Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry mamuśki w 37 tygodniu
rano wstałam buzia napuchnięta paluszki to samo a stopy czułam jak się palą mały urwisuje kopie dość mocno i się rozpycha.
Mąż dopiero za godzinę wychodzi więc nie jestem sama teraz
Dorotko to możesz czuć się jak dziewica teraz myślę że z każdym razem będzie łatwiej a jeśli żel ma ułatwić to jak najbardziej ja bym kupiła.
Ada, siedź i się nie ruszaj!
Magda, a co do mamy to ona niby rozumie ale taki typ że jak rozmawia się o pieniądzach to zawsze zmienia temat. Najlepiej głowa w piasek i pominąć temat.
Rano do męża dzwoniła teściowa i powiedziała że jet jej przykro że nie zadzwoniliśmy z życzeniami...niech zobaczy jak mnie też było przykro jak zawsze odmawia przyjścia albo nie pamięta o urodzinach a ma dzień wcześniej. No i niestety ale teść od nowego roku nie pracuję siedzi póki co i szuka pracy współczuję im bardzo takiej sytuacji akurat w tym przypadku jest mi ich szkoda. -
Hej lasencje!
Podczytywałam Was wczoraj cały dzień, ale nie miałam jakoś weny na odpisywanie. A to tak z Wami już jest, że jak jednego dnia się nie ma weny to potem tylko trudniej nadgonić
Ada, Marlena - gratulację i nowych tygodni i miesięcy
Co do wypitych facetów...same wiecie jakie mam do tego podejście i jak bardzo mnie wkur... pijany mężczyzna :p Mam identycznie jak Wy. Tylko ja wolę, żeby jednak był na miejscu, żeby można mieć, albo chociaż próbować mieć jakąś kontrolę nad tym a jak M wychodzi to denerwuje się jeszcze bardziej. Ale swojego muszę pochwalić. W sobotę miał przyjść do nas ten jego przyjaciel, ale w między czasie wyszło, że przyjedzie z takim jednym gościem. Nie zgodziliśmy się na to, bo go szczerze nie trwawimy i nawet nie wyobrażamy go sobie u nas w mieszkaniu. Serio, taki typ. M powiedział o tym przyjacielowi i powstała koncepcja, że jednak M pojedzie do kumpla a nie na odwrót. I ja wtedy na spokojnie powiedziałam mu, że wolałabym, żeby został, że wie przecież jak sie denerwuje kiedy wychodzi sobie popić i że już mam dość stresów w tej ciąży. No i wiecie, że nie poszedł? Zadzwonił do kumpla i umówili się na za tydzień u nas. Wiadomo, że i tak będzie pijaniutki i jakby coś zaczęło się dziać to i tak lipa, ale przynajmniej jest na miejscu. Wiecie, ja jestem trochę za Wami, leci 8 miesiąc, ale też już zaczynam myśleć w kategoriach "co będzie jak sie zacznie". Chociaż to raczej mi nie grozi, chyba bardziej właśnie jakieś komplikacje z ciśnieniem czy cukrami (łożyskiem). Dążę do tego, że wolę teraz zdecydowanie, żeby M siedział na dupie w domu
Marlena, co do Twojej mamy to nie wiem w sumie co powiedzieć. Trochę to cios poniżej pasa, spodziewacie się dziecka i macie kupę wydatków z tym związanych. Powinna to rozumieć, i tak jak Madzia chyba napisała, może oddawać w ratach...
Dorota, z tym seksikiem bida trochę. A może to działa trochę tak, że nastawiłaś sie, że tak może być, bałaś się tego i przez to nie potrafiłaś jakoś do końca sie rozluźnić?
Wiecie co? Patrzyłam ostatnio sobie na pierwsza stronę...od połowy lutego to się u nas armagedon zacznie z tymi porodami i tak zdaje się do drugiej poowy marca będzie poród za porodem - EXTRA
-
Kasia ja też dziś przegladalam pierwsza stronę i się sypna porody. Jeden po drugim będzie
A odnośnie picia ja też wolę jak mój piję w mojej obecności i w domu najlepiej
Nawet ostatnio sam zrezygnował ze spotkania z kumplami i powiedział dopiero po fakcie dokonanym.arien, arien lubią tę wiadomość
-
Kasia fajnie ze Twoj maz zostal z Toba w domu. Przynajmniej zaosczedzilas stresow.
A co do to bylam pozytywnie nastawiona. Balam sie ze blizna bedzie bolala ale z nia bylo jako tako a tam troszke dalej pojawil sie opor. Niestety. Kiedys bylo ciezko a teraz jest jeszcze gorzej. I pewnie dlatego zawsze mialam dystans do i nigdy jakos specjalnie mi ich nie brakowalo. Bo co to za przyjemnosc kiedy sie wie ze bedzie bolalo...
