X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Czekając na pierwsze dziecko w 2018
Odpowiedz

Czekając na pierwsze dziecko w 2018

Oceń ten wątek:
  • terka Autorytet
    Postów: 9694 1966

    Wysłany: 21 marca 2018, 08:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alphelia wrote:
    Dokładnie ;) nie ma co czytać takich komentarzy, które na siłę chcą przeforsować jakieś rozwiązanie, bo każdy przypadek jest inny i wymaga indywidualnego podejścia do sprawy. Gdybyśmy wszystkie miały mieć takie same objawy, przebieg ciąży, to wystarczyłaby jedna książka z instrukcją obsługi ;) A jednak każda z nas potrzebuje kontroli ze strony lekarza, czasem nawet niejednego, bo każda ciąża wymaga indywidualnego traktowania.

    Też czasem się zastanawiam jak to rzeczywiście wygląda z tymi pięknymi ciążami bez żadnych objawów i dolegliwości, ile takich przypadków jest naprawdę ;) Chyba, że w tym wszystkim to kwestia podejścia każdej z nas do sprawy, na ile się czymś denerwujemy, co nam przeszkadza, a na ile cieszymy z faktu, że rośnie w nas nowe życie.

    Póki co ja zaczęłam 25tc i mogę się pochwalić taka bezproblemowa ciąża ;) I trymestr wprawdzie przespałam ale nie traktuję tego jako niedogodność :P teraz praktycznie nic się nie dzieje, czasem zaboli kręgosłup jak za długo jestem w jednej pozycji ale przed ciążą tez tak miałam ;) ale to jest póki co wszystko, jak będzie potem to się dowiem potem ;)

    https://www.maluchy.pl/li-73421.png
    Andrzejek <3 21.07.2018 3360g, 55cm :)
    21.01 69cm :)
  • edwarda20 Autorytet
    Postów: 6951 2655

    Wysłany: 21 marca 2018, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w 1 trymestrze rzygalam, nie jadlam i tez plakalam ze jak tak mozna. Potem od mniej wiecej 16tc do 30tc bylo wlasciwie bezproblemowo. A tu nagle bach, moje samopoczucie, szyjka krotka, rozwarcie, szpital, strach, teraz lezenie. Takze nie zna sie dnia i godziny.

    dqprqps6kaqxmc83.png
  • welonka Autorytet
    Postów: 4262 1885

    Wysłany: 21 marca 2018, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez znam takie ksiazke przypadki , moja siostra 8miesiacu robila 6km piechota .
    A u mnie od poczatku od 6tyg delikatne plamienia w 11 krwotok krwiak doklejenie kosmowki miesiac w szpitalu po wyjsciu ze szpitala slysze ze moje dziecko moze byc chore kolejne nerwy pozniej czeste twardnieja brzucha leki znowu lezenie , wymioty mdlosci od poczatku do 24tygodnia . Teraz mam nadzieje ze w srode na wizycie uslysze ze dalej jest wszystko dobrze bo od kiedy nie biore Luteiny to kazdy skurcz to strach czy nic sie nie dzieje zlego JeszcE od kazdego slysze ze bardzo brzuch mi sie obnizyl jak przed porodem .

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 marca 2018, 08:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    summer86 wrote:
    Czara , jeśli badałam białko S tuż przed ciążą, myślisz że jest sens powtarzać to badanie w trakcie gdy już przyjmuję heparynę?
    Cały czas boję się czy dawka jest odpowiednia. Lekarz twierdzi, że u mnie jest ona profilaktyczna, bo poza mutacjami w wynikach nie było nic co wskazywałoby na problemy z krzepliwością (robiłam pełny zespół antyfosfolipidowy.

    Wiem, że jest to badanie anty-xa i jeśli dalej będą mnie dręczyć wątpliwości, pogadam z lekarzem czy je zrobić.
    Ja do tej pory z 4 razy badałam białko s. Przed ciążą było w normie i heparynę dostałam profilaktycznie, pełnopłatną. W 7 tyg powtórzyłam badanie i białko s było już sporo zaniżone - dostałam wiec lek z refundacją. Potem jeszcze powtarzałam kilka razy, bo chyba lekarze chcieli sprawdzić czy ciagle potrzebuje.
    Jeśli Ty przed ciąża miałaś te białko s niskie, to tez na pewno jeszcze niższe jest.

