X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciężarówki Rocznik'89 :)
Odpowiedz

Ciężarówki Rocznik'89 :)

Oceń ten wątek:
  • czekolada Autorytet
    Postów: 1442 470

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry ;-) dziś dzień bez bólu głowy mam nadzieję że tak już zostanie bo przez te parę dni myślałam, że oszaleje.

    Miszka, leci ten czas :-)

    Arien, super że zobaczyłaś swojego dzidka :-D

    Monika, może mała wstydnisia Ci rośnie i dlatego nie chce się ujawnić :-)

    Dzięki dziewczyny za rady z bólem głowy, Magda robiłam same okłady i czoło smarowałam amolem i przechodziło ale wzięłam apap bo ból był już nie do ogarnięcia.

    Jakub <3
    f2wli09klx6li47m.png
    f2w3rjjgfdv6rpfo.png
  • arien Autorytet
    Postów: 2345 1313

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ada, faktycznie, czas straaasznie szybko leci. Myślę sobie, że będzie leciał jeszcze szybciej jak maluchy znajdą się po drugiej stronie brzusiów :)

    Czekoladko, bardzo się cieszę, że Ci przeszło...mnie głowa bolała bardzo wczoraj, ale to chyba na zmianę pogody i z emocji.

    W ogóle strasznie wściekłam się na męża. Po prostu mega. I jestem od czwartku placzliwa okropnie :(
    W czwartek płakałam bo nie było USG, wczoraj płakałam bo miałam ciężkie spotkanie na terapii. Dzisiaj od rana ryczałam z powodu męża. Płakałam i jednocześnie głaskałam brzuch i mówiłam do naszego szczęścia, żeby się mną nie martwił.

    o1483e5e2gt7h77w.png
  • dreambaby Autorytet
    Postów: 906 220

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję wam dziewczyny, wszystkie jesteście kochane. Szkoda, że na naszym forum "staraczkowym" nie można dostać już wsparcia. Nie będę tam już zaglądać. Może zajrzę do was za jakiś czas. Teraz chyba będzie lepiej dla mnie jeśli na jakiś czas całkiem zniknę z forum. Muszę nabrać sił do dalszej walki. Przepłakałam dwa dni, teraz próbuję się pozbierać.
    Cieszę się ogromnie że z waszymi maluchami jest wszystko dobrze. Cieszcie się każdą sekundą swojego szczęścia. Życzę wam wszystkiego najlepszego. Rośnijcie zdrowo. Może odwiedzę was za jakiś czas. Buziaki <3

    w57vpc0zzn2en7nx.png
    27.08.2015 (*) cb
    08.02.2016 (*) cb
  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia gdybys miała ochotę pogadać o tym co się stało to jesteśmy. W lutym też straciłam maleństwo, wiem co czujesz. Trzymaj się kochana :*

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
  • arien Autorytet
    Postów: 2345 1313

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia, weszłam właśnie na nasz staraniowy wątek. Smutek i żal. Tylko tyle mogę napisać. Trochę się czuję tak jakbym powinna przeprosić wszystkich zgromadzonych, że udało mi się zajść w ciążę w 3 cyklu i powinnam mieć wyrzuty z tego powodu. A Ada, której udało się w pierwszym to już w ogóle zło wcielone. Rozumiem frustrację dziewczyn (sorry, nie powinnam pisać, że rozumiem bo gówno według nich o tym wiem). Dobra, więc niech stanie na tym, że jestem zła, mało empatyczna, nie mam prawa w żaden sposób ich spróbować "wesprzeć" bo i tak zostanie to odebrane źle.
    Powiem Wam, że teraz tam strach zachodzić w ciążę, żeby opieprzu nie zebrać, że się udało. Ależ mam dzisiaj wkurwa :/

    o1483e5e2gt7h77w.png
  • dreambaby Autorytet
    Postów: 906 220

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 11:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dlatego ja uznałam że lepiej jeśli zniknę. Boję się że jak znowu się może uda to ktoś będzie mi źle życzył. Nawet zablokowałam wykres żeby nikt nie mógł tego obserwować. Nie mówię oczywiście o was.
    Fakt Ada to samo zło. Jak mogło jej się udać w 1 cyklu starań? To oczywiście ironia. Przykro czytać takie rzeczy, że komuś się gratuluje lub nie, życzy dobrze lub źle.

    w57vpc0zzn2en7nx.png
    27.08.2015 (*) cb
    08.02.2016 (*) cb
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Musze zajrzec na OF i zobaczyc co tam sie dzieje ale z tego co piszecie to znowu mnostwo jadu w postach jest. Tez tylko moge sobie wyobrazic co czuja staraczki, ktore miesiacami walcza o szczescie ale to nie znaczy ze my jestesmy temu winne.

