Ciężarówki po IVF 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
kluseczka88 wrote:Trochę mnie to pociesza, poza tymi 17 godzinami:p lekarz tez twierdzi ze sytuacja może się szybko zmienić i nic nie jest przesadzone....oby:)
Edit. Ja rodziłam 8 godzin i jak szyjka mi się w ciąży ciagle skracała to podczas porodu dostałam jakiś zastrzyk na nią, bo nie chciała puścić do końca... czyli może być różnie, długa raz dwa może puscic, a krótka długo trzymać... nie ma co się sugerować innymi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2020, 14:51
Mikuśka lubi tę wiadomość
-
Kama, moge pocieszyc, ze u mnie 3 pierwsze cykle to byla powodz na maxa, jak w pologu (ale ja polog tez mialam jak z kranu), ze chcialam juz podklady wkladac🙈 a pozniej wszystko wrocilo do normy i @ byla ok...
Najlepsze, ze dostalam @ jakies 7-8tyg po porodzie, pomimo kp i jeszcze taki szal...
Patryka, no szwagierka czesto u tesciowej, a i u siebie ma taka saune i jej dzieci tez nin stop chore, non stop inhalacje, non stop antybiotyki... no ja sie nie dziwie, bo ja tam jestem jeden tydzien w roku to max i tez zawsze konczy sie choroba, czasem nawet antybiotykiem (zawsze jestesmy okres jesien/zima)...
Moj maz juz oglosil, ze bylismy ostatni raz w pl w sezonie grzewczym
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
No my niewiadomo jak nie obnizymy - u małej kaloryfer wyłączony, okno otwierane s ciągu dnia a poza tym ciągle na rozszczelnieniu i ma 22 stopnie. Chyba musiałoby być okno cały czas otwarte, żeby zejść poniżej 20.
-
Dyzia, ja zauwazylam, ze to u kazdegi z ta temp inaczej... u nas np jak bylo latem 25 stopni w mieszkaniu, to kazdy w szoku bo mowili, ze za nic nie czuc i wydaje sie duzo mniej... zas zima jak mamy 23 stopnie, to juz goraco, ze na krotki rekaw latam jak cos robie, a ze mnie ogolnie zmarzluch... wiec nie wiem jak ta temp funkcjonuje😂
Teraz w sypialni mamy 17,5 a Mia ma 18-19 u siebie, a zawsze cieplutka jak ja biore po spaniu wiec nie marznie... tak samo u ciebie moze w tych 22 jest chlodno mimo tego, co termometr pokazuje
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Kama, moge pocieszyc, ze u mnie 3 pierwsze cykle to byla powodz na maxa, jak w pologu (ale ja polog tez mialam jak z kranu), ze chcialam juz podklady wkladac🙈 a pozniej wszystko wrocilo do normy i @ byla ok...
Najlepsze, ze dostalam @ jakies 7-8tyg po porodzie, pomimo kp i jeszcze taki szal...
Patryka, no szwagierka czesto u tesciowej, a i u siebie ma taka saune i jej dzieci tez nin stop chore, non stop inhalacje, non stop antybiotyki... no ja sie nie dziwie, bo ja tam jestem jeden tydzien w roku to max i tez zawsze konczy sie choroba, czasem nawet antybiotykiem (zawsze jestesmy okres jesien/zima)...
Moj maz juz oglosil, ze bylismy ostatni raz w pl w sezonie grzewczym
Mam nadzieję, że to jednorazowy 'wybryk'Ja: 32 lat.
Mąż :34 lat. Słabe nasienie.
I IVF- marzec 2019,
transfer: 30.03.19
Beta 8dpt - 149.8
Beta 10 dpt - 408. 3
Beta 13 dpt - 972.4
Beta 16 dpt - 2673.8 😍
❤️ 👧🏼A. 06.12.2019
II IVF lipiec2023
07.08-punkcja
10.08-transfer 3dn
7dpt - beta 12,3
9dpt - beta 73,6
11dpt- beta 177,2 -
mao wrote:Kluseczko ja na patologi leżałam z dziewczyną, którą przyjęli na oddział, bo słabo czuła ruchy dziecka... żadnych oznak porodu u niej nie było. Badana była rano, a popołudniu już ją brali na porodówkę😉 Także ten tego✊ Gdzie chcesz rodzić?
