Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasia. Nic sie nie martw. U mnie objawy przychodzily i odchodziły. Piersi raz bolaly a raz nie. Mimo ze staraliśmy sie z mężem to po pozytywnym teście pare dni miałam biegunkę o rewolucje żołądkowe ze stresu jak to będzie, z emocji. Pamiętaj ze najważniejsze to to, ze beta przyrasta. Mnie na szczęście tez ominely takie przyjemności jak wymioty i silne mdłości. Byl czas ze troche mnie popołudniami o wieczorami (wcale nie rano) mulilo ale pomagaly cukierki imbirowe. A słyszałam ze jak nie ma mdlosci to Malo hormonów, slaba ciążą...sratatata. Tomek chłop zdrowy jak ryba no niemalże nic się nie martw
-
Kasia ja nie miałam żadnych dolegliwości na początku ciąży, w sumie do połowy 3 trymestru nie czułam się jakbym była w ciąży
A ból brzucha jest raczej normalny, ja miałam pobolewanie jak na okres i takie ciągnięcia i kłucia, czasami towarzyszyły mi ciągiem parę godzin. Nic się nie martw tak jak dziewczyny piszą jak beta rośnie prawidłowo to nic tylko się cieszyć
Mariolka moja Kasia w kinie zawsze się mocno wierciła i niesamowicie kopała. Ostatni raz byłam w kinie na tym filmie z DiCaprio (taki był niesamowity że już nie pamiętam nazwy...) po seansie cała byłam okopana, a jak byłam na Bondzie to w ogóle masakra jakaś była, pęcherz miałam zdewastowany. A teraz obrywa kołdra, zawsze jak zaglądam do małej to ma skopana pierzyne -
Ada, no cóż... mam nadzieję, że jutro będziemy rodzić Tylko mąż nie chce współpracować Mała waży 3250g, główkę ma bardzo nisko, Lekarz był bardzo zadowolony z jej wagi, z ogólnych rozmiarów, powiedział, że piękne, donoszone dziecko. Jutro między 11 a 12 mamy się pojawić w szpitalu. W izbie przyjęć zrobią KTG, na porodówce sprawdzą moją miednicę czy mogę spokojnie rodzić sn i zobaczymy co dalej. Łożysko już trochę stare więc lekarz raczej nie będzie chciał jej trzymać za długo. Powiedział, że w zależności od okoliczności być może zostanę już jutro w szpitalu. Zalecił przytulanie dziś w nocy, ale mąż jak miał opory, tak nadal je ma I chyba nie będę w stanie go przekonać. A doktor kilka razy powtarzał, że dobrze jakbyśmy dzisiaj podziałali. No ale przecież go nie zmuszę. I tak teraz siedzę na piłce i kręcę tyłkiem , żeby coś ją tam trochę ruszyło.
Aa.. no i pokazał nam w usg włosy na główce Śmiał się, że taka czupryna, że będzie można robić warkocze po porodzie No nie mogłam uwierzyć, że coś takiego widać na USG!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2016, 03:22
monika_89, miszkaaa, miszkaaa, kwiatuszek789, littleladybird lubią tę wiadomość
-
Witam się i ja.
Zaklepalismy wakacje, w sierpniu jedziemy do Chorwacji z moimi rodzicami, bierzemy jeszcze młodszego (16l) brata męża
W końcu zamówiliśmy tynki, strasznie odlegle terminy, dopiero na początek lipca i teraz nie wiadomo czego się dalej chwycić. B. ma zacząć kłaść rury, trzeba ogarnąć oczyszczalnię ścieków, a jutro jak pogoda będzie ladna to będziemy robić porządek wokół domu zeby na jesień zasiać trawę.
