Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry :* Witam się i zmykam dodam tylko, że HSG strasznie bolało, ale jajowody drożne i macica prawidłowa dziękuję za kciuki
Miłej soboty.
P.S. Ada, jak ten czas leci pamiętam jak jeszcze nie dawno życzyłam Ci by udało się w pierwszym cyklu, a Ty za chwilę rodzić będzieszLorka lubi tę wiadomość
-
Po całej nocy w Ace kolor żółty nie puścił teraz moczę w vanishu bo akurat kupiłam ostatnio ale jak na razie nie ma efektu
A żeby było śmieszniej to chyba nic nie pomoże bo właśnie zauważyłam , że nastawiłam pralkę na 60 st C i chyba taka temperatura tylko utrwaliła zafarbowany kolor ... no nic zostaje mi jeszcze beckmann w nim ostatnia nadzieja , zdam wam relacje jak puści
chusteczki wyłapujące kolor oczywiście stoją obok żelu do prania ale po co ich używać ...
W ogóle zaczęłam wczoraj lamentować nad tym stanikiem i mąż zamówił mi nowy ale kurde szkoda tego bo ani razu w nim nie chodziłam a jest żółty jak kurczaczek na wielkanoc
Ewelina miejsce wygrzane masz owocnych starań :*
Ada gratuluję 9 miesiąca -
Magda żółty kolor jest ładny ale za dobrze to nie wygląda na bieliźnie zwłaszcza że z miseczek zszedł kolor bo tam materiał jest inny a cała reszta jest żółta . Kupiłam ten odbarwiacz zobaczymy czy pomoże w razie co kupiłam też wybielacz do bielizny koronkowej i bawełnianej .
Magda super , że teściowie się dorzucili a nie było żadnych docinek albo złotych rad ? najważniejsze , że macie wózek zamówiony , według mnie jest to najcięższy zakup w wyprawce reszta to pikuśWiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2016, 20:16
-
No właśnie biustonosze to ja lubię pół usztywniane a one w połowie z bawełny a w połowie z takiego śliskiego materiału zazwyczaj są . Odpukać ale z bluzki zaczyna puszczać ten żółty woda zrobiła się kolorowa , mam nadzieje , że przez noc puści
Bardzo fajny wózek , szkoda , że inne kolory mają dłuższy czas oczekiwania ale ten też jest spoko jak wam się trafi drugi chłopiec to też będzie dobry
Ja już muszę się hamować z tymi zakupami dla Kasi bo mam full wszystkiego chyba
Tylko pajace mam 3 ale wydaje mi się , że to i tak wystarczy dokupię tylko jakieś rajstopki i koniec -
Dzień dobry.
Ledwo dzisiaj żyje wczoraj mieliśmy gości, juz chyba ostatnich przed porodem bo juz nie daje rady. Wczoraj caly dzień sprzątanie, gotowanie daly mi się we znaki. Do tego jeszcze mąż mi się napił co mnie strasznie wkurzylo, nie znoszę go w takim stanie. Jak sprzatalam wczoraj ze stołu to z nerwów i zmęczenia lży same leciały mi po policzkach. Nie omieszkałam dzisiaj mu tego wygarnąć. Obiecał ze juz teraz będzie mnie pilnował bo przecież w kazdej chwili mogę zacząć rodzic. Eureka! Wreszcie dotarło! Takze nadal leze w łóżku i nawet nie mam sily wstać, mam wrażenie ze mam wszędzie zakwasy, a przydał by się prysznic.
No nic to sobie pomarudziłam z rana
Madzia super ze wózek juz kupiony. Najważniejsza rzecz z głowy. Kolorek uniwersalny i praktyczny -
Dzień dobry
Ada znam ten ból ja miałam gości w piątek, na noc ... wczoraj zaczęłam ogarniać po imprezie i ze złości też strzeliłam beksę - samoistną , niekontrolowaną . Ja mam problem z plecami , jak chodzę jest ok ale jak stoję np przy zmywaniu to strasznie zaczynają boleć po prawej stronie tak samo przy schylaniu na początku jest ok ale za którymś razem mam wrażenie , że już się nie wyprostuję ...
A z facetami tak jest , piją i nie biorą pod uwagę , że poród wyznaczony ja jakiś termin może być mocno przyśpieszony-zwłaszcza pod wpływem nerwów . Czasami sobie myślę co by było gdyby złapały mnie skurcze a ten by był po alkoholu tylko karetka a ta zawiezie mnie do najbliższego szpitala który jest straszny i za chiny ludowe nie chciałabym tam rodzić ..
Mimo wszystko mam nadzieję , że z upływem czasu dźwigniesz się z wyrka a humor się poprawi -
Ewelina. Miałam podobne bole w plecach. Po prawej stronie na wysokości żeber. Okropieństwo. Teraz juz samo przeszło. Lekarz stwierdził ze to jakiś nerwoból i zeby brać na to paracetamol. Podejrzewam ze to wina ucisku na jakiś nerw. Jak czytałam w necie to wiele ciężarówek ma z tym problem.
