Ciężarówki po IVF 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Rebe, z tego co się nauczyłam na grupie dotyczącej karmienia piersia to to, że po 3 miesiącach A czasem później następuje stabilizacja laktacji i właśnie piersi robią się miękkie i nawet ciężko ściągnąć cokolwiek laktatorem, bo produkuje e dokładnie tyle mleka ile potrzebuje dziecko.
-
U mnie to chyba następuje trochę szybciej, bo w dzień piersi są miękkie i w nocy wcześniej musiałam odciagac trochę mleka magiczna butelka bo były jak skały, a teraz nawet po 5-7h bez karmienia piers jest twardsza, ale nie czuje już boli i dużego dyskomfortu. A młody na pewno się najada, bo przybiera w dalszym ciągu po 250-300g na tydzień.
W poniedziałek ważył już 6840g, więc myślę, że w wieku 2,5 miesiąca podwoi swoją wagę urodzeniowa, co zazwyczaj następuje dopiero około 6 miesiące 🙈 lekarze mówią na niego Pulpecik już 😂 -
Kalade, o kurcze, ale pulpecik! 😯 ładnie odkarmiłaś 😁
Rebe u nas bankowo to zęby, bo kornelia ma jaśniejsze kreseczki na dziąsłach. Jak smaruję żelem to nawet czuję pod palcem taką twardosc, jakby ząb miał niedługo wyjść. No i jest ciężko 😢
Co co laktacji, to skoro Ruben nie zachowuje się jaj głodne dziecko, to pewnie sie najada. Choć pić na pewno musisz więcej.kalade lubi tę wiadomość
-
Rebe stres, za mało wody, mało jedzenia i może być mniej mleka. Laktator to nie to sami co dziecko. Proponuje Ci relaks i zadbanie też o siebie a nie sesje z laktatorem i nakręcanie się, że jest mało mleka. Jakby Mały był głodny to na pewno dawałby znać . Też myślałam, że mam mało mleka, ale tylko mi się wydawało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 17:21
Patryka89 lubi tę wiadomość
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
U nas jest już w miarę normalne, nie ma takich przebojów jak ostatnio. Cały czas ją swędzą te dziąsła, ale jest ok.
Za to, jak to się mówi, jak nie urok to sraczka.... Madzie dzisiaj wysypało na całym ciele. Oby to tylko alergia pokarmowa. Jeszcze się drapie od wczoraj co chwilę po głowie...ale tu obstawiam ciemieniuchę,bo jeszcze jej nie zeszła. Także dzisiaj kąpię ją w krochmalu i oby to nie była jakaś infekcja,bo w poniedziałek szczepienie.
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Dziękuje kalade. Tez o tym czytałam, ale w emocjach zapomniałam...No j jednak te pustki z pdciagaczem mnie przestraszyły ...
No i zrobiłam sobie nawał chyba tym pompowaniem przez 10 min. Siedzę na ławce w parku i karmie a młodemu mleko leci po brodzie, druga piers poplamila mi bluzkę...ech....czasem trudno mi wytrzymać z własnymi schizami.
A propos schiz, Patryka jak sobie radzisz ze strachem o dziecko? Ja ostatnio nie mogę wytrzymać. Mamy jechać w ten weekend (długi weekend u mnie) na krótki urlop, a ja się boje jechać autem, korki itp:-(
Edit- dziękuje Patryka i Agnieszka, dopiero teraz zobaczyłam wasze posty. Faktycznie młody nie narzeka...bardzo się zestresowałam chyba faktycznie czas na relaks...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 18:55
-
Tak Was czytam to naprawdę potwierdza mi się, że mam wyjątkowo grzeczne dzieci! Jak będziemy wracać po rodzeństwo to czuje że trafi mi się małe diablatko, które da w kość za całą trójkę 😁
Rebe ja też miałam niedawno jakiś kryzys laktacyjny, trwał kilka dni... Wywołany wizyta teściowej - serio! Pod koniec miałam już takie nerwy i tak bylam nią wykończona że traciłam mleko. Ściągam ok litra i zniknela mi prawie połowa. Na szczęście jak wrócił spokój to wróciło i mleczko
Dziewczyny czemu te nasze dzieci tak szybko rosna??? Moi już się buntują jak chce ich nosić "na dzidziusia" 😱, a ja mam ochotę ich ciągle tulić i tulić 😁 jak oglądam pierwsze zdjęcia to praktycznie nie mogę uwierzyć ze byli aż tak inni i tacy mali!
PCOS, MTHFR, PAI-1, hiperprolaktynemia.