Widzialam, ze Pola pisze ze potrzebne są nowe ciężarówki, ja mam nadzieję, ze niedługo wrócę do tego po wakacjach zaczynamy starania o rodzeństwo dla Pauliny
No i co jeszcze... Paulina pochłania ostatnoo tyle mleka że powoli nie nadążam tyle ściągać dlatego dostała do skosztowanania pierwszy sloiczek. Chciałam czekac do pół roku, ale skoro słoiczki są od 4mc to wolę zacząć je podawać teraz niz dać jej mm. Na razie dostała parę łyżeczek dyni z ziemniaczkami i chyba nie bardzo jej smakowało
Ewelina/little u mnie ruchy późno, dopiero w 20tc i tez lekkie łaskotanie od środka
Ewelina/lorka eh szkoda gadać. U Ciebie prowokacje poszły jak u mnie. Powiem Ci tyle - na drugi raz od razu nas potną, ne będą już nas indukować na całe szczęście Ból sutków w końcu minie a co do jakości to uważam, że nie ma czegoś takiego jak mało wartościowy pokarm. Bardziej bym poszła w stronę właściwego chwytania małej. Przez to może się nie najadać. Spróbuj skonsultować się z certyfikowanym doradcą lakatycyjnym. Ja przy Pauline przeszłam wszystkie możliwe opcje
Mariola ja też średnio wspominam poród, miałam podobne przeżycia jak Ewelina ALE serio człowiek nie pamięta bólu. Szwagierka zaraz po zapytała kiedy drugie i z pełną szczerością odpowiedzialam, że w przyszłym roku Jak trzymasz w ramionach dziecko wiesz, że było warto
Marlena a będzie kumać coraz bardziej, ja często podchodzę z Pauliną do lustra, cieszy się jak głupia jak się widzi Kino na PAuli nie robilo wrażenia. Jak całą ciążę była leniwa tak w kinie podobnie
Kasia witaj i gratulacje teraz nic nie będzie i będzie normalne, ile kobiet tyle objawów. Życzę tylko żeby obyło się bez mdłości objawy bedą tez pojawiać się i znikać i z tego co pamietam my możemy Ci pisać żebyś się nie martwiła, ale i tak będzieszt to robić
Ada super, że w końcu rzygasz tęczą ja w sumie nie zauważyłam kiedy u mnie nastąpił ten skok, jakoś po prostu jest lepiej. NIe wiem jak wcześniej moglam bez niej zyć
Pola mnei nic nie bolalo przed porodem bo ta mala franca nie chciala wyleźć a ja piątku 13 nie lubię. Wtedy miałam zabieg. Dobrze, że dla kogoś to szczęśliwa data. świetne wiadomości po wizycie. A skoro mąż nie chce to wiesz... Kaśka Ci podpowie co masz robićWiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2016, 22:11
arien lubi tę wiadomość
13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Monia, tylko tu chyba nie tyle chodzi o mój orgazm, co stymulację szyjki plus działanie skurczowe nasienia. Tak sądzę, chociaż lekarza o to nie pytałam.
Super plan na wakacje My jeszcze nie byliśmy nigdy dalej niż w tatrach Marzy mi się, żeby kiedyś pojechać nad jakieś ciepłe morze... -
Witam się i ja!
Dawno sie nie odzywalam. U nas wszystko ok. Bedzie kolejny chłopak. Bede otoczona przez samych mężczyzn.
Z dolegliwości ciazowych to dokucza mi zgaga i ból krocza.
Chciałabym juz być na etapie do porodu, bo wiem i juz czuje ze teraz pod górkę. -
Cześć dziewczyny. Strasznie się dziś zestresowałam ukucnęłam rano przy pralce i w jednej sekundzie byłam cała mokra. Jeszcze tyle wydzieliny jak woda nie widziałam. Obudziłam męża i pędem na IP. Okazało się, że to tylko grzybica. Z małą wszystko w porządku, wymiary ma idealne, szyjka prawidłowa, wody płodowe też. Masakra. Z nerwów do teraz boli mnie głowa... Cieszę się, że pojechałam. Lekarz sprawdził wszystko i teraz jestem spokojniejsza.
W myśl zasady: "Lepiej odwiedzić szpital kilka razy za dużo, niż raz za mało".
