Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie jeszcze trochę potrwa zanim dowiemy się na 100%, ale czujemy chłopca
Little, nie denerwuj się. Dobrze, że wzięłaś los w swoje ręce i działasz, działasz!!!
Madziu, pleasure - myślałam o Tobie, bo jakoś tak mi zniknęłaś
Ja jak urzeczona cały czas powracam do płyty z nagraniem naszych 4 cm szczęscia i miłości W ogóle teraz jak już się trochę "poznaliśmy" to łapie sie na tym, że np. leżę i zastanawiam się co tam nasz szkrab robi. Czy majta sobie nóżkami tak jak na filmie
Co dziewczyny myślicie o chustowaniu? Mnie mąż dziś znów roczulił. Powiedział, że on chce chustować i że będzie robił to osobiście i bedzie dygał z małym w chuście po mieścieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 17:10
-
O, a mnie z testu wyszło że na 71% dziewczynka a chłopieć tylko na 29%
A ja znów przepłakałam ze dwie godzinki Nie wiem czy pamiętacie jak marudziłam, że po naszym remoncie, zamieniamy się z teściami mieszkaniami i naparzamy remont u nich. I wyszło nam, że jak może uda nam sie już u nich skończyć to będę w...8 mc Naprawdę inaczej wyobrażałam sobie oczekiwanie na nasze wymarzone dziecko. A tu się okazuje, że cała ciąża w brudzie, pyle i syfie Nie mówiąc o tym, że mąż oczywiście będzie remontował po pracy. Nie wiem kiedy skompletujemy wyprawkę i zajmiemy się innymi rzeczami.
Chciałabym, żebyśmy po naszym remoncie odetchnęli, żebyśmy mogli nacieszyć się mieszkankiem, sobą nawzajem, bo to przecież ostatnie chwile tylko we dwoje. Żebyśmy mogli skupić się na tym co dla nas najważniejsze, a nie na tym czy najpierw pomalować u teściów sciane czy moze położył płytki
-
Kasia a teściowie nie mogą samo sobie zrobic remontu? Twoj maż ponad pół roku ma zapierdzielać na 2 etaty - do pracy i po pracy remont? Teściu nie może wam pomóc a później odwrotnie?
My remont zaczynamy w przyszlym tygodniu.
Mnie początkowo też odrzuciło od mięsa i zasypało twarz przez co parszywa tesciowa od razu powiedziała ze bedzie dziewczynka.
Mi z testu wyszło, ze dziewczynka -
Teść ma 60 lat i chore serducho. Najlepiej by było jakby wynajeli sobie ekipę, ale to przecież wiąże się z duzo wyższymi kosztami Była jeszcze propozycja z ich strony, żeby przełożyć remont na za rok. Ale chyba sobie jeszcze bardziej nie wyobrażam, że mąż zostawi mnie samą z niemowlęciem
Moim zdaniem powinni postawić sprawę jasno i powiedzieć: synu, masz teraz ważniejsze rzeczy na głowie i zajmij się nimi. No ale niestety...
-
A mi się wyszło 42 chłopiec, 58dziewczynka
Kasia, no nieciekawa sytuacja z tym remontem, doskonale rozumem Cię bo sama liczę ze uda nam się jak najszybciej skończyć remont żeby moc się wyprowadzić. Ciężko powiedzieć kiedy się uda ale równie dobrze może będę rozpakowywać kartony w 9miesiacu.
No fajnie by było jakby twoi teściowie sami zorientowali się ze ten remont u nich jest teraz niewczas. Ale tak jak mówisz gorzej by było jakby miał robić remont a ty musiałabyś sama zostac z dzieckiem. Wiec może lepiej teraz odpekać i mieć później czas dla siebie i dziecka. -
kwiatuszek789 wrote:A maz nie ma rodzenstwa? Kurde wspolczuje mu. Zeby sam zdrowiem nie przeplacil
Ma siostrę w moim wieku. Myślę, że zdrowiem nie przepłaci, bo to silny chłop Parę lat też pracował na budowie po 12h. Ale wszystko to sprawia, że jestem sfrustrowana
-
Arien, nie dziwię się Twojej frustracji. Na szczęście moi teściowie niedawno skończyli remont, a u nas jest tylko kilkazmian do zrobienia. Na nieszczęście mój mąż jest raczej nieporadny w takich pracach. Dziś wreszcie pomalował ścianę w łazience, a i tak było przy tym zamieszanie.
Ale jestem padnięta, po obiedzie u rodziny (ale się wkurzałam, ale niemam siły teraz opisywać) babcia wyciągnęła mnie na "małe" zakupy, bo chciała kupić spodnie. Ostatecznie ona nie kupiła nic, a ja kupiłam dżinsy i bluzkę ciążową i uroczą kremową czapeczkę z uszami dla dziecka . Będzie idealna na końcówkę zimy -
Dobrze Ada, rozkręcaj się, rozkręcaj .
Już naładowałam baterię i Wam opowiem. Na obiedzie był brat szwagierki (J.) z żoną (A.) i dzieckiem (S.), roczną córeczką. ojciec J. np. cmokał na S. żeby podeszła jak na pieska, a matka J. (T.) co chwile gadała do dziecka wysokim głosikiem, przez część czasu prosto w moje ucho. Gdy rodzice mówili do S. Np. żeby nie ciągnęła kogoś za naszyjnik itp. to T. ciągle się śmiała i mówiła dziecku, że dobrze robi. Ogólnie ciągle była głośna, irytujaca i podważała opinie rodziców. Gdy J. powiedział małej, że nie weźmie jej teraz na ręce, to T. podniosła S., podała J. i powiedziała, że ma ją wziąć. No myślałam, że szlag mbie trafi, wyjdę z siebie i stanę obok. No ale to nie moje dziecko i nie moja rodzina, więc się powstrzymałam. Pocieszyłam tylko A., że nie tylko ją to irytuje. -
jejku jak czasami czytam o "metodach wychowawczych" innych to mnie nosi. Ale tez staram sie nie wtracać bo to nie ja bede później miała patrycja, ze większe problemy wychowawcze jak dziecko podrośnie. Wcale nie dziwię Ci sie Patrycja, że sie poirytowałaś...
Fajnie, ze wskoczyłaś na zakupy
Kasia to chyba jednak nie ma wyjścia Twój maz jak zasuwać z kolejnych remontem jak skończy jeden. Szczerze Jemu i Tobie współczuje.
Ada poczyniesz postępy teraz pora na jakieś ciuszki zeby było co prac w tej Loveli
A ja z racji tego, ze nie kupuje sobie teraz zadnych ubran to kupiłam męzowi narzędzie wielofunkcyjne (taka jakby małą szlifierka z róznymi koncówkami). W Wawie jak byliśmy to namiętnie szukal czegoś takiego, poźniej w domu w necie a że przeznaczona na to kasa rozeszła sie na co innego to mu zamówiłam z kasy, która dostałam za wczasy pod gruszą z pracy. Miałam odłożyć je sobie ale chyba wiekszą frajde mam z tego, ze dostanie prazencik wie o tym ze zamowiłam ale myśli, ze tylko pozyczyłam mu na to kase. Niech zyje w błędzie pojechał godzinkę temu do pracy ii sama siedze i smutaśno strasznie -
Dziewczyny, współczuje Wam. Sama pamiętam jak M chodził na nocki do pracy i wcale to fajne nie było. Nienawidzę zasypiać bez niego. Mnie jest przykro, że jutro po urlopie wraca do pracy i nie będzie go przez pół dnia. Już się trochę przyzwyczaiłam, że sobie razem siedzimy