Edit. Ja rodziłam 8 godzin i jak szyjka mi się w ciąży ciagle skracała to podczas porodu dostałam jakiś zastrzyk na nią, bo nie chciała puścić do końca... czyli może być różnie, długa raz dwa może puscic, a krótka długo trzymać... nie ma co się sugerować innymi.
Na raszeiostatnio wszyscy polecają, ty chyba tez tam radziłaś z tęgo co pamietam, tak?
Dziękuje wam za pocieszenie, nadal nasłuchuje czy maluch raczy wychodzić, a boli mnie już tak łono czasem bo jest nisko ze mam wtedy wrażenie ze on wyjdzie i bez rozwarcia
mao lubi tę wiadomość
AMH 0.76, LUF
IVF 04.2019 ❄️❄️❄️ 3.1.1., 3.1.1, 5.1.2 3xPGT-A✅
05.2019 transfer ❤️ 👱♂️
02.2022 - wracamy po rodzeństwo 🍀
7dpt - 89,68 mIU/ml
8dpt - 158,57 mIU/ml
13dpt - 2250,09 mIU/ml
28dpt ❤️ 👱♀️
10.2022 SN 40+5 ❤️
03.2024 - wracamy po ostatniego mrozaka ❄️
5dpt - 23,39
8dpt - 81,90
12dpt - 817
16dpt - 3778
27dpt ❤️ 👱♂️
12.2024 SN 40+5 ❤️
Koniec naszej historii z IVF.🍀🍀🍀 -
Patryka, z tego co czytałam to działanie daktyli jest udowodnione naukowo. Należy jeść 6-7 dziennie. A z ananasem jest podobno tak że żeby w jakiś sposób zadziałał to trzeba by 7 dziennie jeść 🤣 także jem po trochu bo lubię.
No i jeszcze spacery i chodzenie po schodach, piłka. Ja sobie wyjęłam dawno porzucony stepper .
Położna mówi żeby sutki drażnić to oksytocynę będę produkować, ale u mnie odpada , bo aktualnie sprawia mi to dyskomfort i nie chce dziecku bufetu popsuć -
Onia, o daktylach nie wiedziałam, mąż zaraz sprawdzi czy gdzieś w pobliżu da rade kupić
chociaż nie wiem czy na to już nie za późno. Z sutkami tez sprawiało mi dyskomfort na początku, ale smaruje mąż wpierw olejkiem migdałowym i wtedy jest zdecydowanie lepiej
AMH 0.76, LUF
IVF 04.2019 ❄️❄️❄️ 3.1.1., 3.1.1, 5.1.2 3xPGT-A✅
05.2019 transfer ❤️ 👱♂️
02.2022 - wracamy po rodzeństwo 🍀
7dpt - 89,68 mIU/ml
8dpt - 158,57 mIU/ml
13dpt - 2250,09 mIU/ml
28dpt ❤️ 👱♀️
10.2022 SN 40+5 ❤️
03.2024 - wracamy po ostatniego mrozaka ❄️
5dpt - 23,39
8dpt - 81,90
12dpt - 817
16dpt - 3778
27dpt ❤️ 👱♂️
12.2024 SN 40+5 ❤️
Koniec naszej historii z IVF.🍀🍀🍀 -
kluseczka88 wrote:Onia, o daktylach nie wiedziałam, mąż zaraz sprawdzi czy gdzieś w pobliżu da rade kupić
chociaż nie wiem czy na to już nie za późno. Z sutkami tez sprawiało mi dyskomfort na początku, ale smaruje mąż wpierw olejkiem migdałowym i wtedy jest zdecydowanie lepiej
No to powiem ci od razu że w Biedronce 6 szt jest za 10 zł, w Kauflandzie 6szt. Za 13 zł. W końcu kupiłam w anchuan pół kilo za 10 zł.
Nie wiem jak długo trzeba je jeść, ale w sumie Chyba warto kupić bo zawierają.sporo cukru dodającego energii... Może dobra przekąska na poród, bo mała ilość a dużo energii 🙂 -
Czerna wrote:Dziewczyny POMÓŻCIE.