  • welonka Autorytet
    Postów: 4262 1885

    Wysłany: 21 marca 2018, 08:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale każda ciąża jest inna i am nadzieję że druga będzie ta książkową:)

    age.png
  • Cukierniczka Autorytet
    Postów: 834 407

    Wysłany: 21 marca 2018, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się staram myśleć pozytywnie i dużo lepiej mi ta ciąża przebiega niż gdybym miała panikować codziennie, że jest coś nie tak. Choć może mam powody, ponieważ męczyłam się z krwiakiem (2tyg temu miał jeszcze 1cm), groziło mi leżenie w domu. Ale się nie poddałam i myślę pozytywnie. Dziś mam wizytę i jak czytam, że dziewczyny nie mogą spać, panikują, wyobrażają sobie co się może stać złego, choć czasem nawet nic na to nie wskazuje, to trochę tego nie rozumiem. Ja się już nie mogę doczekać żeby zobaczyć znowu mojego malucha i dowiedzieć się, że wszystko jest dobrze. Oczywiście nigdy nie mam takiej pewności, ale takie myślenie jest na pewno korzystniejsze dla mnie i dla dziecka :-)

    kaszelkowa lubi tę wiadomość

    atdc3e5euobdwxyo.png
    www.zcukremalbowcale.com
  • welonka Autorytet
    Postów: 4262 1885

    Wysłany: 21 marca 2018, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cukierniczka ja przez krwiaka i plamienie spedzilam miesiąc w szpitalu pod masą leków , krwotoku dostałam w 11tc plamilam do 17-18tc a krwiak utrzymywał się do20tc znaczy wtedy usłyszałam ze już nie zagraża np ciąża duża. Ja już chyba pozytywnie nie potrafię myśleć ostatnio poryczqlam się jak zaczął brzuch się stawiać ze czymś zaszkodzilam że Mała urodzi się za wcześnie

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 marca 2018, 09:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cukierniczka, pewnie ze pozytywniejsze. Ale jeśli ktoś stracił jedną czy kilka ciąż po prostu ma ten strach i nie da się go wyeliminować. W mojej pierwszej ciąży nawet do głowy by mi nie przyszło, ze coś nie tak może być. A z każdą kolejną strach i niepewność były silniejsze. Lata starań, dziesiątki badań też nie ułatwiają takiego „pozytywnego podejścia”.

    mi88 lubi tę wiadomość

  • Cukierniczka Autorytet
    Postów: 834 407

    Wysłany: 21 marca 2018, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Welonka ja to rozumiem oczywiście, zresztą też na początku byłam w rozpaczy jak usłyszałam o krwiaku (zimne "jak pani nie będzie leżeć do pani poroni" mam w uszach do tej pory) i jak pierwszy lekarz z luxmedu, do którego poszłam tylko potwierdzić czy jest pęcherzyk zasugerował ciążę pozamaciczną. I ja też się przejmuję i stresuję, ale nie chcę żeby te uczucia dominowały nade mną, bo chcę się cieszyć z tego, że jestem w ciąży.

    atdc3e5euobdwxyo.png
    www.zcukremalbowcale.com
  • Cukierniczka Autorytet
    Postów: 834 407

    Wysłany: 21 marca 2018, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czara wrote:
    Cukierniczka, pewnie ze pozytywniejsze. Ale jeśli ktoś stracił jedną czy kilka ciąż po prostu ma ten strach i nie da się go wyeliminować. W mojej pierwszej ciąży nawet do głowy by mi nie przyszło, ze coś nie tak może być. A z każdą kolejną strach i niepewność były silniejsze. Lata starań, dziesiątki badań też nie ułatwiają takiego „pozytywnego podejścia”.
    Tak, jasne, ja miałam bardziej na myśli dziewczyny w pierwszej ciąży, które jeśli mają problemy i komplikacje to nie jakieś wielkie, z wizyty na wizytę dowiadują się, że wszystko jest ok, a mimo to panikują na każdym kroku. Ja nawet nie śmiałabym tak pisać o dziewczynach, które już straciły ciążę kiedyś, bardzo przepraszam jeśli kogoś uraziłam w ten sposób.

    kaszelkowa lubi tę wiadomość

    atdc3e5euobdwxyo.png
    www.zcukremalbowcale.com
  • Zolza_ Autorytet
    Postów: 1098 784

    Wysłany: 21 marca 2018, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo bym chciała się cieszyć ciaza uwierz mi, ale po 6 latach prób w tym tylko 3 zajścia w tym 2 poronienia to uwierz starch że to szczęście znowu Ci będzie zabrane i znów nie wiesz czy potem będziesz mogła zajść skutecznie ten optymizm zabijają.

    iv099vvj1wzlmrpz.png
  • terka Autorytet
    Postów: 9694 1966

    Wysłany: 21 marca 2018, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny macie racje. Te ktore stracily wcześniej ciążę albo te u których cos sie dzieje (plamienia, krwawienia itp) beda sie bały każdej wizyty żeby nie usłyszeć czegoś czego absolutnie by nie chciały...

