Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wróciłam z pracy! przeżyłam pierwszy dzien ale czuje sie taka zmeczona jakbym pracowała w kamieniołomie nie wiem jak to bedzie co prawda wstałam o 4 rano wiec to napewno robi swoje plus stres.w ogóle to średnio dziś było, czułam sie na tym oddziale jak piąte koło u wozu ale może tak to już jest jak wchodzi sie w nowe srodowisko. może jakoś to bedzie...no nic, ide coś zjesc bo umre z głodu a potem to chyba padne i nie wstane do rana
-
nick nieaktualnyCzesc
Dorota oby Julci katar szybko mina i nic tam sie nie dzialo duzo zdrowka dla niuni
a tesciowa olej Tesciowa jescze nie odwiedzila Julci? boi sie heheh dobrze ze powiedzialas ze ma sie zapowiedziec niech wie ze musi dac znac wczesniej.
Ada zaraz sobie poczytam o tej poduszce z klinem przyznam ze pierwsze slysze.
Ewelinka (LITTEL) trzymam kciuki z calych sil
Ewelina(Lorka) zaraz mnie ta energia prosze prosze hratki kolejnego tygodnia
Kasia A mam nadzieje ze ten cukier szybkosie jakos unormuje ze organizm sie przyzwyczai i bedzie dobrze
Pola trzymam kciuki za wyniki testu ja ostatnio kupilam sobie na bazarze za 14 zl i jest wsam raz zastanawiam sie jak dlugow nim pochodze na obiadek hmm zjadla bym i to i to ale rosol dobry wybor
U mnie kapusniak ale jakos nie bardzo mam na niego ochote;/ troszke zalatana bylam w sobote zakupy pozniej wyladowalismu u moich rodzicow zostalismy do niedzieli obiad rodzinny herbatka kawka i do domu. Mnie cos sennosc zlapala ;/ zaczynam sie zastanawiac czy to nie tarczyca skacze az sobie przypomnialam ze mialam sie zapisac na wizyte do endo naszczescie ublagalam kobite i wpisala mnie na sobote bo tak to bym miala wizyte dopiero 28grudnia.
Brzuszki macie piekne
Dorota, Kasia K wasze dziewczynki tez piekne nie moge sie napatrzec
-
Iwona, a jak szwagierka? po wizycie u lekarza się uspokoiła?
Aga, zobaczysz z każdym dniem będzie lepiej, zaaklimatyzujesz się '
a propos rosołu, ja to lubię udka z rosołu później podsmażyć, to jest dopiero pycha.
jej, te rozmiary biustu o jakich piszecie wydają się wręcz ogromne, L i K? ja to ledwo dochodzę do miski C z tym, że mam większy obwód bo 80. -
A więc przesyłam wam dużo swojej energii,paczka kurierem to jutro powinna być na miejscu obyscie wstały rano z dodatkowym powerem. Koniec dnia się zbliża a ja nadal naładowana
Wiecie co mam pytanie odebrałam wyniki tsh i mam 1,48 czy to jest ok? Całkowicie nie znam się na tym
Dorota w sumie dla ciebie dobrze ze teściowa nie przyszła jeszcze ale z drugiej strony co to za babcia co w odwiedziny nie przyjdzie do takiego bombelka a rosołek faktycznie wzmacnia odporność więc może warto go ugotować raz na jakiś czas
-
nick nieaktualnyAga bedzie lepiej wdrazysz sie poznasz ludzi dasz rade
Ewelina to czekam na energetyczna przesylke:) wynik bardzo dobry
Ada przyznam Ci sie szczerze ze nie wiem pisalam z nia jak byla jescze w szpitalu mowila ze dostala kroplowki i czuje sie lepiej a jak wypuscili ja do domu to podobno znowu sie zle czuje nie moze jesc wymiotuje tak mi wczoraj maz powiedzial i tyle wiem...
posluchalam rad meza i paru innych osob i sie odcielam od tego tematu. Ja nie pytam tesciowa nic nie mowi choc widze jak ja nosi zeby sie wyzalic. -
Iwona masz racje, nie ma co sobie zawracać głowę. Masz swoje sprawy i zmartwienia, a oni niech żyją własnym życiem.
