Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nic nie ma w tych sklepach. Wszystkie buty jakieś wąskie albo mi się tak noga rozlazła
Na kurtkę mi szkoda kasy bo to na pół sezonu właściwie a w sklepach ceny są jakie są. Chyba w poniedziałek pojadę na jakieś lumpokowe łupy. Kupiłam jedynie dżinsy ciążowe na pocieszenie
Dorotko jak remontowaliśmy przed ślubem tez miałam wrażenie że to sie nie skończyno i kasa. To co załozyliśmy nijak mialo się do tego ile wydaliśmy
Madzia gratuluję
Pola wstajesz o nieludzkiej godzinieJa adaptera nie mam bo mało jeżdżę w dalekie trasy więc u mnie zbędny wydatek. Teraz zapinam pas zanim wejdę do samochodu i górną częśc przekładam przez głowę
Kasia wysoka cena, ale jak mówisz przyda się i Wam. No i skoro przynosi ulgę Justynce to wart każdej złotowki
Agnieszka katarek to coś podobnego jak frida tylko zamiast ty wciągać powietrze podłączasz końcówkę do odkurzacza. są jakieś specjalne filtry ktore mają zmniejszać moc ciągu. Ja jestem za, mąż nie bardzo bo bez sensu ciągle miec odkurzacz w pogotowiu. Elektryczy działa tak samo tylko że jest na baterie (no i droższy). Vuko nie widziałam dawno na forum, nie wiem czy udziela się na innch wątkach. chyba była w wiedźmowym wątku ale tam też wydaje mi się, że cisza
perłko fajnie, że zajrzałaś. Bardzo fajny wózekno i trzymam kciuki zeby Agatka posiedziała jeszcze w brzuszku
perelka89 lubi tę wiadomość
13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
nick nieaktualnyoczywiscie ze sie zapytalam i jeszcze jej powiedzialam ze bardzo miemilo sie zachowala...a jeszcze akurat sasiadka wlasnie siadala na kasie obok i ja opitolila, mialam zostawic jej te zakupy ale juz nie mialam sily biegac po kolejnym sklepie;/
Dorota to teraz odpoczywaj
Perelka lez jak najwiecejA Agatka niech jeszcze troszke poczeka
Fajny wozek:) zastanawiam sie nad taka sama posciela jak Ty masz
perelka89 lubi tę wiadomość
-
Iwona wypadałoby tak zostawić jej te zakupy. Nie lubie tak nieuprzejmych ludzi.
Ja czuje sie dzis jak w I trymestrze. Najadłam sie winogron, poprowiłam bananem, zaraz po tym zjadlam słodka "kanapke" mleczny start z biedrony, poszlam po orzecha włoskiego do ogródka, zjadlam, poszłam do kuchni wstawiłam mleko na napój kakaowy i zrobilam sobie kanapki ze schabem i chrzanem. Ciekawe co bedzie po tym -
szperam na allegro za duperelami i natknełam sie na cos "ciekawego"
Boooze czego ludzie nie wymyśla
http://allegro.pl/ocieplacz-na-siusiaka-dzien-chlopaka-urodziny-i5640713388.html -
nick nieaktualny
-
Mam jeszcze pytanie do dziewczyn, które nie bały się posadę, ewentualne przedłużenie umowy itp. Te, które po prostu mogły bez obaw powiedzieć w pracy, ze są w ciąży - kiedy powiedziałyście? Jakoś stresuje mnie myśl, ze będę musiała oznajmić coś takiego szefowi... jedna koleżanka niedawno odeszła na zwolnienie (dopiero na ostatni miesiąc), na jutro ma termin porodu. Niby mają pozytywne podejście do ciężarówek, ale mimo wszystko jakoś mnie to stresuje. Poza tym to brzmi jakoś tak trochę abstrakcyjnie
A z drugiej strony im szybciej będą wiedzieli tym spokojniej chyba będę się czuła, bo jak będę miała gorszy dzień, coś mnie będzie bolało to nie będę musiała udawać, że jest super.
-
nick nieaktualny
-
Pola a od kiedy i do kiedy masz umowe?