    Ale dziewczyny którym wszystko w miarę bezproblemowo idzie i z wizyty na wizytę tylko "wszystko w porządku" no to nie wiem skąd ten paniczny strach... Ja sie nigdy doczekać wizyty nie moge żeby tego malego agenta zobaczyć ale z prawdziwym strachem to szlam tylko na potwierdzenie ciąży ;) aaa i raz z plamieniem poleciałam ze strachem ze cos jednak sie dzieje (o którym juz zapomniałam w sumie skoro wszystko okazało sie ok)

    kaszelkowa lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-73421.png
    Andrzejek <3 21.07.2018 3360g, 55cm :)
    21.01 69cm :)
  • Alphelia Autorytet
    Postów: 1163 921

    Wysłany: 21 marca 2018, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja poroniłam wcześniej i przez pierwsze tygodnie ciąży miałam ciągle w głowie różne obawy i niepokój, jeszcze nie potrafiłam się tak cieszyć, ale gdzieś po tym jak przeszły mi mdłości, zaczęłam czuć ruchy dziecka to wiele się zmieniło i naprawdę zaczęłam się cieszyć, że mamy dziecko i czekamy na jego przyjście na świat. Ja też się dużo modliłam i modlę o moje dzieci, więc to również wiele mi pomaga i daje wiarę i spokój, że będzie dobrze :)

    ckaiyx8dc6hukqvp.png
    iv099vvjy5dzvqw0.png
    11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
    01.06.2019 [*] Aniołek 7tc.
  • mi88 Autorytet
    Postów: 1826 2128

    Wysłany: 21 marca 2018, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja po połówkowych. Wszystko dobrze oprócz ogniska hiperechogennego w lewej komorze serca, staram się nie przejmować, ale wiecie jak to jest z takim zasianym ziarenkiem niepewności. Na ostatniej wizycie było pasemko kosmówki, też raczej nic groźnego, ale nie byłam spokojna. Teraz lekarz rozwiał wątpliwości co do pasemka, ale znowu ta kropka na serduszku.
    Summer, terka - to u Was też było, prawda?:)

    qb3c2n0a4q2qbkcb.png
    Dziewczynka <3 Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
    MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo
  • Cccierpliwa Autorytet
    Postów: 22637 11315

    Wysłany: 21 marca 2018, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi wczoraj tez dwie fiolki pobrali i powiedzieli ze w razie czegi beda sie kontaktowac telefonicznie wiec mozliwe ze tez kontroluja czy dawka jest ok...


    Co do strachu przed wizytami to tez mam takowy i nic na to nie poradze... jedna ciaze stracilam w obecnej w ciagu tygodnia z blizniakow i bijacymi serduszkami zostalo jedno malenstwo i boje sie chucham i dmucham zeby tylko bylo dobrze i strasznie sie zawsze boje czy wszystko ok... uspokoje sie chyba dopiero jak juz regularnie i dokladnie bede czula ruchy...

    Vf81p2.pngvqiep2.png

    Instagram
    @invitro.mama

    Rozpakowane mamusie

    https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
    Starania start -> 2013
    [*] 10tc (2015)
    [*]8tc (2018)
    3xIUI :(
    1 ICSI
    ->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
    ->27.11 transfer 🐣🐣
    ->14dpt beta 1700
    ->21dpt beta 10275
    ->31dpt biją <3 <3
    -> 39dpt bije <3
    -> 18.08.2018 (40+0) córeczka <3

    -> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
    -> 25.08 start Cyclo Progynova
    -> 14.09 💉
    -> 25.09 Punkcja
    -> 29.09 Transfer 🐣
    -> 14dpt beta 1700
    -> 23dpt <3
    -> 16.06.2021 (39+5) synek <3


    ⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
    http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1
  • teqz Autorytet
    Postów: 1063 711

    Wysłany: 21 marca 2018, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mi88 wrote:
    A ja po połówkowych. Wszystko dobrze oprócz ogniska hiperechogennego w lewej komorze serca, staram się nie przejmować, ale wiecie jak to jest z takim zasianym ziarenkiem niepewności. Na ostatniej wizycie było pasemko kosmówki, też raczej nic groźnego, ale nie byłam spokojna. Teraz lekarz rozwiał wątpliwości co do pasemka, ale znowu ta kropka na serduszku.
    Summer, terka - to u Was też było, prawda?:)
    U mnie tez było ognisko na połówkowych. Tydzień temu już nie było po tym śladu na serduszku :) wiec staraj się nie myśleć, idź na usg III trymestru po 28+0 i pewnie już nie będzie :)

    mi88 lubi tę wiadomość

  • Eilleen Autorytet
    Postów: 3420 856

    Wysłany: 21 marca 2018, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czara wrote:
    Białko s pokazuje czy są skłonności do zakrzepów. Poniżej 65% należy już przyjmować zastrzyki.
    A w którymś tygodniu robią to badanie czy jest inny powód dla którego dostaje się skierowanie na to badanie?