Pola, czekamy na Julkę
Kata89, ja tez chciałabym być już bliżej porodu
Kasia, gratuluję! I nie martw się brakiem objawów, bo albo pojawią się za chwilę, albo będziesz tą szczęściarą, którą ominą. U mnie mdłości zaczęły się w 6tc i trwają do dziś. Piersi na początku bolały okropnie, a jak przestały to nawet nie wiem kiedy chociaż znów zaczynają robić się tkliwe
Mariola, wiem że ciężko jest zignorować to głupie gadanie ludzi z najbliższego otoczenia. Nawet najbliżsi potrafią nieźle zranić bezmyślnym tekstem. Ja cały czas pracuję nad tym, jak sobie radzić w takich sytuacjach
Monia, świetne plany na wakacje. Nasza Bułgaria została odwołana spędzimy lato w domu a jak biedrona podrośnie ruszymy do akcji, by jak najszybciej zasilić (ponownie) grono ciężarówek
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2016, 12:57
-
Pola i jak tam sytuacja?
kata gratuluję kolejnego synusia
Ewelina dobrze, że podjechałaś. Lepiej raz za dużo niż za mało. Cieszę się, że wszystko ok Nie żaluj Bułgarii, dla mnie przereklamowana no ale wiadomo, każdy lubi co innego13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Hej
Ewelinko, dobrze że to nic poważnego
A my dalej nierozpakowane. Byliśmy wczoraj w szpitalu, zrobili mi KTG - zero skurczów, ale ogólnie wynik dobry w odniesieniu do starzejącego się łożyska. W środę mam powtórzyć. Na porodówce położna zmierzyła mi miednicę, żeby ocenić jakie mam szanse na naturalny poród. Mam niby wymiary na granicy i boję się, że im dłużej mała będzie się ociągała, tym większe ryzyko cesarki Przecież ona teraz już tylko przybiera... Dzisiaj poodkurzałam, pomyłam podłogi, trochę ogarnęłam tu i tam. Nawet udało mi się "uwieść" męża i doszło do małego co nieco, ale niestety mąż nie był w stanie przestać myśleć o tym, że mam lokatorkę w brzuchu i przerwaliśmy Tak czy inaczej nieźle się dziś zmachałam i mocno zmęczyłam. Jak to jej nie ruszy to chyba nie pozostanie nic innego jak czekać. Tylko ja tak bardzo nie chcę cesarki
Jutro jadę do mojej psycholog. Dobrze, że mamy umówioną wizytę, bo ostatnio miewam straszne spadki nastroju, płaczę bez powodu, a ostatnio nawet kilka razy z przerażeniem myślałam o tym co będzie, jeśli mała urodzi się chora. Niby wszystkie badania ok, test pappa wyszedł prawidłowo itp, ale z drugiej strony nie daje to 100% pewności, że jest zdrowa. Chciałabym ją już zobaczyć, wiedzieć, że wszystko jest dobrze, przytulić i cieszyć się jej obecnością po drugiej stronie brzucha. -
Pola jakbym czytała o sobie z tą cesarka. Powiem Ci ze im bardziej się o czymś myśli i się tego boi to chyba tym bardziej na siebie to ściąga, więc może przestań rozmyślać i nastaw się po prostu na poród. A cesarka w cale nie jest taka zła jak ją malują, owszem nie jest to dobre dla matki i dziecka ale często ratuje życie i zdrowie zarówno dziecka jak i matki. Ja bardzo się bałam cesarki o nawet śniło mi się to po nocach ale teraz z perspektywy czasu cieszę się że tak wyszło bo 4 kilogtamowe dziecko zostawiło by nieźle spustoszenie przechodząc przez kanał rodny i nie wiem czy mój mąż chciałby mnie po takiej akcji a ból po cesarce nie jest jakiś mega silny zwłaszcza że dostajesz leki przeciwbólowe a z resztą w takiej euforii nawet o bólu się nie myśli. U nas po cc dziecko jest od razu przenoszone do matki oczywiście wstać nie możesz po znieczuleniu ale położna kładzie dziecko przy piersi pomaga przystawic a za jakiś czas odkłada je do "wannienki" lub zostawia przy matce wg prośby kobiety