Kasia ja rosół robię na oko wiec nie potrafię podać przepisu. Przede wszystkim dużo warzyw: Marchewka, seler, pietruszka i natka i korzeń, cebula, por. Na taki większy gar to mniej więcej 3 ćwiartki z kurczaka. Mięso koniecznie dobrze odmoczyć i umyć, a następnie wrzucić na gotującą sie wode i gotowac na małym ogniu, inaczej mętnieje. No nie powiem jakąś jedna kostkę rosołową lubię wrzucić pozatym pieprz sól troche maggie. To tak ode mnie. Moze dziewczyny inaczej gotują
Jak się mięso ugotuje to wyciągam je żeby odciekło doprawiam przyprawa do kurczaka i podsmażam pycha.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 20:09
-
nick nieaktualny
-
Kilka godzin gotowania rosolu? O loosie nie sądzilam ze z tym tyle zachodu. Tzn niby wstawiam i sie gotuje. Ja jakos nie przepadam za rosolem i maz tez nie. Na weselach tylko jadamy
Agnieszka, kilka dni i wkrecisz sie w prace. Poczatki zawsze sa trudne.
Kasia K ja mialam w piatek szczepic mała wlasnie miedzy innymi na rota, mam recepte ale nie wiem czy juz wykupic czy czekac bo w piatek nie zaszczepimy przez ten katar
Ewelina wynik jest ok a energie poprosze juz teraz na noc bo padam i do tego glowa mi peka a mala nie chce spac
Iwona dobrze ze sie odcielas od szwagierki. Twoj spokoj teraz dla Ciebie niech bedzie najwazniejszy.
A ja po wizycie ok. Wszystko jest dobrze tylko musze globulki na regeneracje sobie kupic. Mam zielone swiatelko do . Gin pytal kiedy chce kolejne dziecko i powiedzialam ze mialo byc od razu ale jednak robimy przerwe. To zpaytal o antykoncepcje to powiedzialam ze tabletki odpadaja bo z moim niskim libido bie ma sensu (chociaz chyba obilo mi sie o uszy ze tabletki zwiekszaja libido) to zaproponowal wkladke. Tansza i gorsza 400zl a lepsza, duzo lepsza 1000zl...
No i ogolnie badanie bardzo nieprzyjemne ale powiedzial ze to normalne dapoki nie bylo @ o w razie stosowac zel nawilzajacy. I za 3msc cytologia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 21:32
-
Iwona, bardzo dobrze, że się odcinasz. Nie ma co się denerwować na marne.
Dorotko, fajnie, że kontrola dobrze poszła. Drogie te wkładki, ale chyba aż na 5 lat starczają, no tylko pytanie jak to wygląda przy kolejnych staraniach. ile wcześniej trzeba taką wkładkę wyjąć itp.
A co do rosołu to ja gotuję mniej więcej tak:
Na mniej więcej 3 litry zimnej wody wrzucam umyte:
opcja drobiowa: korpus z kurczaka i ew. skrzydło z indyka, nie jest konieczne, wtedy wychodzi wersja super ekonomiczna (nie jem mięsa z rosołu, a najlepszy wychodzi, gdy jest dużo kostek)
opcja mieszana: korpus z kurczaka i kawałek wołowiny, może być antrykot, może być goleń, kluczem jest to, żeby mięso miało kość
opcja świąteczna: nieco więcej wody, cały kurczak i kilka różnych kawałków wołowiny z kością - wtedy mamy dużo mięska do zjedzenia z zupą lub wykorzystania w drugim lub na pierogi.
Dodaję listek laurowy, ok. 3 ziarenka ziela angielskiego, sporo ziarnistego pieprzu, zagotowuję bardzo powoli i gotuję na bardzo małym ogniu przez około godzinę lub półtorej. Po tym czasie dodaję warzywa: kawałek pora, kawałek selera, sporą pietruszkę (korzeń i natkę), dwie marchewki (nie za dużo, bo będzie rosół słodki), jednego lub dwa suszone grzybki, cebulę podpieczoną nad ogniem aż będzie czarna, razem z łupinką (łupinka i grzybek nadają ładny kolor). Moja babcia dodaje też kawałek kapusty włoskiej, związany nitką, taka kapusta z rosołu jest pyszna, ale rosołek będzie nieco słodszy. Chwilę po dodaniu warzyw solę do smaku i dalej gotuję na maleńkim ogniu, tak żeby tylko mrugało przez kolejną godzinę, a jak się zapomnę to i dwie.
