Ciężarówki z Podkarpacia
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny! Wybieram sie na to ostatnie USG (29-32tc) do Profamilii. Lekarza prowadzącego mam gdzie indziej, ale zależy mi na sprzęcie, bo tam gdzie chodzę jest fatalny. Mam jeszcze trochę czasu wiec myślę, że uda mi się zapisać do tych najbardziej obleganych
Stąd moje pytanie, wybrać Cebulaka czy Szajnera? Wolałabym, aby jednak coś mówił a nie trzeba było go ciągnąć za język - same z resztą wiecie
No i żeby raczej nie był jakiś gburowaty... Czy któraś z Was była u jednego albo drugiego i może wyrazić jakąś opinię? Bo patrząc na opinie na znanylekarz to mam mieszane wrażenia, choć niekoniecznie są one zgodne z prawdą... Będę bardzo wdzięczna za pomoc, pozdrawiam!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2015, 16:17
-
Hej dziewczyny, która wybiera sie ze mną na porodowke na dniach
? Coś mało tych podkarpackich mamuś, albo nie chcecie sie ujawniać
Radiszka, bylam u Cebulaka na prenatalnych i bylam zadowolona. Wprowadził atmosferę luzu, co mi bardzo pomogło, bo bylam okropnie zestresowana czy z małą ok. Opowiadał i pokazywał wszystko na usg. No i jako pierwszy wyczaił że to dziewczynka, chociaż nie wiem co on tam widział w 12 Tc.
Na połówkowym bylam u Szpejankowskiego w Primagin i również polecamradiszka lubi tę wiadomość
-
Ja zamierzam się rozpakować niebawem :)tylko corka ma chyba inne plany... Wiec obawiam się że mnie wyprzedzisz jak nic
Nojaniewiem w PF planujesz ? ja już mam skierowanie na Szopena wypisane
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 21:17
-
miś_uszatek napisz coś wiecej o szopena, bo ja mam termin juz nie długo i zamierzam tam rodzic, mam tam lekarza prowadzacego. Napisz co było Ci potrzebne, jak połozne i wszystko uwagi, plusy i minusy:P
A tak wogole to nojaniewiem urodziła dzisiaj w PF;) -
O widzisz, myślałam,że Ty też w PF .
To tak dla dziecka :
trzeba tylko chusteczki nawilżane niby , ale ja akurat urodziłam w sb i w nd brakło szpitalnych ciuszków, więc lepiej coś sobie zapakuj na wszelki wielki.
MM i pieluszki dostępne bez ograniczeń
Nie można używać podkładów poporodowych ani podpasek ze wzgl. na ryzyko infekcji, na miejscu jest lignina ( nawet okazuje się że to wygodniejsze przynajmniej dla mnie).
Szare mydło.
Szlafrok w ogóle mi się nie przydał tak jest mega gorąco.
Na oddziale tłok, bardzo dużo pacjentek.
Położne fajne moim zdaniem, pomocne. Może same z siebie nie pomagają, ale jak poprosisz to pomoga, doradzą itd.
Lekarze też super, może nie każdy super miły, no ale profesjonalni. badania delikatne.
Ja rodziłam baaaaaaaaaaardzo długo i niestety na koniec cc. Ale traumy nie mam. Położne wspierały, wyraziłam zgodę na studentki - bardzo przyjemne
Pani od laktacji fajna, jak poprosisz o pomoc to bez problemowo.
to chyba takie najważniejsze rzeczy.
Ale wszystko zależy od podejścia, ja wyszłam zadowolona a inne pacjentki na wszystko narzekały, więc kwestia jakie masz "potrzeby" i oczekiwania.
Jak masz jakieś pytania to wal śmiałoczarna panda lubi tę wiadomość
-
Jakoś razem z mężem podjeliśmy decyzje ze jednak na Szopena pojedziemy.
Widzisz a moje kolezanki co nie dawno rodziły mowily zeby sobie wziasc te podklady poporodowe bo za bardzo te polozne nie chca ich zmieniac czesto a wiadomo nie kazdy czuje sie komfortowo z jakims tam wyciekiem:P Ale to moze zalezy od zmiany.
Co do ubranek mam spakowane dwa zestawy 56 rozmiar i 62. Mysle ze jesli bedzie taka sytuacja jak piszesz to mąż dowiezie.
Szlafrok mam taki bardzo cienki także bedzie w razie w.
A dlaczego miałas długi porod?
Dziękuję za rady, wiadomo co kobieta to inne ma podejscie do tego dlatego tyle sie slyszy negatywnych jak i pozytywnych opinii.
Mnie troszke przeraza to ze nie ma tam tego zzo czyli znieczulenia co podają przy mocnych bólach porodowych. No ale moje kolezanki urodzily jakos bez tego... -
Nie dają podkładów,bo każą korzystać z ligniny,ogólnodostępnej:) mi z tym bylowygodnie. No chyba ze inaczej po sn.
Ja byłam w szpitalu od czwartkowej nocy,miałam regularne skurcze ale szyjki to nie ruszało. Musiałam czekać na rozwój akcji,w pt nocy cos ruszyło,chociaż juz od rana byłam monitorowana jako rodzaca. Ale jak rozwarcie poszlo to skurcze dla odmiany były nieregularne. Nic na przyspieszenie nie dostałam bo dziecko ciągle bylo wysoko.ostatecznie przebili pęcherz,ale brak rozwoju akcji,dzidziuś się nie wstawiał. Decyzja o cc natychmiastowa.