Z rana na drugi dzień już wszystko robisz przy maluchu i na prawdę dbając o dziecko, karmiąc, wpatrując się w nie ból nie doskwiera. A w razie potrzeby zaopatrz się w ibuprom max jedna tabletka pomaga na dobre 12h, chociaż w szpitalu na pewno będziesz dostawać coś na ból
A jeśli chodzi o zdrowie dziecka to powiem ci, że nawet jak już dostaniesz mała na ręce dostanie 10/10 to jeszcze nie koniec, ja absolutnie nie chce straszyć tylko powiedzieć co mi się przytrafiło. W dniu wypisu pobrano od małej próbkę krwi, która miała być wysłana do analizy pod kątem chorób wrodzonych tzw badania przesiewowe. dwa dni po przyjeździe do domu dostałam list ze szpitala dziecięcego z Gdańska. W liście tym napisano że z próbki krwi która otrzymali nie mogą jednoznacznie wykluczyć jednej z chorób wrodzonych, do listu dołączono bibułe na którą należało pobrać krew ponownie i wysłać do nich na podany adres ... Myślałam że zawału dostanę, szybko zadzwoniłam do męża i po położna. W przeciągu 20 minut krew była już pobrana a mąż dostarczył próbkę osobiście. Na drugi dzień zadzwobilismy do tego szpitala aby dopytać jak wyniki i okazało się że wszystko jest w normie... Często jest tak ze przed wypiłem na szybko pobiorą dziecku krew albo za mało albo za szybko, jeśli chodzi o te badania to najlepiej wychodzą między 4a6 doba życia, nasza Kasia nie miała ukończonej 3 doby w momencie pobrania pierwszej próbki stąd ten list i kiepski wynik. W każdym bądź razie jeśli któraś z was dostanie podobny list i będzie załączona bibułka to nie zamartwiajcie się jak ja bo na 90% wynik był nie prawidłowy że względu na za mała ilość krwi lub za wcześnie pobrana krew albo najzwyczajniej w świecie zgubiła pierwsza próbkę. Gdyby wyniki były bardzo źle natychmiast każą się stawiać w szpitalu z dzieckiem. Ja oczywiście przepłakałam cały dzień i nie chciałam małej z rąk wypuścić.... Cieszę się że nie byłam wtedy sama bo gdyby nie szybką reakcja męża pewno czekalabym na wyniki do tej pory i zamartwiala się czy wszystko jest ok...
Ewelina bardzo dobrze że pojechaloscie na kontrolę, masz rację lepiej pojechać raz za dużo niż za mało. Cieszę się że Wszytko ok
-
Biedroneczko cieszę sie ze wszystko w porządku. Współczuję stresu. Dokladnie, lepiej pojechać raz za dużo niż za mało.
Pola. Co do cesarki zgadzam sie z Eweliną. Ja miałam dokladnie tak samo. Bałam się jej jak ognia i niestety musiałam sie z nią zmierzyć. Staraj się nie myśleć o tym. Co ma być to będzie, a najważniejsze jest zdrowie Julki i Twoje.
I doskonale rozumiem Twój strach o zdrowie Julki. Tez tak miałam przed porodem. Z tym ze ja nie robiłam badan prenatalnych więc u mnie byla wieksza niepewność. A jesli badania wszystkie wyszły ok to nie zamartwiaj sie na zapas. Julka na pewno będzie zdrowa! -
Hej hej
Zagladam ale weny do pisania brak ale pozniej beda za duze zaleglosci inie nadrobie
Kasia Katjosz i ja Ciebie witam i gratuluje cudny czas przed Toba i brakiej objawow sie nie martw bo kazda z nas indywidualnie przechodzi ciaze.