    qb3ci09k96tb3ht7.png
    h44e3e3kl4vyek4m.png
  • Andziula_1988 Autorytet
    Postów: 1258 537

    Wysłany: 21 marca 2018, 11:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś w Newsweeku przeczytałam, że jakiś australisjski badacz doszedł do wniosku, że ze względu na tak dużą liczbę cesarkę to następuje ewolucja i rodzą się coraz większe dzieci, a przybywa kobiet z coraz węższym kanałem rodnym... szok! Bo jeszcze było napisane, że wcześniej to była selekcja naturalna. Tylko wcześniej nie była rozwinięta medycyna. I ludzie mieszkali w lepiankach. Zdenerwowało mnie to.
    Ja jestem za SN i jak się uda to super, jak nie to trudno. Najważniejsze zdrowie i życie moje i dziecka.
    A nawet powiem Wam więcej mimo, że jestem za SN to rozmumiem kobiety, które bez wskazań medycznych chcą cc. Mam koleżanka, która panicznie boi się bólu i ma bardzo niski próg bólu i miała cc z tego względu. Poza tym duża wina jest po stronie lekarzy i położnych, które często bagatelizują to co mówi rodząca. Powstaje brak zaufania do lekarzy, że zareagują na czas.
    Przy cc lekarz musi być, nie trwa to długo i kusi skupić się na robocie. A przy naturalnym położna jest albo i nie ma, w zależności od ilości porodów i samej położnej.

    Ja mam wrażenie, że jednak więcej jest takich kobiet co mają dolegliwości w ciąży. Zresztą każda ciąża jest inna, noe tylko ze względu, że my jesteśmy inne. Moja mama każdą ciążę wspomina inaczej, inne doleglisowsci. Moja kuzynka w pierwszej zero dolegliwości, jedynie po rosnącym brzuchu widziala, że jest w ciąży, a z drugą już jest zupełnie inaczej.
    Najważniejsze, żeby szanować, że to że mi coś nie dolega nie oznacza że każdy tak musi mieć.

    Cukierniczka to kwestia charakteru to jedno. A drugie tak jak piszą dziewczyny nasze doświadczenia. No i chyba też świadomości. Mam koleżankę, która szybko zaszła, mało wiedziała o ciąży i mało czytała. Może to i dobrze, bo jak mówią nieświadomość to szczęście. Jednak przy kilku latach starań wiedzę chcąc nie chcąc nabywamy i tego się już nie „odwiedzieć”

    dqpri09kh0x52aib.png
  • Eilleen Autorytet
    Postów: 3420 856

    Wysłany: 21 marca 2018, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    terka wrote:
    Dziewczyny macie racje. Te ktore stracily wcześniej ciążę albo te u których cos sie dzieje (plamienia, krwawienia itp) beda sie bały każdej wizyty żeby nie usłyszeć czegoś czego absolutnie by nie chciały...

    Ale dziewczyny którym wszystko w miarę bezproblemowo idzie i z wizyty na wizytę tylko "wszystko w porządku" no to nie wiem skąd ten paniczny strach... Ja sie nigdy doczekać wizyty nie moge żeby tego malego agenta zobaczyć ale z prawdziwym strachem to szlam tylko na potwierdzenie ciąży ;) aaa i raz z plamieniem poleciałam ze strachem ze cos jednak sie dzieje (o którym juz zapomniałam w sumie skoro wszystko okazało sie ok)
    Ja już teraz jestem spokojniejsza ale i tak lekki strach przed wizytą jest. Tak jak na początku miałam obawy co wizytę czy dziecko nadal żyje tak teraz czy się prawidłowo rozwija. Ale próbuje odgonic złe myśli bo stres dziecku nie pomoże. Nie jest to łatwe.

    qb3ci09k96tb3ht7.png
    h44e3e3kl4vyek4m.png
  • Ineczka Autorytet
    Postów: 2954 1174

    Wysłany: 21 marca 2018, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry :) Mi nie ma się co denerwować na zapas wszystko będzie dobrze.My po glukozie było oki chociaż w ciąży do słodkiego mnie nie ciągnie wole kwaśne teraz to nic słodkiego przez miesiąc nie ruszę heh Miłego dnia

    mi88 lubi tę wiadomość

    v5abi09kg49ph79h.png
    30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
    https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
    beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615
‹‹ 172 173 174 175 176 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