Ja zzo nie żałuję,jeszcze calkiem by mizahamowalo ta akcje porodowa.w karcie mam wpisany 13 godzinny poród.
Jest jeden pan polozny,dziewczyny które trafiły na niego b.zadowolone.
Mam nadzieję ze nie będziesz żałowała wyboruWiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2015, 16:14
czarna panda lubi tę wiadomość
-
Do miś_uszatek
Hej, mogłabyś powiedzieć jakie warunki panują na sali porodowej na szopena? Chodzi mi dokładnie o to, czy na sali jest chociaż trochę intymności, czy warunki są takie że wiesz dokładnie jak przebiega poród sąsiadki zza ściany, czy ktoś z zewnątrz z korytarza może cię zobaczyc itd. Słyszałam że tam są na sali porodowej 2 łóżka oddzielone ścianką... ale jaką? taką że mój mąż będąc ze mną będzie widział inna rodzącą kobietę, a jej partner mnie? -
shati wrote:Do miś_uszatek
Hej, mogłabyś powiedzieć jakie warunki panują na sali porodowej na szopena? Chodzi mi dokładnie o to, czy na sali jest chociaż trochę intymności, czy warunki są takie że wiesz dokładnie jak przebiega poród sąsiadki zza ściany, czy ktoś z zewnątrz z korytarza może cię zobaczyc itd. Słyszałam że tam są na sali porodowej 2 łóżka oddzielone ścianką... ale jaką? taką że mój mąż będąc ze mną będzie widział inna rodzącą kobietę, a jej partner mnie?
tak jest, jak ja rodziłam akurat nikt inny nie rodził, ale czasem jest po kilka porodów na raz, ale nie jest to tak że się widzi drugą osobę, często ktg jest po jednej i drugiej stronie. bardziej słychać oczywiście
żeby było super intymnie to nie, ale moim zdaniem wystarczająco. Jak mąż bedzie wychodził, wchodził, bo np wyjdzie jak Cie będą badać to coś tam może zobaczyć ale nie za wiele raczej. z korytarza to na pewno słychać,ale nie widać, położne pilnują żeby nikt się tam nie plątał. No i w okolicy traktu porodowego sa tylko rodzące, partnerzy, ewentualnie dziewczyny czekające na badanie.
-
a podczas porodu marzy się tylko o tym,żeby już urodzić i na takie detale nie będziesz zwracać uwagi . przynajmniej mi już wiele było bez różnicy. a mąż też nie interesował się tym co działo się gdzieś tam w okolicy
( bardziej denerwujący jest tłok na sali i liczba odwiedzających - np. ciężko o intymność do KP).
przy moim porodzie inne dziewczyny chodziły po korytarzu itd ale ja to dobrze wspominam, bo to takie wsparcie byłowszystkie ze skurczami na tym samym wózku jechałyśmy, tylko każda na innym etapie akcji porodowej.
żeby bylo super intymnie musiałaby być osobna sala, ale tak czy siak będzie dużo osób koło Ciebie z personelu , przy mnie były też studentki ( ale super dziewczyny ) trzymały mnie za rękę itd
jak masz jakieś pytania to pisz
może spróbuj podejść do szpitala i zwiedzić? może pozwolą ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2015, 11:11
-
dziekuje za odpowiedz
własnie cały czas się waham gdzie rodzić. Lekarza mam z Szopena, a na szkołe rodzenia chodzę na Lwowską - więc ewentualnie mam 2 miejsca do wyboru. Czytam te wszystkie fora, widze statystyki... ponad 70% porodów na Szopena kończy się cesarką, a tego chcę uniknąć. Z drugiej strony wiem ze w taki sposób unikają komplikacji z dzidziusiami, ale aż 70% ?? Spróbuję tam podejść, może mnie wpuszczą jak powiem że jestem od ich lekarza. Teraz zwracam uwagę na wszystkie szczególiki chociaż koleżanki mówią że w trakcie porodu to mogłyby leżeć na środku izby przyjęć i byłoby im to wszystko obojętne
Tu na forum widzę że Pro-Familia przoduje, jednak dla mnie to miejsce odpada ze względu na ilość karetek z PF które widać jak przewożą dzieciaczki między innymi do Szopena bo tam dla nich to za trudne przypadki. Komfort hotelowy ale ryzyko utraty dzidziusia lub późniejszych komplikacji duże.
No i widzicie, tyle wątpliwości... nie wiem już co wybrac
kis lubi tę wiadomość
-
shati widzę że Ty tak jak ja:) Ja miałam lekarza z Szopena a na szkołe rodzenia chodzilam na Lwowska:) Ja juz po porodzie- w maju urodzilam cc na szopena. Szczerze odradzam!!!! Ja lezalam tam tydzien, wywoływali mi porod ale jednak zakonczylo sie cesarką. Widziałam tam dużo, zero intymności, mój mąż był w szoku traktowaniem tam kobiet ciezarnych. Nie wiem jak jest na Lwowskiej ale widzialas tam porodowke jak wyglada skoro bylas tam na szkole- duzo lepsza niz na szopena!! Tam moze spokojnie ktos z korytarza na Ciebie popatrzec, ja mialam nawet cesarke z otwartymi drzwiami i mój mąż mógł zobaczyc co sie dzieje ale nie chciał.