Czytam od kilku dni o bankowaniu krwi pępowinowej. Mam już metalik w głowie. Jest tyle negatywnych opinii co i pozytywnych, ale coś mnie to nie przekonuje.
A Wy pobieracie? -
Właśnie czytałam o tych daktylach, nawet mąż zdążył mi już kupić
w zielarskim za niecałe 8 zł paczka 250 g jakichś eko.
A z sutkami sprawdzimy wieczorem 😁 -
Dorotta.a wrote:Sama kilkukrotnie zadawałam to pytanie na forum i uzyskiwałam różne opinie, połowa na tak, połowa na nie. I tak praktycznie całą ciążę 😄 W każdym razie chciałam tylko napisać, że już pomimo różnych wypowiedzi, ja się zdecydowałam po rozmowach z mężem. Koszty dla nas są ok. Poza tym, jak już się zdecydowaliśmy, to zbankowaliśmy nie tylko krew, ale i sznur pępowiny
Słyszałam że opcja że sznurem jest najlepsza,.mimo że nie najdroższa. -
A powiedzcie mi czy wy na tym etapie odczuwalyscie lub odczuwacie ból podczas badania ginekologicznego , konkretniej podczas mierzenia szyjki, rozwarcia?
Jak mi położna ostatnio zafundowała takie badanie to myślałam że ducha wyzione i zastanawiam się czy czasem nie próbowała mi zrobić tego masażu szyjki, który słynie z tego że jest dość brutalny, a masaż w tym przypadku to bardzo pieszczotliwe określenie.... -
Ja dziś nie odczuwałam bolu podczas badania, ale normalnie odczuwam dyskomfort bardziej niż bol.
Niestety mąż pojechał do biedronki ale daktyli nie znalazł... te pół kilo w auchan brzmi faktycznie najsensowniej, zwłaszcza jeśli kilka sztuk dziennie trzeba jeść.
AMH 0.76, LUF
IVF 04.2019 ❄️❄️❄️ 3.1.1., 3.1.1, 5.1.2 3xPGT-A✅
05.2019 transfer ❤️ 👱♂️
02.2022 - wracamy po rodzeństwo 🍀
7dpt - 89,68 mIU/ml
8dpt - 158,57 mIU/ml
13dpt - 2250,09 mIU/ml
28dpt ❤️ 👱♀️
10.2022 SN 40+5 ❤️
03.2024 - wracamy po ostatniego mrozaka ❄️
5dpt - 23,39
8dpt - 81,90
12dpt - 817
16dpt - 3778
27dpt ❤️ 👱♂️
12.2024 SN 40+5 ❤️
Koniec naszej historii z IVF.🍀🍀🍀 -
Cierpliwa a ja kilka razy dziennie aspiratora używam. Zredukuje ilość do minimum.
U nas jest 22st. I nie wyobrażam sobie niższej. Jest mi po prostu zimno. A pokoju nawet przewietrzyć nie mogę bo mamy nieotwieralne okna 🤦♀️Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka. ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
Onia wrote:A powiedzcie mi czy wy na tym etapie odczuwalyscie lub odczuwacie ból podczas badania ginekologicznego , konkretniej podczas mierzenia szyjki, rozwarcia?
Jak mi położna ostatnio zafundowała takie badanie to myślałam że ducha wyzione i zastanawiam się czy czasem nie próbowała mi zrobić tego masażu szyjki, który słynie z tego że jest dość brutalny, a masaż w tym przypadku to bardzo pieszczotliwe określenie....lekarka nawet powiedziała mi, że po tym badaniu może być wydzielina podbarwiona krwią... aż strach pomyśleć, jaki przyjemny jest ten masaż szyjki
-
Dziewczyny, chciałam się z wami podzielić moim doświadczeniem. dzisiaj przeszłam się na spotkanie grupy wsparcia dot.laktacji (przeszłam to za mało powiedziane- trzasnęłam sobie prawie 13 km spacer, nie polecam w 9 mnc ciąży).