    Sylwia zagladaj do nas kiedy tylko potrzebujesz a najlepiej wracaj z dobrymi wiesciami :-*

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • dreambaby Autorytet
    Postów: 906 220

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dorotko dokładnie tak jak mówisz, ja też wielokrotnie czułam żal ogromny, teraz czuję jeszcze większy, ale nie mogę kogoś za to obwiniać.

    Wrócę do was! Nie ma innej opcji! Nie poddam się!

    czekolada, kwiatuszek789, dmuchawiec lubią tę wiadomość

    w57vpc0zzn2en7nx.png
    27.08.2015 (*) cb
    08.02.2016 (*) cb
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, to ja zło wcielone, miło mi :) No chyba właśnie ja byłam tym środkiem zapalnym przez, który zaczęło być "niemiło" na OF. przykre jest to co tam czytam, ale nie mam zamiaru czuć się winna. Wiele razy starłam się zrozumieć sytuację dziewczyn, jestem empatyczna i nie potrafię przejść obojętnie. Widoczne wg, niektórych osób są takie dziewczyny, które "zasłużyły" na gratulacje, a inne nie... To naprawdę smutne i niesprawiedliwe, ale takie jest życie: kurewsko niesprawiedliwe!

    Sylwia, ja cały czas sercem bede z Tobą, dobrze o tym wiesz <3 zaglądaj do nas, a ja miejsce cały czas grzeję dla Ciebie.

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • dreambaby Autorytet
    Postów: 906 220

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Ada <3

    Mam pytanie do Moniki. Czy po stracie lekarz zlecił ci jakieś konkretne badania? Mi kazał zrobić grupę krwi, żeby wykluczyć konflikt serologiczny i betę, żeby wykluczyć pozamaciczną. Mam wizytę 7 września żeby ustalić co dalej. Jestem pełna obaw, bo choć nie mam na to medycznego potwierdzenia to jestem przekonana że to moja druga ciąża biochemiczna. Boję się że mam jakiś problem z utrzymaniem ciąży. I zastanawiam się czy to że zaszłam może w jakiś sposób świadczyć o drożności bądź nie jajowodów. Macie jakąś wiedzę na ten temat?

    w57vpc0zzn2en7nx.png
    27.08.2015 (*) cb
    08.02.2016 (*) cb
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia, ja za bardzo nie pomogę, ale jedno co nasuwa mi się na myśl to progesteron. Mimo, że wynik był dobry, to może jednak za niski? tego nie wiem, ale ja bez luteiny to chyba bym zwariowała na początku więc może warto zapytać czy od tego cyklu nie brać luteiny. Ja miałam ją przepisaną profilaktycznie, bo progesteronu nigdy nie badałam.
    I wydaje mi się, że jeżeli zaszłaś w ciąże to jajowody są jak najbardziej drożne, bo inaczej nie doszło by do zapłodnienia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2015, 13:10

    Lorka lubi tę wiadomość

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej, to ja też jestem zła, 2 razy zaszłam za pierwszym podejściem :P

    Sylwia jeszcze w szpitalu kazali mi zrobić toxo i cmv bo to może powodować poronienia. Oprócz tego różyczka, czwórka tarczycowa (tsh, ft3, ft4 i antytpo), ogólna morfologia.
    Robiłaś progesteron o ile dobrze pamiętam, masz wynik? Niski poziom tez może być problemem w utrzymaniu ciąży, ja miałam niezbyt wysoki, zaledwie 16 przy pierwszej becie i na wszelki wypadek dostałam luteinę

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
  • Robaczek89 Autorytet
    Postów: 899 487

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia, moim zdaniem to, że zaszłaś wskazuje na drożność jajowodów. Ja po pierwszej stracie miałam przy pozytywnym teście brać Duphaston, a już w trakcie starań (i brałam do 11tc) acard. Dupek wpływa na progesteron i pomaga utrzymać ciążę, a Acard ułatwia zagnieżdżenie i zapobiega poronieniom.

    43kt9vvjbmmercyy.png
  • czekolada Autorytet
    Postów: 1442 470

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam nie wypowiadać się na ten temat ale skoro już jest ;-)
    Ogólnie jest to przykre i wygląda na to, że każda z nas powinna walczyć tak długo o dziecko i najlepiej niech każda z nas podchodzi do in vitro..wiadomo mnie też było smutno po stracie jak dowiadywałam się o ciąży ale wiele z nas nie zna historii każdej kobiety i o tym nie mówi się o tak więc nigdy nie wiadomo co dana kobieta przeszła aby zajśc ale się tylko cieszyć jeśli ktoś nie miał problemu. Nic nie jest sprawiedliwe ale to nie jest tak że każdy mają wszystko.
    Korciło mnie żeby coś napisać na OF ale szkoda słów.