Kata gratuluje synka
Pola trzymam za Ciebie i za Julke kciuki. Oby sprawnie poszlo bez cesarki ale nawet jakby musiala byc to najwaznienjsze zeby Julka bezpiecznie pzyszla na swiat i zebys Ty sie mozliwie jak najlpiej czula.
Ewelinko little bardzo dobrze, ze pojechalas na IP. Lepiej dmuchac na zimne i Wasze zdrowie najwazniejsze.
Monia super ze wakacje macie zaklepane. Moze juz z wakacji wrocicie z malym lokatorem
Mariola ja nie pamietam kiedy bylam w kinie wiec nie wiem jak mala by sie na seansie zachowywala ale generalnie reagowala tylko na kolysanki puszczane do brzuszka i zaczynala sie wiercic. A tak to czy na weselu czy na imprezie z pracy wiercila sie co jakis czas tak normalnie jak zawsze.
Ada nie wiem czy juz to pisalam ale ciesze sie ze jestes bliska rzygania tecza
Jak kogos pominelam to przepraszam ale pisze z telefonu... -
Mariola, dostałam clotrimazol dopochwowo na 6 dni. Stosowałam go już kiedyś i nigdy nie miałam nieprzyjemnych skutków ubocznych. Teraz wzięłam dwa dni i na razie też jest ok
Monia, samej Bułgarii tak nie żałuję jak tego, że to miały być wakacje z przyjaciółmi. Ich córka jest moją chrześnicą. Uwielbiam ich bardzo. Teraz gdy coraz więcej maluchów dołącza do naszej paczki będzie nam trudniej zorganizować taki wyjazd no ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Biedrona jest na pierwszym miejscu
Pola, ja też cały czas mam w głowie, że moje dziecko może urodzić się chore. I z tego powodu już bym chciała, żeby był październik a najlepiej listopad miałabym dziecko już po właściwej stronie brzucha Mimo że na każdej wizycie lekarz na usg wyklucza zespół downa, jakieś wady i stwierdza prawidłowy rozwój. Wiadomo to tylko usg - może się mylić. Nie robiłam żadnych szczegółowych badań prenatalnych. Pragnę zdrowego dziecka, ale nawet jeśli urodzi się chore będę je kochać. No i tak jak pisze Ewelina - nie ma co się teraz tym martwić. Negatywne myśli są jak samospełniająca się przepowiednia. Pragniemy zdrowych dzieci i tego się trzymajmy będą zdrowe
Też nie chcę cesarki, ale jeśli będzie konieczna to trudno
Ewelina, współczuję przygody z wynikami masakra jak to potrafią człowiekowi wprowadzić zamęt w głowie. Najważniejsze, że wszystko jest tak jak być powinno :*
Dziękuję dziewczyny
edit: nie ma to jak pisać posta prawie godzinę, bo dzwonią z pracy... Mam L4 prawda?
Madzia, wszystkiego dobrego dla Ani z okazji 2 mscaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2016, 11:51
-
Madzia u mnie z tragedia. Maz niedlugo uschnie. Ale pomijajac moje zerowe libido, ktore jedynie wzrasta tuz po @ to "pamiatki" po szyciu robia swoje. Musze z nimi w koncu isc do lekarza i polozyc sie na dzien do szpitala. Ale generalnie brak libido powoduje, ze bardziej sie boje bo bedzie wiekszy bol i tak kolko sie zamyka a ja stoje w miejscu z tymi sprawami.
Ewelinka Lorka przepraszam ze zapomnialam sie do Ciebie odniesc. Rano czytalam o tych badaniach Kasi i w szoku bylam a teraz wylecialo mi to z glowy. Niezlego stracha Ci napedzili tymi badaniami ale cale szczescie ze wszystko sie dobrze skonczylo
Wiecie co z tym ubzduraniem sobie choroby to cos jest. Sporo na bbf naczytalam sie historii dzieciaczkow i wyobraznia swoje zrobila. Ale chyba lek o zdrowie wlasnego dziecka jest zupelnie naturalny.
Buziaczki dla Anusi :-*