A tak w ogole to w srode mykam do fryzjera obciac wloski -
Dorota, tu same swoje, najlepiej jasno i prosto z mostu a nie w delikatności się będziesz bawiła Nie wiem, dla mnie to jest takie...niewyobrażalne. U mnie jedyny kłopot, który czasem się zdarzał to właśnie suchość. Ale jakoś nie umiem technicznie rozkminić Twojej przypadłości. A rozmawiałaś kiedyś o tym z ginekologiem?
-
Marlena wow! 37 tydzień! Masz juz jakieś objawy? Skurcze przepowiadające? U mnie na razie cisza. Czasami brzuch sie napnie ale bez jakies większych bóli czy regularności. A u teściów faktycznie nieciekawa sytuacja, oby teść szybko znalazł pracę.
Kasia to racja niedługo posypiemy się ale ten czas zleciał.
Dorota ja mysle ze jak zastosujecie jakiś żel to z każdym razem będzie lepiej. Ja Ci powiem ze jak mamy dłuższą przerwę to sama czuje sie jak dziewica
Dzisiaj zadzwoniła koleżanka ze znajoma ktora miała taki sam termin porodu jak ja dzisiaj urodziła. Mowie to mężowi, a on na to: Ale że już rodzisz? Bo właśnie film oglądam... -
Zel jesli pomoze to tylko na chwile. Przy moim libido to nie ma szans zeby caly czas bylo lepiej
Marlena zapomnialam Tobie odpisac, przepraszam niefajnie ze tesc musi szukac pracy. W pewnym wieku juz ciezko o lepsza prace, chyba ze ma jakis fajny fach w reku. Oby szybko mu sie udalo cos znalezc. A co do tesciowej to dobrze ze poczula na wlasnej skorze jakie to "mile" kogos tak potraktowac jak teraz Wy ja. Tylko czy skojarzy ze to tak celowo?
Gratuluje kolejnego tygodnia. Jeszcze 7 dni i ciaza donoszonaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2016, 22:27
-
Z objawów to ból miesiaczkowy, twardnienie brzucha, dretwienie nóg i puchniecie.
Faktycznie jeszcze tydzień i ciąża donoszona
A co do teściowej z początku wyszłam z założenia że specjalnie zapomnę a później zwyczajnie wyleciało mi z głowy. Wcale nie skojarzylam tego że w ten dzień ma imieniny nawet jak mówiła przez telefon to nie załapałam.
W lidlu od 1 lutego ma być tydzień dziecięcyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2016, 00:03
-
Madzia, no najprawdopodobniej cesarka, na to się nastawiam, ale znając życie, jeszcze się może to zmienić Terminu nie mam i podejrzewam, że zależeć to będzie i od mojej formy, ale przede wszystkim od formy Tomusia
Madzia, Ty już czujesz, że to za chwilę? Że to trochę ponad miesiąc i kolej na nas? Ja niby racjonalnie wiem, że to już tuż tuż, ale emocjonalnie nie jestem chyba gotowa. Nie dociera to do mnie jednak...
-
Dzień dobry
Dopiero wstalam i jem śniadanie. Raczej drugie śniadanie bo pierwsze jadłam o 6 i usnęłam
Marlenko musze zerknąć na stronkę lidla i obaczaic vo tam ciekawego będzie dzieki za info.
Madzia ta niepewność z terminem tez mnie wkurza. Nigdy nie wiadomo kiedy sie wydarzy. Ale powiem Ci że na lutówkach dziewczyny mimo zaplanowanych cc musiały lecieć szybciej na porodówkę bo dzieci sie pchały. Jednej nie zdążyli zrobić cc i urodziła naturalnie. Takze czasami mimo zaplanowania to dzieci i tak robią po swojemu -
Dzień dobry
ja też wstałam przed 11tą a w sumie to moja siostra mnie obudziła po mówi że tyle śpię a Jakub głodny ale jestem jakaś pełna a on tak się ułożył że całą noc czułam jakiś ból i strasznie ciężko.
Dziewczyny też nie wyobrażam sobie porodu i tego jak to będzie wyglądać, powoli układam rzeczy do szpitala na jedną półkę ale jakoś nie dociera to do mnie.
A co do lidla to kiedyś kupiłam dresiki i po praniu jest wszystko w porządku, teraz też mam upatrzonych kilka rzeczy ale zobaczymy czy się rzucą na łowy czy nie