    Miszka, tak pamiętam to jak napisałas Ty o ciąży a potem ja :-D hm..tylko ja tam jakieś przejścia miałam a Tobie udało się w pierwszym cyklu he he śmiech na sali

    Jakub <3
    f2wli09klx6li47m.png
    f2w3rjjgfdv6rpfo.png
  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tak mi się jeszcze przypomniało nie wiesz może jakie miałaś endometrium? jak jest za cienkie to jest problem z zagnieżdżeniem. Ja codziennie do owulacji piłam lampkę czerwonego WYTRAWNEGO wina. Męża też faszerowałam witaminami dla mężczyzn, tak na wszelki wypadek

    Marlena z tymi ciążami to tak jak piszesz nikt nie wie, ile ktoś wcześniej przeszedł. Ja od zeszłych wakacji bralam suplementy robiłam wszystkie podstawowe badania, byłam sprawdzić u gin jak u mnie działa mechanizm, mąż dostal witaminy. Fakt potem udało się za pierwszym razem ale przygotowania zaczęliśmy dużo wcześniej. Zresztą co mi po tym, że od razu zaskoczyło jak i tak poroniłam. Potem też badania, czekanie, strach. No ale jest maleństwo i trzeba się nim cieszyć :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2015, 13:33

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
  • czekolada Autorytet
    Postów: 1442 470

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia, ja po roku od straty lekarz powiedział że jak raz się udało to któryś z jajowodów jest drożny a przy tym miałam jeszcze infekcję wiec na pewno z twoimi jest wszystko ok. Mnie lekarz zalecił od momentu starań brać acard, duphaston najpierw brałam po owu a potem miałam przerwę i zaczęłam z pozytywnym testem.

    Co do badań ja miałam następujące:
    tsh, prolaktyna, estriadol, progesteron po owu, testosteron, dhea-s, glukoza po obciążeniu (nie wiem dlaczego), fsh, lh, toksoplazma, cmv, wymaz z pochwy.

    Grpę krwi jak najbardziej będzie Ci potrzebna ale to nieprawda, że konflikt serologiczny wpływa na poronienie. Ja mam A- mąż A+, dopiero przy porodzie może dojść do konfliktu.

    Jakub <3
    f2wli09klx6li47m.png
    f2w3rjjgfdv6rpfo.png
  • czekolada Autorytet
    Postów: 1442 470

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monika, pamiętam jak do nas dołączyłaś i jak potem zaszłaś i niestety :-( my też z mężem przez rok przygotowaliśmy się, a nam dopiero udało się w 9 cyklu pp.
    Mąż witaminy, ja co miesiąc monitoring leki zastrzyki i też nie było łatwo ale się udało. Rozumiem frustrację ale to nie oznacza żeby życzyć komuś jak najgorzej.

    Jakub <3
    f2wli09klx6li47m.png
    f2w3rjjgfdv6rpfo.png
  • Lorka Autorytet
    Postów: 656 203

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2017, 12:54

    3jvzzbmhygd0qdzi.png
    010icsqv149by2kh.png
  • arien Autorytet
    Postów: 2345 1313

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobrze Monika piszesz. Mnie też się pierwszy raz udało w pierwszym cyklu, ale co z tego skoro poroniłam.

    Sylwia, mnie lekarze nie kazali robić żadnych badań po pierwszej stracie. Mówili, że to naturalne i diagnostykę zaczyna się po 2 lub 3 poronieniu. Poza tym my odpuściliśmy starania aż na dwa lata po pierwszym poronieniu i jakoś nie czułam potrzeby dociekania co było przyczyną. Poza tym wtedy faktycznie byłam absolutnie zielona w temacie :) Ledwo wiedziałam co to beta :D Nie miałam czasu się zapoznać z tematem skoro udało się w pierwszym cyklu :)
    Ja uważam, tak jak dziewczyny, że jajowody masz drożne skoro masz owulacje i dochodzi do zapłodnienia. Też słyszałam, że wino wytrawne, czerwone działa cuda na endometrium. Ja nie piłam bo za bardzo nie uwielbiam :) Stosowałam za to wiesiołek, który uważam mocno podniósł jakość mojego śluzu. Może spróbuj "wymusić" na lekarzu luteinę od owulacji? A może po prostu miałas meeega pecha, tak czasem też jest. Że traci się ciążę bez żadnej konkretnej przeyczyny. Zobaczysz, dołączysz do nas jeszcze na pewno :* Trzymam kciuki za to baaaardzo mocno kochana :)

    o1483e5e2gt7h77w.png
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 29 sierpnia 2015, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marlenko, no Ty swoimi przejściami jesteś "usprawiedliwiona", a ja? No nie mam czym się bronić :P pff...
    Ja myślałam ze OF jest dla każdej kobiety chcącej zajść w ciążę, nic nie wiedziałam o kryteriach starań, badań itp... Szkoda ze tak się to posypało.

    Sylwia, ja bardzo chętnie oddam 6 saszetek Inofemu, pól opakowania Salfazinu dla męża ( 54tabletki) oraz 45 tabletek luteiny dopochwowej 100mg.

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
‹‹ 127 128 129 130 131 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