fazy bolały mocno a droga do szpitala się strasznie ciągnęła- jak na złość same czerwone światła po drodze były.
Ja miałam wrażenie, że między partymi skurczami mam parę sekund przerwy i tak ponad 1,5 godziny. Oczywiście krzyknęłam w trakcie że nie dam rady i chce cc
Właśnie o tym ostatnio myślałam, jak te kobiety jadą do szpitala na ok. 7cm...jak te skurcze muszą boleć i jak szybko trzeba jechaći w tym aucie wytrzymać
-
Rubi27 wrote:Ja używałam balsamu z biedronki. Kozie Mleko. Nie mam żadnego roztepu, ale to chyba dużo zależy poprostu od naszej skóry.
Necia żałuję że kupiłam jeden taki rożek bo teraz świetnie sie sprawdza jako mata na łóżku -
Zizu, ja w sumie przy pierwszych bylam z mezem na spacerze i co ok 2-3h musialam na ktg chodzic... ale naprawde bol byl okropny i to wspominam z dreszczem, ale ogolnie caly porod cudownie♡
Magnolia, to nie tak, ze nie bylo postepu, u mnie poprostu przy pierwszych skurczach szyjka byla zamknieta i dluga na 4cmwiwc zanim sie skrocila i zrobilo rozwarcie, potrzeba bylo czasu...
Jak widzieli wieczorem, ze jest srednio, bo zadnego rozwarcia, to dostalam kroplowke, na wyciszenie, zebym mogla sie przespac na spokojnie, a kolejnego dnia mielismy nadal dzialac, jesli bez postepu to cc, ale moje skurcze mimo rozkurczowych lekow byly coraz mocniejsze...
Jak po skonczeniu kroplowki poszlam zapytac ,czy dostane jeszcze cos, bo jest gorzej zamiast lepiej i nie ma szans na sen, odrazu mnie wziely na sale porodowa na ktg i ponowne sprawdzenie jak to wyglada w srodku i okazalo sie, ze jest 4cm rozwarcie... takze u mnie postep byl, ale ja zaczynalam od dlugiej, zamknietej szyjki
Necia, Rubi, ja tez kladlam na roku na lozku
Sprawdzal sie tez jako przykrycie w wozku jak sie chlodniej zrobilo...
Ale jako rozek uzylismy raz...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
MagNolia55 wrote:Właśnie o tym ostatnio myślałam, jak te kobiety jadą do szpitala na ok. 7cm...jak te skurcze muszą boleć i jak szybko trzeba jechać
i w tym aucie wytrzymać
Uwierz mi, że na końcu drogi pod szpitalem jak były dziury w drodze to zaczęłam krzyczeć, że jeszcze chwila i nie zdążymy. A na izbę przyjęć szłam na raty bo co 1,5 minuty miałam skurcz. Dobrze, że mi po drodze wody nie odeszłyBo już na prawdę byłoby jak na filmach
-
W końcu dorwałam kompa (jakoś na nim mi się lepiej pisze a problemy brzuszkowe to temat rzeka...).
Najpierw powiem jak to wyglądało u nas bo to nie były typowe kolki. Mały robił kupy regularnie (na początku nawet ok 10-12 na dzień). Karminy był od początku piersią i mm. Objawy były takie, ze nieregularnie, o różnych porach dnia i nocy mały budził się ze strasznym płaczem, czerwienił i mega prężył. Zdarzało się to na początku raz na dobę i z czasem takich incydentów było coraz wiecej w ciagu doby.
Nasz sposób to tak zmieniliśmy mleko na Hipp Combiotik 1 (wcześniej było NanOptrio. Po drodze probowalismy Hipp Comfort (niestety po tym mały miał okrope biegunki i trzeba było szybko zrezygnować - zabieg ten miał zniwelować podawanie kropelek, ale się nie udało). Próbowaliśmy fenomenalnych SabSimplex, tutaj też porażka na całej linii (mały po nich mocno wymiotował). Ostatecznie sprawdzony zestaw to Delicol (przed każdym karmieniem 7 kropelek). Espumisan do mleka w butli 4x10 kropelek (zaczynamy z karmieniem o 11, 15, 18, 21).
U nas kropelki były wprowadzone przed ukonczeniem 1mc życia. -
83xxx wrote:Dziękuję Lubię_czekolade, że pytasz 💖 Czuję się ok. Jakoś specjalnie nie widzę objawów (oprócz obniżonego brzucha bo oddycha mi się znacznie lepiej,Mała rusza się inaczej-łagodniej, czuję ucisk na krocze, ból miesiączkowy i skurcze) które zwiastowałyby poród. Może to będzie szybka akcja a może rozwleczona w czasie 🙂 Ja się urodziłam po terminie. W pon mam zgłosić się na oddział.
Gratki. To już 34tc! Jak się czujesz? 😃Czekamy na wieści
Coś mam przeczucie, że pójdzie szybko i gładko
Za to trzymam kciuki!
Czuję się ociężale, mam prawie 20kg na plusie, co rzutuje na ból kolan, bioder..Ale czego się spodziewać
Jeszcze kilka tygodni i będę najszczęśliwsza na świecie
-
Zizu87 wrote:U nas rożki też robią za kocyki albo maty. Bo żeby Mała zasnęła w rożku nie ma szans. Ona "wędruje" w nocy po tej dostawce, rozkopuje nóżkami śpiworek. Jakbym ją w nocy przykrywała np. kocykiem to budziła by się na 100% odkryta.
Zamowilam dzis nosidlonie moge sie go doczekac
Mia zaczyna juz sama powoli siadac i powtarza to coraz czesciej, wiec jeszcze chwila i bedzie mozna zamiast chusty uzyc czasem nosidla
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:To patrz na mojego dzikuska, bo chyba to samo cie czeka😂🙈 wczoraj spacerowala po oparciu kanapy (mamy szerokie) i maz sie smial, ze przejela ostatnia psia oaze spokoju😂
Zamowilam dzis nosidlonie moge sie go doczekac
Mia zaczyna juz sama powoli siadac i powtarza to coraz czesciej, wiec jeszcze chwila i bedzie mozna zamiast chusty uzyc czasem nosidla
Właśnie jak to pisałam to mi się Mia przypomniałaA niby moja taka spokojna w brzuchu była
My czekamy na wizyte u fizjo i jak da zielone światło to zaczynamy motać w chustęMagNolia55 lubi tę wiadomość
-
83xxx jak sytuacja? To juz dzis szpital?
Zizu, kciuki za wizyte i zielone swiatlo!
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Figa88 wrote:Mówiłam ostatnio, ale powiedział że taki urok ciąży...
Figa, u mnie to samo. dzis sie pytalam o spuchniete rece. lekarz powiedzial ze to bylby powod do zmartwien gdybym miala problemy z cisnieniem. ale cisnienie mam wzorowe wiec musze po prostu to przetrwac. mam tak samo jak ty- rano wstaje ze sztywnymi, spuchnietymi rekami. w ciagu dnia moge normalnie funkcjonowac ale rece caly czas podpuchniete. o dziwo stopy nic- w zasadzie zmian nie ma.Figa88 lubi tę wiadomość
-
83xxx wrote:Piszę ze szpitala 🙂 Przyjęli mnie na oddział (planowo). Póki co za dużo nie wiem. Nie rozmawiałam jeszcze z lekarzem z oddziału. Jejuuu nigdy nie byłam w szpitalu 😨
A wcześniej był jakiś plan wywoływania czy niezbyt?06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami
12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami