Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ok juz w domu jestem. Pojechalismy na IP bo od poznego wieczora wzoraj nie czulam malej. W nocy i rano nie bylam pewna czy to jakies jej delikatne muśniecia czy co. Zawsze jak chwile posiedzialam to denerwowala sie a teraz nic. Sniadanie nie podzialalo, slodkie tez nie, lezenie na plecach i ma boku tez nie i kolysanki ktore zawsze ja budzily nic bie daly.
Ale zapis ktg ladny, 4 twardnienia brzucha/skurcze sie zapisaly, sprawdzili czy nie ma rozwarcia. Zmienil mi lekarz magne b6 na magnezin w konskiej dawce i mam odpoczywac i obserwowac te twardnienia. No i wytrzymac jeszcze 2 tygodnie
Nadrobie Was troszke pozniejWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2015, 11:28
-
Kasiarzynka, aż mi łży stanęły w oczach. To takie piękne jak na świat przychodzi Twoja kruszyna pomimo bólu człowiek wyłącza to co złe i myśli tylko o tym co jest dobre
Dorota, przestraszyłaś mnie. Uważajcie na siebie.Kasiarzynka lubi tę wiadomość
-
Kasiarzynka wzruszylam sie jak przeczytalam Twoj post o porodzie. Ciesze sie ze wspominasz go tak dobrze I w ogole kontakt Twojego meza z mala, ajj cudowne
Ja dzisiaj po wizycie na oddziale ginekologiczno polozniczym zaczelam lapac stresa i zdawac sobie sprawe ze to tuz tuz.
Lewatywe tez bede chciala jak bedzie taka mozliwosc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2015, 13:04
Kasiarzynka lubi tę wiadomość
-
Docia ale nas wystraszyła Twoja Julka. Najważniejsze ze wszystko ok. Porozmawiaj z nią żeby więcej takich akcji nie urządzała i niech poczeka jeszcze dwa tygodnie
Ale objadłam sie pierogów ruskich. Dzisiaj z teściowa zrobiliśmy niezła produkcję. -
Kasia nospy mi nie zalecał. Ja nawet nie czuje tych skurczy. Orientujesz sie od jakiej wartosci są odczuwalne? Ja miałam maksymalny kolo 55 (nie wiem w czym sie podaje skurcze. Lekarz kazał mi pilnowac tych twardnień/skurczy ale jak ja mam to ogarniac jak nie wiem kiedy to nastepuje
Ada fajnie, ze z tesciowa moglas gotowac. Tez nbym tak chciala ale z moja to wiecej bym stresu miala niz radości.
Ja zjadłam barszczyku czerwonego i kombinuje co gotowac w nastepnym tygodniu aby bylo na szybko. -
ja byłam na wizycie w pon i skurcze zapisały się na poziomie 60-80 i tez nic nie czułam, twardnienia mam od 20 któregoś tyg ale akurat w trakcie zapisu ich nie czułam więc też nie wiem kiedy następują, z tym że ja dostałam w zaleceniach nospe ta silniejsza i magnez 3 razy dziennie, po tyg miałam powtórzyc ktg czy dalej są skurczę (chciał mnie kłaść na obserwację ale zgodził się na leżenie w domu i te leki)
stwierdziłąm ze do pon bede sie za mocno denerwować i powtórzyłam w czw, było już lepiej 20-40 skurcze, teraz podejde jeszcze w pon moze się wyciszą całkiem, z tym, że ja mam nakaz leżenia tylko, do łazienki i coś zjeść tak, że może warto się troszkę teraz pooszczędzać bo jesteśmy w tym samym tyg i te pare dni maluchy mogły by jeszcze grzecznie posiedzieć...
-
Dorotko, chyba dobrze skorzystać z rady Wisienienki:) i odpoczywać.może gdzieś w pobliżu masz jakąś knajpkę, która robi domowe dania i moglibyście się tam postołować? Zazwyczaj dania dnia w takich miejscach mają spoko ceny.
A jeśli nie wchodzi to w grę to proponuję szybkie w przygotowaniu menu na cały tydzień, tylko męża na zakupy musisz wysłać:
Poniedziałek rosół drobiowo-wołowy (żelazo) z marcheweczką.
Wtorek pierogi z biedronki
Środa pomidorowa na tym rosole z kurczaczkiem z niego.
Czwartek gulasz (można kupić już pokrojone mięso wpieprzowe lub wołowe, a dusi się samo) z kaszą gryczaną (kwas foliowy, żelazo) i ogórkiem kiszonym.
Piątek kurczak w sosie seczuańskim (jeśli lubicie ostre to polecam uncle ben's mają bardzo przyzwoity skład) z ryżem.
Sobota reszta gulaszu z mizerią i makaronem tym razem.
Niedziela dzień rozpusty - obiad w knajpie lub zamawiany do domudmuchawiec lubi tę wiadomość
-
Z odpoczynkiem ciezko przez ten remont. Maz stara sie sprzatac po robocie ale i tak ja ciagle mu sie przydaje zeby cos podac czy potrzymac.
Co do obiadow to mamy mozliwosc zamawiania ale to juz ostatecznosc. Planuje jakies zupki gotowac tak zeby na 2 dni byla jedna. Gulasz mialam w tym tyg, za rosolem nie przepadamy, pomidorowka niedawno byla. A na obiad w knajpie szkoda mi kasy bo budzet przykrocil sie przez remont. I tak oo.. Mam nadzieje ze jakos wytrzymam w dwupaku jeszcze troszke.
