Czekając na pierwsze dziecko w 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU nas jest identyczniepilik wrote:Ja dzisiaj przespałam pierwszą noc od nie pamietam kiedy. Było kilka pobudek ale krótkich więc nawet ich nie liczę
.
Chyba w końcu udało mi się jakoś ułożyć. Na prawym boku mi źle, na plecach jeszcze ok, ale czuje że bardziej mnie wtedy jednak noga boli. Więc się przeprosiłam z lewym bokiem, rogal się sprawdza. Trzecią noc nie wyleciał :p ale ja na górną jego część daję poduchę. Inaczej mi za twardo i za nisko. O tak to wyglada jak wyjdę na dwie minuty siku :p
(Miniaturka się obraca, po kliknięciu jest dobrze zdjęcie
)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/886073f9617d.jpg
Wstanę na siku, a rogal już zajęty
obiecałam mojej psinie, że kiedyś go dostanie na własność
-
nick nieaktualny
-
U mnie też coraz gorzej z nocami. Na szczęście zazwyczaj na sikanie budzę się dopiero koło 6, ale generalnie nie umiem się wygodnie ułożyć, najchętniej bym mojego z łóżka wywaliła
Niemniej wygramolić z rana spod kołderki też nie mogę i w efekcie na nogach jestem koło 10 dopiero 
Ja przy pierwszym podejściu do glukozy poległam i zwymiotowałam, ale udało się za drugim razem.
Nie jest łatwo, ale do przeżycia - trzeba się w miarę wyspać (za pierwszym razem chyba ze stresu nie przespałam prawie nic), po wypiciu jeśli się da to wyłożyć się w jakieś chłodne miejsce (ja poszłam do samochodu, za pierwszym razem wystarczyła mi chwila obecności lekko wczorajszego pana i poooooszło
), no i podejść do tego na spokojnie, nie stresować się i nie pisać za wczasu możliwych scenariuszy
No i mi cytryna też dużo pomogła, więc jeśli się da to polecam
Tak, mądry Polak po szkodzie

-
U mnie dziewczyny to samo pies kolo 7-8 mimo ze spi z nami nad moja glowa to musi sis przyjsc wyprzytulac i wycalowac bo tak sie ateskni przez noc hahaha a potem idzie dalej dosypiac do 10 hahah...
pilik, Czara, Flowwer lubią tę wiadomość


Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją

-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny
-
Hejka! Niestety Was nie nadrobię, przez pobyt w szpitalu...
Opowiem Wam historię mojego porodu, a raczej (śmieję się tylko!) dnia wydobędzin mojego uparciucha
Co już wiecie: we wtorek (30.01.2018) pojechałam na KTG, zapisały się 2 skurcze, konsultacja KTG z lekarzem na IP i propozycja od Pani doktor na masaż szyjki macicy (na który przystałam), co by poród zaczął się sam, a nie planowaną indukcją oxy. Wieczorem sms do mojego ginka z opisem sprawy, ginek zaprosił ponownie na IP jako, że miał dyżur nocny i mógł mnie obejrzeć na własne oczy. Po oględzinach zostałam na porodówce z rozwarciem na 1cm (marnie, ale coś) i skurczami co 5-7min. Przyjechała moja położna, przebadała mnie i stwierdziła, że ten dzieciak się wcale nie rodzi, pęcherz wysoko, głęboka ciąża, ja dziś nie urodzę, może jutro, ale przed nami dłuuuuga droga do finału.
Czego nie wiecie: Generalnie czekali z moimi skurczami do jakiejś 7 rano, przyszedł mój ginek, stwierdził, że rozwarcie nie postępuje, ale skurcze są regularne, mocniejsze, częstsze, więc dajemy test oxy, może to ruszy. No i ruszyło! Skurcze jeszcze mocniejsze, ale z 40ml oxy nie dostałam nawet 5ml, gdy nagle Filipowi tętno skoczyło ze 138 na 220 i nagle spadło do 60...
Szybko na prawy bok, na lewy bok, pozycja kolankowo-łokciowa, oddychamy do brzuszka, tlen, PANI MIRKO (Mira, moja położna) SZYBKO PANI TU PRZYCHODZI!!! Wyłączyli oxy, po 5 minutach tętno się ustabilizowało...
Spytałam Panią Mirkę co może powodować taką reakcję. Podobno może wystąpić taka reakcja na oxy, ale istnieje tez ryzyko, że łożysko jest niewydolne i nie dotlenia Filipa w czasie skurczów lub maluch owinął się pępowiną. Informacja, że podamy drugi raz oxy, jednak aby nie ryzykować czekamy, aż blok operacyjny będzie wolny i w razie co cesarka. Już wtedy powiedziałam K., że to się skończy cesarką, ja to czuję. Wszyscy to czuli i pod skóra wiedzieli... W międzyczasie zrobili mi lewatywę, dostałam nawodnienie i inne kroplówki, aby oxy poszło nawet lepiej.
Druga próba, znowu raptem 5ml oxy i tętno mojego Filipa spadło do 0, nie mogli znaleźć go w moim wielkim brzuchu! Znowu wyłączenie oxy, znowu przywracanie tętna dziecka, znowu podanie kroplówek - tym razem już przygotowujących do CC i to na cito. Proszę dać mężowi buzi, zaraz się zobaczycie.
O 14:04 szłam na blok operacyjny, w międzyczasie coś podpisałam, chyba coś o szczepieniach i badaniach przesiewowych dziecka... O 14:17 urodził się Filip, o 14:35 wyjechałam z bloku operacyjnego.
Wchodząc na blok było sielsko i anielsko, wpadła Pani Mirka z tekstem "Zagrażająca zamartwica płodu, nie znaleźliśmy tętna" i akcja poszło piorunująco szybko. Filip owinął się pępowiną i za każdym razem, gdy ja miałam skurcz jego główka schodziła niżej i wieszał się na pępowinie jak na lince... Pamiętacie, że martwiłam się małą ruchliwością dziecka w brzuchu? To było to.
Jeszcze we wtorek rano byłam zmęczona byciem w ciąży i wypatrywaniem objawów porodu, teraz cieszę się, że tak się to potoczyło.
I absolutnie nie czuję się gorszą mamą, bo miałam cesarkę!!! Szczerze to myślę, że to znacznie większe wyzwanie niż komukolwiek może się wydawać, kto miał ten zrozumie, kto nie miał - oby nie musiał się dowiadywać...
Alphelia, Marta..a, pumka1990, Andziula_1988, Leira, Loczek2018, Kropka88 lubią tę wiadomość

-
nick nieaktualny
-
Calza dobrze, ze już jesteście razem i wszystko dobrze.Ja tez bylam owinięta pępowina kilka dni leżałam w inkubatorze, ale urodziłam się naturalnie. Tez się zastanawiam jak to jest w ta pępowina

30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Calza matjo ale przezycia! Najwazniejsze ze Filio juz z wami caly i zdrowy!
I slusznie ze nie czujesz sie gorsza czy cos bo to nie jest nic gorszego! Ja jestem zdania ze niewazne jaki porod wazne zeby bezpiecznie urodzic dziecko
pumka1990 lubi tę wiadomość


Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją

-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1