Ja od prawie dwóch lat nie dodaję ani kostek, ani magi, bo to głównie glutaminian, a staram się go wyeliminować z diety, kluczowe jest to mięso z kośćmi, wolne gotowanie (wtedy nie ma szumowin, jest smak i klarowność) i posolenie gdy mięso odda już smak. Jeśli posoli się wcześniej to pory w mięsie się zamykają i wywar nie ma czasu nabrać smaku i koloru. -
nick nieaktualnyJa teraz muszę myśleć o opakowaniu torby do szpitala a szwagierka da rade beze mnie apropo torby jutro poproszeni o poradę
Dorota fajnie że na wizycie dobrze oby następne badanie było przyjemniejsze
Kasia K ja wizytuje w poniedziałek ale nie liczne na fotke bo mała nie chce się pokazać
-
Iwona, fajnie, że wrzuciłaś na luz i postanowiłaś się odciąć. To dla Ciebie najzdrowsza opcja
Dorota, bardzo się cieszę, że TAM u Ciebie wszystko w porządku. Zastanawiam się tylko czy przy takim zapierniczu przy małej jest jakakolwiek szansa na ochotę na ? Śmiem wątpić
Kasia, tak, wizytuję jutro, fajnie, że pamiętałaś i chciałabym się pochwalić, że pomimo porannych cukrowych porażek to od 4 dni pokolacyjne poziomy mam w normie
Co do rosołku. Ja gotuję tak jak Ada, tyle tylko, że wszystko na raz wrzucam i zalewam koniecznie zimną wodą. Nigdy nie wrzucam mięsa na wrzątek bo pory od razu się zamykają. Według przekazywanych mi, magicznych nauk kulinarnych chodzi o to, żeby mięso powolutku się podgrzewało i oddawało swoje dobroci
Ale ja mistrzynią kuchenną nie jestem i jak już wyznajemy sobie takie wstydliwe sekrety to powiem Wam, że ja nigdy nie robiłam omletu Jakoś wydaje mi się, że przy przerwracaniu on sie cały połamie. A wrzuca się go na dużą ilość tłuszczu?
A wracając jeszcze na chwilę do rosołu...Patrycja, powalasz mnie Ale już Ci kiedyś pisałam, że sprawiasz wrażenie baaardzo poukładanej osoby. Przyznałaś mi wtedy rację a teraz się to jeszcze potwierdza Ja tam wszystko do rosołu na oko wrzucam, a Ty masz nawet ziarenka pieprzu odliczone Podziwiam Cię, bo ja to za wielki szałamut jestem na takie ogarnięcie
I przyszła paczka dla Tomka foto na FB
-
Dorotka super , źe wizyta nie była dla ciebie koszmarem następna na pewno będzie mniej stresująca . A jak mąź poradził sobie z Julką podczas twojej wizyty ?
Ja dziś zaczęłam konstrułować listę wyprawkową , jak mąź wróci to podjedziemy do mojej mamy po torbę z ciuszkami po mojej siostrze . Wtedy zobacze czego nam będzie trzeba bo z tego co pamiętam tam jest duźo rzeczy ale większych więc na początek musimy cos dokupić , ale nawet jakby była masa 56 to nie odbiore sobie tej przyjemności jaką są zakupy dla dzieckaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 22:52
-
Kurdę pisałam z tableta i ucięło mi połowę posta ...
Tak więc kontynuując
Iwona bardzo dobrze , że odcięłaś się od tematu szwagierki , teraz zajmij się przygotowaniami torba się sama nie spakuje , a znając życie jak raz ją spakujesz to jeszcze trzy razy ją przepakujesz a szwagierka mam nadzieję niebawem się ogarnie i zacznie się cieszyć ciążą
Kasia K ja mam wizytę w sobotę . To już połówkowe , więc mam nadzieję , że będę miała piękne zdjęcie żeby móc się pochwalić doczekać się nie mogę
Kasia a trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę
Nie wiem co ja tam jeszcze pisałam wcześniej jak sobie przypomnę to dopiszę
-
Kasia, trzymam kciuki za jutro. No i fajnie, że na wieczór udaje Ci się ustabilizować cukier. Ja omlet robię na łyżeczce masła, co do przewracania to przy takim na 2 jajka nie ma problemu. Czasem robię dla 2 osób z 4 jajek, wtedy jest już dość ciężki i przerzucam z jednej patelni na drugą nagrzaną I ważne, żeby się robił pod przykrywką na niewielkim ogniu, wtedy będzie puszysty i zetnie się w środku, ale nie przypali z zewnątrz. A co do mojej skrupulatności itp. to w kuchni nie do końca działa. Bardzo rzadko gotuję z przepisu, często coś wymieniam albo modyfikuję, a już klasyczne jest, że mąż pyta "co na obiad", a ja mówię, że zobaczymy jak trafi na talerz, bo nie wiem co wyjdzie ze składników, które akurat mam No ale jak się komuś przepis podaje to trzeba się skupić i zastanowić ile tam zazwyczaj czego trafia