No ja właśnie obawiam sie ze mój mąż będzie pod wpływem alko a tu sie akcje zacznie niby znajdzie sie ktos kto by mnie zawiózł, ale ja strasznie nie lubię angażować innych osób. Mam nadzieje ze dotrzyma słowa
Jakos zwlekłam sie z lóżka, wzięłam prysznic i odrazu lepiej. Dalej zalegam na kanapie ale chociaż w lepszym samopoczuciu -
Dzień dobry
Doskonale wiem o czym piszecie...po pierwsze też nie lubię mojego męża pod wpływem alkoholu po drugie ból który opisujecie jest mi też doskonale znany, jak chodzę jest ok ale jak mam stanąć i myć to już masakra, na szczęście już nie zapraszamy gości jak coś to ja wolę wyjśc bo zwyczajnie nie mam siły. Chociaż wczoraj byliśmy u mojego brata ciotecznego co prawda niedługo bo ok.2 h ale mały tak dokuczał że też miałam dość.
Mój powiedział że od lutego nie pije ale zobaczymy jak się wszystko potoczy.
Magda, ale wam zazdroszczę że teściowie kupili wózek nawet jeśli były jakieś niezgodności. Nasi temat ucinają, a moi tylko mi ciśnienie podnoszą.
Mama obiecała że da na łóżeczko przed świętami pożyczyłam jej 700 zł bo dostała jakieś pilne wezwanie ze skarbówki przyszła do mnie z płaczem czy jej nie pożyczę mówię że to są pieniądze na łóżeczko i że ja nie mogę pozbyć się wszystkich oszczędności na co że na pewno odda, w końcu pożyczyłam i do tej pory mi nie oddała przypominam jej każdego dnia i teraz ja muszę się prosic a jak się popłakałam to nic nie powiedziała teraz ja psuje sobie nerwy więc chyba coś jest na rzeczy że to łóżeczko nie przychodzi ale to nie zmienia faktu że nawet nie mam komfortu psychicznego
Ja też się poużalałam ale chyba czas najwyższy wyżalić się bo tylko w sobie kumuluję emocję -
Marlena czasem warto wyrzucić z siebie co na sercu leży, bo takie duszenie nie pomaga. Wiem too po sobie. Sama wiele rzeczy duszę a później nie mogę sobie z tym poradzić. Przykra sytuacja z tymi pieniędzmi. Kurcze no nie jednak nie mala kwota. Mam nadzieje ze niedługo mama odda pieniążki i będziesz spokojniejsza. Bo przeciez na pewno czekają Was jeszcze jakies inne wydatki. A nawet jakby nie to warto miec na czarna godzinę.
Moi rodzice tez jakos nie kwapią sie zeby cos dołożyć. Kupują jedynie pierdoly, no ok i jeszcze mam zapas pieluch od nich. Zawsze to cos. Ale moja siostra ma kompletnie w nosie. Wiem ze moglaby dołożyć się lub cos od siebie kupić, jest samotna, pracuje w Niemczech i nie klepie biedy. Dopiero niedawno zapytala czy cos potrzebuje z wyprawki, pff jak ja juz wszystko mam
Edit.
Niedawno rozmawiałyśmy o ubieraniu i m.in o skarpetkach. Koleżanka która niedawno urodziła właśnie napisała to co jej położna powiedziała. Cytuje "na śpiochy i inne pajace trzeba zakładać na wierzch jeszcze skarpetki, ze względów ortopedycznych. W luźnych śpioszkach łatwo moze sobie dziecko paluszek wykręcić". Moim zdaniem ma to sensWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2016, 14:35
-
Ogólnie jestem małomówny typ a już tym bardziej wszystko kryje w sobie i nawet jak ktoś pyta sie co u mnie to rzadko komuś opowiadam o swoich problemach a już tym bardziej w kwestii finansowej. No ale trzeba jednak mówić tym bardziej teraz w naszym stanie.
To już wiem czemu jak ludzie wrzucają zdjęcia swoich pociech to albo bez skarpetek albo na śpiochy skarpetki a to mnie zawsze drażniło -
Marlena. Mam dokladnie tak samo. Co u Ciebie? Wszystko dobrze! potrzebujesz pomocy? Nie, dziękuję! choćbym ledwo stała na nogach to tak odpowiem.tak jak mówisz, ten typ tak ma i nic nie poradzimy. Ale powiem Ci ze tutaj jakos mi tak łatwiej powiedzieć/ napisać, moze dlatego ze się nie znamy na żywo?