Tymczasem ide sie ogarnac i na zakupy tak, wiem uparta jestem -
do bezpiecznego terminu już naprawdę niedługo bo tylko 1,5 tyg więc ja bym Cię jednak namawiała na chociaż kilka dni odpoczynku, tym bardziej że pisałaś, że skraca Ci się już szyjka, moja byłą długa i lekarz (typowy luzak) naprawdę się przejął, żebym chociaż do 37 tyg się oszczędzała, wiadomo na tym etapie dzidzia i tak jest wystarczająco duża, ale nie chciałabym żeby mały leżał w inkubatorku (u nas kładą wszystkie dzieci urodzone przed 37 tyg.) nie piszę tego żeby Cię broń Boże straszyć tylko żeby namówić to odpoczynku:) już więcej nie marudzę
-
Nie straszysz bo mam swiadomosc tego ze powinnam odpoczac ale mimo szczerych checi nie da sie jak to przy remoncie. Jedynie nie dzwigam. Na szyjke lekarz nie kazal sie oszczedzac bo wg niego lepiej jak po trochu sie skraca niz jak pozniej sie czeka tuz przed porodem na skrocenie.
-
Jak Wam mija niedziela? U mnie jest piękna pogoda, siedzę pod kocykiem i czytam książkę. Mąż w pracy, a ja zaraz biorę się za końcówkę sprzątania, która została z wczoraj i za obiad na jutro. Dziś mamy obiad u moich rodziców.
Tak sobie myślę, że jeśli jutro też byłoby słonecznie to może bym po pracy umyła okna. Myślicie, że mogę? Zastanawiam się pod względem trzymania rąk do góry, moje okna mają aż 2,5 metra.
Śniło mi się dziś, że miałam usg i lekarz napisał w opisie, że łożysko jest na przedniej ścianie, bardzo grube a dziecko ustawione kręgosłupem do ściany brzucha i nie ma szans na poczucie ruchów przed 23tc. Ale ta wyobraźnia działa... -
Hej.
Faktycznie cicho
My dzisiaj z rana obskoczyliśmy zakupy. Zaraz obiadek i leniuchowanie
Marlenko jak tam remont ogarnięty?
Dorcia. Julka jeszcze wytrzyma
A my zdecydowaliśmy ze jak potwierdzi sie dziewczynka to będzie Klara, po babci męża nie jestem zwolenniczką"staro dawnych" imion, ale to wyjątkowo mi się podoba i nie jest popularne.
Patrycja, a u mnie od wczoraj leje a jesli chodzi o mycie okien to może rozloz to na raty, tak żeby nie wszystkie okna na raz. -
Hej my już po obiedzie chwilowo odpoczywamy i za niedługo wyruszymy dalej na łowy chciałam dokupić parę rzeczy. Dziś w nocy spaliśmy u "siebie" i się wyspałam rano jak wstałam to tak dziwnie mi było bo białe meble szare ściany i trochę przyzwyczaić oka nie mogę.
Jeszcze mnie czeka ułożenie w szafie i pan musi drzwi zamontować i myślę że to tyle fajnie tak posiedzieć w nowym pokoju -
Dzieki Kasia za info odnosnie skurczy. Z tym ze nie wiem kiedy bede miala teraz KTG, moj gin o tym nic nie mowil jeszcze a ja swojej poloznej nie wybieralam.
W szpitalu dali Ci spokoj z odwiedzinami? Ja bym nie chciala pielgrzymek bo karmienie czy zapewne koj wyglad, zmeczenie i oczyszczanie bedzie dla mnie krepujace. Jakos nie wyobrazam sobie zmieniac podklady czy karmic przy mojej mamie a tym bardziej przy tesciowej.
Moja mama pewnie zrozumie ale tamta to watpie ze uszanuje moja prywatnosc.
Marlena zazdroszcze ze juz jestes przy koncowce calego remontu. Ukladanie w szafie to juz sama przyjemnosc po takim remontowym balaganie
Ada fajnie, ze imie dla dziewczynki wybrane. U mnie w rodzinie tez w pazdzierniku urodzi sie Klara
Patrycja sen mialas niezly ale nawet przy takiej opcji to czulabys maluszka, wypinanie sie albo nozki, raczki i kolanka po bokach
U mnie od rana zachmurzone niebo i teraz padac zaczelo. Maz dzisiaj nic nie robi bo padniety po wczoraj i dzieki temu i ja skorzystalam i lezakuje caly dzien. Wzielam nospe bo juz sama nie wiem czy to brzuch sie napina czy mała tak uklada. Noc kiepska, duszno mi bylo i jak wstawalam to kolo pepka troszke bolalo. Moze dzien leniuchowania troszke pomoze chociaz lepiej sie czuje jak jestem aktywna a nie jak leze. -
Marlena, super że to już końcówka remontu, takie obudzenie się w nowym miejscu, w które włożyło się dużo pracy jest wspaniałe . Widzę, że kolorystyka u Ciebiepodobna do mojej sypialni. U mnie ściany są białe, a ta za łóżkiem grafitowa. Grafitowa jest też wykładzina, a meble biel + naturalne drewno.
Ada, tak jak pisałam jakiś czas temu, imię piękne. Dobry wybór
Dorotko, a może jakiejś fajnej książki poszukaj? Jak historia Cię porządnie wciągnie to nie będziesz chciała wychodzić z łóżka . Mam nadzieję, że te napięcia to jednak Julka.
Co do snu i ruchów to wypychanie się małego (dyskusje nas imieniem trwają, na placu boju został Adaś i Tymek) już teraz czuję, najbardziej w nocy. Kopniaczków jeszcze nie, codziennie kładę się na płasko i czekam cierpliwie z ręką na brzuchu, ale chyba jeszcze za wcześnie.
Zaczęło się chmurzyć, więc umyłam już największe okno, ale postanowiłam odpuścić porządne szorowanie ramy i skupiłam się na szybach. A teraz znów słonko wyszło. Wieszam pranie i zaraz jadę do rodziców.