Spotkanie trwało 1,5h, byłam jedyna ciężarna, ale bardzo ciepło przyjęta, było kilka babek „starych wyjadaczek” ze starszymi dziećmi, jedna która się szkoli na DL- wszystkie powiedzialy , ze żałowały ze nie zaczęły takich spotkań przed porodem lub tuż po. Przyszły tez trzy mamy ze swoimi partnerami i dziećmi 2 wieku 5-6 dni....
Dziewczyny załamane, rozpłakane, z otwartymi ranami na sutkach, mężowie przerażeni...po 1,5h każda potrafiła przyłożyć dziecko i co najważniejsze- nauczyć dziecko dobrze złapać pierś. U jednego maleństwa doradczyni od razu zauważyła zbyt krótkie wędzidełko (nawet ja to widziałam, język maleństwo miało jak z książki- w kształcie serduszka). Poleciła skonsultować to z pediatra w celu przycięcia, ale nawet z takim językiem dziecko s końcu dobrze złapało pierś, w pozycji o której nawet nie slyszalam (tzw na jeźdźca, tzn ze dziecko siedzi okrakiem na kolanie mamy).
Ja mam zamiar chodzić tam do czasu rozwiązania, powiem szczerze, ze bardzo dobrze się czułam, może dlatego ze nie znam za wiele mam wokół mnie. zobaczyłam noworodki, zobaczyłam karmienie w akcji, porozmawialiśmy o pierwszych dniach połogu, jak jedna zaczęła płakać i opowiadać o cierpieniu związanym z KP, to właściwie wszystko oprócz mnie się rozpłakały i opowiadały swoje historie, również te weteranki. Były takie, których dziecko było w inkubatorze przez 22 dni, po CC, po traumatycznym porodzie...
Gorąco polecam zidentyfikowanie takiej grupy u was w pobliżu, przynajmniej jeśli planujecie KP. Dla mnie to było b.emocjonalne doświadczenie, nie wiem jak się moja historia potoczy, czy dam radę KP, może nie i tez będzie ok, to nie będzie problem, bo najważniejsze, żeby dziecko było najedzone a mama szczęśliwa. ale nie żałuje, ze tam poszłam i będę chodzić dalej, bo po pierwszej 1h to już nawet nie chodizlo o KP a o porozmawianie z innymi mamami...wy może macie taka „maminą wioskę” wokół siebie, ja niestety nie:-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2020, 20:19
KeepCalm, Makt lubią tę wiadomość
-
Onia, dziś moj ukochany lekarz, który jest cudowny i mamy super kontakt mnie zbadał tak, ze wyłam z bólu. I Biedny się tłumaczył, ze był b.delikatny...
Onia wrote:A powiedzcie mi czy wy na tym etapie odczuwalyscie lub odczuwacie ból podczas badania ginekologicznego , konkretniej podczas mierzenia szyjki, rozwarcia?
Jak mi położna ostatnio zafundowała takie badanie to myślałam że ducha wyzione i zastanawiam się czy czasem nie próbowała mi zrobić tego masażu szyjki, który słynie z tego że jest dość brutalny, a masaż w tym przypadku to bardzo pieszczotliwe określenie.... -
Patryka89 wrote:Taaak
lekarka nawet powiedziała mi, że po tym badaniu może być wydzielina podbarwiona krwią... aż strach pomyśleć, jaki przyjemny jest ten masaż szyjki
Ale po badaniu ta wydzieli czy po masażu?
No ja mam właśnie od tego momentu zabarwioną wydzielinę, a fotelu wilam się jak podczas egzorcyzmów. Kobieta się mnie pytanie jak ja chcę urodzić dziecko, hehe. .. mówię jej nie wiem. To była prawdziwa chwila zwątpienia.
Rebe, myślałam , że tylko że mnie taki delikates.
Pocieszała mnie jeszcze że podczas porodu takie badanie będzie przeprowadzać kilkukrotnie 😱 także duża szansa że jej twarz długo będzie mi się śniła po nocach 😉 -
Onia, po badaniu...
Właśnie wtedy sobie uświadomiłam tez, ze przecież nie raz będą mi tę szyjkę badać jeszcze 😂 tylko myślałam, że to po prostu ją jestem taka wrażliwa...