Czekając na pierwsze dziecko w 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Andziula lezalam niedawno w szpitalu przez kolke nerkowa i u mnie właśnie tak bylo, ze bol najpierw pojawil sie jakies 2 miesiace wczesniej, ale sam przeszedl wiec sie jakos bardzo nie przyjęłam, a dopiero niedawno zlapalo mnie "na dobre" i nie obylo sie bez antybiotyku..Na wszelki wypadek powiedz o tym lekarzowi lub od razu idz do urologa zeby Ci zrobil usg nerek
-
Katy wrote:Andziula lezalam niedawno w szpitalu przez kolke nerkowa i u mnie właśnie tak bylo, ze bol najpierw pojawil sie jakies 2 miesiace wczesniej, ale sam przeszedl wiec sie jakos bardzo nie przyjęłam, a dopiero niedawno zlapalo mnie "na dobre" i nie obylo sie bez antybiotyku..Na wszelki wypadek powiedz o tym lekarzowi lub od razu idz do urologa zeby Ci zrobil usg nerek
-
Robilam akurat badanie moczu w dniu, w ktorym trafilam do szpitala i bylo ok, oni tez mi robili i tez nic nie wyszlo. Dopiero na usg wyszlo, ze mam maly zastoj w prawej nerce, glownie spowodowany uciskiem macicy dlatego nie dalo sie tego zwalczyc do konca Lepiej sie skontaktuj z lekarzem faktycznie
Andziula_1988 lubi tę wiadomość
-
Ja juz po badaniach połówkowych Zostaje juz dzieczynka napewno Wszystko jest w porządalku, wymiary, waga itp. Dzidzia nie chciala za bardzo współpracowac ale wsystko sie udało. Termin wedlug USG 1 dzien pozniej czyli 14 lipiec.
Teraz mamy dylemat nad imieniem 4 typy bierzemy pod uwage : Eliza, Natalia, Kornelia albo MajaBizonka, acygan, Katy, pilik, Alphelia, pumka1990, Loczek2018, Andziula_1988, Eilleen lubią tę wiadomość
-
Andziula jeżeli zastój jest spowodowany ułożeniem dziecka i uciskiem macicy to wyniki będą jak najbardziej prawidłowe. U mnie w krwi coś tam było podniesione przez co jednoznacznie stwierdzili że to to, plus na usg lekki zastój. Po nospie, urosepcie i dużej dawcę płynów minęło. Ale trwało dobre kilka godzin. Jak minęło całkiem to bym powiedziała lekarzowi na wizycie i nie panikowała. Ale jakby wróciło albo się nasilało to bym jechała do szpitala. Niby dużo więcej niż w domu nie zrobią, ale jednak mają nospe w zastrzyku i płyny w kroplówkach... dla mnie to był tak mocny ból że na samo wspomnienie mam dreszcze...
Vanilka super że wszystko dobrze! Co do imion - miałam też na liście ElizęWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2018, 21:37
Andziula_1988 lubi tę wiadomość
-
Vanilka super wiesci❤ i imiona tez piekne! Najbardziej Maja mi sie podoba
Vanilka lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny
-
Właśnie to jest piękne, że imiona są tak różnorodnie nadawane bo nam się z czymś kojarzą Kiedyś byłam wielką fanką imienia Cezary - Czarek, takie sympatyczne imię, a potem spotkałam w życiu dwóch Cezarych, którzy skutecznie obrzydzili mi to imię i niestety teraz kojarzy mi się bardzo źle. Podobnie mam z imieniem Agnieszka, niby fajne, normalne, ale osoba o tym imieniu była chyba jedną z największych intrygantek jakie w życiu poznałam. Natomiast działa to w dwie strony: imiona, które mi się wcześniej nie podobały jak np. Andrzej czy Miłosz, teraz wzbudzają we mnie bardzo ciepłe odczucia, ponieważ znam wielu wspaniałych ludzi o tym imieniu
-
Leira wrote:Właśnie to jest piękne, że imiona są tak różnorodnie nadawane bo nam się z czymś kojarzą Kiedyś byłam wielką fanką imienia Cezary - Czarek, takie sympatyczne imię, a potem spotkałam w życiu dwóch Cezarych, którzy skutecznie obrzydzili mi to imię i niestety teraz kojarzy mi się bardzo źle. Podobnie mam z imieniem Agnieszka, niby fajne, normalne, ale osoba o tym imieniu była chyba jedną z największych intrygantek jakie w życiu poznałam. Natomiast działa to w dwie strony: imiona, które mi się wcześniej nie podobały jak np. Andrzej czy Miłosz, teraz wzbudzają we mnie bardzo ciepłe odczucia, ponieważ znam wielu wspaniałych ludzi o tym imieniu
Oj co do imion to jest szaleństwo zawsze tak to działa chyba u każdego z tymi spojrzeniami stad takie "male wojny" potem o imię bo to sie źle kojarzy mężowi a to mnie i tak w kółko podoba mi sie imię Kamil ale maz stwierdził ze to imię pasuje do dziewczynki jako Kamili a nie faceta no i nie wygram
Mi sie podobało imię Marek-nadal jako imię mi się podoba no ale jedna osoba zniszczyła cały wizerunek imienia. Cóż
U nas właśnie będzie Andrzejek-decyzja juz podjęta, nieodwołalna i zgodna obustronna
I tez co poznaje Andrzejow to tacy sympatyczni i ciepli osobnicy... A jednocześnie konkretni i mężni (zresztą takie jest znaczenie imienia-mężny) mam nadzieje ze nasz synek tez taki będzie to będzie cudownieWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2018, 08:49
Loczek2018, Leira lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
nick nieaktualny
-
Zuzlo wrote:Cześć dziewczyny! Dopiero teraz zauważyłam, że jest taki wątek na forum!
Czy są tu jakieś młode mamusie? Bo ja mam aktualnie 24 lata i to moja pierwsza ciąża
Wszystkie jestesmy mlode
Zuzlo, Loczek2018, pilik, Andziula_1988, mi88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLoczek2018 wrote:Cześć. Ja chyba mam dziś jakiś atak małej paniki pierwszy raz w tej ciąży . Szukam chętnej kto za mnie urodzi? bo ja dziś pękam dobrze ze jeszcze mam 20t żeby sie nastroić heh... Dzis masakra.
-
Loczek ja ostatnio mam co chwile atak paniki związany z porodem ,oglądam wtedy filmiki z porodu moment gdzie dziecko rodzi sie i ląduje na brzuchu mamy emocje jakie towarzysza cos niesamowitego zawsze wtedy chce juz czerwiec i przeżyć to sama
Zuzlo witajLoczek2018, Zuzlo lubią tę wiadomość
-
Welonka jeszcze nie oglądałam nawet jednego takiego filmu, chyba mam taktykę wytrwać w błogiej nieświadomości do samego końca ... A kiedy przyjdzie na nas czas to mam nadzieję że nie bd miała czasu spanikować ...
Jak były szczepienia w podstawówce i całą klasą szliśmy to bałam sie jak wszyscy, ale pchałam sie pierwsza do gabinetu i miałam z głowy jak reszta siedziała w kolejce i odciągała nieuniknione i nogami przerabiała z paniki:). I tu chyba zrobię tak samo:D... Ale strach dopadł mnie pierwszy raz dopiero dzis - na półmetku. Moja koleżanka właśnie rodzi, rano jak przyszlam do pracy to dowiedziałam sie ze pojechali do szpitala i tak dotarło do mnie ze ja za 5miesiecy też bd tak cisnąć. Masakra:)