M - fragmentacja DNA
🔸2018 - 3 x IUI cb
🔸01.2019 - 1 IVF FAMSI długi protokół, hiperka. 25.02 pick-up 4 kumulusy, 2 oocyty -> 1❄️ (4BC). 03.04 FET. 10dpt beta 0,1.
🔸04.2019 - 2 IVF FAMSI długi protokół. 24.05 pick-up 10 kumulusów, 7 oocytów -> 6 ❄️ 😍
27.06 FET 3AB i 3BB. 5dpt beta 28. 7dpt beta 77. 11dpt beta 258. 14dpt beta 945. 21dpt beta 14561, są dwa pęcherzyki. 28dpt mamy ❤️❤️. 17t4d będzie parka!
24.02.2020 Nasze skarby są już z nami! 🥰
"Kiedy coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei" -
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. Przeczytałam Wasze wpisy i oczywiście się pobeczałam ehhh.
Patryka, na początku Tadzik nie przybierał i CDL sama zaleciła dokarmianie butelką.. i wtedy butelka wjeżdżała praktycznie po każdym dostawianiu do piersi. Bo Tadzik do piersi się przyklejał, zamykał oczy i odpływał. Czasem trochę pociumkał ale w ogóle nie było słychać żeby przełykał. Teraz już jest lepiej, zaczął przybierać ładnie, czasami zdarzają się już takie karmienia gdzie ssanie-przełykanie jest 1:1, więc ograniczyłam ilość podawania butelki - przez ostatnie 2 dni dostaje 3-4 razy dziennie max, z czego raz w nocy. Do piersi przystawiam często (tak sądzę) bo około 13-14 razy na dobę.
Niusia, przytulam mocno! Co do wagi, nam położna pożyczyła swoją na kilka dni, żebyśmy mogli kontrolować, a teraz ważymy na takiej łazienkowej tym samym sposobem co Ty, i powiem Ci że taka waga daje też radę, pomiary są miarodajne, ostatnio sprawdzaliśmy z wagą położnej i wychodziło na to samo.
Właśnie obliczyłam, że przez ostatni tydzień Tadziu przybrał 415g - w necie czytam że do pierwszego miesiąca życia niemowlęta prawidłowo powinny przybierać około 200g tygodniowo - to u nas 2 razy więcej, nie wiem czy to ok? Jutro położna przychodzi, to ją zapytam.. za mało przybiera - stres, za dużo - też stres - teraz to już tak będzie zawsze? 🙈
Glittergold, dałam Tadziowi smoczek 2 dni temu jak już miałam kryzys i wieczorem głowa bolała mnie od płaczu (mojego). Chciałam się z tym smoczkiem jeszcze wstrzymać ale nie dałam rady i chwilami smoczek pomaga faktycznie.
Tak jak piszecie, życie zmieniło się o 180st. I nie, żebym się tego nie spodziewała, absolutnie. Po prostu to zderzenie z nową rzeczywistością mnie przerosło trochę. Jestem osobą, która w domu zawsze była perfekcjonistką a teraz już niestety nie jestem bo priorytetem jest Tadzinek. Niestety muszę się pogodzić z tym, że teraz w domu nie zawsze będzie idealnie czysto - chociaż będzie mi ciężko 🙈
PS. Nawet nie wiecie jak mi Wasze słowa dodały dzisiaj otuchy! Dziękuję, że jesteście, naprawdę 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2020, 22:58
Baby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️ -
Rebe, jeśli chodzi o strach, to cóż... Żyję z nim. Na szczęście nie mam ostatnio czasu za dużo myśleć, bo kornelia zaczęła wcześniej wstawać, no i ma ten skok, regres snu i ząbkowanie w komplecie 😂 Generalnie to staram się nie pogrążać w złych myślach i staram się racjonalizowac.
Jazdy autem boje sie... Od dawna. Każda podróż, nawet ta do sklepu 2 km od domu, biorę pod uwagę, że może być ostatnią. Przy każdym spacerze boję się, że nie wrócimy. Ogólnie jednak bywało gorzej, bo strach jest, ale mnie nie ogranicza jakoś.
Kupiłam dwie książki, które mam nadzieję coś pomogą, ale nie bardzo mam kiedy czytać... -
Catlady u takiego malucha podawanie butelki jest ryzykowne dla kp, dziwne ze CDL nie zaleciła metod alternatywnych dokarmiania. Chociaż przy takich przyrostach pewnie nie ma już potrzeby 😁 oby!