Ja miałam umowe na zastepstwo i cykałam sie co zrobic ale powiedziałam swojemu szefowi w 9tc (13tego w piątek) i w poniedziałek byłam z tą informacją u "góry". Kazdy z nich mi pogratulował a naczelny obiecał zmiane umowy na stałe i słowa dotrzymał. Wydaje mi sie ze nawet jelsi by nie byli z tego powodu szczesliwi to i tak Ci tegi nie okaza a sytuacje musza zaakceptowac i tyle. Jedynie bym poczekała do momentu potwierdzenia obecnosci serduszka u maleństwa
Iwona na serio chyba jakies zachcianki. Wczoraj z kilogram bananów bym zjadła a w 1 trym pochałaniałam je w duuzych ilosciach -
nick nieaktualny
-
Ojj... serdecznie współczuję wymiotów
Dorcia, pamiętam, jak się bałaś o umowę, a okazało się, że nie miałaś o co
Ja mam umowę teraz od sierpnia na rok, więc nie muszę się niczego obawiać, ale jakoś myśl o tym, że idę do szefa i mówię mu coś takiego mnie przerażaPartnerka szefa też jest aktualnie w ciąży, więc myślę, że tym bardziej jest przychylny ciężarnym, zresztą bardzo ładnie zachowywali się względem koleżanki, która teraz będzie rodzić, ale i tak boję się iść i powiedzieć
nawet nie będę wiedziała jak zacząć
Wiecie co... spytałam męża czy chciałby pojechać ze mną na usg w poniedziałek, jak lekarz będzie potwierdzał ilość i odpowiednie umiejscowienie pęcherzyków i powiedział, że chce. Pierwszy raz odkąd dowiedziałam się o ciąży prawie się rozpłakałam... Widzę jak się cieszy. Za pierwszym razem nawet nie zdążył okazać radości. Jejku, niech to trwa, bo czuję, że to będzie dla nas magiczne doświadczenie -
nick nieaktualny
-
Pola oby rozmowa Ci gladko poszla
nie czekaj zbyt dlugo na przekazanie tej informacji szefowi. Powiedz ze chcesz byc uczciwa i dlatego mowisz od razu
Moj ze mna chodzil na kazde prenatalne i na przedporodowe pomiary tez sie wybieranajpierw bylo mu obojtne czy pojdzie a pozniej tez stal jak zaczarowany i zacieszal do ekranu
na zwykle wizyty nie zabieram go bo nie podgladamy wtedy prakrycznie malej
-
Dorotko a słyszałaś o czymś takim
http://peticado.pl/pl/produkt/daszek-marynarz/?category=must-have/daszek-na-ptaszek
Pola, ja powiedziałam w 7 tyg. W czerwcu dostałam umowę na stałe i zaraz po tym jak szefowa wróciła z urlopu jej powiedziałam. Wolałam powiedzieć wcześnie, bo I trymestr miałam nieciekawy więc i tak by ktoś się domyślił, a nie chciałam żeby szefowa dowiedziała się z plotek. Grzecznie pogratulowała, bo co innego mogła powiedzieć. Teraz jak pojawiam się ze zwolnieniem to zawsze pyta jak się czuje itp. Domyślam się, że nie jest zachwycona ale musi to zaakceptować, a ja mam to gdzieś -
Perełko, trzymam kciuki, żeby Agatka zaczekała.
Stokrotko, współczuję wymiotów.
Dorotko, niezłe kombo z tym jedzenie. Jak napisałaś, że jak w I trymestrze to myślałam, że na końcu będzie "a potem to wszystko zwymiotowałam", no ale na szczęście nie
. Ja w I trymestrze nie mogłam patrzeć nawet na jedzenie, a do teraz nie miewam za bardzo zachcianek. Bardziej, odechcianki.
Pola, ja też mam od kilku tygodni adapter BeSafe i jestem zadowolona, problematyczny jest tylko przy sukienkach, no ale trudno. Kupiłam używany za połowę ceny. No i nie uważam, że trzeba mieć widoczny brzuch, żeby go zapinać, przecież ucisk brzucha na żadnym etapie nie jest wskazany. A co do pracy to ja powiedziałam bezpośredniej szefowej około 10 tygodnia, a prezes w 12 tygodniu. Nie bardzo wiedziałam jak się za to zabrać, ale jakoś poszło.
Monika, nie chcę Cię straszyć, ale taka jazda jest bardzo niebezpieczna. Gdybyś miała wypadek to taki pas przechodzący przez szyję (no bo dołem zaczęłabyś się wysuwać) może nawet odciąć głowę. Ja na Twoim miejscu jeździłabym zapięta, a jeśli się tego boisz to odpięta (choć wtedy narażasz swoje życie, a brzuch może uderzyć o kierownicę), ale nie z pasem przechodzącym przez pół ciała.perelka89 lubi tę wiadomość
-
Pola, ja powiedziałam meega wcześnie w pracy szefowi. Powiedziałam mu w poniedziałek a w czwartek miałam wizytę u gina i był to 5t6d. I od tej chwili jestem na zwolnieniu. Bardzo życzę Ci, żeby Twoja ciąża była dla Was magicznym czasem
my niestety nie mamy czasu na to, żeby ją w jakikolwiek sposób celebrować, czy cieszyć się nią. Dlatego jestem taka szczęsliwa, że wyrwę mężowi niedzielę na ten wypad
Ale faktem jest, że mąż niby się cieszył z ciąży, ale jak zobaczył malucha pierwszy raz na usg to byłam w szoku. Był tak zafascynowany, taki dumny, podniecony i szczęśliwy, że nigdy go takiego nie widziałam
Co do pasów, ja nie jeżdzę często, adaptera nie kupiłam i mam po prostu nadzieję, że nauczę się zwykłe pasy odpowiednio zapinać. Czytałam w internetach i wcale nie potrzeba adaptera, żeby móc bezpiecznie podróżować
-
Perełka tez tak sobie tłumacze, ze teraz mozna jesc a pozniej to juz bedzie gorzej. Chociaz zakladajac ze bede KP to zamierzam tylko na poczatku pilnowac diety i szybko zaczac wprowadzac normalne posiłki i obserwowac małą.
Ada daszków nie widziałam ale od małego tym naszym facetom coś wymyślaja
Mnie 3d i 4d niestety omineło bo jak sie zdecydowalam to akurat lekarz byl na urlopie a pozniej juz sie nie oplacalo.
Kasia Arien bezpiecznie jezdzic z pasami mozna pewnie tylko jak są one zapięte normalnie. Mnie uwieraja cały czas bo próbowałam zapiac. Ale tylko dół mi przeszkadza i uciska brzuch.
Ok spadam się ogarniac do lekarza na jutro.
Idąc tropem znajomej powinnam na fejsie opublikowac:
" - w obliczu wyzwania
GOLI BOBRA PRZY LUSTERKU"
arien, 100krotka:), czekolada lubią tę wiadomość