-
Ejj ale jak paluszek wykrecic? Przeciez maluch nigdzie nie wklada stopek, nie chodzi, nie raczkuje, nie pełza... Nie do konca kumam tą teorie
Dziewczyny ja mam tak sam co do mowienia o sobie. Szczerze o kasie potrafie pogadac tylkoz kolezanka, ktorej tez sie nie przelewa, nie ma znikad pomocy wiec rozumie ze czasami jest ciezko. Z mama nie rozmawiam na te tematy bo zaraz powie ze w takim razie po co wzielismy cos na raty. Ona jest dusigroszem i mega oszczedza. W sumie nie powinnam tak pisac bo duzo nam pomaga no ale... A najczesciej tesciowej mowie ze u nas swietnie, mala ok (nawet jesli by przeplakala calutka noc) i w ogole ja tryskam energia itp. Nie jej interes jak sie czuje.
Ahh przypomnialo mi sie co ostatnio powiedziala. Maz specjalnie oznajmil jej ze moja dala na chrzciny. A ona co? Noo tak, ciezko pracuje to ma z czego dac na jedyna wnuczke.. Rece mi opadly. Ciezko pracuje ale tesciowej nikt nie broni wziac sie za porzadna prace. I pokijam fakt, ze Julka tez jest jej jedyna wnuczka...
Marlena no 700zl to sporo. Kurcze chyba mama powinna zrozumiec ze potrzebujecie gotowki. Tylko oddac taka kwote z biezacej pensji nie jest proste. Glupia sytuacja
Ada wspolczuje wypitego meza. Powinien juz miec na uwadze ze w kazdej chwili moze sie zaczac porod. Faceci
Moj tez mial wczoraj ssanie na alkohol. Jak bylam.na zakupach to kupilam wino. Wypilismy po kieliszku i o dziwo obydwoje poczulismy procenty. Troszke pozniej maz rozlal reszte ale chcialam je pozniej dopic jak mala zasnie na dobre. W koncu wyszlo tak ze wypil swoje i ten moj kieliszek smakiem sie obeszlam. W ogole denerwowal mnie wczoraj wieczorem.
Gratuluje 9 miesiaca
Madzia fajny wozek. Szczegolnie spacerowka mi sie spodobala
Ewelina little super ze wszystko jest dobrze. Jaki dalszy plan dzialania macie?
A ja sie w koncu odwazylam na i co? Chyba mnie tam w srodku pozaszywali bo opor byl okropny, piekacy bol i na tym sie skonczylo ehh tego sie obawialam. A liczylam na to ze bedzie lepiej po porodzieWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2016, 16:17
-
No właśnie co tak cicho? Ja jeszcze leze w łóżku. Chciałam wyjść z domu ale jak zobaczyłam ze na podwórku i na calej drodze dojazdowej mam jezioro łabędzie to tylko mogłabym wywinąć orła i kilka piruetów wiec siedzę na dupie.
Ogólnie to znowu musze ponarzekać bo od kiedy biorę to cholerne żelazo to niestety zaparcia powróciły i sie męczę. Mam tez w tym swój udział bo zamiast odpuścić sobie słodkie to ja wpieprzam czekoladę na każdy kroku. Ale tłumacze sobie ze juz niedługo nie będę mogą wiec najem sie na zapas
Co do męża, nie mam nic przeciwko jak wypije sobie przy spotkaniu ze znajomymi ale jest pewna granica którą jak przekroczy to nie jestem w stanie go znieść. Drażni mnie nawet jego wzrok. No ale bylo minęło, obiecał i zobaczymy. Wczoraj nawet zamontował w kuchni okap
Dorotko, wiesz z każdym serduszkowaniem powinno być lepiej. Mieliście długa przerwę po porodzie, a to są tylko tkanki które lubią sie kurczyć i rozciągać. Ja jak od niedawna zabrałam się za masaż krocza to widzę różnicę, nawet mąż powiedzial ze czuje ze jest Tam inaczej. Powiem szczerze ze nawet nie wiedziałam że tak to wszystko moze pracować. Wiec jak i Wy popracujecie troszkę to wrócicie do pełni formy. Trzymam kciuki za to -
Ada ja mam takie same odczucia jak moj wypije. Jak go nie widze przy tym to ok ale jak pije w moim towarzystwie i widze jak z kazdym kielonem jest weselszy (a tym bardziej tym bardziej glupszy) to szlag mnie trafia. Ostatnio na osiemnastce powiedzial ze mam go pilnowac i jak powiem ze dosc to przestanie pic.
Kiedys na poprawinach najadlam sie strasznego wstydu przez niego. Tak sie złoił ze zaczal na scenie tanczyc wymachujac biodrami przpd-tyl itp. Wyobrazcie to sobie dla innych to po prostu bylo smieszne a dla mnie mega wstyd. Ale na szczescie rzadko kiedy ma ochote na alko wiec pol biedy
Co do to musimy kupic sobie zel nawilzajacy to bedzie latwiej. Ale boje sie bo zawsze odczuwalam bol i jak teraz bedzie jeszcze gorzej to sla mnie sex bedzie tylko celem prokreacyjnym.
I na dwor rzeczywiscie lepiej nie wychodzic bo strasznie niebezpiecznie. U mnie deszczyk padani jesli by teraz mrozek zlapal to masakra. A my na letnich oponach jedzimy bo po tym cieplym grudniu nie wymienialismy opon.