Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
miszkaaa wrote:
Kasia, nie wiem jak to jest w innych miastach, bo słyszałam różne zasady. U mnie położna jest z przychodni do której zapiszę dziecko po urodzeniu. W szpitalu podaję przychodnię, wskazuję lekarza. Szpital przekazuje papiery do przychodni, a na drugi dzień po powrocie do domu położna puka do drzwi Moje koleżanki były trochę zaskoczone, bo nie spodziewały się tak szybkiej wizyty położnej w domu.
No ok, to skąd Madzia ma położną? Bo wydawało mi się, że położną wybiera się przed porodem i jakby jesteś pod opieką i gina i położnej...
-
Dzięki dziewczyny. Mnie przekonuje głównie nauka zajmowania się noworodkiem i możliwość poznania innych mam. Z drugiej strony mam doświadczenie w opiece nad małymi dziećmi, takimi od 6 miesiąca (byłam nianią) i mam ukończony 3-dniowy kurs pierwszej pomocy pediatrycznej. No i obawiam się czy po pracy jeszcze dam radę. Kiedy zaczyna się te spotkania?
-
Ja tak jak i Kasiarzynka nie chodziłam do SR bo nie bardzo mi sie chciało. Planowałam chodzić z mezem ale ze względu na jego prace zmianową nie byłoby go prawie w ogóle ze mna a poza tym pracowałam jeszcze. I tak samo nie widzi mi sie przyłażenie położnej na chatę. W sumie nawet nie orientowałam sie gdzie i jak powinnam zapisać dziecko i jak to wygląda u mnie w mieście. Położnej do opieki przed porodem ani w trakcie porodu nie chce bo jednak zazwyczaj liczą na pare groszy a nie bede płacic komuś za to co zatrudnieni na normalnym etacie w szpitalu maja obowiązek wykonać przy mnie czy dziecku jeśli bedzie taka konieczność.
Madzia, Ada dobrze napisała jak załatwic ze zwolnieniem. Chyba najłatwiejszy sposób. Ewentualnie wstaw sobie urlop a w momencie dostarczenia zwolnienia musza Ci ten urlop cofnąć i w to miejsce rozliczyć za zwolnienie.Kasiarzynka lubi tę wiadomość
-
Wcale nie piszesz chaotycznie
Ludzie narzekają na opiekę (wiem, są szpitale gdzie ta opieka jest jednak tragiczna) i płacą i w ten sposób nie ma zadnych skarg czy zażaleń przez co nikt nic nie robi aby poprawić jakość opieki okołoporodowej bo wydaje się dla naszego państwa na dobrym poziomie. Ja stwierdzilam, ze jakoś kilka dni w szpitalu wytrzymam nawet z niemiłą położną. Mąż stwierdził, ze uraczy je czymś słodkim i kawa to od razu inaczej na nas spojrza i na tyle musze się zgodzić bo chyba nawet nie mam co z nim dyskutować w tej kwestii. Ale płacic 1000zł za co? Mi się właśnie wydaje, ze wykupiona położna robi się na topie bo stało się to modne i wszyscy wykupują to i ja tez.
U mnie na stronie szpitala w zakładce oddziału ginekologiczno-polozniczego jest napisane, że mają anestezjologa i wylada to tak jakby był on tylko przeznaczony dla tego oddziału wiec mam nadzieje ze w razie potrzeby bedzie aby podac znieczulenie. -
Anestezjolog na pewno będzie ale przypuszczam, że jeden i jak sie okaże że bedzie rodzic w tym samym czasie kobieta przez cc i w tym samym czasie sn to wiadomo że znieczulenie otrzyma ta z cc a kobieta niech sie meczy sn...