Oj mi też jest ciężko pogodzić się z tym, że nie jest idealnie czysto. Plus przy kp wszystko wymaga dobrej organizacji... U mnie sprzątanie poza praniem przejął mąż. Stara się bardzo, ale jednak nie jest to tak jak bym zrobiła po swojemu, ciągle więc uczę się odpuszczać. No i ciągle marzę o drzemkach Kornelii nie na moich rękach... -
Patryka89 wrote:Catlady u takiego malucha podawanie butelki jest ryzykowne dla kp, dziwne ze CDL nie zaleciła metod alternatywnych dokarmiania. Chociaż przy takich przyrostach pewnie nie ma już potrzeby 😁 oby!
Oj mi też jest ciężko pogodzić się z tym, że nie jest idealnie czysto. Plus przy kp wszystko wymaga dobrej organizacji... U mnie sprzątanie poza praniem przejął mąż. Stara się bardzo, ale jednak nie jest to tak jak bym zrobiła po swojemu, ciągle więc uczę się odpuszczać. No i ciągle marzę o drzemkach Kornelii nie na moich rękach...
U nas mały tylko tak chce w dzień spac, albo w wózku na spcerze...
Od momentu jak miał gorączkę to nie daje nam się odłożyć do łóżeczka... mam nadzieje, że to minie niebawem... -
Mao, zdarza mi się karmić na leżąco, bez cycka jednak nue śpi długo, max 20 minut. Szkoda mi zachodu, ona sie przebudza, ja muszę latać z cyckiem i dosypiać ją, żeby nie była marudna... Na rękach za to nawet 3 godziny pośpi nieraz. Tylko co chwile szuka cycka przez sen
-
Patryka a u mnie jest odwrotnie tj ja czasem chce żeby młody zasnął na rękach! Wtedy mogę nic nie robić. Mam super stacje do karmienia; fotel i stolik obok, a tam książki i tablet. Podczas tego spania na mnie przeczytałam przez ostatnie miesiące kilka książek i obejrzałam wiele sezonów różnych seriali ) to s moim przypadku właściwie jedyny moment kiedy mogę bezkarnie czytać wiec ja to lubie i czasem żałuje za ruben coraz częściej zasypia w lozku (naszym) podczas mojego karmienia na leżąco. I wtedy nie mam wymówki, trzeba załadować zmywarkę albo posprzątać 😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2020, 08:40
-
Ja niestety nie umiem za bardzo czytać z kornelia na rękach jedną rękę zawsze mam pod nią, a tą druga ciężko trzymać książkę i przewracać strony. A szkoda, bo mam sporo książek na liście do przeczytania.
O ile jej drzemki 40 minutowe to jeszcze fajny przerywnik na przejrzenie neta, o tyle 3 godzinna jest już męcząca 😆 -
Onia wrote:My byliśmy wczoraj u fizjoterapeuty. Ale się Alicja uplakala.
Mąż się wkur.... Na maksa, bo jeszcze nie widział żeby tak płakała, a kobieta zamiast przerwać ćwiczenia to dalej jechała z koksem, ehhh już zapowiedział że tam nie wrócimy. -
Patryka No nie, 3h to ja tez bym nie wytrzymała nawet z najlepsza ksiazka 😂
Btw w niedziele czeka nas podróż autem 100km...trzymajcie kciuki -
Rebe trzymam kciuki.
Ostatnio z dzieckiem ja sama jeździłam czy to do mamy czy do teściów. Bywało różnie ale raczej było spokojnie, może ze dwa razy był taki konkretny ryk. We wtorek mąż spadł na pomysł ze przejedziemy się razem do sklepu i na jakiś obiad. I ryk w aucie niesamowity 😱 mąż wkurzony na maksa, dziecko zapłakane, ja nie wiem kogo uspokajać 😞 zapowiedział, ze więcej nigdzie nie jedzie bo boi się o bezpieczeństwo. Ja na takie zachowanie amreaguje inaczej i chociaż dalej bezpiecznie jadę. Chyba wszędzie będziemy jeździć na dwa auta 🙄🤦♀️ -
O glitter No właśnie tez się zastanawiam kto powinien prowadzić. Mąż na szczęście potrafi się wyłączyć i nas nie słyszeć ale i tak się obawiam bo tym razem będziemy jechać 90% autostrada czyli przystanki utrudnione...
Najdłuższa trasa autem to 30 min i ostatnio ruben zasypia...i pomogly mi trochę różne szeleszczące książeczki, ale i tak podczas ostatniej podróży fragment jechałam bez pasów żeby nakarmić dziecko- wisialam nas nim i podawałam piers żeby zasnął- zasnął po 10 min...
Teraz mysle żeby ściągnąć pokarm i mieć butelkę w aucie...