Nie wierzę w to że nagle by było na zmianie np 3 czy 4 anestezjologów. MOże jest inaczej, może się mylę ale to moje zdanie Dlatego nawet na to nie liczę
A i szpital na pewno sie cieszy z dodatkowych pieniedzy bo nie dość że z funduszu sciagną to jeszcze dostaną w sumie za nic, za ich obowiązki które powinni spełniaćWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 20:57
Kubuś
-
Cytat ze strony szpitala i opisu oddziału położniczego:
"Pacjentki Oddziału otoczone są całodobową opieką lekarza ginekologa - położnika, lekarza pediatry, anestezjologów oraz opieką sprawowaną przez położne i pielęgniarki."
a z tego mam ubaw:
"Cierpliwy, bardzo życzliwy i fachowy personel oddziału pomaga położnicy, służy radą, wspiera w trudnych chwilach oraz zachęca do samodzielnej opieki nad dzieckiem, oczywiście z pomocą i pod czujnym okiem personelu."Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 21:00
-
Wiem, ale cos musi w tym być skoro jest tak napisane. Tzn ja wychodze z założenia, ze nie reklamowałabym się czymś czego nie wykonuję. Jak dla mnie takie informacje podane na stronie są jedynymi jakimi się kieruję bo nie mam w tej materii żadnego doświadczenia. Mam świadomość, ze może być różnie ale wolę być pozytywnie nastawiona niż nakręcić sie, ze bedzie żle bo na pewno takie nastawienie mi w niczym nie pomoże a tylko spotęguje lęk i obawę. Na opiękę położnych się nie nastawiam ale na pozytywny poród jak najbardziej. Tym bardziej ze jakiś rok temu zmienil się ordynator i same pozytywne opinie słyszałam o zmianach jakie wprowadzil. Ale pomijając już to czy koloryzują czy nie to i tak nie jestem przekonana do znieczulenia i jego sie bardziej obawiam niż samego porodu.
Kasiarzynka u mnie jest plan porodu do wypelnienia ale znajduje sie w zakładce szkoły rodzenia i tak zastanawiam się czy też powinnam go miec ze soba...?
Też jestem zdania ze warto wypocząc noc po porodzie. Ale nie wiem czy jest u mnie taka opcja nawet do wyboru.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 21:25
-
Kasiarzynka wrote:Jestem w stanie uwierzyć w to, że zachęcają do samodzielnej opieki nad dzieckiem . Wiecie, ja jak będę przygotowywała plan porodu (czytałam już co tam jest) to zaznaczę opcję że po narodzinach za dnia chcę być z dzieckiem ale na pierwszą noc proszę o zabranie. Nie zrozumcie mnie źle, ale gadałam z wieloma koleżankami i część z nich przeżywała kryzys ze zmęczenia itp. A ja wolę wypocząć jedną noc i odespać trudy, aby potem z większą werwą zająć się małą.
Kasiarzynka, ja też czytałam plan porodu i jeśli w ogóle go ze sobą wezmę (bo mnie sie wydaje, że jak już dotrę do szpitala to nikt z personelu nie zwróci na niego uwagi) to dokładnie zaznaczam tę opcję co Ty. I uważam, że nie ma w tym nic złego.Kasiarzynka lubi tę wiadomość
-
Ja to mam nadzieję, że uda sie urodzić naturalnie ale jesli chodzi o znieczulenie to sie jakośgo boje Poki co jeszcze duzo czasu ale jakos sie tego obawiam. Lepiej być pozytywnie nastawionym do całego porodu niz iść z odwrotnym
Myslę, że czasem mozna się miło zaskoczyć np jesli chodzi o położne.. Jeszcze zalezy na jakie sie trafi ale napewno nie wszystkie sa okropne i dużo też na pewno zalezy od lekarza. Trafiają sie i bardzo mili i fajni
A ta opcja żeby dzidzie na noc zabierać jest bardzo fajna Chociazby się troche odpocznie a krzywda nikomu sie nie stanieWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 21:33
Kubuś
-
Kasiarzynka, skoro jest w szpitalu opcja, żeby personel zajął się bejbikiem w nocy, to chyba niczym złym to nie grozi. Na pewno nie spowodujemy u naszych maleństw jakiejś traumy Ja teraz mam takie zdanie, ale może później, jak groszek urośnie, będę czuła ruchy i się zaprzyjaźnimy to je zmienię. Ale na pewno nie uważam, żeby to było naganne Ale zastanawia mnie inna rzecz. A jeśli będziesz po porodzie leżała na sali z innymi świezymi mamusiami, a one będą miały dzieci przy sobie, to może nie być opcji na odpoczynek...